Galant/Legnum VR4 EC5A/W 97-02 - VR-4 facelift
zuku3210 - 14-04-2010, 00:43 Temat postu: VR-4 facelift Chciałbym wyjaśnić parę kwestii bo tego co mi wiadomo to Galant VR-4 o kodzie E-EC5A to prelift produkowany w latach 1996-1998 i wygląda jak EA w wersji Sport tak??
Natomiast poliftowy ma oznaczenie GF-EC5A był produkowany od 1998 i ma wygląd jak EA w wersji Avance tak??
Bo znalazłem tu parę nieścisłości i chciałbym je rozwiać:
Tutaj rocznikowo i z wyglądu prelift a oznaczenie GF-EC5A http://www.tradecarview.c...galant/3384513/
Tutaj roczniko i z wyglądu po lifcie a oznaczenie E-EC5A http://www.tradecarview.c...galant/3422871/
Zwykłe niedopatrzenie czy jest tu większa filozofia z tymi oznaczeniami??
swinks_UK - 14-04-2010, 01:12
Prefix GF albo E przed oznaczeniem modelu nie oznaczają wcale liftu, ale wyposażenie auta. Ten biały z 1997 to PFL ale za to manual, ma swoje 280bhp i jest łatwy do podciągnięcia w górę.
zuku3210 - 14-04-2010, 01:20
swinks_UK napisał/a: | Prefix GF albo E przed oznaczeniem modelu nie oznaczają wcale liftu, ale wyposażenie auta. Ten biały z 1997 to PFL ale za to manual, ma swoje 280bhp i jest łatwy do podciągnięcia w górę. | wspaniałe wieści, wiedziałem że jest jakaś "grubsza sprawa" z tymi oznaczeniami. Z tego co napisałeś wynika że auto może być z 1997 przed liftem a mieć 280bhp i być łatwym do podciągnięcia?? na czym polega na łatwość?? Inne ECU cz jakaś przejściówka z poliftowym kolektorem czy przepustnicą czyli jak to się je wogóle??
swinks_UK - 14-04-2010, 01:38
Łatwość polega na tym, że w manualach:
1. Kolektor dolotowy i przepustnica już mają odrobinę większą średnicę (tak jak potem we wszystkich wersjach facelift)
2. nie masz układu TCL, który stwarza problemy przy modyikacji
3. do zabawy masz "obejście" tylko jednego ECU (silnika).
4. skrzynia manualna plus przedni dyfer to w zasadzie p&p z Evo.
Punkt 3 jest bardzo ważny. Przy zabawie czy to z flashem ecu (na dniach kompy z procesorami 7202 i 7201 będą w pełni flashowalne), czy piggy back, czy jakimś standalone, pojawia się problem komunikacji kompów silnika i skrzyni a/t plus zarządzanie tcl i asc. To taka Miśkowa ochrona konwertera przed zmieleniem zbyt sporym momentem obrotowym. Polega m.in. na przedwczesnym pojawianiu się tzw. fuel cut, lub spłaszczenie charakterystyki mocy.
Inaczej mówiąc, podciąganie manuala to czysta przyjemność i łatwizna.
zuku3210 - 15-04-2010, 01:14
swinks_UK napisał/a: | Inaczej mówiąc, podciąganie manuala to czysta przyjemność i łatwizna. | kolejne świetne wieści z tego co mówisz to prelifty nie takie straszne jak je malują. swinks_UK napisał/a: | nie masz układu TCL, który stwarza problemy przy modyikacji | 280bhp na początek i nie ma kontroli trakcji?? czy to rozważne?? Jeździłem BMW serii 5 4.4 litra i coś koło 290bhp to ma i lampka kontroli trakcji migała co chwile jak tylko gazu się dało więc bałem się to wyłączać nawet.
Btw swinks_UK, dzięki jak zwykle za rzeczowe i obszerne wyjaśnienia!!
Hubeeert - 15-04-2010, 07:03
zuku3210 napisał/a: | Jeździłem BMW serii 5 4.4 litra i coś koło 290bhp to ma i lampka kontroli trakcji migała co chwile jak tylko gazu się dało więc bałem się to wyłączać nawet. |
Jeździłeś kiedyś samochodem ze stałym napędem na 4 koła?
Bartek - 15-04-2010, 13:17
Dokładnie nie masz 290 koni na jednej osi - masz leniwe 140 koni na oś - spalenie kapcia nawet przy starcie jest trudne - w manualu łatwiej, bo możesz strzelić ze sprzęgła, ale to drogie ruszanie
[ Dodano: 15-04-2010, 13:18 ]
Nie potrzebujesz kontroli trakcji, bo masz jej dużo
zuku3210 - 15-04-2010, 20:41
Hubeeert napisał/a: | Jeździłeś kiedyś samochodem ze stałym napędem na 4 koła? | nie, ale właśnie zamierzam Bartek napisał/a: | masz leniwe 140 koni na oś | czyli tyle co teraz niby tylko brakuje żeby tył jeszcze powoził. Z tego co napisaliście, wynika że jazda po deszczu i zimą nie będzie taka straszna jak się wydaje na początek. W takim razie będę się rozglądał za manualem jak swinks_UK napisał/a: | podciąganie manuala to czysta przyjemność i łatwizna. |
|
|
|