konradsd - 24-10-2010, 10:52 Temat postu: gaśnie witam, padl mi akumulator w mojej Cari wiec kupilem nowy i go wmontowalem, od tego czasu, nie wiem czy to zbieg okolicznosci czy jak, ale gdy jade i wrzuce luz to auto czasami gaśnie obroty lekko faluja i autko gasnie, jeszcze przed wymiana ako jak chcialm otworzyc szyby to dzialala ta funkcja one touch teraz musze trzymac caly czas, a i nie jet pokazywana godzina gdy kluczyki sa wyciagniete.... prosze o pomoc czy to moze miec cos wspolnego z wymiana ako ,czy poprostu komputer sie zrestartowal? dodam ze mam cari 1.8 GDI 2001 rok, pozdrawiam pawelsonx - 24-10-2010, 11:02 komputer się zrestartował trzeba carisme nauczyć obrotów zaraz po podłączeniu akumulatora poszukaj na forum Saqu - 24-10-2010, 11:15 a szyby trzeba nauczyć otwierania się 
konradsd - 24-10-2010, 12:42 tzn mam odpiac jeszcze raz ako czyli jeszcze raz go zrestartowac i wtedy zaczac nauke? jestem ciekaw czy to pomoze ,dzieki za pomoc
jaxan - 24-10-2010, 13:28 Najlepiej zacząć od początku. A jak dokładnie, to zapraszam tu http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=15745 konradsd - 24-10-2010, 14:25 własnie uczylem cari obrotow i na biegu jałowym wszystko wyłączone auto gaśnie z 3- razy, najpierw obroty podbija do 1200 potem szybko spadaja i autko zaczyna gasnac, przy klimie jest lepiej auto nie gaśnie w cale jak narazie, wiec zostaje mi wyczyszczenie przepustnicy na to wychodzi, dodam ze pzed wymiana ako lekko tez mi falowaly obroty ale nigdy mi auto nie zgaslo, pozdrawiam hubert.madroch - 19-01-2011, 11:05 Witam, piszę tutaj, ponieważ mój problem jest podobny i bezsensu zakładać nowy temat. Moje autko Space Star 1.8 GDI. Padł akumulator, naładowałem i nauczyłem obrotów (zgodnie z instrukcjami). Przejechałem już ok. 150km od nauki obrotów. Generalnie auto chodzi ładnie - nie ma problemu z odpalaniem, wszystko jest ok. Jedyny problem, który występuje to czasami zgaśnie na luzie lub po wysprzęgleniu. Nie ma znaczenia, czy zimny czy ciepły. Zauważyłem, że w zasadzie gaśnie tylko w korku, jak się co chwila kawałek podjeżdża. Powiedzmy raz na 3km korka zgaśnie. Odpalam i wszystko jest ok. Przy normalnym jeżdżeniu "w płynnym ruchu" wszystko jest ok. Myślę, że naukę obrotów przeprowadziłem dobrze. Myślicie, że pomimo przejechanych już 150 km, auto jeszcze się trochę doucza samo tych niskich obrotów i wkrótce powinno w ogóle przestać gasnąć? Dodam, że przed rozładowaniem akumulatora było ok. |
||||||
