Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[sskrzypekss1]

Witam, od roku mam problem z alternatorem. rok temu zaczeły sie problemy. gdy zapalalem chwile nie bylo ladowania pozniej było, w czasie jazdy dalej sie znikało. zawiozłem do elektronika. wymienil regulator sprawdzil alternator na maszynie, działał. wlozyłem do auta pojeździlem kilka dni i dalej brak ładowania albo raz jest raz nie. w koncu kupilem uzywany alternator na allegro, sprawdzili mi ładował. załozyłem - nie ładuje. rozebrał go elektronik stwierdzil ze te zwoje z drutu miedzianego są splaone, wymienił założył działał 1 dzien. dzisiaj rano odpalam najpierw zaczał ładowac 15 potem 17V i zaraz przestal działać, Miedzy czasie regulator w tych alternatorach w ciagu roku był zmieniany kilka razy(nie wytłumacze tego bo bardziej zamotam sprawe) Mam pytanie czy ten alternator moze sie psuć od czegoś innego?jakies zwarcie albo brak masy? moze przechodzi przez jakis przekaźnik? do alternatora wchodzą 3 kable jeen gruby na śrubę 10-tke. i dwa do gniazda L S(prąd po zapłonie czy jakoś tak).
ktoś mi powie gdzie te przewody są podłączone. chce zrobić prostą instalacje do alternatora od nowa. Gdzie i jak te przewody puścić. Ręce mi opadają. elektronik teraz twierdzi ze musze kupić regulator orginalny za kilkaset złotych. nie wiem czy jest sens jak dalej zaraz moze go trafić Pomocy!!!
przepraszam za błedy...

[Robert09]

Sprawdź masę silnika czyli przewód łączący nadwozie (ramę) z silnikiem, warto założyć nowy. Kolejna sprawa to przewód "+" załóż bezpośrednio z alternatora prosto do akumulatora. Zmierz napięcie ładowania na styku alternatora a później akumulatora- powinno być identyczne. W starszych autach pojawiają się straty napięcia na konektorach, kabeloczkach i nawet na samych utlenionych lub przegrzanych przewodach.

[sskrzypekss1]

[Robert09]

oryginalnie to była midziana płaska plecionka lub gruby przewód w dole komory silnika pomiędzy blokiem a nadwoziem, miałem kilka miśków i w każdym było inaczej.