Forum ogólne - Wyrwało mi zderzak na automyjni Orlen.
PatricoWroc - 29-05-2010, 15:15 Temat postu: Wyrwało mi zderzak na automyjni Orlen. Witam. Przed chwilą pojechałem na myjnię żeby umyć mojego Colta. Myjnia odpaliła, myje i nagle wszystko mruga i stoi. Podchodzę, patrzę, a tu urwany zderzak. Wyjechałem autem z myjni na bok, urwane wszystkie zaczepy. Idę na stację, mówię, że urwało mi zderzak. Koleś przyszedł, popieprzył, że niektóre zaczepy musiały być wcześniej połamane. Nawet z tym go nie słuchałem, bo widać świeże połamania. No okej, ja mówię, że się nie ruszę stąd bo to musiała zrobić myjnia, zderzak był cały, jeździłem non stop i nic się nie działo. Przyszedł koleś który w kolejce stał za mną i powiedział, że miałem dobry i widział jak wyrwało.
No to on zadzwonił do kierownika stacji, kierownik powiedział żeby podjechać w poniedziałek.
Okej, porobiłem zdjęcia połamanych elementów, założyłem zderzak tak jakoś żeby do domu dojechać.
Dobra, tu moje pytanie. Co mówić w poniedziałek temu kierownikowi itp. Czy porobić jeszcze jakieś zdjęcia póki widać świeże uszkodzenia?
No i tu moje najważniejsze pytanie. Mam pod gnite nadkole co widać w temacie o moim kolcie. Czy przez to mogą mi nie wypłacić odszkodowania? Wcześniej byłem na innych myjniach i wszystko było okej.
Jeśli powie mi, że to wina nadkola i przez to wyrwało to co robić? Zderzak był cały!!
Z góry dzięki, jestem tak wnerwiony, że nie wiem.
rcicho01 - 29-05-2010, 15:30
Miałem podobną sytuację, również na stacji Orlen...
Uważam, że najważniejsze co powinieneś zrobic to spisać od razu powstałą szkodę, wraz z podpisem i nazwiskiem pracownika, który w danej chwili obsługiwał kasę/stację.
Jednak tak się nie stało więc:
Mam nadzieję, że kierownik w poniedziałek nie będzie robił problemów i wypierał się, że zdarzenie miało miejsce u nich na stacji.. W innym wypadku zawsze możesz zagrozić, że zgłaszasz od razu fakt na policję i będziesz się domagał nagrania z kamer.
Jeśli nie będzie problemów - w poniedziałek z kierownikiem spisujesz szkodę, bierzesz dane do ubezpieczyciela stacji i z dokumentami udajesz się do nich.
Co do nadkola to niech Cię nawet nie obchodzi kierownik stacji, jedyny problem może być z ubezpieczycielem przy ekspertyzie - ale myślę, że tutaj może się wypowiedzieć ktoś bardziej zaznajomiony z tematem.
robertdg - 29-05-2010, 15:33
PatricoWroc napisał/a: | Dobra, tu moje pytanie. Co mówić w poniedziałek temu kierownikowi itp. Czy porobić jeszcze jakieś zdjęcia póki widać świeże uszkodzenia?
| Najlepiej isc ze swiadkami tego zdarzenia
PatricoWroc napisał/a: | Jeśli powie mi, że to wina nadkola i przez to wyrwało to co robić? Zderzak był cały!! | a zderzak jest mocowany w miejscu gdzie jest pokorodowane nadkole Jezeli nie, to nie ma nic wspolnego ze soba.
PatricoWroc - 29-05-2010, 15:36
No właśnie jedno mocowanie jest tam gdzie jest zgnite nadkole.
Dokładnie to wygląda to tak: http://iv.pl/images/76668906852058019595.jpg
Przed całym zdarzeniem zderzak trzymał się pięknie, nic nie było pęknięte czy coś.
Byłem z młodszym bracie w tym czasie, wezmę go. Poza tym ten pracownik stacji mówił mi już na miejscu, że oglądał nagranie z kamery więc nagranie jest.
robertdg - 29-05-2010, 15:49
PatricoWroc napisał/a: | Byłem z młodszym bracie w tym czasie, wezmę go. | Trzeba bylo wziasc kontakt od tego goscia co stal za Toba w kolejce i mowil ze to widzial, jezeli zderzak zaczal odchodzic nie od tej strony co ugnite nadkole to nie masz sie co martwic, moze nagranie ukaze to czego nie bylo widac.
PatricoWroc - 29-05-2010, 16:03
Wyrwało z tej strony co zgnite nadkole, to co na zdjęciu.
kirbi - 29-05-2010, 21:23
Lipa, ja bym od razu Policję wzywał, żeby napisali raport, cokolwiek żeby mieć (wtedy kierownik nie robiłby problemu i pewnie wyciągnąłby kasę ze swojej kieszeni).
Jedź z bratem, jak będą problemy, nie wahaj się użyć telefonu na policję z żądaniem nagrania z kamer.
Pamiętam, kiedyś w Wawie była taka lipa z myjnią samoobsługową, że ciśnienie ktoś źle ustawił czy coś się popsuło i kilka samochodów miało wgnioty :O
Wtedy myjnia nie robiła problemu, trochę to trwało, ale kasę wszyscy odzyskali.
PatricoWroc - 29-05-2010, 21:43
Nie wiem co będzie z tym, że mam nadkole zgnite.
W poniedziałek wszystko będzie jasne.
krzychu - 30-05-2010, 08:44
A Wy czytacie te wszystkie te regulaminy przed myjniami? Bo z tego co ja pamiętam (myłem ze 2 razy stare auto na takiej myjni i nie omieszkałem sobie przeczytać regulamin) to odniosłem wrażenie że jak by auto przewalcowało w myjni to nie biorą za to odpowiedzialności.
jaca71 - 30-05-2010, 09:18
krzychu napisał/a: | to odniosłem wrażenie że jak by auto przewalcowało w myjni to nie biorą za to odpowiedzialności. |
Ja czytałem i nie biorą odpowiedzialności jak:
- samochód jest ponad gabarytowy
- nie odkręcisz bagażnika dachowego
- nie odkręcisz anten
- nie złożysz lusterek
- ...
- i tu nie jestem pewien czy było coś o stanie technicznym czy nie.
Był przypadek że gościowi od Vectry B urwało lusterko i myjnia się czepiała że nie było złożone (nie da się złożyć, jest tylko zabezpieczenie pieszych że w kontakcie lusterko odpada) - gość wygrał i dostał odszkodowanie.
Tutaj może być problem bo jeden z punktów mocujących nie istniał. Na dodatek był to punkt skrajny i szczotki miały miejsce, w którym mogły zacząć odrywać zderzak. Jeśli myjnia jest ok to się dogadają, jeśli nie to będzie ciężko coś ugrać. Ale życzę powodzenia.
PatricoWroc - 30-05-2010, 10:32
jaca71 napisał/a: | Tutaj może być problem bo jeden z punktów mocujących nie istniał. Na dodatek był to punkt skrajny i szczotki miały miejsce, w którym mogły zacząć odrywać zderzak. Jeśli myjnia jest ok to się dogadają, jeśli nie to będzie ciężko coś ugrać. Ale życzę powodzenia. |
No i właśnie to mnie martwi. Pojadę i tak, przynajmniej spróbuje powalczyć.
xor - 30-05-2010, 12:31
Mi kiedyś w myjni BP 'zmyło' sporo lakieru na zderzaku i jednym progu.
Wtedy nie miałem ochoty się wykłócać, dzisiaj bym nie odpuścił...
PatrcioWroc - możesz mieć kłopot, bo wychodzi na to, że jednak przegnicie spowodowało wyrwanie. Ale jeśli wyrwało Ci tylko plastikowe zaczepy zderzaka - można dospawać. Jeśli ich nie masz, to i tak fachman ze spawania plastików powinien dać radę dorobić.
PatricoWroc - 30-05-2010, 12:56
To jak stawiacie. Iść w bój i próbować wywalczyć jakieś odszkodowanie czy odpuścić?
Bo nie wiem czy jechać jutro tam i robić przysłowiowy dym, czy nie.
krzychu - 30-05-2010, 12:57
Jechać! Spróbować zawsze można.
Olek - 30-05-2010, 13:01
jaca71 napisał/a: |
Ja czytałem i nie biorą odpowiedzialności jak:
- samochód jest ponad gabarytowy
- nie odkręcisz bagażnika dachowego
- nie odkręcisz anten
- nie złożysz lusterek
- ...
- i tu nie jestem pewien czy było coś o stanie technicznym czy nie.
|
nie biorą też w większości myjni odpowiedzialności za uszkodzenia jeśli samochód ma zamontowane inne części zewnętrzne niż seryjne, np. inny zderzak, dodatkowe progi, lotki itp.
nam kiedyś myjnia nieco obluzowała antenę na dachu (jeszcze w Clio) i co nieco nam kapało do środka, dopóki dach nie wysechł tyle, że tej się schować nie dało, a jakoś w końcu nie odkręciliśmy sami
co do przegniłego nadkola, to najlepiej zadzwoń do jakiegoś rzeczoznawcy i się zapytaj jego o zdanie
ale pomijając już wszystkie fakty jedź na Orlen i ciśnij kierownika, jak będą problemy robić zgłaszaj sprawę, kierownik stacji rzeczoznawcą nie jest i nie może stwierdzić sam, że to Twoja wina była
|
|
|