Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
Problem z elektryką.
Autor Wiadomość
Chemik
[Usunięty]

Wysłany: 16-07-2009, 21:45   Problem z elektryką.

Witam,

Wpadłem na pomysł żeby zdezynfekować klimatyzację i zakupiłem w markecie preparat firmy plak - piankę do wstrzykiwania w przewody klimatyzacji.

Rurkę wg. instrukcji umieściłem we wszystkich przewodach, łącznie z podszybiem i nawiewem na tył.

Po pewnym czasie odpaliłem samochód i uruchomiłem nawiew na najniższy bieg. Zaniepokoiło mnie to, że 2 lampki, znajdujące się pod panelem radia cały czas świeciły się na biało. Również radio, nawet po zgaszeniu silnika i zamknięciu samochodu, podświetlało się.

Przy przełączaniu stacji radia w głośnikach słychać było "pyknięcia", których wcześniej nie było.

Dodam jeszcze, że z nawiewów na nogi mocno ciekło.

Po pewnym czasie wyjechałem z garażu, nastawiłem nawiew na max. i na grzanie, żeby się osuszyło...

Po chwili samochód stracił moc, zapaliła się żółta lampka ostrzegawcza kontroli silnika.

Zatrzymałem samochód, otworzyłem pokrywkę silnika i zacząłem się drapać po głowie pluć w brodę...

Po pewnym czasie zresetowałem komputer, odłączając klemy. Po tym lampka zgasła, odpaliłem silni, który popracował chwilę na biegu jałowym. Wsiadłem do damochodu i spokojnym tempem wróciłem bez problemów do garażu, lampki pod panelem radia nadal się świeciły, odłączyłem akumulator i poszedłem do domu.

Aha, przy przekręceniu kluczyka słychać spod pokrywy silnika dziwne buczenie, którego wcześniej nie było.

Zobaczymy co będzie rano...

Co Panowie na to powiecie? Co poradzicie? Samochód będzie żył? Polecacie ewentualnie jakiegoś elektryka w Warszawie?

:twisted: :twisted: :roll: :roll: :evil: :evil:

[ Dodano: 17-07-2009, 08:20 ]

:?: :?: :?:

[ Dodano: 17-07-2009, 08:21 ]
Rano poszedłem do samochodu, samochód odpałił bez problemu, przjechałem 2 km i wszystko było ok.

Jest tylko jeden problem.

Z czegoś przypominającego wzmacniacz, umieszczonego na grodzi pomiędzy komorą silnika, a kabiną pasażerską, wydobywa się buczenie...
 
 
Bartek 
Mitsumaniak
friendly admin


Auto: A161, EC5W, GF6W, A03A
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 291 razy
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 6983
Skąd: że znowu? (W-wa)
Wysłany: 17-07-2009, 14:06   

Chemik napisał/a:
Z czegoś przypominającego wzmacniacz, umieszczonego na grodzi pomiędzy komorą silnika, a kabiną pasażerską, wydobywa się buczenie...


toto zawsze cicho buczy ;) - to powielacz napięcia dla wtryskiwaczy.....

Zapewne zalałeś wiązkę ECU, które jest pod nagrzewnicą - stąd problemy.....
_________________
Pozdrawiam
MITSUMANIAK Bartek

Outlander III '14
Galant 1600 L '82
Legnum VR-4 '99
Space Star '14
Space Wagon '99 V6 - 24 :twisted: sprzedany :(

nie no ty zawsze powiesz co wiesz, a jak nie wiesz to i tak powiesz, bo przecież trzeba [coś] napisać by Ralal_Szczecin


Piratem drogowym się nie rodzi - piratem drogowym się umiera
 
 
 
cns80 
Mitsumaniak
Forumowa łajza


Auto: Espace 4 2,0T+KawasakiZRX1200S
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 70 razy
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 7348
Skąd: Warszawa-Wawer
Wysłany: 30-07-2009, 10:45   

Nie wiem co to za preparat, ale ja używam tylko tych, które się wtryskuje z zewnątrz auta tam gdzie nawiewy zaciągają powietrze. Preparat rozprowadza się wtedy wszędzie i odgrzybia całość układu, a nie tylko kratki.
_________________
Staram się pisać poprawnie po polsku
.
 
 
degust
[Usunięty]

Wysłany: 18-12-2009, 23:02   

podepne swój problem tutaj bo mniej więcej związany z tym tematem....

otóż ....mam alarm i mam też objeście tegoż alarmu -pare dni temu (pierwsze mrozy około -8st) zostawiłem autko na parkingu na około 5 godzin. Wróciłem i chciałem odpalić i jechac do domku(logiczne :D ) a tu zonk....wogóle nie chciało ruszyć rozrusznikiem.Po chwili myślenia i używania wyrażeń łacińskich doszedłem do wniosku że przeciez alarm mam podpięty pod rozrusznik(odcięcie w razie kradzieży) więc wyłączyłem alrm i odpalił bez problemu.

Wielu pomyśli że nic w tym dziwnego.Też tak myśle. :lol:
na następny dzień miałem autko pod domem po wyjechaniu z garażu....za kilka godzin około 7h chciałem odpalić i jechać. I znowu zonk ...auto nie odpali więc ponownie "odpiołem" alarm.Jednak tym razem nic to nie dało. Dalej nie chciał odpalić. Wepchnąłem do garażu i jak postał chwile to odpalił. zacząłem grzebać i szukać -nie kombinwałem ) dzwoniłem do elektryka i on mi mówił co moge a czego nie moge. Zgodnie z instrukcją odciąłem przewód który był od rozrusznia i patrze -działa zamek i nawet odpale auto.Postanowiłem zrobić test i zostawić auto na noc na polu żeby rano zobaczyć czy to przez alarm czy co itp. jednak jak chciałem wyjechać z garażu zgasło mi (nic dziwnego jak sie mało gazu doda) więc chce odpalić a tu bryndza wogóle nie odpali.

Nie wiem przez co sie tak dzieje-może już pora żeby instalacje elektryczną wymienić czy może gdzieś coś sie spina czy coś. Jak chce odpalić to jest takie stukanie tak jakby na przekaźnikach.

Prosze o ewentualne sugestie ,albo czy ktos miał podobne problemy itp.
Chciałbym sie też dowiedzieć czy ktos zna wmiare dobrego elektryka z krakowa albo okolic (w strone myślenic) co by sie podjął zadania
.

Dziękuje za uwage i pozdrawiam :lol:
 
 
pawelsonx 
Forumowicz

Auto: 1.9dci
Zaproszone osoby: 103
Kraj/Country: Ireland
Pomógł: 77 razy
Dołączył: 11 Gru 2008
Posty: 1606
Skąd: Piotrków Tryb.
Wysłany: 18-12-2009, 23:20   

szczotki kończą żywot lub bendix
 
 
 
degust
[Usunięty]

Wysłany: 20-12-2009, 14:56   

Dzięki... :D
chcociaż ciekawe bo myślałem że jak sie rozrusznik kończy ,czy to co piszesz to są troche inne objawy....jednak moge sie zgodzić z tobą bo z logicznego punktu widzenia to jeżeli bendix nie "wysuwa" sie to nawet nie ruszy kołem:) :lol: ale ja tam nie jestem znachorem :D

Pozdro
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.