Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[Sir Stanczyk]

Witam

Kolejny problem się pojawił...
Otóż odpalił normalnie, przejechałem jakieś 1,5km i nagle naciskam na pedał gazu i nic. Że jechałem z górki to się toczyłem i kombinowałem ze skrzynią (autoamt) z D na 2 na 3 i nic. W końcu po jakiś 200m toczenia się i tracenia prędkości to wyskoczyły 3kontrolki, hamulce się zablokowały no i brak wspomagania. Dopiero wtedy zrozumiałem, że zgasł, bo cała reszta jak np radio działało jak gdyby nigdy nic, nic nie szarpało, żadnych dziwnych dźwięków. Zrobił to po cichaczu.
Pierwsze co pomyślałem to akumulator, no ale radio, światła działają, kręci.
Aha kręci, ale nie odpala to może rozrusznik, no ale to bez sensu skoro rano normalnie odpalił, a później zgasł w czasie jazdy.
No to może dopływ paliwa, wyłączyłem gaz, pokręciłem nic, włączyłem znowu gaz i po jakoś 5krótkim kręceniu odpalił i pojechałem dalej i dojechałem do pracy i teraz się zastanawiam czy po pracy gdzieś pojadę...
A jest to najgorszy moment z możliwych, bo mam dużo jeżdżenia. Ważnego jeżdżenia, a do tego święto jutro :/

Nie wytrzymałem i wyszedłem z pracy by spróbować odpalić i...odpalił "na dotyk". Więc nie wiem. Może brudny filtr paliwa i zanim się rozgrzał i dostał gazu po prostu mi zgasł w trakcie jazdy... No nic, czeka mnie dzisiaj i jutro trasa jakieś 150km i oby nic się nie stało bo nie chcę utknąć w święto gdzieś daleko od domu

[Georg]

[Sir Stanczyk]

Wczoraj po pracy jakieś 15km na benzynie zrobiłem by zobaczyć czy coś się dzieje. Nic. Później na gazie jakieś 60km. Wciąż nic. W trakcie tych "podróży" kilka razy odpalane. Wszystko w porządku.
Dzisiaj rano odpalił, po kilometrze znowu zgasł... Później nie chciał odpalić, przy drugiej próbie odpalania pompowałem pedał w trakcie kręcenia i wtedy odpalił bez problemu i od tamtej pory ok. Więc wina leży gdzieś w podawaniu paliwa.
Wydaje mi się że gaśnie w momencie przełączania się z benzyny na gaz rano na zimnym...
W poniedziałek idzie do mechanika to on się temu przyjrzy.

Dodam, że tydzień temu byłem u gazownika bo mi śmierdziało gazem i kazałem docisnąć reduktor i przestało. A ten problem pojawił się dopiero z 10dni po tej "naprawie"

[plecho1]

Warto podpiąć auto pod komputer bo być może zapisane są jakieś błędy silnika które mogły by podpowiedzieć co jest przyczyną tych problemów. Bez chociażby takiej diagnostyki bardzo ciężko coś doradzić.

[Sir Stanczyk]

Jedyny błąd to P0421...
Czyli niby katalizator, ale to mam od kilku miesięcy i nigdy nie było z tym żadnych problemów. Nawet testy kat dobrze zdaje (zdawał ostatni raz ze 3-4tyg temu)

[ Dodano: 27-05-2016, 12:26 ]
No nic. Dzisiaj rano wyłączyłem automatyczne przełączanie zbenzyny na lpg i dojechałem do pracy bez problemu.
Czyli problem leży w instalacji gazowej. Gdzieś doczytałem, że może temperatura przełączania się na gaz jest za niska i dlatego mi się wyłącza silnik, bo nagle nie ma czym palić. Gaz zanim dtrze do silnika się skrapla i dupa.
Oczywiście dzisiaj nikt nie pracuje tylko ja...

[plecho1]

Temperatura przełączania nie ma tu nic do rzeczy, u mnie przełączania ustawione jest na 25 stopni i nigdy takich problemów nie miałem. Najlepiej było by pojeździć z podpiętym komputerem pod sterownik LPG i zarejestrować moment wystąpienia problemu. Wtedy z zapisanych danych można by było coś wywnioskować.

[Sir Stanczyk]

No niestety wczoraj gazownicy nie pracowali. W poniedziałek jadę do innego mechanika wymieniać górne sworznie także tym problemem zajmę się dopiero we wtorek...
Mi się wydaje, że coś z reduktorem...

----edit---
Dla tych co czytają i mają podobny problem
Rozwiązanie - Reduktor do wymiany