Chcę kupić Galanta! - [EA2A/W 2.0] Galanta VIII - porady?
mexes - 02-05-2015, 12:07 Temat postu: [EA2A/W 2.0] Galanta VIII - porady? Witam, zainteresował mnie ostatnio Galanta VIII 2.0 benzyna - przede wszystkim swoim wyglądem. Rzeczywiście jest to auto bardzo awaryjne?
tzn. największy problem to sprzęgło - synchronizatory, ana domiar złego nietrwałe są także łożyska. W wyniku uszkodzenia uszczelniaczy zdarzają się też wycieki oleju z przekładni lub silnika?
Przykład:
- http://otomoto.pl/oferta/...n-ID4p6HBT.html
- http://otomoto.pl/oferta/...html#21833cfa21
Szukam owego do 8 tyś. Wiem, że na stan idealny nie trafię.
dmi - 02-05-2015, 12:24
w tym dziale takie tematy zamieszczamy:
http://forum.mitsumaniaki.pl/viewforum.php?f=86
tu masz instrukcję:
http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=30679
a tu masz FAQ przed zakupem:
http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=38803
mexes - 02-05-2015, 12:37
Dzięki. Rozumiem, że tu za bardzo nie ma fizolowi. Jasno napisane w FAQ.
Jeżeli znajdę galanta w tej cenie, to mogę się decydować, a auto samo w sobie jest dość awaryjne?
robertdg - 02-05-2015, 13:33
mexes napisał/a: | a auto samo w sobie jest dość awaryjne? | Jak każde wygnębione do granic możliwości, chociaż niektóre to mają "zaprogramowaną tendencję" do psucia się, Usterki mechaniczne to jest pikuś w porównaniu do tego, że można kupić paścia w stanie biodegradacji
mexes - 02-05-2015, 19:38
a jakie jest prawdopodobieństwo, że do 8 tyś nie znajdę galanta z problemami i rudą na kielichach? Warto brać pod uwagę auto z zachodu?
robertdg - 02-05-2015, 19:47
Kupnio Galanta bez rdzy to mało realny scenariusz, na coś musisz przymknąc oko
mexes - 02-05-2015, 19:53
W sumie, to ja nie będę wiele jeździł autem, bo do 7tyś km. Ale galant i ten jego wygląd -genialny.
Tutaj przykładowe akcja do 100km ode mnie:
http://otomoto.pl/oferta/...-ID6y4reN.html#
Wołał bym mieć problemy z rudym, niż ze sprzęgłem jak wychodzi z ankiety tylko 51% nie miało problemów ze sprzęgłem.
Poza galantem biorę jeszcze pod uwagę accorda, civica, mazde 626 lub vectre b.
Tyle, że galant wyglądem ....
Możesz ocenić w/w model?
robertdg - 02-05-2015, 20:05
Poproś o numer VIN oraz zdjęcia komory silnika
mexes - 02-05-2015, 20:11
Poszło zapytanie. Ten przebieg 134t km, to chyba tylko po Polsce .
Mogę poprosić ciebie o ocenę jeszcze tego modelu:
http://otomoto.pl/oferta/...-ID4pb7aP.html# - tutaj widać silnik.
Dzięki za twój czas!
[ Dodano: 03-05-2015, 14:37 ]
Dodaje fotki z tej aukcji: http://otomoto.pl/oferta/...-ID6y4reN.html#
robertdg - 03-05-2015, 15:23
Wg numeru nadwozia aute jest z początku 99r. korozje już widac na łaczeniach sciany grodziowej z podszybiem, na łaczeniu kielicha z fartuchem także widac korozje, ale to typowe dla Galanta i można uznać, że jak dla tego rocznika nawet adekwatne, najlepiej zrobić oględziny i obejrzeć stan zaawansowania korozji na miejscu
Tomasz87 - 03-05-2015, 19:31
mexes napisał/a: | Dzięki. Rozumiem, że tu za bardzo nie ma fizolowi. Jasno napisane w FAQ.
Jeżeli znajdę galanta w tej cenie, to mogę się decydować, a auto samo w sobie jest dość awaryjne? |
mexes, mam wrażenie że podoba Ci się wygląd samochodu, ale więcej o nim nie wiesz...
Galanty to trochę takie auta dla pasjonatów motoryzacji...
Kupisz, to będziesz musiał przywyknąć do tego, że nawet nie każdy warsztat będzie chciał Ci go naprawiać(co mnie śmieszy)...
Niestety, widać że nie masz dużego budżetu na niego, więc i problemów trochę się przyplącze. Ochłoń, poczekaj, dozbieraj grosza, może któryś z klubowiczów będzie sprzedawał swój dbany, na czas naprawiany i doinwestowany Galancior.
Z pozdrowieniami...
Owczar - 04-05-2015, 16:53
Tak się składa, że w galanta możesz wpakować w najbliższym czasie więcej niż wynosi budżet na jego zakup. Większość zadbanych galantów została doinwestowana tak, że koszty napraw przekroczyły dawno wartość rynkową. Niemcy się pozbywają tych aut nie bez powodu.
Niestety to są już lata i jeśli nie było jeszcze naprawiane, to w najbliższym czasie możesz spodziewać się poniższych awarii ze względu na przebieg i wiek auta:
- wymiana wszystkich tulei metalowogumowych- ze starości po prostu się rozpadają- koszt robocizny i części nie będzie mały
- do tulei trzeba dołożyć nowe śruby mimośrodowe
- lada moment puści chłodnica wody
- chwilę potem rozpadnie się chłodnica klimy
- korozja- w wielu miejscach, kielichy, tylne błotniki, także na podszybiu (woda leje się do auta) - tutaj koszty mogą iść w tysiące przez koszty blacharza i lakiernika, gniją ranty drzwi, maska też potrafi przygnić
- standardowo w zakupionym aucie do naprawy są hamulce- pewnie jakiś zestaw naprawczy do zacisków, nowe tarcze, klocki
- na dobrych gumach też nikt nie sprzedaje auta
- amorki to także często zapomniany temat...
- jeśli jeszcze nie klepią popychacze to się odezwą
Generalnie galant mimo tego, że auto proste konstrukcyjnie to mało kto potrafi go naprawić. Użytkuję galanta z 98 roku od 7 lat i przerobiłem wszystkie jego typowe przypadłości. Gdybym z każdą usterką jechał do mechanika to puściłby mnie z torbami.
Jeśli masz budżet na auto w kwocie X, to na sam zakup galanta przeznacz 60-70% tej kwoty, a resztę na pakiet startowy. Przy dobrym egzemplarzu te 30% może starczy na porządny pakiet startowy by jeździć autem bezpiecznym i w pełni sprawnym.
Doskonały przykład to Smart z ostatniego odcinka Samochodu marzeń. Kwota zakupu niska, a wpakowano w niego 2 razy więcej niż kosztował żeby auto było w pełni sprawne. Galant choć mało awaryjny, to jest już stary. Ze starością w parze idzie przebieg i cudów nie ma się co spodziewać...
Profilaktyka wychodzi taniej i lepiej jeśli chodzi o rudą. Najlepiej szukać aut z końca produkcji- jakiegoś szwajcara. Porządna konserwacja i będzie można pojeździć trochę bez zmartwienia. Jak ruda się już pokaże to można ją co najwyżej pudrować na jakiś czas...
Ale to wszystko kosztuje.
Z tym budżetem szukałbym młodszego auta, z niższym przebiegiem ale klasy C. Chyba, że jesteś mechanikiem, blacharzem i lakiernikiem w jednym i zdajesz sobie sprawę z pracy, która czeka Cię po zakupie galanta z dolnego pułapu cenowego.
Tomasz87 - 05-05-2015, 10:56
Owczar jasno i dokładnie naświetlił CI sprawę...
Nie wnoszę teraz nic nowego do tematu, ale potwierdzam Ci to - jeśli masz zapał/chęć/pasję do majsterkowania motoryzacyjnego to kupuj... jeśli jest inaczej, to daruj sobie - szkoda i niebezpiecznie byś jeździł wrakiem.
mexes - 05-05-2015, 16:13
Dzięki wielkie! A wiec mój wybór pada na Hondę Accord lub A3 l8.
Bartekkita - 06-05-2015, 00:03
mexes, Audi A3 jeszcze 2 lata temu było b.drogie jak na rocznik. Mam jedno w domu i mój Galant, w którego sporo włożyłem w kosmetykę, wyniósł sporo taniej niż to audi w normalnym-bezpiecznym stanie. Można mówić pech, źle kupiony egzemplarz... Ja na szukanie swojego Galanta wydałem prawie tyle co na opisany przez Owczara pakiet startowy, nie mówiąc o włożonym czasie. Nie chodzi mi o namawianie Ciebie na Galanta, ale jeżeli masz maks 8k to jeżeli chodzi o segment D szukałbym auta do 4, góra 5 tysięcy. Same opony do jakiegokolwiek samochodu to prawie tysiąc złotych. Chyba, że bawimy się w używki czy Dębice, tylko potem wychodzą kwiatki typu bije mi, ściąga, kiepsko się prowadzi. Przy takim budżecie szukałbym nie konkretnego modelu, a dobrej sztuki blisko(a czasem da się ustrzelić bardzo fajne auto), by nie tracić kasy na dojazdy.
|
|
|