Nasze Miśki - GREEN ZONE
Przemulek - 04-04-2012, 22:54 Temat postu: GREEN ZONE Witam wszystkich MitsuManiaków.
Oto moja krótka historia przygody z Tą wspaniałą marką jaką jest MITSUBISHI.
Gdy zdałem prawo jazdy, na swój pierwszy samochód postanowiłem jednak nie kupować Galanta (choć był już w planach na przyszłość) gdyż nie oszukujmy się, moje doświadczenie z kierowaniem pojazdu było znikome. Na sam początek mojej przygody z motoryzacją postanowiłem kupić coś mniejszego. Szczerze powiedziawszy moje fundusze też nie były za wysokie . i tak przeglądając oferty w necie natknąłem się na Colta Cj0. Dużo opinii o nim przeczytałem i postanowiłem pojechać na giełdę gdzie, obejrzałem dwa egzemplarze (bo na całej giełdzie były tylko te) i jak się wróciłem do tego ładniejszego to już został sprzedany. Umówiłem się z handlarzem że mi takiego a nawet lepszego przywiezie i tak rzeczywiście było. Po kilku dniach dzwoni telefon że już jedzie. Ma zdj z moim ojcem
Oględziny, przegląd zerowy wszystko ok. I tak zostałem szczęśliwym posiadaczem Mitsubishi Colta Cj0 96r. 1,3silnik z 75KM pod maską. Wszystkim początkującym kierowcą szczerze polecam ten samochód. Auto dużo nie paliło, było bardzo zwinne a eksploatacja?? Powiem wam że ten samochód nigdy mnie nie zawiódł. Oczywiście trzeba było wymienić pewne rzeczy które się zużywają w czasie eksploatacji samochodu ale to jak w każdym aucie, świece, klocki oleje filtry.
Mijają 2 lata, po tym czasie jazda 1,3 stała się po prostu za wolna a w pracy miałem możliwość wziąć pożyczkę 10tyś praktycznie bez oprocentowania. Auto przed sprzedażą prezentowało się tak
Długo nie myśląc postanowiłem zrealizować swoje marzenie i zacząć się rozglądać za EAxA. I znowu nieskończona lektura do przeczytania. W między czasie oddałem colta pół darmo mojemu bratu. Po bardzo długich przemyśleniach i obliczeniach moich środków postanowiłem wybrać w miarę młodą i nie drogą wersję z silnikiem 2.0, uznałem że tak będzie bezpieczniej i koszty na pewno będą mniejsze niż przy 2.5. A i tak skok z 1.3 na 2.0 był ogromny pod względem szybkości i komfortu jazdy. Trochę się porozglądałem i kupiłem
Zdjęcia kupionego
Zarejestrowałem, dopieściłem (wszystkie potrzebne wymiany) i nie minął miesiąc a tu BUUM nawet dowodu sztywnego nie miałem jeszcze jak policja przyjechała. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i mój Galancik jest jak nowy.
Oto fotki z nad morza, mam działeczkę w Darłowie i postanowiłem skorzystać z małego odpoczynku
Dołączam również zdjęcie wykresów
Byłem na regulacji gazu. Bieg testowy to 4. Chciałbym abyście się wypowiedzieli czy jest wszystko ok?? Trochę mnie martwią te spadki mocy przy dolnych obrotach.
Czekam na komentarze i pozdro for everyone.
Rodzinka w komplecie
Tomek - 05-04-2012, 19:07
dobra fela, i na colcie i na galancie
Jogurt - 05-04-2012, 20:21
Gratuluje Miśków i zazdroszczę działki Niech się Rekin sprawuje
Przemulek - 07-04-2012, 16:33
tomek84 napisał/a: | dobra fela, i na colcie i na galancie |
Cieszę się że się podoba. W Galu felga pomalowana na czarny mat, wydaje się być ciekawym rozwiązaniem.
Jogurt napisał/a: | Gratuluje Miśków i zazdroszczę działki Niech się Rekin sprawuje |
Dzięki i nie zazdrość działki bo jeszcze coś się tam stanie i wtedy nie zrobimy imprezy Mitsumaniaków
Zolar - 07-04-2012, 23:48
Bardzo ładny kolor bo taki jak mój Można prosić o więcej fotek, zwłaszcza z tymi felgami? Też planuję jakąś zmianę felunku, ale nie mam pewności na jaki kolor.
Przemulek - 11-04-2012, 20:26 Temat postu: GREEN ZONE Zolar trochę średniej jakości ale jeżeli Ci się spodoba to na żywo wygląda 3 razy lepiej
Przemulek - 18-10-2013, 19:17 Temat postu: Stare i nowe problemy... Witam ponownie.
Przez jakiś czas mnie nie było wiec streszczę pokrótce co z moim Galem.
Jakiś czas temu (w zimę jak ostro popadało śniegu) zauważyłem że auto ślizga się po drodze jak po lodzie, po prostu ,,uciekała du*a". Później jak już było cieplej podczas skręcania i przejeżdżania przez przejazd tramwajowy (na skrzyżowaniu) ponowne uciekanie tyłu.
A więc pojechałem na zbieżność i okazało się że urwała się śruba mimośrodowa podczas próby regulacji...
Co się później okazało że tuleje ze śrubami się tak połączyły że nie dało się tego wszystkiego ruszyć. Wszystko pordzewiało i SANKI DO WYMIANY...
A więc postanowiłem poszukać jakiś sanek w lepszym stanie (serwis krzyknął 2200 po zniżkach). Znalazłem używki za 250zł w lepszym stanie (jak mnie później pocieszył mechanik) niż moje. Jeszcze musiałem odcinać wahacze bo też nie dawało się ich odkręcić.
Oto kilka ich fotek:
Najpierw oddałem je do spawacza a teraz do piaskowania i malowania proszkowego.
Zobaczymy co z tego będzie. Na pewno zdam relacje.
Jeżeli chodzi i zawieszenie to jeszcze wymiana sanek, jednej tulei w przednim wahaczu i końcówek drążków które podobno już niedomagają, tak usłyszałem na przeglądzie.
Na przeglądzie wyszło mi jeszcze:
Czy ktoś z was może to rozszyfrować?? Podobno mam za dużo wodorotlenków HC??
Jestem ciekaw gdyż od jakiegoś czasu (w sumie od zawsze) borykam się z przerywaniem silnika które występuje w okolicach 2tyś obrotów. Chyba już wszystko sprawdziłem lub wymieniłem.
Mam jeszcze pytanie do czego jest ten czujnik położenie wałka?? Bo po przeczytaniu o tym że nasze czujniki dostają zimne luty postanowiłem rozebrać swój
i jest zupełnie inny niż na zdjęciach autora postu
a oto mój:
żeby tego było jeszcze mało kupiłem nowy taki czujnik i okazało się że auto nie odpala, myślałem że jest padnięty ale wymieniłem na drugi nowy i też auto nie chciało odpalić...??
Ma ktoś jakieś pomysły??
Może ktoś połączy moje wszystkie zdarzenia w jedną całość i napiszę mi co z moim autkiem jest nie tak?? Dlaczego nim tak szarpie jednego dnia bardziej a jednego dnia mniej. Tak czy inaczej z dołu to bardzo ciężko i nierówno mu idzie rozpędzanie.
A może to katalizator nie daje już rady i takie głupie rzeczy podaje do sondy ona do kompa a on ustawia jakąś dziwną dawkę na silnik żeby wyregulować problem i koło się zamyka??
Może filmik z obrotami jeszcze pomoże rozwiązać mój problem.
Aha wymieniłem jeszcze przepływkę dla pewności ale nic to nie zmieniło.
POMOCY
Edit: Ludzie nie są ślepi
Hugo - 18-10-2013, 21:49
przemulek napisał/a: | tuleje ze śrubami się tak połączyły że nie dało się tego wszystkiego ruszyć | Standard, nie ma się czym przejmować. Zrobić i tyle
arturj123 - 19-10-2013, 10:16
Bardzo dużo dałeś za sanki z tyłu. Też u siebie wymieniałem i zapłaciłem za nie ....50zł. Stan był naprawdę bardzo dobry, wywaliłem wahacze - nowe śruby mimo-środowe, tuleje poliuretan i auto śmiga.
Odnośnie filmiku z obrotami - nie wiem co tam niby jest nie halo:P
Odnośnie problemu - a jak sprawa z układem zapłonowym: fajki, przewody WN, świece? Sonda sprawdzona?
Czy problem jest na pb i lpg?
Przemulek - 20-10-2013, 12:34
No nie wiedziałem że można kupić za 50zł, mogłem w sumie zapytać na forum. Ja wahacze zostawiam stare tylko w nich tuleje wymieniam, śruby też nowe.
Na filmiku z obrotami jest jak dokładnie się przyjrzysz to wskazówka faluje, wiem że może te falowanie jest małe ale odczuwalne gdy dochodzi do kreski silnik ewidentnie drży i przestaje gdy wskazówka się unosi.
Odnośnie fajek, cewek, przewodów to wszystko wymienione, dodatkowo wymieniony przepływomierz i dodatkowo chciałem wymienić czujnik położenia wałka ale niestety jak zakładam nowy ze sklepu to auto odpala i gaśnie (już dwa czujniki tak sprawdziłem). Sonda lambda podobno jest ok ale jeszcze jutro na komputerze u Japaneze sprawdzimy wszystkie te czujniki i sondy. Problem na Benzynie jest mniejszy ale występuje a na gazie raz szarpnie raz się uda jak lżej wcisnę gaz że nie szarpnie ale ewidentnie częściej szarpie. Wykres z hamowni pokazuje doskonale te spadki mocy.
Jutro jeszcze sprawdzimy przepustnice i ten czujnik TPS.
Dzięki za zainteresowanie i odp.
D1VenO - 20-10-2013, 14:30
a co się dzieje jak włożysz stary czujnik ? odpala chociaż czy tak samo jest jak z nowymi ?
Przemulek - 20-10-2013, 21:44
Auto normalnie odpala na starym (tym na zdjeciach), tylko chciałem wymienić na nowy bo jak go rozbieralem to się trochę skrzywił ale nic się nie uszkodził bo auto zachowuje się caly czas tak samo.
londolut - 20-10-2013, 22:02
przemulek, po kiego grzyba piszesz kolejny post POWIĘKSZONYMI LITERAMI? Myślisz, że ktoś przeczyta tego posta bardziej niż jakby były małymi???....
Przemulek - 20-10-2013, 22:18
Lepiej się czyta z komórki większe litery. Szkoda że forum nie jest kompatybilne z tapatalk. Większość informacji szukam na smartfonie a znacznie ułatwiło by to życie takim jak ja.
m6riano - 21-10-2013, 17:23
Zazwyczaj szarpanie większe na lpg i mniejsze na pb to kwestia fajek/przewodów lub świec,przerabiam to już któryś raz z kolei u siebie...
|
|
|