To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[92-96]Colt CA0 - [CA4A] - NIE CHCIAŁ ODPALIĆ - POTEM ODPALIŁ O CO KAMAN?

tttwm - 09-03-2010, 09:29
Temat postu: [CA4A] - NIE CHCIAŁ ODPALIĆ - POTEM ODPALIŁ O CO KAMAN?
Witam was drodzy wariaci. Wiem że tematów odnośnie braku zapłonu itd było co nie miara, ale jakoś do tych co znalazłem nie mogę się dopasować.

Misiek zagazowany. Wczesniej brak oznak że coś się dzieje. Na gazie paliło mi się tylko CHECK ENGINE - ale to samo przerabiałem w polonezie. Tam wymieniłem "pół" samochodu po czym dowiedziałem się ze tak może się dziać. W misku poczytałem forum, pogadałem z kilkoma mechanikami i elektrykami i większość powiedziała że na gazie ma prawo tak być. Na bęzynie odrazu po przełączeniu CE gaśnie.

A teraz do sedna - oto co się stało.

Jadę sobie w korku (samochód zagrzany bo już ok 40 min. trwała podróż). akurat korek ma się kończyć chce ruszać a tu brak mocy. Mimo iż wiedziałem że gazu mam full to objaw był taki jak by się kończył. Mimo że silnik jeszcze ledwo co pracował, obrotomierz pokazywał 0. Nie wiem czy zdążyłem przeżucić na bęzynę czy nie, ale samochód zgasł i nie odpalił. Zepchnołem go na boczek, awaryjne i mielę. Rozrusznik się kręci jak szalony, a on nawet nie chce czknąć. Nawet nie próbował zapalić.
Obejrzałem wszystkie bezpieczniki, każdy nawet wyjołem. Dalej nic. Poruszałem przewodami WN odpiołem przypiołem - dalej nic. Jakiś czas temu w zimie miałem problem z elektryką też zgasł i nie odpalał, ale wtedy jak nim kręciłem to trochę czkał. Poruszałem kostka przy cewce odpiołem dmuchnalem - dalej nic. No to czekam na pomoc drogową ok 40 minut. Co 15 minut próbuję odpalić i nic.
W pewnym momencie (czułem już oddech na plecach gościa z pomocy i 200 zeta które wychodzi z portfela) ostatnie próba - sruu zaskoczył odrazu i pojechałem. Dojechałem do pracy bez problemu i na benzynie i na gazie. Co najlepsze samochód chodzi jak by lepiej. Podniosły się odrobinkę obroty i na gazie i na benzynie. Na gazie (przynajmniej jak jechałem teraz) nie zapalilo się ani racu CHECK ENGINE. W między czasie zgasiłem go, żeby zobaczyć czy odpalę odpaliłem bez problemu. Teraz czekam aż ostygnie do końca żeby znowu zobaczyć czy zagada.

LUDZIE O CO MOŻE CHODZIC??

Wydaje mi się że samochód chodzi lepiej niż wczesniej, ale nie po moich grzebaninach bo bezpośrednio bo tym nie chciał zapalić.


PROSZĘ O WASZE OPINIE, BO NIE WIEM CZEGO MOGĘ SIĘ SPODZIEWAĆ.

Andrew - 09-03-2010, 10:31

Świece, przewody masz wymienione? Może palec rozdzielacza...
nikiniko - 09-03-2010, 10:44

Myślę że to może być ECU, mi jak padał to podobne objawy utraty mocy, jak i na gazie tak i na paliwie. Spróbuj po mrugać sobie ECU
tttwm - 09-03-2010, 11:02

andrew84 napisał/a:
Świece, przewody masz wymienione? Może palec rozdzielacza...

Nie wymienionych nie mam, ale jakoś nie pasuje mi to na świece, tak ni z gruchy ni z pietruchy na wszystkie gary by padły. Rozumiem że by zgasł. Ale nawet jak odepniesz któryś przewód i odpalasz go na trzech to słychać że samochód ma ochotę zagadać. A u mnie tylko sam rozrusznik sobie klekotał. Zero chęci podjęcia pracy. Tak jak by paliwo nie dochodziło, albo nie było iskry ale na wszystkich garach na raz. On nawet nie próbował charchnąć i co lepsze po 40 minutach nagle zaskoczył od pierwszego kopa.

faktycznie myślałem o kompie, ale zobaczę co jeszcze inni napiszą.

nikiniko - 09-03-2010, 11:20

tttwm napisał/a:
Wydaje mi się że samochód chodzi lepiej niż wczesniej, ale nie po moich grzebaninach


Jeżeli sąsiad ci nie grzebał :lol: to na 99% z mojej strony ECU mogło się przestawić stąd ten przyrost mocy, no ale ciekawe co inni sądzą o tym.

Andrew - 09-03-2010, 13:51

tttwm a czy jak Ci autko zgasło to po wyłączeniu i włączeniu zapłonu przed odpaleniem silnika świeciła się kontrolka CE tak jak powinna się normalnie przed odpaleniem kilka sekund świecić?
tttwm - 09-03-2010, 14:04

tak normalnie się świciła po chwili gasła.
Andrew - 09-03-2010, 14:12

Dlatego pytałem, bo miałem taki przypadek w colcie. Wtedy padły mi kondensatory i chwilę zapaliło autko, tylko, że zaraz zgasło i tyle odzewu było. A kontrolka CE zaświecała się i przygasała... Może jak nie wymieniałeś kondensatorów to wymień profilaktycznie...
tttwm - 09-03-2010, 15:08

Może i tak zrobię, nawet jeśli to nie przyczyna to nie zaszkodzi. Z tym że samochód działa normalnie. Od awarii do pracy jechałem prawie godzine, potem jeszcze w trakcie pracy wyskoczyłem jak samochód ostygł i polatałem ok. 20 minut i wszystko ok. Obroty mam już mniejsze (normalne takie jak zawsze) i na gazie pali się CE, na benzynie odrazu CE gasnie.
Hugo - 09-03-2010, 22:02

Co do świec. Brat miał CJ0 1.3 i pewnego dnia gdy wróciłem z pracy oznajmił mi, że auto nie odpala. Rozrusznik kręci, a silnik nawet się nie odezwie. Dziwne, mówię sobie. Oczywiście pierwsze to sprawdzenie iskry na świecach i jest. Mimo tego w takich sytuacjach zaczyna się od rzeczy najtańszych, w tym przypadku szybko wsiadłem do swojej Mazdy i pojechałem po nowe świece. Nowe świece wkręcone i auto odpala "na dotyk" :D
tttwm - 07-04-2010, 08:57

Minał prawie miesiąc i znowu to samo. W między czasie wymieniłem swiece i NW.

Wczoraj wracam z pracy, jadę sobie na benzyznce, samochód się nagrzał, załączam gaz, jadę dalej mam wzniesienie (wjazd na most) i silnik gasnie. Tak poprostu w trakcie jazdy zgasł, żeby się wtoczyć do końca wzniesienia wrzuciłem luz. Niestety samochód nie chciał odpalić, ani na benzynie ani na gazie. Nie miałem niestety klucza do świec żeby je wykręcić i obejrzeć, podpinałem tylko przewody, założyłem na nowo i dupa dalej brak reakcji. (nie sprawdziełm czy jest iskra bo mówiąc szczerze nie wiem dokładnie jak), zresetowałem komputer i dalej nie chce odpalić. Czekając na lawetę po ok 40 minutach od awari zaskoczył od pierwszego bzyknięcia. I jest ok.

Między tymi awariami minał miesiąc czasu, przejechałem ok. 3000 km, w międzyczase nic się nie działo. Wtedy po awarii przez pierwsze 100-150 km miałem podniesione obroty i same się wyrównały. Teraz mam też podniesione obroty, ale jeszcze się nie wyrównały. Na benzynie 1500/min - na gazie było tyle samo ale podregulowałem sobie na tyle ile było wczesniej.

Po tamtej awarii byłem u mechanika powiedział że nic nie znalazł.


Mam pewną teorię na ten temat. Kiedyś w polonezie miałem tak, że w zime za wszybko włączyłem gaz przez przypadek i po minucie samochód zgasł (zamarzła instalacja), nie chciał odpalić. Po 15 minutach odpalił.

Obydwie awarie (ta wczorajsza i tak z przed miesiąca) miały jedno co wspólne to lekkie i duże wzniesienie. Może gdzieś borygo niedochodzi i dlatego tak się dzieje, ze zamarza. W sumie parownik wczoraj dotknąłem byl lekko ciepły, ale już nie wiem czego szukać.

Jakiś pomysł??

Misiek :) - 07-04-2010, 21:32

ja u siebie miałem też podobny kłopot, wymieniona lambda, świece i okazało się że paliwo nie dochodzi, czyli pompka do wymiany. Z tym, że Ty masz też gaz...
Podczepiałeś jaki błąd pokazuje komoputer??

tttwm - 08-04-2010, 08:12

W tym rzecz że nic nie pokazuje albo to źle robię, albo błędów nie ma. U mnie to nie może być pompa paliwa bo samochód zgasł mi jak był ustawiony na gaz, a co lepsze po 40 minutach odpalił odrazu i to nie jest przypadek bo miesiąc temu jak miałem to samo też po podobnym czasie zapalił.
robertdg - 08-04-2010, 10:59

tttwm, u Ciebie tez napewno nie bedzie problem układu chłodzącego, oczywiście pod warunkiem że jest sprawny i działa wedle przykazań.
josie - 08-04-2010, 11:10

To najprawdopodobniej jedna z bolączek tego modelu:
1) aparat zapłonowy - (czujnik położenia wału, cewka, tranzystor mocy)
2) kondensatory w komputerze ECU

W drugim przypadku, jeśli tak pojeździsz i wylany z kondensatorów elektrolit poszaleje, to może się nie dać komputera uratować.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group