 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
Pajero z Polski |
Autor |
Wiadomość |
Filateam
Forumowicz
Auto: Pajero III 3.2 DID
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 07 Mar 2015 Posty: 94 Skąd: Internet
|
Wysłany: 09-01-2025, 10:35 Pajero z Polski
|
|
|
Witam wszystkich pozytywnie zakręconych Mitsumaniaków! Z uwagi na to, że zanosi się na okrągłą rocznicę posiadania Pajero 3.2 DID, pora uporządkować wszystkie posty i nieopisane wcześniej przygody.
Poszukiwania auta rozpoczęły się od wypadku samochodowego, w którym sprawca wyprzedzający "na trzeciego" stratował naszą Skodę Octavię- szkoda całkowita- bez ofiar i poważnych urazów- nasze auto już się zatrzymało przed uderzeniem.
Wspólnie z Żonką doszliśmy do wniosku, że należy zakupić "czołg", ponieważ sytuacja może się powtórzyć.
Zawsze chciałem mieć Pajero 3, więc wybór był prosty. Było to auto, które spełniało wszystkie nasze wymagania:
- wielkie,
- w miarę obszerna przestrzeń pasażerska,
- ogromny bagażnik,
- w porównaniu do rozmiarów akceptowalne spalanie,
- mała awaryjność.
Poszukiwania rozpoczynałem od doktoratu zrobionego na stronie forum.mitsumaniaki.pl
Później było tylko gorzej. Wyprawy po auto kończyły się niepowodzeniem. Każdy po kolizji lub rolce . Jak blacharka ok, to mechanicznie trup. Po dwunastych oględzinach straciłem nadzieję. Jedak pojawiło się odgrzewane ogłoszenie na mało znanym portalu, które miało 1500 wizyt. Pomyślałem, że to kolejna padaka. Zadzwoniłem... Dowiedziałem się, że jestem dopiero druga osobą, która wyraża prawdziwą chęć zakupu. Pierwszy zainteresowany chciał zamianę z dopłatą. Osoba prywatna, normalna, uczciwa, ale pośrednicząca w transakcji. Rozmowa przebiegła pomyślnie. Historia była trochę zawikłana i smutna, więc pominę jej opis dla dobra stron.
Pojechałem 200 km po mojego wymarzonego Miśka. Spotkaliśmy się w połowie drogi. Jak tylko sprzedawca podjechał w umówione miejsce, wiedziałem, że to moje przyszłe auto! Krótkie oględziny, miernik lakieru, historia serwisowa. Wszystko było podane jak na tacy. To, co wybadałem na miejscu:
- pierwszy właściciel,
- auto z 12.2003 po liftingu,
- faktura zakupu na prawie 250 tyś zł,
- przebieg udokumentowany na coś ok 200 tyś. km do końca,
- serwis w ASO potwierdzony skrupulatną historią,
- niektóre części wciąż na gwarancji- piasta, zawory 4x4- auto nie jeździło w terenie i całe życie tylko na 2h - serwis wymienił, bo się zepsuły od braku używania,
- malowany błotnik ( nowy)i drzwi kierowcy po lekkiej obcierce oraz wymieniona szyba czołowa ( bryła lodu spadła z TIRa- wszystko robione w ASO i potwierdzone telefonicznie,
- "chyba" robiona pompa poza ASO, ale mało o tym było wiadomo,
- wskaźnik paliwa uruchamiał się po 10-15 min jazdy,
- auto zakonserwowane w ASO zaraz po zakupie, więc brak rdzy.
Decyzja była jednoznaczna. ZAKUP. Pojechaliśmy tylko do pobliskiego ASO, aby sprawdzili autko dokładniej. Wszystko było super!
Stałem się dumnym posiadaczem Pajero 3.2 DID w 2015. Do dzisiaj nie żałuję podjętej decyzji...
W kolejnych postach spróbuję podzielić się całą historią dotyczącą użytkowania tego zacnego modelu.
 |
Ostatnio zmieniony przez Filateam 13-01-2025, 13:29, w całości zmieniany 5 razy |
|
|
|
 |
edmunek
Forumowicz
Auto: Shogun 4
Kraj/Country: UK
Pomógł: 3 razy Dołączył: 16 Sty 2023 Posty: 178 Skąd: Stąd
|
Wysłany: 09-01-2025, 14:47
|
|
|
Ale że tak bez zdjęć?
Nawet mnie zainteresowałeś że zamarzyło mi się wiedzieć "za ile" |
_________________
 |
|
|
|
 |
Hugo
Mitsumaniak srebrny szatan

Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 21937 Skąd: Wolsztyn
|
Wysłany: 11-01-2025, 20:35
|
|
|
Oj tenvsilnkk z Renault potrafi dać po kieszeni. Pompa wtryskowa nie należy do trwałych, a naprawa jej kosztuje połowę wartości auta. |
|
|
|
 |
Krzyzak
moderator mitsumaniak uczestnik I Zlotu MM

Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 645 razy Dołączył: 28 Kwi 2005 Posty: 24279 Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
|
Wysłany: 12-01-2025, 17:28
|
|
|
Hugo - że silnik 3.2 diesel w PAjero jest od renówki? |
|
|
|
 |
Filateam
Forumowicz
Auto: Pajero III 3.2 DID
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 07 Mar 2015 Posty: 94 Skąd: Internet
|
Wysłany: 13-01-2025, 08:44
|
|
|
edmunek napisał/a: | Ale że tak bez zdjęć?
Nawet mnie zainteresowałeś że zamarzyło mi się wiedzieć "za ile" |
Zdjęcia będą sukcesywnie dodawane Za auto dałem 24 tyś. w 2015. Dla porównania nowa Octavia kosztowała wtedy 65 tyś. |
Ostatnio zmieniony przez Filateam 13-01-2025, 12:57, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Filateam
Forumowicz
Auto: Pajero III 3.2 DID
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 07 Mar 2015 Posty: 94 Skąd: Internet
|
Wysłany: 13-01-2025, 12:51
|
|
|
Hugo napisał/a: | Oj tenvsilnkk z Renault potrafi dać po kieszeni. Pompa wtryskowa nie należy do trwałych, a naprawa jej kosztuje połowę wartości auta. |
Nie sądzę, aby to była konstrukcja Renault. Mitsubishi bazowało na starym silniku 2.8. Przez 10 lat nie miałem żadnego problemu. Silniki latają po 700 tys. km. i więcej... Co do pompy... Jak się naczytało dziwnych artykułów o magicznych składnikach tego urządzenia, to się tak może wydawać. Prawda jest troszkę inna. Będę o tym pisał w kolejnych postach, ponieważ chcę zachować chronologię . |
|
|
|
|
 |
Filateam
Forumowicz
Auto: Pajero III 3.2 DID
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 07 Mar 2015 Posty: 94 Skąd: Internet
|
Wysłany: 13-01-2025, 13:14
|
|
|
Po zakupie Pajero bazując na wiedzy pozyskanej z forum przystąpiłem do działania. Mam nadzieję, że pamięć mnie nie zawiedzie .
Pierwsze naprawy/serwis obejmowały:
- naprawę wiązki światła tył- była lekko przerwana i raz świeciło, raz nie,
- wymiana filtra paliwa- było w miarę czysto,
- wymiana oleju w silniku i filtra oleju,
- wymiana filtra kabinowego,
- wymiana filtra powietrza,
- malowanie kierownicy- miejscami wytarta od pierścionków,
- przesmarowanie wszystkich zalecanych połączeń,
- ogólne odszczurzanie
Przy okazji znalazłem dwa nowe OEM piloty schowane w bagażniku. Auto było wyposażone w autoalarm, więc właściciel korzystał z akcesoryjnych.
W głowie ciągle była obecna myśl dotycząca baku i pompy... |
|
|
|
 |
Filateam
Forumowicz
Auto: Pajero III 3.2 DID
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 07 Mar 2015 Posty: 94 Skąd: Internet
|
Wysłany: 13-01-2025, 13:52
|
|
|
Od momentu zakupu auta wiedziałem, że będę chciał związać się z nim na dłużej. Układ paliwowy był bolączką tego modelu, więc zaraz po zakupie zabrałem się za ogarnianie baku, wlewu i przewodów. Prace rozpoczęły się w marcu 2015 i zakończyły w lipcu 2015. Przez ten czas auto jeździło bez usterek. Zamówiłem kilka rzeczy z Japonii, ponieważ okazały się być o wiele tańsze, nawet po doliczeniu wszystkich podatków i opłat kurierskich, niż te oferowane w Polsce. Paczka zawierała:
- nowe odpowietrzniki baku,
- nowy smok,
- nowy potencjometr poziomu paliwa,
- nowe uszczelki i filtry wewnętrzne.
Miałem stary bak, więc bez problemu został zwymiarowany zewnętrznie i wewnętrznie. Powstał pierwszy projekt komputerowy, który prawie bez poprawek zaistniał w rzeczywistości.
Przy wymianie baku okazało się, że koncepcja wymiany była wdrożona w ostatniej chwili, ponieważ:
- opiłki znajdowały się w misce smoka
- obłażąca powłoka zbiornika dawała się zetrzeć opuszkiem palca,
- ktoś już tam był i nieudolnie posprzątał robiąc celowo dziurę w plastikowym filtrze ssaka.
Wlew paliwa został wymieniony za 60 zł na "Lanosa" - więcej na ten temat pod linkiem-
https://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=93169&postdays=0&postorder=asc&start=0
Jeżeli wymieniacie już cały układ paliwowy, to polecam przyjrzeć się łącznikowi odpowietrznika rury paliwa. Tam też jest niezbyt szczęśliwie zaprojektowane miejsce- przejście przez karoserię/ramę. Oblepione jest całe błotem, a nasz łącznik przypomina rozlatującą się koronkę. Mój rozleciał się przy demontażu. Łącznik został zastąpiony własną konstrukcją ze stali nierdzewnej i razem z bakiem ma zapędy przetrwać wszystkie układy polityczne. Oto zdjęcie ( to jest prototyp), a ładnie wykonany ze wszystkimi detalami jest już zamontowany na aucie ( nie zdążyłem cyknąć fotki).
Bak mieścił prawie 90 l. Jeżeli, ktoś zapytałby o koszty, to wtedy oscylowało to w granicach 2000 zł. Można było kupić gotowe baki z laminatu, stali itp. W moim mniemaniu były jednak tak samo drogie i jakość była o wiele niższa. Ta inwestycja okazała się być bezcenna .
Cały układ „przepłukany” i tak działało to 10 lat. |
|
|
|
|
 |
edmunek
Forumowicz
Auto: Shogun 4
Kraj/Country: UK
Pomógł: 3 razy Dołączył: 16 Sty 2023 Posty: 178 Skąd: Stąd
|
Wysłany: 13-01-2025, 17:26
|
|
|
Filateam napisał/a: | polecam przyjrzeć się łącznikowi odpowietrznika rury paliwa. Tam też jest niezbyt szczęśliwie zaprojektowane miejsce- przejście przez karoserię/ramę. |
W MK4 to się rozpada dokładnie w tym samym miejscu.
Odkąd zmieniłem wlew paliwa,
to zmieniłem również te rurki i z nadkola wyleciała plastikowa osłona.
Rury są odsłonięte, ale przynajmniej nie zbiera się tam błoto.
Znajomy w kółko patrzy i mnie namawia żeby jednak założyć osłonę z powrotem
bo "kamienie i piach lecą na rury".
Osobiście uważam że one wytrzymają więcej będąc odsłonięte, niż jak założe z powrotem plastikową osłonę. |
_________________
 |
|
|
|
|
 |
Filateam
Forumowicz
Auto: Pajero III 3.2 DID
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 07 Mar 2015 Posty: 94 Skąd: Internet
|
Wysłany: 13-01-2025, 18:51
|
|
|
edmunek napisał/a: | Filateam napisał/a: | polecam przyjrzeć się łącznikowi odpowietrznika rury paliwa. Tam też jest niezbyt szczęśliwie zaprojektowane miejsce- przejście przez karoserię/ramę. |
W MK4 to się rozpada dokładnie w tym samym miejscu.
Odkąd zmieniłem wlew paliwa,
to zmieniłem również te rurki i z nadkola wyleciała plastikowa osłona.
Rury są odsłonięte, ale przynajmniej nie zbiera się tam błoto.
Znajomy w kółko patrzy i mnie namawia żeby jednak założyć osłonę z powrotem
bo "kamienie i piach lecą na rury".
Osobiście uważam że one wytrzymają więcej będąc odsłonięte, niż jak założe z powrotem plastikową osłonę. |
Bez problemu wytrzymają bez osłony. Moja plastikowa rura jest w peszlu ochronnym od 10 lat. Osłona tylko zbiera błoto i wilgoć, więc wszystko tam gnije. A bez niej mamy ładny dostęp do mycia nadkola i jest ok . |
|
|
|
 |
Hugo
Mitsumaniak srebrny szatan

Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 21937 Skąd: Wolsztyn
|
Wysłany: 13-01-2025, 20:24
|
|
|
Krzyzak, mogę się mylić, ale z tego co kojarzę to silnik z Renault Master, czyli okryte niechlubną sławą dCi. I tak samo jak w innych silnikach dCi występowało tu łuszczenie się zbiornika paliwa, opiłki leciały do pompy i dalej do wtryskiwaczy zabijając cały układ paliwowy po drodze. Mitsubishi już od drugiej połowy współpracowało z Renault jeśli chodzi o silniki diesla, 1,9TD w przedliftowych Carismach to nic innego jak 1,9D z Megane I generacji czy nawet Renault 19, później w poliftowych Carismach były już z Common Rail i o oznaczeniu DID. |
|
|
|
 |
Krzyzak
moderator mitsumaniak uczestnik I Zlotu MM

Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 645 razy Dołączył: 28 Kwi 2005 Posty: 24279 Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
|
Wysłany: 14-01-2025, 08:09
|
|
|
1.9 i niektóre 2.0, 2.2 to tak, natomiast 2.5, 3.2 i większe to już własne konstrukcje |
|
|
|
 |
Filateam
Forumowicz
Auto: Pajero III 3.2 DID
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 07 Mar 2015 Posty: 94 Skąd: Internet
|
Wysłany: 22-01-2025, 16:56
|
|
|
Po kilku miesiącach jazdy zauważyłem, że mam ciepłe felgi z tyłu. Piasta? Nie... to przypadłość Pajero- zapiekające się zaciski po byle deszczu i piachu. Jak zwykle decyzja była prosta. Parę części z Japonii do regeneracji zacisków oraz nowe klocki. Nie czekałem, aż przód da o sobie znać. Zrobiłem obie osie i całkiem przypadkiem wymieniłem skorodowany przewód hamulcowy PT . Auto śmigało bez problemu kolejne kilometry. Zaciski powtarzałem jeszcze w 2023 r. . Taka specyfika Pajero. W innych autach to mi się nie zdarzało. Nie mówiąc już o skorodowanych tarczach kotwicznych, które rozpadały się w rękach. Ściągnąłem, a w zasadzie oberwałem i jeździłem bez od 2016. Nowe czekają na regale na koniec piast OEM, bo szkoda tego ruszać ( przy zdejmowaniu można uszkodzić piasty). |
|
|
|
 |
Filateam
Forumowicz
Auto: Pajero III 3.2 DID
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 07 Mar 2015 Posty: 94 Skąd: Internet
|
Wysłany: 22-01-2025, 17:03
|
|
|
Z tego co pamiętam, miałem jeszcze kilka akcji serwisowych. Można to będzie sprawdzić w ASO. Myślę, że dotyczyły poduszki powietrznej kierowcy oraz akumulatora pompy ABS. Dodatkowo zaraz po zakupie wymieniłem prewencyjnie napinacz łańcucha rozrządu ( była jakaś partia wadliwych) oraz również prewencyjnie ślizg górny rozrządu, który czasem ulega mocnemu wytarciu po latach ( kilka przypadków już było opisanych na forum). |
|
|
|
 |
Hugo
Mitsumaniak srebrny szatan

Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 21937 Skąd: Wolsztyn
|
Wysłany: 22-01-2025, 17:13
|
|
|
Ogólnie biorąc pod uwagę wszystkie modele Mitsubishi to mają beznadziejne hamulce, ale to przypadłość wszystkich aut japońskich. Przede wszystkim zbyt małe tarcze hamulcowe (za mała średnica i grubość) przez co notorycznie się przegrzewają, mają zbyt małą pojemność cieplną, a to wpływa na skuteczność hamowania, powoduje wichrowanie się tarcz, jak i nadmierną korozję tarcz, klocków i zacisków. Taki urok japończyków. Wyjątkiem są modele Carisma i Space Star I generacji, które były produkowane w Europie i miały europejskie zaciski Lucasa, zdarzało się, że w tylnych zapiekały się mechanizmy hamulca ręcznego, ale przednie nawet po ponad 20 latach pracują jak nowe. Co do zgnitych osłon tarcz kotwicznych to niestwty standard, to samo w Galancie, Eclipse, Lancerze itd. |
|
|
|
|
 |
|
|