Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[pezet14]

Witam wszystkich użytkowników , jestem tutaj nowy!

Posiadam pewien problem, do którego ciężko znaleźć mi rozwiązanie.
Mianowicie miałem swoją Cari kolizje drogowa. Przywalilem w słup lewą stroną, siła uderzenia poszła na koło. Samochód do mechanika, blacha do wymiany plus napęd. Po odbiorze auta od mechanika zaczął się problem... Na początku samochód słabo się zbierał, kręcił się max. do 3 tys. obrotów. Słabe przyspieszenie, zamula, słaba reakcja na gaz, ale równa praca silnika na biegu jałowym. Po paru b. krótkich przejażdżkach w koło komina (okres świąteczny, potrzebowałem auta, a mechanik dopiero jutro) problem zaczął się pogłębiać, obroty spadły coraz niżej najpierw 2, później 1,5tys aż nie dało rady jechać wgl. Silnik teraz wgl. nie odpala :/ Auto było 6 lat w rodzinie, przed kolizja wszystko chodziło idealnie, nie było żadnych problemów. Po kolizji wyhaczyla się poloska, brak przeniesienia napędu, ale silnik kręcił się normalnie. Teraz pytanie czy jest możliwość, aby stało się coś z silnikiem po takim uderzeniu? Dodam tylko, że silnik, chłodnica i reszta pod maską wizualnie cała. Siła uderzenia poszła na wahacz, felge i poloske. Tez rzeczy wymienione, ale podejrzana sprawa z silnikiem. Możliwie, że mechanik coś podmienil? Jestem załamany, proszę o pomoc. Może to jakaś blachostka, ja nie mam pojęcia co może być przyczyną tym bardziej, że wszystko wcześniej było ok. Po odebraniu auta z warsztatu diametralnie wzrosło spalanie na kompie do 13 l, wcześniej przed oddaniem było 5.4.... :/

[robertdg]

Wypadałoby podpiąc pod kompa i sprawdzić parametry rzeczywiste pracy, bo trudnbo wrózyć ze względu na spory rozrzut mozliwości, może coś z paliwem się dzieje, zamulony filter, parafina, etc