 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
Space Star produkcji misiek-misiek |
Autor |
Wiadomość |
misiek-misiek
Mitsumaniak Kawosz :)

Auto: MSS; N16
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 3 razy Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 661 Skąd: Pajęczno-okolice
|
Wysłany: 10-08-2009, 13:38 Space Star produkcji misiek-misiek
|
|
|
Na początek witam MM i wszelkich innych czytaczy
Minął już rok mojego "klubowania" a jeszcze nie założyłem tematu o moim misiaczku
Postaram się tą zaległość nadrobić (ostrzegam, będzie to długa historia )
Więc mój pojazd został zakupiony jako nówka w salonie, w Polsce, w Częstochowie dnia 02,03,2001r przez małżeństwo z Częstochowy. Jeździli, jeździli aż im się znudził chyba i odkupiłem od nich owo cudo w dniu 28,07,2008r.
Jest to moje drugie mitsubishi (a jeździłem wieloma samochodami i twierdzę, że japońskie są najlepsze). Poprzednio miałem Galanta 1,8td z 91 roku (cud nie auto- miało przelatane z 700 tysięcy -jeździ do dzisiaj).
Trochę danych technicznych:
Model: DG1A
Silnik: 4G13
Moc: 63kW/6000 obr/min.
kolor: F18 (ciemny zielony)
V max: 170 km/h (pobiłem- było 180 więc moc chyba jeszcze jest fabryczna)
Masa własna: 1120kg
Średnie zużycie paliwa wg homologacji: 6.8 l/100km
Moje średnie zużycie paliwa: 6.3 l/100km
Max. moment obrotowy wg. moich odczuć: między 3500 a 4500 obr/min\
No i cena w 2001 roku: 53 500,05 zł
więcej danych nie będę przytaczał chyba, że mi się coś później przypomni
Samochód ten kupiłem w porozumieniu z moją żoną, która oświadczyła, że auto ma być 5drzwiowe, mało palić i żeby jej się wygodnie siedziało za kierownicą (z racji niewysokiego wzrostu). Oj trudne to było wyzwanie
Ale trafiłem na to auto. Było po pierwszym właścicielu, niebite aczkolwiek trochę poobdzierane (i dobrze bo cała historia samochodu zapisana na lakierze ). Trochę z goryczą patrzyłem na silnik, w końcu 1,3 to nie jest demon mocy ale...
Przyprowadziłem autko do domu po nieprzespanej nocy i głodny jak wilk, ale fajnie się jechało
Na pierwszy ogień (tzn na drugi dzień po zakupie) do wymiany poszło radio, bo było jakieś dziwne. Zmieniłem na pioneera z niskiej półki bo nie miałem kasy, ale grało
Później założyłem radio CB, z wiadomych względów.
Potem spóźniona podróż poślubna w górach (spalanie około 6,2 l/100 co mnie pozytywnie przeraziło )
Po powrocie zmieniłem oliwkę, płyny, filtry, wyczyściłem kanały klimy i duuuużo jeszcze innych rzeczy.
Następnie przerejestrowałem autko na siebie (w ostatnim dniu )
Naprawiłem w między czasie wyświetlacz "komputera" pokładowego bo znikały cyfry.
Oczywiście zapomniałem wspomnieć o największej wadzie tego samochodu mianowicie wyjące opony Fulda Diadem Linero- syf (aż uszy więdły) ale byłem hardkorem i wytrzymałem do połowy października. Pojechałem do Częstochowy, do firmy Service-Gum i oznajmiłem panu, że chcę założyć zimówki, dobre zimówki. Pan polecił mi znajome już mi oponki Continental TS800. Oczywiście nie dyskutowałem, bo dzięki nim żyję (wleciałbym pod ciężarówkę Omegą, ale mi się udało wyprowadzić tylnonapędowca z poślizgu...uff) uprzejmy pan powiedział, że dostaję gratis kontrolę i ustawienie zbieżności (czego też dokonałem)
Trochę podkręcili tylne zawieszenie bo poszedł w negatyw i darło gumy. Oczywiście zostałem kulturalnie podjęty kawką i przez szybkę a nawet na żywo mogłem patrzeć mechanikom na ręce i nikt mi nic nie mówił.
Nadeszła zima, więc następna wymiana oleju (Valvoline Max Life 10W40), filtr powietrza no i z racji ciemniejszych dni założyłem niby jaśniejsze żarówki Hella Blue, które to poświeciły jakieś dwa miesiące i się spaliły (nie polecam) założyłem normalne Tungsramy i świecą do dzisiaj.
W międzyczasie postanowiłem się zająć przepalającymi się kostkami na żarówkach i założyłem przekaźniki. Śmiga do dzisiaj i nic się nie dzieje.
Tak się złożyło, że nadeszła wiosna, poziom endorfin we krwi wzrósł i zacząłem kombinować co by tu mu pozmieniać . No i wziąłem się za rdzawe wykwity. Kupiłem Brunox (dzięki Forest za radę) podkład, papierki ścierne i heja. Zamalowałem podkładem rdzę no i tak jeździłem z miesiąc aż kupiłem lakier w spraju o podobnym odcieniu. Jakoś wyszło
Potem wzięło mnie na zmianę koloru podświetlenia zegarów. Jako, że zielone nadwozie i tapicerka gryzie się z niebieskim światłem wpadłem na genialny pomysł żeby podświetlić zegary na zielono (mało męczy wzrok). Potem poszedłem dalej i oświetliłem podłogę i z przodu i z tyłu również na zielono. Wpadł mi następny pomysł, żeby zmienić diody w panelu radia ale jak rozkręciłem no to mój zapał osłabł. Niestety nie mam sprzętu do wymiany tych maleństw.
Jeśli już mowa o radiu... kupiłem skrzynię ze wzmacniaczem, komplet głośników na przód razem ze zwrotnicami. Zaczęło normalnie grać. Do ideału brakuje, ale to w następnym autku będę takie rzeczy robił.
Przyszło lato a ja nadal na zimówkach . Żeby było śmieszniej, złapałem wkręta w lewe przednie koło. Zauważyłem go ale mimo to pojechaliśmy na urlop na Mazury, potem nad morze, potem jeszcze dwa tygodnie w koło domu i nadszedł ten czas... kapeć. Szybka decyzja, zmiana opon. Wziąłem 1000zł i do zakładu oponiarskiego. Ale po drodze wykombinowałem żeby sobie też może jakieś alu kupić. Wszedłem do sklepu no i mętlik. Felg tyle, że hej. Wybór przeogromny, chyba z godzinę wybierałem, do tego wziąłem opony Yokohama C.Drive niestety na kredyt. Ale warto było.
No i zapomniałem... przed urlopem jeszcze wymieniłem kompletny napęd rozrządu (pasek, napinacz, pompa wodna) Cały dzień walczyłem, sam i nikogo do pomocy Operacja zakończona sukcesem na szczęście.
Tydzień temu wymieniłem tulejki na dźwigni zmiany biegów (łatwizna- 7 minut roboty )
Na chwilę obecną muszę jeszcze wymienić łożyska górne amortyzatorów, łączniki stabilizatorów z przodu no i wymienić olej i filterki.
Fotki dorzucę później |
|
|
|
 |
Pexu
Mitsumaniak
Auto: Colt 1.3 | 1997
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 14 razy Dołączył: 25 Sty 2009 Posty: 1267 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 10-08-2009, 13:44
|
|
|
Elegancko
Czekam na fotki Misiux2
Niech się sprawuje autko jak najlepiej! |
_________________ 7,60/100
 |
|
|
|
 |
misiek-misiek
Mitsumaniak Kawosz :)

Auto: MSS; N16
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 3 razy Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 661 Skąd: Pajęczno-okolice
|
Wysłany: 11-08-2009, 10:52
|
|
|
No więc parę fotek:
Misio zaraz po zakupie
Naprawa komputera pokładowego:
Po polutowaniu wszystkich możliwych miejsc, efekt końcowy, który baaaaardzo mnie ucieszył
Zima:
Nowe felgi z oponkami:
Autko po polerce (się namęczyłem cały dzień):
Misiek na spocie w Rossoszycy (w tle "mitsu" coupe IceMan'a )
Misio na ostatnim spocie na Rudzkiej Górze:
Reszta zdjęć gdzieś mi się zapodziała w niewyjaśnionych okolicznościach
Ale ja je znajdę... |
|
|
|
 |
Owczar
Forumowicz
Auto: CLS 450
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 282 razy Dołączył: 14 Lip 2008 Posty: 14369 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: 11-08-2009, 11:22
|
|
|
misiek-misiek, życze dalszej bezawaryjnej jazdy Widzę, że lutownicę masz taką jak ja Wypasiona Toya... <lol> Moja nie chciała lutować, ale im starsza tym lepsza |
|
|
|
 |
jacek11
Mitsumaniak Yatsu~eku
Auto: EA2W Żółwik, Outlander CW8W
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 122 razy Dołączył: 07 Lis 2007 Posty: 11084 Skąd: Radomsko
|
Wysłany: 11-08-2009, 11:51
|
|
|
Oglądałem to auto na żywca.Kolorek zarąbisty
A lutownica profesjonalna
W mojej został transformator,i rączka,ale działa |
_________________
 |
|
|
|
 |
misiek-misiek
Mitsumaniak Kawosz :)

Auto: MSS; N16
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 3 razy Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 661 Skąd: Pajęczno-okolice
|
Wysłany: 11-08-2009, 13:22
|
|
|
TOYA rulez |
|
|
|
 |
misiek-misiek
Mitsumaniak Kawosz :)

Auto: MSS; N16
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 3 razy Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 661 Skąd: Pajęczno-okolice
|
Wysłany: 12-08-2009, 15:42
|
|
|
dzisiaj wymiana oleju w skrzyni
ELF Tranself NFP 75W-80
czynność dziecinnie prosta, nie ma jak mitsubishi
"czujnik" poziomu oleju i miejsce którym się nalewa oliwkę
korek spustowy
odkręciłem nalewaczkę żeby powietrze wchodziło no i oliwka popłynęła (a raczej zmęczone oliwsko)
zakręciłem korek i nalałem świeżego oleju, wieczorem przetestuję w warunkach bojowych
A tu zadowolony z nowego oleju misiaczek
 |
|
|
|
 |
stryjekkw
Nowy Forumowicz stryjekkw
Auto: Space Star 1,9 DiD 102KM 2001
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 08 Lut 2009 Posty: 15 Skąd: Pyskowice
|
Wysłany: 11-08-2016, 23:46
|
|
|
Witam. Mam spejsa w tym samym kolorze co Ty z identycznym problemem😃 : Znikających liter na wyświetlaczu. Napisz proszę co dokladnie przelutowałeś? Czy tylko połączenia taśm elastycznych z płytkami czy coś jeszcze - jeśli tak to co? Dziękuję. Pozdrawiam. Klaudiusz |
_________________ Klaus. |
|
|
|
 |
Bizi78
Mitsumaniak Reklamożerca.

Auto: MSS 1.3 family 01r.
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 819 razy Dołączył: 01 Sty 2010 Posty: 20953 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 12-08-2016, 07:17
|
|
|
http://forum.samnaprawiam...-star-vt891.htm
U mnie pomogło poprawienie tego długiego rzędu lutów na fotce najbardziej z lewej strony .
Tylko tak jak napisano w poradniku luty są pokryte jakimś specyfikiem, i przy lutowaniu się trochę ciągną . |
_________________ Gość zobacz moją zieloną żabę .
 |
|
|
|
 |
|
|