Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: mkm
19-11-2010, 15:30
[CB0] Mój Lancer - historia napraw, usterek, modyfikacji
Autor Wiadomość
SnowDevil 
Mitsumaniak


Auto: Galant 2.5 V6 Kombi Avance
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 459
Skąd: Warszawa
Wysłany: 19-11-2010, 15:27   [CB0] Mój Lancer - historia napraw, usterek, modyfikacji

Witam. Postanowiłem założyć ten temat ponieważ chciałbym zebrać w 1 temacie wszelką historię bolączek, napraw, modyfikacji mojego lancera. Z jednej strony będę aktualizował na bierząco aby mieć wgląd w to co się działo w trakcie mojego uzytkowania tej "torpedy" :) a z drugiej strony może pomogę innym użytkownikom w tematach związanych z naszym zacnym automobilem bo dużo juz w nim podłubałem i nabyłem doświadczenia. To zaczynamy (w wielkim skrócie):

Auto kupiłem zupełnie przypadkowo w Holandii na giełdzie w Utrechcie w roku 2005 - w mojej stopce jest zdjęcie 2 dni po kupnie.
przebieg: 212 000 KM - trochę się bałem na początku że to dużo ale auto było w świetnym stanie więc nie miałem żadnych problemów od "nowości" poza prawie padniętym akumulatorem oraz miało opony "sliki". Wszyscy się pytali czy przerabiam na gaz ale ja od gazu trzymam sie z daleka a po za tym szkoda mi było silnik niszczyć.

Po powrocie do kraju, po opłatach celnych, skarbowych itd zacząłem powoli brać się za wymianę płynów i innych części, głównie dlatego iż chciałem mieć pewność że wszystko jest tip top.
zrobiłem:
- wymiana paska rozrządu
- wymiana wymiana paska alternatora
- wymiana simmeringa
- zakup nowego akumulatora
- wymiana płynu hamulcowego (prawie woda już była)
- wymiana świec - NGK

takie zdjęcia na szybko znalezione, z przed ok 3 lat



CZĘSTO PRZEPALA SIĘ BEZPIECZNIK
Auto było z radiem ale radio musiałem wywalić. Nie dość, że jakiś staroć kaseciakowy to jak działało radio i włączyłem światła to od razu spalało mi bezpiecznik odpowiedzialny za podświetlenie zegarów i tylnego (bodajże prawego) światła mijania. Zrobiłem oddzielną instalacje z akumulatora dla radia bo i tak musiałem podłączyć wzmacniacz do Sub'a i problem zniknął.

OPONY ZIMOWE
pojezdziłem troche, przyszła zima, spadł śnieg i.... prawie zaparkowałem w bagazniku jakiejś taksówki hamując z prędkości 25 km/h (opony w stanie "slik").
- zakupiłem opony zimowe - Michelin Alpin (każdemu będę te opony polecał - rewelacja sprawdzona w Alpach)

Cena opon zwróciła się juz po tygodniu gdy jakiś *#@!!% zajechał mi drogę wyjeżdźając z prawej strony. Gdyby nie opony to powstał by transformers "jeden z dwóch". Wyhamowałem i nie skasowałem przodu.

ZAWIESZENIE
Nie byłem zbytnio zadowolony z zawieszenia bo stukało więc pojechałem odwiedzić mechanika:
- wymiana łączników drążków stabilizatora (gumy) + jeszcze jakieś w wachaczach
- przy okazji wymieniłem klocki hamulcowe i tarcze bo się kończyły
- wymieniłem płyn chłodniczy - GlycoShell

CHŁODNICA
po jakimś czasie okazało się, że chłodnica cieknie na dole, rdza ją przeżarła. Kupiłem nową za 200 pln, wymieniłem sam na parkingu Auchan :) i ponownie nalałem GlycoShell. Po jakimś czasie pękła mi rura gumowa na górze chłodnicy. Znalazłem identyczną gumę za ok 60 pln w sklepie.... z częściami do pralek (trzeba starą gumę wziąć na wzór i dopasować).
Po montażu wszystko rewelacyjnie działa i wygląda (już 3,5 roku)

GUMY DRĄŻKÓW KIEROWNICY
kolejna usterka jaka się pojawiła to pękła guma od drążka kierowniczego (są dwie, prawa i lewa), wymieniłem ale po ok pół roku pękła też druga więc i tą też musiałem wymienić.

KONTROLKA HAMULCÓW
Któregoś dnia zapaliła mi się kontrolka od hamulcy ale hamulce działały sprawnie. Po otrzymaniu porady na naszym forum sprawdziłem pływak płynu hamulcowego i okazało się, że przymarzł do wieczka. Po "odklejeniu" pływaka nigdy ten problem już nie wrócił.

KATALIZATOR/STRUMIENICA/WYDECH
Innego dnia zaczęło coś tłuc coś jakby kamień w metalowej puszce. Obejrzałem układ wydechowy i okazało się, że w katalizatorze wkład skamieniał i się odkleił od obudowy więc luźno latał w środu. Wyjąłem katalizator, roztłukłem środek (tą skamieniałą gąbke) za pomocą długiego śrubokręta i młotka. Wysypałem zawartość i samą obudowę katalizatora założyłem z powrotem. Tłuczenie ustało :)

Po ok 1 roku jeżdzenia po polsce zrobiła mi się dziura w wydechu tuż przed tłumikiem końcowym, wspawali mi nową za 50 pln a że nie musiałem kupować tłumika to kupiłem strumienicę i wywaliłem "katalizator".

CZYSZCZENIE PRZEPUSTNICY
Zaczęły pojawiać się problemy z obrotami coraz gorzej i gorzej, obroty spadały na luzie, silnik chodził nierównomiernie, czasami potrafił mi zgasnąć na światłach. Pojechałem do mechanika i co? wyczyścił mi przepustnice i silnik jak nówka sztuka. Od tej pory sam czyszczę przepustnicę co najmniej 2 razy do roku bo się "pyli" tam troche.

PRZEPALANIE SIĘ PODŚWIETLEŃ
Przepaliła mi się żarówka w podświetleniu zegarów... wymieniłem na diody i od tej pory spokój. Zaczęły po kolei przepalać się żarówki w przyciskach deski rozdzielczej aż zgasły wszystkie. Wymieniłem je dopiero w zeszłym tygodniu. Przez 3 lata jezdziłem bez podświetlenia i wcale mi to nie przeszkadzało :)

DŁUGIE TRASY - zagraniczne w zimę
W ciągu 5 lat wyjechałem kilka razy w góry za granicę i po drodze biło się rekordy prędkości. Autko najwięcej rozbujało się do 195 km/h (załadowane) na autostradach. Myślę, że wynik dobry z uwagi na to, że w instrukcji piszą bodajże max 180.
a tutaj ciekawe zdjęcie, zobaczcie jak ładnie sól się rozkłada w trakcie przejazdu przez niemcy:


LAKIER
W ciągu 5 lat wypolerowałem również auto ok 4 razy pastą Tempo. Efekt piorunujący natomiast trwałość niezbyt dobra. 2 miesiące i lakier wygląda jak wcześniej. Mechanik mi mówił, że mój model w tym lakierze (czerwony) ma właśnie tą bolączkę, że jest bardzo niewdzięczny (tzn. lakier). Detergenty powodują, że kolor blaknie a po długim czasie robi się prawie róźowo/fioletowy. Po polerce oczywiście natychmiast odzyskuje głęboką czerwień i mega połysk. Polecam również spray do zderzaków plastikowych (Plak), daje taki efekt, że z koloru jasnoszarego zmienia się w Prawie czarny i wyglada jak nówka sztuka.
Przykład lakieru:


ALUFELGI
po zeszłej zimie kupiłem wreszcie alufelgi do mojej strzały. Dezent N 15" + opony Toyo Proxes T1R. Komfort jazdy troche spadł ale trzymanie w zakrętach jest po prostu rewelacujne. Auto jedzie jak przyklejone do jezdni i zero tendencji do uślizgiwania, przechylania. Po prostu rewelacja poza tym że czuć te nierówności.


ŚWIECE
Któregoś dnia, ok pół roku temu auto zaczęło zachowywać się niepokojąco. Wciskam gaz, auto przyspiesza ale powoli i nagle zaczyna zrywać się ze zdwojoną mocą. Nie wiedziałem co to ale przypomniało mi się, że świece wymieniałem ok 65 000 km temu. Postanowiłem wymienić. Włożyłem świece DENSO (20 pln/szt) i problem natychmiast zniknął. Lancernik odżył :)

HAMULCE - TYŁ
miesiąc temu wymieniłem wreszcie szczęki hamulcowe po raz pierwszy odkąd mam auto bo zaczęły juz trzeć nierównomiernie. Szczęki japońskie: 100 pln komplet.


Ogólnie to autko w porównaniu z innymi jest "bezawaryjne". te drobne usterki w innych autach wystąpiły by o wiele wcześniej. Najlepszą rzeczą jest to, że praktycznie wszystkie rzeczy, naprawy, wymiany można bezproblemowo zrobić samemu. Demontaż części jeżeli wiesz jak się je wyjmuje jest banalnie prosty i bardzo szybki. Po prostu bajka :)

Ogólnie to uwielbiam to autko, mógł bym juz dawno wymienić na coś innego (Galant?) ale nie miałem żadnych powodów do narzekania więc po co? :)

Trochę sie rozpisałem ale to na bank jeszcze nie wszystko. Z biegiem czasu będę dodawał kolejne rzeczy oraz zamieszczę troche zdjęć żeby urozmaicić tekst.

Wszelkim świezym użytkownikom pomogę w razie potrzeby bo nadłubałem się troche w tym aucie i poznałem dość dobrze więc jak ktoś ma pytania to piszcie :) Pozdrowionka!

PS> dodam tylko, że auto w tym momencie ma przejechane 298 400 km i niebawem będę świętował równe 300 000, a w przyszłym roku będzie trzeba urządzić osiemnastkę :) aaaa i rdza się go nie ima ;]
_________________
Mitsu SnowDevil
- Galant 2.5 V6 Avance Kombi 2001 r (od 05.2011)
- Lancer Wagon 1.6 16V 113 KM 1994 (od 2005r - 19.09.2011) - sprzedany
po lewej - 2005 rok, po prawej - 2011 ;)
Ostatnio zmieniony przez SnowDevil 19-11-2010, 18:26, w całości zmieniany 8 razy  
 
 
 
mkm 
Forumowicz

Auto: Colty
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 187 razy
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 14126
Skąd: Krakow
Wysłany: 19-11-2010, 15:30   

Temat przenoszę w odpowiednie miejsce.
Dołącz jakieś fotografie autka.
 
 
SnowDevil 
Mitsumaniak


Auto: Galant 2.5 V6 Kombi Avance
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 459
Skąd: Warszawa
Wysłany: 19-11-2010, 15:40   

jakieś zdjęcia wgrane.
_________________
Mitsu SnowDevil
- Galant 2.5 V6 Avance Kombi 2001 r (od 05.2011)
- Lancer Wagon 1.6 16V 113 KM 1994 (od 2005r - 19.09.2011) - sprzedany
po lewej - 2005 rok, po prawej - 2011 ;)
Ostatnio zmieniony przez SnowDevil 19-11-2010, 18:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
kartomaniak gti 
Forumowicz
stary kartingowiec


Auto: CA5A ,Corsa B, Star 28 :)
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 1073
Skąd: wrocław
Wysłany: 19-11-2010, 16:45   

łądna sztuka, mojego lanca czas tak nie oszczędził i poszedł pod młotek... jakby co mam troche części :)
_________________

 
 
 
SnowDevil 
Mitsumaniak


Auto: Galant 2.5 V6 Kombi Avance
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 459
Skąd: Warszawa
Wysłany: 19-11-2010, 16:51   

dziękuję. Dbam o niego. Regularnie na myjke ale jak najmniej detergentu uzywam za to hektolitry wody destylowanej na niego wylewam. W środku uprany odkurzaczem piorącym Karcher, podsufitka wyczyszczona najlepszą i nieszkodzącą metodą a mianowicie: wilgotna sciereczka z mikrofibry (polecam tylko to, spraye sie nie nadają). Na opony - pianka/czernidło Plaka, po min 3 razach brud nie chce się przyklejać :]

kartomaniak gti napisał/a:
...jakby co mam troche części :)

Wiesz co? szukam oryginalnych zderzaków (przód i tył), halogenów i ewentualnie lusterek elektrycznych wraz z przyciskiem regulacji. Masz coś z tego?

a tak po za konkursem...

PRÓBY KRADZIEŻY:
ok 3 razy ktoś próbował włamać się do środka ale nie wiem czemu nie udało (na szczęście) się sforsować zamków. Blaszka zasłaniająca wygięta a zamek działa normalnie.
Ja zatrzasnąłem sobie juz kluczyki w środku ze 4 razy ale wymyśliłem idealną metodę otwierania bez jakichkolwiek zniszczeń. Chętnym posiadania wiedzy jak to zrobić - napiszę PW.

PRÓBA PORWANIA (tak tak)
2 lata temu dokładnie dnia 15 sierpnia 2008 wracałem sobie wieczorem z Wrocławia. Kilka razy wyprzedził mnie ten sam samochód - Ford Puma na niemieckich próbnych blachach. Schemat był taki, że najpierw mnie wyprzedził, później jakoś go doganiałem a on usilnie pokazywał mi kierunkowskazem żebym go wyprzedzł. Nie robiłem tego bo jechałem spokojnie na dość konkretnym kacu (po Electrocity 2008). Jakieś 3 kilometry przed miejscowością WALICHNOWY były 2 zakręty a na jednym z nich były pasy i wysepka... Prze de mną wspomniany ford nagle zaczął awaryjnie hamować i zatrzymał się tak aby mnie zatrzymać na pasach (żeby wysepka nie pozwoliła mi go wyprzedzić), za mną drugie auto (widać wspólnik) miało zablokować mi drogę ucieczki na wstecznym. Była to bodajże Honda Civic. Jako iż padał deszcz wpadłem w poślizg i koleś prze de mną zauważył, że się nie wyrobie wychamować więc delikatnie ruszył i to mi uratowało Miśka. Jako że otworzył mi drogę ucieczki zaczął zajeżdżać mi drogę żebym go nie wyprzedził i zaczął zwalniać z włączonymi awaryjnymi, za chwilę Civic mnie wyprzadził i dołączył do kolegi więc we dwóch próbowali mnie zatrzymać. W międzyczasie inne auta zaczęły na nas trąbić i wyprzedzać, gdy ja spróbowałem tego samego to "bandziory" przyspieszały i nie dawały się wyprzedzić. zacząłem się toczyć za nimi i zwalniać co raz bardziej żeby zwiększyć odległość. Gdy byłem ok 8 metrów za nimi zacząłem włączać światła drogowe żeby ich oślepić, w tym samym momencie zacząłem ostro przyspieszać (te 113 KM pięknie się sprawuje) ale jechałem cały czas na nich żeby nie widzieli że nabieram prędkości. Gdy już prawie wjechałem im w bagazniki, rozpędzony odbiłem w lewo i zacząłem wyprzedzać, koleś w Fordzie zanim się zorientował co ja robie to było już za późno. Moje auto minęło już jego słupek środkowy gdy on zaczął ostro przyspieszać ale niestety dla niego miał marne auto i nie doceniał POTĘGI LANCERA. Wyprzedziłem ich a oni zaczęli mnie gonić tylko teraz to ja zacząłem im zajeżdzać drogę. Po rozpędzeniu się do 150 km/h obydwaj zaczęli zostawać w tyle a ja na wariata na awaryjnych zacząłem wyprzedzać wszystkich po kolei. Po jakimś czasie bandyci zniknęli.

Zachowałem czujność oczywiście i zacząłem się zastanawiać dlaczego Audi A8 prze de mną jedzie jakoś tak bardzo przepisowo (na dodatek blachy z ukrainy), zwalnia w każdej miejscowości z fotoradarami itp itd. Wydawało mi się również że ktoś za mną jedzie cały czas. I miałem racje, śledził mnie Opel Omega kombi przez ponad 100 kilometrów a Audi A8 ciągle prze de mną. Starałem się jechać cały czas tak aby nie stanąć nigdzie na czerwonym świetle ale niestety w Bełchatowie stanąłem na czerwonym (przy skręcie w lewo). Prze de mną Audi więc zostawiłem sobie odstęp ok 1,5 metra. Patrze w lusterko, Omega za mną się zatrzymała, koleś w środku schylił się po coś pod siedzenie i nagle zaczął z czymś wychodzić z samochodu. Moja reakcja była natychmiastowa: gazd do dechy, kierownica w lewo, pod prąd wyprzedziłem Audi, skręciłem w lewo na skrzyżowaniu na czerwonym świetle i zacząłem znowu uciekać. W momencie kedy zacząłem cały manewr spojrzałem w lusterko i zobaczyłem jak koleś który wyszedł z Omegi machął ze zrezygnowaniem obiema rękami.

No więc tak, nigdy bym się nie spodziewał że ktoś by się pokusił na taką akcję żeby ukraść Lancera i miałem ogromnego farta z powodu zachowania trzeźwości umysłu. Dodatkowo widać, że zbiry nie podejrzewały jaka moc drzemie pod maską Lancera hehe.
Sprawa policji - policja w takiej sytuacji jest bezradna - dzwoniłem, koleś powiedział, że właśnie wyjeżdżam z jego rewiru i on nic nie poradzi, zadzwonił do Wielunia (17 km dalej?) i rzeczywiście na przystanku czekał na mnie patrol. Zapytali się o tablice rejestracyjne oprawców ale skąd ja miałem wiedzieć jakie były, powiedziałem że próbne, niemieckie. Policja powiedziała, ża sie rozejrzą ale nic więcej nie mogą zrobić. Bandyci po mojej pierwszej ucieczce zamienili się "grupami". Wtedy właśnie pojawiło się Audi i Omega więc chłopaki doskonale wiedzą jak policjię oszukać.

znowu się rozpisałem ale czytałęm o metodach działania takich grup i wszystko wyglądało tak jak w przypadkach udanych "porwań" aut. Nawet jakiejś pani minister tak ukradli samochód, zatrzymali, pistolet do okna przyłożyli, kazali wysiadać, oddać kluczyki i papa.

Opisałem ta sytuację jako przestroga dla osób, które pierwszy raz o tym słyszą. Ten proceder cały czas działa, mojego kumpla kiedyś tak chcieli wysadzić z Opla Corsy ale prawie ich przejechał i uciekł.
_________________
Mitsu SnowDevil
- Galant 2.5 V6 Avance Kombi 2001 r (od 05.2011)
- Lancer Wagon 1.6 16V 113 KM 1994 (od 2005r - 19.09.2011) - sprzedany
po lewej - 2005 rok, po prawej - 2011 ;)
 
 
 
mystek 
Mitsumaniak

Auto: Lancer Sportback 2014
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 1933
Skąd: Kraków
Wysłany: 19-11-2010, 22:41   

Ja pierniczę, pierwszy raz o takiej akcji słyszę :///. Masakra!! Jak z filmów, aż sam się zeschizowałem. A potem się dziwić, że ludzie wożą pod siedzeniem tasaki, batony i inne pałki dla samoobrony.

Swoją drogą, to można coś takiego wozić (myślę tu o tasaku przede wszystkim) legalnie?
_________________
Mitsubishi Colt CJ4A 01.2010 - 01.2012
Mitsubishi Mirage Turbo 02.2012 - 10.2013
Rover 216 Tomcat 02.2014 - 09.2014
Volvo V40 T4 08.2014 - 01.2019
Toyota MR2 SW20 04.2017- ...
Mitsubishi Lancer Sportback 11.2018 - ...
 
 
 
SnowDevil 
Mitsumaniak


Auto: Galant 2.5 V6 Kombi Avance
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 459
Skąd: Warszawa
Wysłany: 20-11-2010, 18:05   

tasak niewiele Ci da jak pistoletem zapuka w szybkę, a po za tym to raczej nie można wozić czegoś takiego. Ja po tej akcji zacząłem się zastanawiać czy nie wyrobić sobie pozwolenia na broń. Ale by była niespodzianka tylko, że znając polskie sądownictwo t mnie by oskarżyli o napaść... jest jedna rada, starać się nie jeździć samemu szczególnie w nocy jak jesteś daleko od miejsca zamieszkania wskazanego przez Twoją tablicę rejestracyjną.

Dodatkowo widać, że złodzieje nie wybierają tylko aut wyższej klasy. Starsze auta też są pożądane. podejrzewam, że po takiej udanej akcji auto pójdzie na części na alledrogo i ślad po nim zaginie.
_________________
Mitsu SnowDevil
- Galant 2.5 V6 Avance Kombi 2001 r (od 05.2011)
- Lancer Wagon 1.6 16V 113 KM 1994 (od 2005r - 19.09.2011) - sprzedany
po lewej - 2005 rok, po prawej - 2011 ;)
 
 
 
mystek 
Mitsumaniak

Auto: Lancer Sportback 2014
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 1933
Skąd: Kraków
Wysłany: 20-11-2010, 18:41   

Ale z policją da się raczej dogadać w takich sprawach, jak wożenie sprzętów w samochodzie. Przecież nie wozisz 10 noży kuchennych, 3 maczet i 5 gazów :P , tylko jeden sprzęt do samoobrony. Raczej na to przymykają oko, tak myślę.

Tutaj się zgodzę, że pewnie byś Ty też był oskarżony o napaść :| , bo to musiałoby być chyba tak, że to oni najpierw Ciebie zaatakowali i w dodatku musiałbyś mieć na to świadka. W Stanach to pewnie nie ma z tym problemu, samoobrona, to samoobrona.

Właśnie się zdziwiłem, że w ogóle na takiego Lancera się pokwapili. Przecież to chyba nawet nie schodzi z Allegro itp. Golfy, Passaty - to schodzi, ale takie Miśki? Nie pomyślałbym, bez kitu.

W takich sytuacjach w zasadzie nie ma czasu na pomyślunek i to taka czysta teoria, ale w takiej sytuacji to bym chyba wyciągnął kluczyk ze stacyjki, wyciągnął sprzęt spod siedzenia i zaatakowałbym chłopów, ewentualnie, gdybym widział, że wysiadają z samochodu staranowałbym samochód przede mną, chłopa potrącił i uciekł. Co, zadzwoniliby na policję? Nie sądzę :) . To oczywiście teoria, w praktyce bywa najczęściej inaczej. Zachowałeś zimną krew imo :)
_________________
Mitsubishi Colt CJ4A 01.2010 - 01.2012
Mitsubishi Mirage Turbo 02.2012 - 10.2013
Rover 216 Tomcat 02.2014 - 09.2014
Volvo V40 T4 08.2014 - 01.2019
Toyota MR2 SW20 04.2017- ...
Mitsubishi Lancer Sportback 11.2018 - ...
 
 
 
rosomak1983 
Mitsumaniak
werbalny terrorysta


Auto: Lancer GTi 2.0 Eclips 4x4 2.0T
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 40 razy
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 7852
Skąd: Łańcut
Wysłany: 20-11-2010, 23:56   

mega dziwna akcja powiem Ci tak na takim lancerze to oni cudów by nie zarobili :wink: nie ma szans ze miał pójsc na czesci, tym bardziej ze ich mało i ryzyko wpadki ze ich znajdziesz za duze... moze chcieli go wykorzystac przy jakiejs grubszej robocie... albo nie znali sie, jacys amatorzy :D
_________________
Dzis jest pierwszy dzień reszty Twojego życia... Co z nim zrobisz zależy od Ciebie. Działaj!!!
-Tato czy ten samochod jest zepsuty ???
-Nie synku.... to Diesel..... ;)
Life is 2 short to drive boring cars ;)
6 bolt only...
Najczesciej o trolowanie oskarzaja same Trole gdy brakuje im argumentów do trolowania :mrgreen:
 
 
j-rules 
Mitsumaniak
devil inside


Auto: Lancer 93 sedan GLXi 1.6 4g92
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 1422
Skąd: Tarnów
Wysłany: 21-11-2010, 01:14   

moze chodzilo o jakis rabunek typu gotowka, portfel, wartosciowe przedmioty..
_________________
Najpierw ty popracujesz a ja odpoczne, pozniej na odwrót, ja odpoczne a ty popracujesz
 
 
 
robertdg 
Mitsumaniak
SnowWhite


Auto: Galant Sport 98' EAO 2.0 16V
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1300 razy
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 23634
Skąd: KSSE
Wysłany: 21-11-2010, 08:18   

SnowDevil, ja juz gdzieś tutaj na forum opisywałem swoją sytuacje, która była podobna do Twojej a zdarzyła się jakoś 4-5lat temu, tyle, że w moim przypadku jechali jednym autem przedemną i na waskiej uliczce postawili auto na ukos, abym nie mial jak ich wyminac, tuż za ostrymi łukami - co z kolei mialoby mi utrudnic manewr cofania. Jak tylko zaskoczyłem ze coś nie tak i oni zaczynaja otwierac drzwi od auta, momentalnie zaczalem uciekac na wstecznym.
_________________
Gość zobacz mojego Galanta :rolleyes:
Jeżeli nie żyjesz na krawędzi, to znaczy, że zajmujesz za dużo miejsca
"Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał" - Zig Ziglar
W naturze człowieka leży rozsądne myślenie ale nielogiczne działanie
 
 
SnowDevil 
Mitsumaniak


Auto: Galant 2.5 V6 Kombi Avance
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 459
Skąd: Warszawa
Wysłany: 14-03-2011, 16:09   

echh, człowiek sobie spokojnie dba o swoje diamenty a tu na każdym kroku chcą mu je zabrać :) widać zazdroszczą nam tych diamentów hehe

Niestety ale jszcze w wielu miejscach można się przekonać, że u nas to nadal dziki zachód...

Wracając do tematu. Właśnie będę wymieniał rozrząd już 2gi raz bo na obecnym zrobiłem już ponad 70k. Pasek założe taki sam jak poprzednio czyli MITSUBOSHI ale zastanawia mnie jak z rolką? jaka będzie lepsza? GMB czy NTN. Podobno NTN to jak oryginał. to prawda?
_________________
Mitsu SnowDevil
- Galant 2.5 V6 Avance Kombi 2001 r (od 05.2011)
- Lancer Wagon 1.6 16V 113 KM 1994 (od 2005r - 19.09.2011) - sprzedany
po lewej - 2005 rok, po prawej - 2011 ;)
 
 
 
robertdg 
Mitsumaniak
SnowWhite


Auto: Galant Sport 98' EAO 2.0 16V
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1300 razy
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 23634
Skąd: KSSE
Wysłany: 14-03-2011, 17:25   

SnowDevil napisał/a:
Podobno NTN to jak oryginał. to prawda?
Tak
_________________
Gość zobacz mojego Galanta :rolleyes:
Jeżeli nie żyjesz na krawędzi, to znaczy, że zajmujesz za dużo miejsca
"Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał" - Zig Ziglar
W naturze człowieka leży rozsądne myślenie ale nielogiczne działanie
 
 
Zielu 
Forumowicz


Auto: Lancer'C60project&Eclipse
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 9 razy
Dołączył: 29 Kwi 2010
Posty: 747
Skąd: Warszawa
Wysłany: 14-03-2011, 19:30   

Przeczytałem tą historię z złodziejami, huh, muszę przyznać że ostro....Dobrze że się to wszystko pozytywnie skończyło, ale pewnie miałeś wysoką adrenalinę przez całą drogę? Oby nikomu się takie akcje nie zdarzały.
Takich cwaniaczków to się powinno.. :evil: !!!
A jak wpadną to potem w pierdlu kończą tak: :butthead:
pzdr.
 
 
SnowDevil 
Mitsumaniak


Auto: Galant 2.5 V6 Kombi Avance
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 459
Skąd: Warszawa
Wysłany: 15-03-2011, 14:38   

no adrenaliny było na tyle, że wyprzedzałem pod górkę pod prąd przy ok 180 km/h i nawet nie przejąłem się, że czołówkę mogłem zaliczyć. Do dziś dnia cięzko mi samemu uwierzyć, że wogóle próbowali prawie 18 letnie auto zawinąć... no chyba że ja tak im się spodobałem :)
Wszystko się udało i liczę, że przez tą historię chociaż odrobinę więcej ludzi będzie świadom istnienia takiego procederu i może zwiększenie czujności kogoś jeszcze w przyszłości uratuje.

PS> Kupiłem pasek rozrządu Mitsuboshi i rolkę NTN. to będzie już 2ga wymiana ale zrobiłem autkem od zakupu już 90 000 km :) obecny przebieg... 302 000 km :) bilans części pomijając olej silnikowy to ok 2000 pln/5,5 roku. bajka po prostu.

look:
_________________
Mitsu SnowDevil
- Galant 2.5 V6 Avance Kombi 2001 r (od 05.2011)
- Lancer Wagon 1.6 16V 113 KM 1994 (od 2005r - 19.09.2011) - sprzedany
po lewej - 2005 rok, po prawej - 2011 ;)
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.