Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy można ukarać Panów policjantów?
Autor Wiadomość
sveno 
Mitsumaniak


Auto: Galant V6 Avance SE
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 20 Paź 2010
Posty: 5141
Skąd: Nowy Sącz/Winterthur
Wysłany: 10-06-2012, 10:15   Czy można ukarać Panów policjantów?

Wczoraj dostałem mandat. Niby nic wielkiego i strasznego bo to tylko i aż 100zł za pasy a właściwie ich brak w czasie jazdy. Przyznaję się, że należało mi się więc samego aktu ukarania nie komentuję, chociaż niezła komedia z tego wyszła :) Co ważne w rozmowie w czasie wypisywania mandatu Pan policjant powiedział, że on też wysiada i wsiada do auta 40-50 razy na dzień i zawsze zapina pasy. Ok, trochę się pośmialiśmy, pogadaliśmy, podpisałem i odebrałem kwitek i rozstaliśmy się z lekką nutką żalu, bo to była godzina 13 i już wiedziałem, że dzisiaj pracuje za darmo :( na mandat. Panom policjantom też zrobiło się głupio jak im nakreśliłem moją sytuacje, ale stwierdzili, że za pasy nie mogą upominać, muszą karać.
Zrządzeniem losu przy moim następnym kursie spotkaliśmy się znowu: na skrzyżowaniu ul. Łobzowskiej i Al. Słowackiego. Miejsce charakterystyczne, bo jako jedna z nielicznych ul. Łobzowska kończy się dwoma pasami do skrętu w lewo.


Ja zatrzymałem się jako pierwszy na światłach, mniej więcej tak jak stoi ten Passat, jakież bylo moje zdziwienie, kiedy za chwile na lewym pasie zatrzymali się (tak jak Toyota) moi niedawno poznani Panowie z Policji. Wymieniliśmy spojrzenia i uśmiechy (pasy już miałem zapięte) ale zaraz oni nie mają!!! Szyba w dół, policjant pasażer też odsunął swoją i zaczyna się dialog. :) Po wszystkim śmiałem się z siebie pół dnia :)

Moje pytanie brzmi, czy oni nie mają obowiązku zapinać pasów? Zakładam, że mają, więc czy ktoś ma prawo ich ukarać? Na ogół nie czepiam się takich spraw, bo uważam, że pasy to sprawa osobista: chcesz zapinaj, a jak nie to Twoja sprawa, ale jak ktoś mi z tego tytułu funduje 11h pracy za darmo, to robię się upierdliwy. Czy gdybym wtedy zrobił im zdjęcie, poprosił o nazwiska i udał się na komendę, to ktoś miałby prawo wlepić kierowcy radiowozu mandat, za brak pasów u siebie i u pasażera?

Myślicie, po co to, skro i tak już ich nie spotkam, ano nie prawda, wczoraj spotkałem ich trzeci raz, tych samych, kręcą się po mojej okolicy niemiłosiernie, chyba przez to Euro. Dzisiaj też idę do pracy i mam nadzieję na nich zapolować :)
_________________
Życie jest zbyt krótkie, by jeździć Dieslem :)
Gość --->"Rekińczyk"<---
"spotykając innego uzytkownika Gala to tak
jakby się kogoś znajomego spotkało - nie umiem tego wytłumaczyć
i nie doświadczyłem tego jeżdżąc innymi markami" by dzordz8

 
 
 
Jackall 
Mitsumaniak


Auto: EA5W, Actros 1841
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 1244
Skąd: Kraków
Wysłany: 10-06-2012, 11:15   

Dyskusyjna sprawa kto miałby taki mandat na policjantów nałożyć...
Niemniej jednak wg Art. 39 ustawy z 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym który mówi:
Cytat:
Art. 39. 1.Kierujący pojazdem samochodowym oraz osoba przewożona takim pojazdem wyposażonym w pasy bezpieczeństwa są obowiązani korzystać z tych pasów podczas jazdy, z zastrzeżeniem ust. 3.
2.Obowiązek korzystania z pasów bezpieczeństwa nie dotyczy:
1) osoby mającej orzeczenie lekarskie o przeciwwskazaniu do używania pasów;
2) kobiety o widocznej ciąży;
3) kierującego taksówką osobową podczas przewożenia pasażera;
4) instruktora lub egzaminatora podczas szkolenia lub egzaminowania;
5) policjanta, funkcjonariusza Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Straży Granicznej, inspektora kontroli skarbowej, funkcjonariusza celnego i Służby Więziennej, żołnierza Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej - podczas przewożenia osoby (osób) zatrzymanej;
6) funkcjonariusza Biura Ochrony Rządu podczas wykonywania czynności służbowych;
7) zespołu medycznego w czasie udzielania pomocy medycznej;
8 ) konwojenta podczas przewożenia wartości pieniężnych;
9) osoby chorej lub niepełnosprawnej przewożonej na noszach lub w wózku inwalidzkim.
3.W pojeździe samochodowym wyposażonym w pasy bezpieczeństwa dziecko w wieku do 12 lat, nieprzekraczające 150 cm wzrostu, przewozi się w foteliku ochronnym lub innym urządzeniu do przewożenia dzieci, odpowiadającym wadze i wzrostowi dziecka oraz właściwym warunkom technicznym.
4.Przepis ust. 3 nie dotyczy przewozu dziecka taksówką osobową, pojazdem pogotowia ratunkowego lub Policji.

wynika z tego, że policjanci jadący gdzieś na interwencję lub patrolujący teren NIE są zwolnieni z zapinania pasów bezpieczeństwa.
Moja rada Sveno, jak ich spotkasz jeszcze raz to zapytaj się na jakiej podstawie nie zapinają pasów. A jak będą się migać, że są uprzywilejowani itp to powołaj się na art. 39 i niech Ci powiedzą w którym ust. są zwolnieni.

Ostatnio też miałem "przygodę" z policjantami jak zatrzymali mnie w Krzeszowicach na znaku B 18 Zakaz wjazdu pojazdów o rzeczywistej masie całkowitej ponad 7t a moje auto na pusto (a tak wtedy akurat jechałem) waży 6020kg. Po 0.5h postoju i obdzwonieniu przez policjanta chyba wszystkich z komendy puścił mnie ale zapowiedział, że będą wnioskować o zmianę znaku :biggrin:
Jaką wtedy miał głupią minę gdy to ja miałem rację a nie Pan Władza :badgrin:
_________________
Prawo jazdy to nie dowód osobisty - nie każdy musi je posiadać;)

Renault Megane RXT 1.6 '99 - jest Myszki
Mitsubishi Galant 2.5 '98 - jest
Suzuki Swift 1.3 GS mk3 '94 - był
Opel Omega A 2.0 GL '91 - był
Fiat 125p 1.5C ' 86 - był NAJLEPSIEJSZY :D


Nie ma ciemnej strony księżyca, w rzeczywistości jest cały ciemny
 
 
 
krzychu 
Mitsumaniak


Auto: Lancer 2.0 Int, Mazda CX-3
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 12607
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 10-06-2012, 11:22   

Zawsze możesz napisać list - skargę do komendanta. Policji zależy trochę na wizerunku więc pewnie co najmniej weźmie ich na rozmowę. Z drugiej strony nie licz na pobłażliwość jak Cie znowu dopatrzą (oczywiście jeśli dojdą, że to Ty, a anonimy lądują od razu w koszu). Przetrzepią całe aut, a jak nic nie znajdą to przecież wydech albo światła na uch/oko zawsze mogą źle działać.

[ Dodano: 10-06-2012, 11:25 ]
Jackall napisał/a:
Moja rada


O ile rozumiem kłóceniem się z policjantem kiedy mamy rację, a on nie to nie rozumiem przesłanek do tego, żeby wytykać im te same przewinienia. To na 99% nie umniejszy powodu zatrzymania.
 
 
mkm 
Forumowicz

Auto: Colty
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 14126
Skąd: Krakow
Wysłany: 10-06-2012, 11:48   

sveno, Ty policji nie wychowuj. Mamy XXI wiek. Akcja „Fota”.
Jak ich przyuważysz to rób zdjęcia (tylko jak auto stoi!, bo wtedy możesz się rozpraszać i mieć zajęte ręce), a potem na Mogilską – zadzwoń niech Ci podadzą maila – jak nie będą chcieli to wspomnij o YT.
Ujęcia powinny być przynajmniej dwa – to na czym ich łapiesz (miejsce dla inwalidów, pasy, zakaz wjazdu itp. itd.) i numer boczny radiowozu.
Radiowóz do momentu gdy nie włączy „kogutów” ma takie same prawa i obowiązki jak zwykły użytkownik.
To, że przyjęło się ich traktować jak święte krowy wynika z postawy jaką zaprezentował krzychu – „nie podskakuj, bo się będą mścić”.
Błędne podejście.
Tu nie chodzi o odwet tylko zwrócenie uwagi na powszechny problem. Przecież dbasz o ich bezpieczeństwo i osób postronnych – tak jak oni dbaja o Ciebie.
Ja swego czasu „walczyłem” z „prędkością patrolową” gdy radiowozy snuły się 15km/h mając gdzieś czy to aleje, czy okolice Plant.
Do tej pory nie wiem czy to moja zasługa, ale przez ostatnie lata tego problemu już nie obserwuję.
 
 
Jackall 
Mitsumaniak


Auto: EA5W, Actros 1841
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 1244
Skąd: Kraków
Wysłany: 10-06-2012, 12:04   

krzychu napisał/a:
wydech albo światła na uch/oko zawsze mogą źle działać

Do sprawdzenia wydechu czy świateł policja posiada odpowiednie urządzenia do kontrolowania na drodze, oczywiście nie każdy radiowóz ale jeżeli mają podejrzenia, że coś z autem jest nie tak to mogą wezwać radiowóz wyposażony w urządzenia do diagnostyki stanu technicznego pojazdów.
krzychu napisał/a:
O ile rozumiem kłóceniem się z policjantem kiedy mamy rację, a on nie to nie rozumiem przesłanek do tego, żeby wytykać im te same przewinienia.

Nie chodzi o kłócenie się!!! W ten sposób nigdy nie wygrasz ani nie przedstawisz swoich racji.
Jak spokojnie rozmawiasz z policjantem to druga strona wysłucha Twoją wersję, spostrzeżenia, być może nawet przyzna Ci rację albo wyprowadzi z błędu.
Przepisy obowiązują wszystkich i tak jak pisze MKM policjanci nie są świętymi krowami żeby im wszystko było wolno, lecz zanim zrobiłbym im zdjęcie i wysłał na Mogilską to zapytałbym ich wprost jak mają honor karać kogoś za przepis do którego sami się nie stosują...
_________________
Prawo jazdy to nie dowód osobisty - nie każdy musi je posiadać;)

Renault Megane RXT 1.6 '99 - jest Myszki
Mitsubishi Galant 2.5 '98 - jest
Suzuki Swift 1.3 GS mk3 '94 - był
Opel Omega A 2.0 GL '91 - był
Fiat 125p 1.5C ' 86 - był NAJLEPSIEJSZY :D


Nie ma ciemnej strony księżyca, w rzeczywistości jest cały ciemny
 
 
 
krzychu 
Mitsumaniak


Auto: Lancer 2.0 Int, Mazda CX-3
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 12607
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 10-06-2012, 14:51   

mkm napisał/a:
To, że przyjęło się ich traktować jak święte krowy wynika z postawy jaką zaprezentował krzychu – „nie podskakuj, bo się będą mścić”.


Spoko, każdy może mieć swoje podejście, ja tam Twojego nie potępiam i nie nazywam błędnym. Niektórzy uważają, że mają misję naprawiania świata, jeśli to lubią ja nie mam nic przeciw. Ja takiej misji nie mam i jakoś za skórę mi nigdy nie zaszli, a miałem parę razy do czynienia... Każdy jest człowiekiem...

[ Dodano: 10-06-2012, 14:53 ]
Jackall napisał/a:
to mogą wezwać radiowóz wyposażony w urządzenia do diagnostyki stanu technicznego pojazdów.


Wiesz może mogą. Ale według mojej wiedzy teoretycznie mogą Ci zabrać dowód na słuch i oko bo będą mieli podejrzenie, że coś jest nie tak. Ale nie jestem tego na 100% pewien, może się też okazać, że przysługuje Ci np. zwrot kosztów za badanie (jeśli nie mieli racji itd). Ale odpuśćmy ten temat i uznajmy, że na pewno jakoś mogą Ci zaleźć za skórę. Z drugiej strony ten samochód może przyjechać za ~2h...
 
 
sveno 
Mitsumaniak


Auto: Galant V6 Avance SE
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 20 Paź 2010
Posty: 5141
Skąd: Nowy Sącz/Winterthur
Wysłany: 10-06-2012, 15:19   

To że mandat mi się należał nie podlega dyskusji, myślałem że mogło się skończyć na upomnieniu bo tym że nie zapiąłem pasów nikomu krzywdy nie zrobiłem. Uważam to za sprawę osobistą tym bardziej że prawo zostawia dużą furtkę na zwolnienie z tego obowiązku, np mój szef ma zwolnienie lekarskie z tego obowiązku z powodu astmy której nie ma :) w telewizji był przykład wystawienia takiego zwolnienia przez dentystę bez podania przyczyny i też było ono prawomocne :) Nie to że nie jestem zwolennikiem zapinania pasów, wręcz przeciwnie, zapinan je zawsze jak jadę gdzieś dalej i z większymi prędkościami ale moja praca polega na pokonywaniu 1km tras po osiedlowych uliczkach z prędkościami do 50km/h więc panowie mogli przymknąć oko i upomnieć a skoro chcieli zabawić się w służbistów to niech będą konsekwentni do końca i niech sami przestrzegają przepisów których respektowania wymagają od innych.
Przed chwilą znowu spotkałem radiowóz tym razem był to inny skład :( no i pasy mieli zapięte :) chyba sobie kupię taką koszulkę ze wzorem zapiętych pasów do pracy :)
_________________
Życie jest zbyt krótkie, by jeździć Dieslem :)
Gość --->"Rekińczyk"<---
"spotykając innego uzytkownika Gala to tak
jakby się kogoś znajomego spotkało - nie umiem tego wytłumaczyć
i nie doświadczyłem tego jeżdżąc innymi markami" by dzordz8

 
 
 
Jackall 
Mitsumaniak


Auto: EA5W, Actros 1841
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 1244
Skąd: Kraków
Wysłany: 10-06-2012, 21:14   

krzychu napisał/a:
Ale według mojej wiedzy teoretycznie mogą Ci zabrać dowód na słuch i oko bo będą mieli podejrzenie, że coś jest nie tak.
Na oko to chłop w szpitalu umarł :P
Jeśli już trafisz na takiego który będzie na siłę szukał powodu do mandatu to możesz go grzecznie poinformować, że przed przyjęciem mandatu skontaktujesz się ze swoim prawnikiem lub znajomym policjantem z ruchu drogowego i niech najpierw poda z jakich paragrafów chce Cie ukarać i na podstawie jakich dowodów (nagranie wideo, pomiar sonometrem itp.)

krzychu napisał/a:
Z drugiej strony ten samochód może przyjechać za ~2h...
Może, to prawda, na drogówkę do kolizji też nieraz się tyle czeka.
Jednak jestem zdania, że jeżeli świadomie lub nie popełniłem jakieś wykroczenie to należy mi się upomnienie lub mandat ale na szukanie czegoś na siłę się nie zgodzę.

Nie należę do tych co się boją swoich racji przed policjantem powiedzieć, chętnie też wysłucham jaki błąd popełniłem żeby te kilka stówek za mandat przyniosło jakąś naukę na przyszłość.

sveno napisał/a:
To że mandat mi się należał nie podlega dyskusji
Niestety ale tak.

sveno napisał/a:
osiedlowych uliczkach z prędkościami do 50km/h
Na pewno wiesz, że większość crash-testów jest robiona przy prędkościach 50-60km/h? Ile zostaje wtedy z samochodów? A ile z manekinów?
Kiedyś już była burzliwa dyskusja o celowości zapinania pasów, ja jestem zdania, że jeżeli auto posiada poduszki powietrzne i nie ma czujników odpalenia przy odpiętych pasach to zawsze powinno się je zapinać.
_________________
Prawo jazdy to nie dowód osobisty - nie każdy musi je posiadać;)

Renault Megane RXT 1.6 '99 - jest Myszki
Mitsubishi Galant 2.5 '98 - jest
Suzuki Swift 1.3 GS mk3 '94 - był
Opel Omega A 2.0 GL '91 - był
Fiat 125p 1.5C ' 86 - był NAJLEPSIEJSZY :D


Nie ma ciemnej strony księżyca, w rzeczywistości jest cały ciemny
 
 
 
sveno 
Mitsumaniak


Auto: Galant V6 Avance SE
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 20 Paź 2010
Posty: 5141
Skąd: Nowy Sącz/Winterthur
Wysłany: 10-06-2012, 23:33   

Jackall napisał/a:
Na pewno wiesz, że większość crash-testów jest robiona przy prędkościach 50-60km/h? Ile zostaje wtedy z samochodów? A ile z manekinów?
tak, tylko, że te samochody nie hamują tylko walą z taką prędkością w betonową ścianę, w rzeczywistości prawie zawsze zdążysz depnąć na hamulec i zwolnić. Druga sprawa to nie uderzasz w betonową ścianę, tylko w inny odkształcalny i przesuwalny pojazd lub jakiś słupek. Przeżyłem już taki dzwonek, przy prędkości 60km/h uderzyłem w bok auta (Pani w Avensis nie zauważyła skrzyżowania i znaku ustąp pierwszeństwa i cięła z podporządkowanej w najlepsze) zdążyłem trochę wyhamować ale i tak myślę, że w momencie kolizji miałem ze 40km/h, bez pasów, bez poduszek wyszedłem z tego tylko z małym guzem na czole i nadwyrężonym nadgarstkiem (mocno się zaparłem o kierownicę), a Uno które prowadziłem poszło do kasacji, tak zdaję sobie sprawę, że miałem dużo szczęści ai następnym razem może być gorzej. Jak powiedziałem wcześniej to nie jest tak, że nie zapinam pasów bo uważam to za zbędne, ale specyfika tej pracy czasami sprawia że jest to bardzo uciążliwe. Sytuacja, kiedy mam jeden wyjazd na godzinę, na 3-5km to ok, jest czas spokojnie wsiąść do auta, zapalić papierosa, zapiąć pasy i ruszyć, ale kiedy wiem, że w ciągu pół godziny mam zrobić 4-5 kursów po 1km a szef klnie, że się obijam to uwierz, że zapinanie pasów staje się uciążliwe :) zwłaszcza że w służbowym Seju nie zwija się on sam, tylko trzeba mu pomagać.
Wstyd się przyznać, ale w pracy załącza mi się inny tryb prowadzenia pojazdu, ale tak muszę, bo jak nie to znajdzie się ktoś inny na moje miejsce kto będzie wyrabiał czasowo, a ja zostanę z niczym i nie będę mógł sobie pozwolić na Galanta. :cry:

Gdy jeżdżę prywatnie Galantem lub innym autem jest inaczej, bo nie jeżdżę na czas, owszem czasami mi się spieszy, ale nigdy aż tak, żebym nie zdążył zapiąć pasów. Zresztą problem był w tym że Panowie policjanci nie zapieli pasów a mnie za to ukarali.

Co do kwestii zapinania pasów to dalej uważam to za sprawę osobistą, nie powinno być to obowiązkiem, taka swego rodzaju naturalna selekcja, chcesz to zapinaj, nie to nie, Policja może Ci przypominać w trakcie kontroli, że jednak warto je zapinać, ale nie powinna za to karać.
_________________
Życie jest zbyt krótkie, by jeździć Dieslem :)
Gość --->"Rekińczyk"<---
"spotykając innego uzytkownika Gala to tak
jakby się kogoś znajomego spotkało - nie umiem tego wytłumaczyć
i nie doświadczyłem tego jeżdżąc innymi markami" by dzordz8

 
 
 
sniegu 
Mitsumaniak


Auto: Carisma 1.6 90 KM
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 755
Skąd: Wieluń
Wysłany: 13-06-2012, 00:14   

Niestety Sveno sprawa poszła aż do trybunału konstytucyjnego (przeklęte studia:/) pod akcją że zapinanie pasów ogranicza naszą swobodę obywatelską i niestety/ stety trybunał orzekł, że przepis o zapinaniu pasów w niczym nie ogranicza swobód i egzekwowanie go ( karanie ) jest dozwolone.
A na marginesie Panowie za wszystko mogą upomnieć np moja sytuacja wracałem z multiselectu na który nie zdążyłem stanąłem na poboczu 100 metrów od domu dosłownie bo akurat był korek wysiadłem wyprostowałem Kości wsiadam ani świateł ani pasów skurczybyk wyszedł zzarogu i halt...
podchodzę tłumaczę się że od panów wracam i takie pierdoły cisnę gadkę facet do mnie to jak daleko jeszcze do domu pokazuje łapą że przez ulicę jeden na drugiego wybuch śmiechu papiery oddali i powiedzieli idź i składaj jeszcze raz papiery do Nas...
A jak później się dowiedziałem to 300 mogłem położyć...
_________________
Definicja trzeźwości Śniega:
Człowiek jest trzeźwy tak długo jak długo potrafi leżeć na podłodze niczego się nie przytrzymując :partyman:
Stadko
1. Tikacz 4 incydenty BYŁ
2.Cari 1 incydent JEST
3. Gal 2.0 v6 PRZYBYŁ
nowe kapcie:)
205/45/17"
Żadnej gleby :finga:
 
 
RalfPi 
Mitsumaniak

Auto: Lancer1.8 SB'10,Giulietta 1.4
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 3185
Skąd: Szczecin
Wysłany: 14-06-2012, 07:47   

To ja też dorzucę coś od siebie - zgodzę się trochę z Krzychem - niektórzy mają misję naprawiania świata - jak mnie gość pobił kiedyś po meczu (i nie byłem kibicem tylko zawodnikiem :) ) i go zgłosiłem na policję.. to po trzech latach ni widu ni słychu - odpuściłem temat - i wyrosłem z naprawiania świata. Można komuś zwrócić uwagę, że śmieci, że jedzie jak "młotek" - lewy pas, 40 na godzinę i komóra w lewej dłoni... albo wyprzedza na pasach - wtedy zawszę uprzejmie zwracam uwagę takiemu mózgowi - bo dziś udało mu się wyprzedzić, jutro też, a za pół roku potrąci małe dziecko, bo mu się spieszy...
Tak czy siak policji nie ma co naprawiać - kiedyś mi gość wlepił 50 zł za nie posiadanie dowodu opłacenia OC.. I mówię mu, że zamiast łapać i karać praworządnego obywatela zajęli by się tymi co piorą przechodniów w sobotę wieczorem itp.. Oczywiście głupie tłumaczenie z jego strony, że policjantów mało itd..
To, że karzą ma jakiś sens - bo później człowiek przez miesiąc jeździ spokojnie i uważnie.

A co do pasów i obowiązku zapinania - kiedyś jak jeszcze Polonez był szałem, mój Ojciec wjechał Fiatem pod tramwaj. Na przejeździe przepuścił przechodnia czy jakiś inny samochód, ruszył.. i wjechał pod tramwaj -Fiat poszedł do kasacji.. a Ojca wyrzuciło na drugie siedzenie, a że sporo waży, to jakoś tam się rękoma zasłonił - miał chyba ze dwa, czy trzy żebra pęknięte.. A gdyby miał zapięte pasy, to by już dzisiaj po tym świecie nie chodził - wszystkie zderzenie boczne ( a do takich w mieście IMO(!) głównie dochodzi), i nie piszę tu o drobnych stłuczkach, są groźne bo pasażer "nie ma gdzie uciec" w kabinie pojazdu.
Nie wiem, jak to jest, czy poduszki boczne dobrze chronią przy prędkościach około 50km/h, ale uważam, że zapinanie pasów powinno być możliwością, a nie obowiązkiem. Co innego palenie świateł - jeżeli rzeczywiście ma to chronić innych - ok (choć pewnie nikt w Polsce badań nie robił!!! jaki jest wpływ palenia świateł na ilość wypadków i stłuczek... )

Pozdrowienia!
 
 
mjsystem 
Forumowicz

Auto: ...
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 06 Sie 2010
Posty: 11637
Skąd: ...
Wysłany: 14-06-2012, 08:09   

RalfPi napisał/a:
A co do pasów i obowiązku zapinania - kiedyś jak jeszcze Polonez był szałem, mój Ojciec wjechał Fiatem pod tramwaj. Na przejeździe przepuścił przechodnia czy jakiś inny samochód, ruszył.. i wjechał pod tramwaj -Fiat poszedł do kasacji.. a Ojca wyrzuciło na drugie siedzenie, a że sporo waży, to jakoś tam się rękoma zasłonił - miał chyba ze dwa, czy trzy żebra pęknięte.. A gdyby miał zapięte pasy, to by już dzisiaj po tym świecie nie chodził - wszystkie zderzenie boczne ( a do takich w mieście IMO(!) głównie dochodzi), i nie piszę tu o drobnych stłuczkach, są groźne bo pasażer "nie ma gdzie uciec" w kabinie pojazdu.
Nie wiem, jak to jest, czy poduszki boczne dobrze chronią przy prędkościach około 50km/h, ale uważam, że zapinanie pasów powinno być możliwością, a nie obowiązkiem. Co innego palenie świateł - jeżeli rzeczywiście ma to chronić innych - ok (choć pewnie nikt w Polsce badań nie robił!!! jaki jest wpływ palenia świateł na ilość wypadków i stłuczek... )


Nie chce robić ot, bo teraz to dywaguję od tematu, ale pasy zapina się ze względu na poduszki powietrzne. Nawet przy 50km/h. :wink:
Cytat:
Kampanie reklamowe
Niedawno w telewizji pojawiły się spoty reklamowe dotyczące prędkości jazdy oraz zapinania pasów. Celem jest nie tylko uświadomienie ludzi, jak twierdzą producenci kampanii maja nadzieję, że ludzie zdają sobie sprawę z zagrożeń jednak pragną im przypomnieć o często tragicznych konsekwencjach. Misją każdej kampanii jest także zmniejszenie liczby ofiar śmiertelnych wypadków drogowych w Polsce. Nie każdego wypadku da się uniknąć, ale można znacznie zmniejszyć jego konsekwencje, stosując pasy bezpieczeństwa. Ta prosta i nieuciążliwa czynność może uratować życie każdemu z nas. Dlatego uważamy, że przekonanie Polaków do wyrobienia w sobie nawyku zapinania pasów i zachęcania do tego innych, jest warte szczególnego zaangażowania - podkreślają organizatorzy

Jak wynika z badań bez zapiętych pasów bezpieczeństwa nacisk na fotel kierowcy wynosi ponad tonę. Kierowca nie ma szans na przeżycie.

Przeciętny kierowca tego nie zauważa, ale jadący przez miasta policjanci często widzą kierowców bez zapiętych pasów. Grozi za to mandat, ale nie w tym rzecz. Z badań jakimi dysponuje Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego wynika, że aż 50 proc. ofiar śmiertelnych mogłaby żyć, gdyby miała zapięte pasy. Wypadek trwa zaledwie ułamki sekund, a ciało wypada z samochodu z prędkością pocisku.

Niewiele osób wie, że pasy bezpieczeństwa powinien zapiąć nie tylko kierowca i siedzący obok niego pasażer, ale także osoby przebywające na tyle auta. Osoby te w czasie wypadku mogą uderzyć swoim ciężarem ciała, pomnożonym przez prędkość pojazdu w przednie siedzenie samochodu. Złamaniu ulega często cały fotel. Kierowca oraz pasażer nie mają wtedy szans na przeżycie pomimo tego, że sami mięli zapięte pasy. Według specjalnego kalkulatora można obliczyć z jaką siłą będzie napierał na siedzenie pasażer, siedzący z tyłu auta bez zapiętych pasów. Przyjmując, że taki człowiek waży 80 kg i uderza w stojący na poboczu samochód z prędkością 70 km/h siła nacisku na fotel wynosi aż 1,3 tony.

Wniosek może być taki, że jedna osoba w nie zapietych pasach ocaleje, a 100 zginie. Mamy teraz poduszki boczne, strefy zgniotu, tak projektują auta, aby kierowca był bezpieczny właśnie w zapietych pasach. :!:
 
 
krzychu 
Mitsumaniak


Auto: Lancer 2.0 Int, Mazda CX-3
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 12607
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 14-06-2012, 08:19   

RalfPi napisał/a:
TFiat poszedł do kasacji.. a Ojca wyrzuciło na drugie siedzenie, a że sporo waży, to jakoś tam się rękoma zasłonił - miał chyba ze dwa, czy trzy żebra pęknięte.. A gdyby miał zapięte pasy, to by już dzisiaj po tym świecie nie chodził - wszystkie zderzenie boczne ( a do takich w mieście IMO(!) głównie dochodzi), i nie piszę tu o drobnych stłuczkach, są groźne bo pasażer "nie ma gdzie uciec" w kabinie pojazdu.


Zderzenia boczne zazwyczaj są przy małych prędkościach (miasto i głównie skrzyżowania), samochody są teraz mocniejsze także z boku. Tam czy masz pasy czy nie to wiele nie zmienia. Ale jak przywalisz czołowo w coś to zmienia bardzo dużo zobacz ile systemów teraz masz w porównaniu ze starymi samochodami: pirotechniczne napinacze pasów (napina pas żeby przytrzymać mocniej w fotelu), regulatory napięcia pasów (jeśli jest napięty za mocno trochę poluzuje), poduszki powietrzne (w dużej ilości), kierownica cofa się nawet do 10 cm robiąc większą przestrzeń życiową, strefy zgniotu które powoduje mniejsze przeciążenie itd itp.
 
 
RalfPi 
Mitsumaniak

Auto: Lancer1.8 SB'10,Giulietta 1.4
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 3185
Skąd: Szczecin
Wysłany: 14-06-2012, 08:37   

Bardzo sensowne argumenty, ("samochody są teraz mocniejsze także z boku", " Osoby te w czasie wypadku mogą uderzyć swoim ciężarem ciała, pomnożonym przez prędkość pojazdu w przednie siedzenie samochodu. Złamaniu ulega często cały fotel. "), ale i tak jestem daleki od nakładania na mnie obowiązków - czy mam obowiązek chodzenia w zawiązanych butach !? Albo czy mam obowiązek chodzenia w "butach o szerokiej podeszwie" !? Nie - chodzę jak mi się podoba - nakładanie na ludzi takich obowiązków jest robieniem z nich "baranków" - niech każdy sobie decyduje sam - np. wasze argumenty mnie przekonują i dlatego będę zapinał pasy, komuś innemu przeszkadzają - niech sobie nie zapina :)
PS Dlaczego do ciężkiej choroby nie ma obowiązku chodzenia do lekarza! np. raz na rok!? Kompleksowe badania - kości, krew, ciśnienie, tomografia (raz na 5 lat) i wszystkie inne ważne badania :!: :?: hmm? Przecież to by najlepiej dbało o moje zdrowie - chyba wszyscy się zgodzą?
Sorry za OT :)
 
 
krzychu 
Mitsumaniak


Auto: Lancer 2.0 Int, Mazda CX-3
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 12607
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 14-06-2012, 08:58   

RalfPi - wiesz jak spadniesz ze schodów, a byłeś bez butów to nic w sumie nie zmienia. Jak w Ciebie ktoś przywali samochodem i nie przeżyjesz (brak pasów) to ubezpieczyciel musi więcej wypłacić niż np. za 2 połamane żebra (pasy zapięte). Do tego można jest sporo innych zależności wymyślić np. przeważnie w wypadku giną młode osoby lub w wieku produkcyjny. Ginąć bo nie zapieli pasów robią źle dla ogółu. Do tego można śmiało powiedzieć, że duża część społeczeństwa nie myśli i trzeba ich niestety nakłaniać batem, a nie marchewką.

[ Dodano: 14-06-2012, 09:01 ]
RalfPi napisał/a:
PS Dlaczego do ciężkiej choroby nie ma obowiązku chodzenia do lekarza! np. raz na rok!?


Jak masz zapłaconą prywatną opiekę medyczną (oni tam już wiedzą co się bardziej opłaca) i Cie zachęcają do zrobienia badań raz na rok lub 2. Bo lepiej zapobiegać niż leczyć. Niestety polska (państwowa) służba zdrowia zrozumie to wtedy jak będzie prywatna.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.