Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[Bond]

Cześć
Od pewnego czasu mam problem ze znikającym napięciem w samochodzie. Generalnie auto odpalało, jeździło, ale kilka razy do roku występował problem - po wyłączeniu silnika i/lub zamknięciu samochodu (centralny zamek z kluczyka) - odcinany był prąd - przestawał działać centralny zamek, oświetlenie zegarów, światła pozycyjne itd.
Po odpięciu klemy akumulatora i ponownym podłączeniu - wszystko wracało do normy (lub naprawiało się "samoczynnie").
Początkowo myślałem, że to wina autoalarmu, ale dzisiaj sytuacja trochę się skomplikowała. Odłączenie klemy już nie pomaga. Tzn. zasilanie wracało na chwilę (podświetlenie zegarów/oświetlenie kabiny, ale np. po włączeniu świateł mijania, lub przekręceniu kluczyka w stacyjce - następowało całkowite odcięcie zasilania).
Czasami po przekręceniu kluczyka w stacyjne było słychać kilkukrotne "tykanie". Aktualnie już tego nie zauważyłem, bo zasilanie nie wraca. Po podłączeniu i odłączeniu klemy słychać tylko jedno tyknięcie, nic więcej. Może ktoś ma pomysł co może być przyczyną, ewentualnie co mogę sprawdzić zanim oddam auto do mechanika?

[plecho1]

Na początek sprawdź główne masy a w zasadzie zrób nowe z przewodów rozruchowych, jeden przewód podepnij do minusa akumulatora i do silnika a drugi do minusa akumulatora i do karoserii.
Najprawdopodobniej gdzieś przy klemie dodatniej jest jakiś główny bezpiecznik czy nawet kilka bezpieczników o dużej wartości od 40 - 100A lub nawet większe, może któryś się przepalił lub wypaliło się lub zaśniedziało gniazdo bezpiecznikowe.

[Bond]

sprawdziłem bezpieczniki - żaden nie był przepalony, ale najwidoczniej, gniazda były zaśniedziałe, bo wszystko wróciło do normy, dzięki

[plecho1]

Nie ma za co Warto wszystkie takie połączenia potraktować jakimś środkiem do czyszczenia połączeń typu kontakt.