To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Małopolskie - Rowerowa Małopolska

mystek - 03-06-2011, 21:39
Temat postu: Rowerowa Małopolska
Zainspirowany wypowiedzią Marcina odnośnie jego wizyty na spocie wracając z Ojcowa na dwóch kółkach. Czy ktoś z Krakowa i okolic również lubi rowerować? :) Macie jakieś swoje ulubione trasy godne polecenia?

U mnie krucho osobiście. Najczęściej jeżdżę z Huty do Salwatora i z powrotem, ewentualnie dobijam się jeszcze 3 kółkami na Błoniach, ewentualnie z kumplem nocami jeździmy na kopiec Kościuszki przez las wolski do Królowej Jadwigi i do domu, do Huty.

Najlepsze przygody są nocami właśnie. Raz zapieprzamy przez las z górki, z kopca na pełnym ogniu tak ok. 40km/h i nagle kurna ni stąd i zowąd koleś z dziewczyną wyskoczyli na ścieżkę :D . Ja bez lampki (w poniedziałek zamawiam bocialarkę, łiii!!! :D ), kumpel jedynie właśnie bocialarką przyświecał, także ostro po hamulcach :D na szczęście wyszliśmy wszyscy bez szwanku. Trasę polecam, ale koniecznie nocą, bo można się zeschizować jadąc lasem :P .

Jeszcze jedna przygoda - gorący upalny dzień, zjechaliśmy z kopca Kościuszki właśnie i jest rozwidlenie dróg w prawo na Królowej Jadwigi i w lewo do góry na kopiec Piłsudskiego. Pierwszy raz tam wtedy byliśmy. Spotykamy - widać - doświadczonego bikera i pytamy jak tu dojechać na kopiec Piłsudskiego. On do nas - są 2 opcje - łatwa asfaltem i trudna - przez las. My oczywiście z uśmiechem na ustach - bierzemy drugą opcję, panie! :D A później cisnęliśmy przez las przez kilka dobrych kilometrów na przerzutce 1:1 pod górę co chwila ciskani przez komary :D . Wyjechaliśmy na alei żubrowej przy ZOO.

Z kumplem planujemy wybrać się na razie do Tyńca, żeby kondycję nieco przyszlifować i chcemy (może jeszcze w tym seoznie) uderzyć do Zakopanego na bike'ach :) takze będzie ciekawie przejechać 100km w jeden dzień, szybki nocleg i powrót na drugi dzień, dla mnie - nierealne, ale piszę się na to :D przygoda to przygoda!

O Ojcowie również myślimy, bodajże 27km w jedną stronę jest z Huty, także można przyszlifować formę właśnie :) .

Moglibyście polecić jakieś fajne traski rowerowe? :)

jaca71 - 04-06-2011, 08:40

Toś trafił chłopie w 10 :)
Jako ze mieszkam około 5,5km w linii prostej od zamku w Ojcowie (około 6,5km najkrótszą droga rowerową) to mogę Ci fajne trasy polecić w okolicy.
Na początek z Krakowa do Ojcowa.
1. Trasa dla kolarzy:
Kraków - Zielonki - Skała - Ojców. Sporo kolarzy na tej trasie jeździ bo jest sporo pod górę i trochę z góry.
2. Trasa widokowa dla leniuchów:
Do Zielonek docierasz jak Ci wygodnie. potem lecisz dalej jak do Skały. W Januszowicach skręcasz w lewo na Korzkiew, jedziesz około 1km i skręcasz w lewo (drogowskaz na Botoja stadnina koni). Po następnych 700m w miłym lasku skręcasz w prawo (kierunek Prądnik Korzkiewski) i już jesteś na szlaku. Sama droga zaprowadzi do Ojcowa tylko trzeba się trzymać rzeczki Prądnik. jedziesz i rozglądasz się na boki a jest na co popatrzyć. Bardzo fajna trasa na wycieczkę z dziewczynami - nawet się nie spocisz a jesteś w zamku na Pieskowej Skale i stawiasz pannie lody ;)
3. Trasa kondycyjno-sprawnościowa z elementami jazdy po lesie ;) - moja ulubiona.
Do Zielonek jak chcesz. W Januszowicach skręcasz Korzkiew, po kilometrze kierujesz się na zamek i kościół w Korzkwi. Możesz po drodze podjechać do zamku. Dalej jedziesz na Grębynice, Maszyce (dalej jest już łatwiej tu się kończą podjazdy), Smardzowice. W Smardzowicach po minięciu kościoła skręcasz w lewo skos i jedziesz cały czas prosto. Dojeżdżasz do parku i tam fajnie z górki na pazurki - możesz spróbować jechać 40km/h ale nie radzę ;) lądujesz dokładnie w okolicy karczmy pod nietoperzem.

Powroty: proponuję trasa nr 2 tylko w odwrotną stronę.

mystek - 04-06-2011, 11:58

O widzisz!! :D już dałem kumplowi do przeanalizowania tras :D dla mnie bomba! Testowałem już wkładanie roweru do Colta i wchodzi elegancko, bez przedniego koła, ale mimo wszystko elegancko, także do Zielonek można podjechać :)

A tak z grubsza jeszcze ile mniej więcej kilometrów liczą w/w trasy? :)

jaca71 - 04-06-2011, 13:43

Z Zielonek do ojcowa trasa 2 i 3 to mniej niż dycha.

A z Zielonkami to nie ma co przesadzać - z każdego miejsca w Krakowie dojeżdżasz rowerem do 45 minut - cały czas po płaskim.

Ja od siebie na Płaszów jadę 55 minut. Z Płaszowa do domu ponad 1:30 ostatnie 6km cały czas pod górę ;)

Edit:
Tutaj możesz sobie ściągnąć mapę szlaków. SZLAKI

Marcin-Krak - 04-06-2011, 18:04

Jadąc wzdłuż Prądnika Korzkiewskiego szczególnie po opadach deszczu można dodatkowo robić za dżentelmena jeśli niewiasta nie przejdzie przez wodę :D

Ja swoich tras nie mam - ot po prostu obieram sobie jakiś kierunek, miejsce i jadę - zazwyczaj tak, żeby nie wracać tą samą trasą.

Proponuję trochę po necie poszukać - w tym momencie nie mam linków pod ręką - można kilka fajnych tras znaleźć.
Huta to dobre miejsce wypadowe do Niepołomic i Puszczy ;)
A trochę bliżej np Przylasek Rusiecki i okolice (dziś właśnie 80 km nacykałem w tych rejonach).
Co do miejsc to polecam:
Tyniec - przez Skotniki, Kostrze (bo jak dla mnie trasa wzdłuż Wisły to masakra - chyba że się lansujemy weekendowo).
Tenczynek, Rudno, Krzeszowice - no to się robi pod 100 km ;)
Dolinki podkrakowskie - można zahaczyć o nie wracając z Ojcowa, albo też połączyć to z Kryspinowem ;)
Dokładnych opisów nie podam - bo ja jadę jak pisałem gdzieś i w między czasie tylko się nawigacją ratuję żeby jakoś do domu dojechać - bo lubię kluczyć ;)

jaca71 - 04-06-2011, 18:13

Marcin-Krak napisał/a:
Dokładnych opisów nie podam - bo ja jadę jak pisałem gdzieś i w między czasie tylko się nawigacją ratuję żeby jakoś do domu dojechać - bo lubię kluczyć ;)

Kto drogi prostuje ten w domu nie nocuje :P A GPS to jakiś dedykowany masz czy w telefonie?

Ja tez szlaków żadnych nie mam. Wsiadam na rower i jadę. Czasami kieruje się wiatrem - z początku na rozgrzewkę z wiatrem. Jedyne co dla mnie ważne to żeby nie wracać tą samą drogą czyli musi być pętelka.
Z tym ze ostatni zaczynam szukać zamków, pałaców i fortów. Warto coś takiego z nudów z eksplorować. Najlepiej bez właścicieli i strażników.

Tutaj jest jeden z fajniejszych: FORT

Marcin-Krak - 04-06-2011, 21:58

jaca71 napisał/a:
A GPS to jakiś dedykowany masz czy w telefonie?

W telefonie. Z dokładną mapką okolic Krakowa - łącznie polnymi drogami ;) - niestety czasem zdarza się jej głupieć i wtedy koniec języka musi robić za przewodnika :D
Zdarzyło się, że w jakiejś wiosce w rejonie Krzeszowic ludzie nie bardzo umieli powiedzieć kaj ten Kraków jest :D

jaca71 napisał/a:
Tutaj jest jeden z fajniejszych: FORT

Ostatnio trochę go pogrodzili ;)

Przez Pękowice prowadzi szlak do Ojcowa (gdzieś przy Łokietka się zaczyna). Ogólnie bardzo sympatyczny jest. Jednak gratuluję pomysły mądrym inaczej, którzy w lesie w Giebułtowie postanowili robić asfaltowe alejki. Ostatnio asfaltu jeszcze nie było - ale nawet jak będzie, to ludzie już się tam rozwalają :evil: :roll:

jaca71 - 13-06-2011, 10:43

Marcin-Krak napisał/a:
W telefonie. Z dokładną mapką okolic Krakowa - łącznie polnymi drogami ;)

Można wiedzieć jaka?

Pytanie:
Jak fajna szybka opona tzw. semislick do "górala"? Szukam miejsca gdzie mogę jeszcze urwać parę minut w drodze do i z pracy. Bo na razie wynik słabawy: Z górki prawie Skała na Rybitwy (co daje ~25km) czas mam 0:53:45 a pod górkę wstyd się przyznać - aż 1:14:32.

Za to postępy w kondycji niezłe. Po powrocie z pracy z kręceniem czasu na maksa jestem w stanie rozmawiać bez zadyszki :P

A i jeszcze jedno. ma ktoś sprawdzony sposób na zrobienie siły?
Mam fajną górkę ponad 4km ze zróżnicowanym nachyleniem ale raczej jest ostro. Czy takie 3 może 4 kółka - zjazd na dól i wjazd do góry na maksa coś dadzą? A potem np. zwiększać ilość podjazdów?

Marcin-Krak - 13-06-2011, 12:12

jaca71 napisał/a:
Można wiedzieć jaka?

Szukałem mapek okolic Krakowa i przy okazji natrafiłem w necie wtedy na nią.
Nazwy nie pamiętam. Niestety ostatnimi czasy - głupieje - mam skręcać w miejscach gdzie nie ma jak tego zrobić i prowadzi nie w tym kierunku co powinna :( Dlatego zdaję się na siebie i ludzi :D

jaca71 napisał/a:
ma ktoś sprawdzony sposób na zrobienie siły?

Ja tam po prostu jeżdżę - nie treningowo, więc specjalnie pomóc nie mogę - popatrz tutaj - kiedyś coś o tym było:
http://portal.bikeworld.pl/rower/dzial/8/Poradnik/

mystek - 13-06-2011, 12:28

#Jaca - jak dla mnie rewelacja :D 53minuty 25kilometrów!! Miazga! :) Moja średnia to około 17-20km/h na odcinkach 25-50km nigdy wyżej i baaardzo rzadko niżej, jak np jadę z dziewczyną, która jest na rolkach akurat, a ja na rowerze.

Ostatnio zaopatrzyłem się w bocialarkę i teraz frygamy z kumplem na dwie. Genialnie jeździ się nocą :) . Lampka robi furorę wśród... przechodniów :D . Raz, że już z daleka schodzą na bok myśląc, że jedzie samochód (myślę tutaj o bulwarach wiślanych), a dwa - mijając ich da się słyszeć "hehe, myślałem/-am, że to skutery/samochód" :D . Także jest rewelacja, tylko trzeba dbać o widoczność ludzi i samochodów z na przeciwka, czyli jak jedzie się wśród ludzi, to obniżać źródło światła, a po opuszczonym lesie można śmiało dać wyżej lampkę.

W zeszłym tygodniu pojeździliśmy trochę z kumplem wieczorem i kopiec kościuszki oraz kopiec piłsudskiego nocą zaliczone :) . Muszę przyznać, że na kopcu piłsudskiego większy strach panuje, tzn wyjeżdżając pod niego, bo jedzie się nieoświetloną drogą.

Generalnie polecam jazdę nocą, frajda dużo większa (zero ludzi praktycznie), no i emocje :)

jaca71 - 13-06-2011, 12:54

mystek napisał/a:
#Jaca - jak dla mnie rewelacja :D 53minuty 25kilometrów!! Miazga! :) Moja średnia to około 17-20km/h na odcinkach 25-50km nigdy wyżej i baaardzo rzadko niżej, jak np jadę z dziewczyną, która jest na rolkach akurat, a ja na rowerze.

Wczytaj się dobrze w teks. 53 minuty są z górki. pierwsze 8km mam cały czas z góry w tym ponad 4km z takiej że nie nadążam kręcić czyli lecę spoko ponad 50km/h nie mam licznika. (Na tym odcinku lancerem mam 5.3L/100km przy zwieździe do Krakowa) Potem już cały czas po płaskim, największe wzniesienie to wjazd na most Kotlarski ;) Z powrotem jest już hardcore bo te pierwsze 8km teraz jest na końcu i cały czas w górę dlatego ponad 20 minut dłużej. Dlatego chce zejść w okolice 1 godziny - najwięcej zyskam na oponach na płaskim. A podjazd muszę właśnie wytrenować bo na końcu nogi pala jak diabli ;)

mystek napisał/a:
Generalnie polecam jazdę nocą, frajda dużo większa (zero ludzi praktycznie), no i emocje :)

jeżdże do roboty na 24 w nocy ;) Ale lampkę mam najtańszą z trzema "Power LEDami" ;) Świeci tylko żeby mnie nie rozjechali na drodze i nikt na czołówkę na mnie nie wyprzedzał

Marcin-Krak - 13-06-2011, 20:42

jaca71 napisał/a:
jeżdże do roboty na 24 w nocy ;)

Weź pod uwagę, że w nocy jeździ się inaczej. Nie znam się - czy to powietrze jest rzadsze czy co - ale człowiek zupełnie inaczej oddycha, inaczej się męczy i inaczej funkcjonuje - co przekłada się na szybszą jazdę z mniejszym wysiłkiem ;)

jaca71, zazdroszczę miejsca zamieszkania - teren masz zacny do wspinania się na rowerze ;)

jaca71 - 13-06-2011, 21:06

Marcin-Krak napisał/a:
jaca71, zazdroszczę miejsca zamieszkania - teren masz zacny do wspinania się na rowerze ;)

Zasiedliłem lokal mieszkalny 19 lutego :)
Rower po 20 latach przerwy kupiłem w kwietniu, znaczy w połowie kwietnia, znaczy w pierwszej połowie kwietnia i postanowiłem że wrócę do formy sprzed 20 lat ;) czyli ~85kg zamiast 95 i braku zadyszki po dobiegnięciu do autobusu 100m ;) Idzie mi świetnie już oscyluje w okolicy 90 i wszystkie portki mam luźne ;)

Marcin-Krak - 13-06-2011, 21:08

To jeszcze się pochwal jaki ;) Nie bądź taki skromny ;)

jaca71 napisał/a:
Idzie mi świetnie już oscyluje w okolicy 90 i wszystkie portki mam luźne ;)

Uważaj w zimie :P ;)

jaca71 - 13-06-2011, 21:40

GT Avalanche 2.0 model 2009 na V-breakach. Staroć ale w dobrej cenie. nie wiem jak taki stary rower jeszcze jeździ.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group