[XX-92]Colt C50 i starsze - [C5X 88-92] demontaż silnika
rafq - 21-09-2006, 14:04 Temat postu: [C5X 88-92] demontaż silnika jak w temacie, proponuję aby ktoś chętny kto robił to nieraz lub niedawno poradził na co trzeba zwracać szczególną uwagę przy okazji tego zabiegu (wskazówki praktyczne, nie to co pisze w manualu;) ), co sprawdzić jeśli mamy już wyjęty silnik i co ewentualnie lub koniecznie wymienić aha najlepiej jakby to był opis dotyczący serduszka 4g15 '90 lub podobnego
byłbym bardzo wdzięczny i możnaby zrobić z tego jakiś początek do FAQ
^^EDIT na bardziej sensowne
Hubeeert - 21-09-2006, 18:04
Jak ktoś opisze to przeniosę do Colt FAQ. Na razie to tylko temat.
BTW - ściągnij sobie service manual do tego samochodu z działu Downloads.
rafq - 21-09-2006, 23:11
[ Dodano: 06-11-2006, 23:20 ]
hmm
Kod: | http://www.autokrata.pl/ogien/520/jak_zlozyc_silnik/ |
josie - 17-03-2007, 15:19
Jako, że robiłem to niecałe 2tyg temu coś skrobnę ale za jakieś 2h - teraz muszę wyjść:)
No dobra...
Ja to robiłem mniej więcej tak (o połowie rzeczy zapomnę )
1. akumulator
2. dolot, pucha filtra powietrza, podstawka aku.
3. płyn z chłodnicy, płyn z bloku silnika, chłodnica
4. elektryka - wszystkie przewody, wtyczki, etc (sonda, wtryski, aparat zapł, knock, Power transistor, itd)
5. Paliwo - wąż przy listwie od strony filtra i przelewowy
6. podciśnienia - do zaworka na ścianie grodziowej, od serwa hamulców
7. alternator out (niekoniecznie), rozrusznik out (koniecznie)
8. cięgna przy skrzyni biegów, wysprzęglik, linka prędkościomierza, masa skrzyni, wtyczka od wstecznego na skrzyni
9. auto na koziołki z przodu, zdjąć koła, poluzować nakrętki piast, odkręcić mocowanie przewodu hamulcowego na amortyzatorze, amortyzatory od zwrotnicy
10. zlać olej ze skrzyni
11. wyjąć półosie
12. wyjąć skrzynię (można nie wyjmować, ja nie miałem zaufania do kotwy w suficie i czy uniosę silnik w 2 osoby na rurze, poza tym czy wymanewruję w komorze ze skrzynią.
13. kolektor wydechowy - odłączyć na mocowaniu z rurą (3śruby)
14. podłożyć pod miskę oleju coś i zdjąć łapę przy rozrządzie.
15. zaczepić linę (łańcuch) i odkręcić pozostałe 2 poduszki.
16. wyciągnąć:)
Ja wywierciłem sobie dziurę w suficie (właściwie to szpara między 2 płytami z prefabrykatu i dałem kotwę fi 14mm długość podobna, na to ucho, talia (wielokrążek) od żaglówki, lina, szekle, rura chyba calowa. Po podniesieniu na talii (2 osoby) tak żeby miska była nad pasem przednim jedna trzyma talię a 2 przekładają rurę i wynoszą silnik przed auto (ok 70kg). Problemów w sumie nie było, wyciągnąłem tym sposobem jeszcze jedno 4g15 u kumpla - też bezproblemowo - sam zabieg wyciągnięcia jakieś 2min.
Poniżej fotki z "aparatu".
Zamiast łańcucha na foto została zastosowana niebieska lina (widać na ostatnim zdjęciu, nie miałem zaufania do łańcucha).
Acha - co zmienić. Z racji że silnik który wkładałem stał jakieś 5 lat to zmieniłem uszczelniacze na wale (przód, tył) uszczelniacz wałka rozrządu, pasek rozrządu, rolkę. Uszczelka kolektora ssącego, wydechowego poszła stara. Uszczelkę wydechowy-rura.
Chciałem zdjąć miskę i pomalować ale nie mi się spieszyło żeby jeździć.
Poza tym czyszczenie silnika, komory itp.
Anonymous - 01-04-2007, 21:14
Witam Serdecznie
Ja tez wyjmowałem silnik zgodnie ze wskazowkami i pomocą Josie
I wszystko poszło sprawnie i gładko
Pamietajcie tylko o tym jak bedziecie wyjmowac jeden silnik a wkładac drugi "nowy" by sprawdzic czy łapy mocujace silnika sa dobrze ustawione bo mozna to pomylic jak sie wczesniej je odkrecało.
Co do kotwy ktora zamontowałem w suficie to sie sprawdziła cena jest smieszna za kotwe i za ucho całosc w granicach (10 zł) a za wyciagniecie silnika w warsztacie licza sobie sporo wiec jak ktos ma garaz i kanał i mocny sufit (ja wcale takiego mocnego niemiałem) to radze w ten sposob to zrobic.I tak wszsytko wytrzymao wyjecie i włozenie silnika.
Co do wymiany przewodow hamulcowych i spawania prosze o kontakt zemna gg (2985555)
podam kontakt gdzie mozna tanio kupic i tanio zespawac a spawacz przyjedzie do Ciebie i niebedzie potrzeby zaciagania samochodu do blacharza. Bo w moim przypadku musiałem tez troche pospawac bo przerdzewiał mi jeden element a jak autko stało na kanale bez silnika to niebyło mozliwosci nigdzie nim jechac A poszukiwania osoby ktora by o zespawała były długie i monotonne bo kazdy zyczył sobie przyjazdu do niego do warsztatu.
Dziekuje za pomoc Josie
To by bylo na tyle szkoda ze tylko zdjeci w trakcie zadnych nie zrbiłem ale moze jeszcze przed odpaleniem uda mi sie kilka fotek zrobic.
Pozdrawiam
|
|
|