To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Outlander II Ogólne - Filozoficznie: zmieniać auto czy nie?

jedrys - 25-09-2016, 15:40
Temat postu: Filozoficznie: zmieniać auto czy nie?
Witam,

Mam 8-letniego Outka z przebiegiem 172k. Auto mam od nowości. W piątek sypnęła mi się skrzynia biegów, więc muszę ją naprawić i przy okazji wymienić sprzęgło z dwumasem. Wcześniej robiłem już EGR i oczywiście kilka razy rury do turbo, nie wspominając już o zawieszeniu. Turbo działa ok, z wtryskami też nie ma problemu.

I teraz pytanie: zmieniać już auto na inne czy jeszcze poczekać? Jakich awarii można spodziewać się przy takim przebiegu? Auto musi być mobilne, bo sporo jeżdżę po Polsce i za granicę. Mam na oku kilkuletniego Superba TDI z napędem 4x4 i niewielkim przebiegiem (80 tys.), który mocno mnie kusi.

Zapraszam do dyskusji :)

lexus - 25-09-2016, 16:08

WITAM mam outka od 9 lat poza koncówką drążka i przepustnicą nic nie robione przebieg 133,jak bym sprzedał to co kupię za tą kasę ? badziewie z kręconym licznikiem ,dlatego nie sprzedam :lol:
jedrys - 25-09-2016, 16:16

Przy 130 tys. też nie myślałem o sprzedaży :)
krecisie - 26-09-2016, 07:37

Ja sprzedałem swojego przy 195 tys. Nie miałem z nim większego problemu . Ostatnio poleciały podobno szczotki w rozruszniku .
Na trasy i autostrady lepsza pewnie będzie ta Skoda, z tym że ilość miejsca już trochę mniejsza.

Pacolo - 26-09-2016, 11:19

Mnie również zaczyna nurtować ten sam problem, mój Outek zbliża się do 8 lat i złego słowa na niego powiedzieć nie mogę :lol: Od nowości zepsuł się właściwie tylko raz, pod koniec gwarancji padł zawór EGR. Oprócz tego w tym roku końcówka jednego drążka i akumulator (był od nowości). Reszta to zwykłe czynności serwisowe wynikające z eksploatacji. Najechane mam 130 kkm. Sprzedać łatwo, tylko co dalej... Do żadnego plaskacza nie wsiądę, myślę o używanym Pajero albo Land Cruiserze, jak się dobrze poszuka, można trafić na takie krajowe po pierwszym właścicielu.
supeer - 26-09-2016, 12:42

Dokladanie, raz sie wsiadlo i plaskacze takze mi nie pasuja :)
Outek na cenie nie gubi, wiec napraw skrzynie, poczekaj jeszcze z 2 lata i wtedy doloz i kupisz cos upatrzonego:)

krecisie - 26-09-2016, 13:02

supeer napisał/a:
Dokladanie, raz sie wsiadlo i plaskacze takze mi nie pasuja :)


Tutaj bym się nie zgodził.. Kiedyś też mówiłem że nigdy więcej....dopóki nie zmieniłem na nowe Audi i powiem szczerze że jazda , kultura pracy podzespołów, sama praca i elastyczność silnika , skrzyni, zawieszenia... to po prostu przepaść jaka dzieli te dwa auta.. Na korzyść Audi.
Stosunek spalanie/osiągi również na korzyść audi (245 koni , spalanie 7,5l a frajda z przyspieszenia 6 sek do setki bezcenna..-porównując: sami oceńcie jak przyspiesza Outek... Prędkość max 250 kmh, gdzie Outek ropędza się do 200 kmh tylko z dobrym wiatrem i to nie zawsze)
Oczywiście nie każdego takie dane muszą interesować ale przyjemniej się jedzie autostradą mając na liczniku 200 kmh i w kabinie warunki do swobodnej rozmowy..

Jedyne w czym wygrywa Mitsu pomijając ceny to ilość miejsca no i prześwit, dzieki czemu mozna wjechać i zaparkować wszędzie.
Dlatego nawiązując do tematu, obstaje przy opcji zmiany na Superb bo to zwinne i wyjątkowo pakowne auto, po prostu. Oba auta (Skoda Superb , Outek) oceniam dobrze.
A najlepiej to po prostu przejechać się Superbem i wtedy ocenić czy Ci odpowiada.
Lepsze wrogiem dobrego.

rezon - 27-09-2016, 15:22

jedrys napisał/a:
Auto musi być mobilne, bo sporo jeżdżę po Polsce i za granicę. Mam na oku kilkuletniego Superba TDI z napędem 4x4 i niewielkim przebiegiem (80 tys.), który mocno mnie kusi.
z perspektywy 150kkm jednym i drugim na pewno nie zamieniłbym Superba na Outka. W Outku już zaczynały się drobne naprawy, a przy 40kkm rocznie nie ma czasu na odwiedzanie serwisu. Superb jest zdecydowanie wygodniejszy i szybszy. Nie chodzi o jazdę 200km/h, ale po prostu wyprzedzanie i jazdę trasami szybkiego ruchu. Zdecydowanie lepiej się zbiera, a przy 140 nie trzeba dawać głośniej radia ;) . Ma mniejszy prześwit - ale do moich potrzeb zupełnie wystarcza. Nie przewiozę w nim 5 par nart w środku z właścicielami - wchodzi tylko 4 ;) . Z trudem wchodzą taczki, które do Outka wchodziły spokojnie, ale nie mam problemów z zapakowaniem się na wakacje czy latem czy zimą. Jest gorsza widoczność i nieco bardziej oślepiają samochody z naprzeciwka. Ale takie bajery jak skrętne ksenony czy ogrzewana przednia szyba to coś o czym w Outku można pomarzyć, a co jest bardzo wygodne. No i klima, której praktycznie nie przestawiam przez cały rok.
tzw. japońska bezawaryjność zdecydowanie lepiej wychodzi Czechom ;) . Odnośnie wygody to nawet moje dzieci (duże) uważają Superba za lepszy samochód, chociaż siedzą tylko z tyłu - ale Superb tam ma znacznie więcej miejsca niż z przodu ;)

[ Dodano: 27-09-2016, 15:33 ]
supeer napisał/a:
raz sie wsiadlo i plaskacze takze mi nie pasuja
akurat ja zmieniłem SUV'a na plaskacza i nie zamierzam wracać w najbliższym czasie. Tyle, że nawet miejskie autko w domu ma po Outku napęd 4x4, a zmieniając Outka nawet nie brałem pod uwagę osiek.
Bzyk_R1 - 27-09-2016, 20:29

Japońska niezawodność? Chodzi o TDI Volkswagena czy nadwozie z Francji?
krecisie - 28-09-2016, 06:05

Bzyk_R1 napisał/a:
Japońska niezawodność? Chodzi o TDI Volkswagena czy nadwozie z Francji?

Jakoś więcej na forum TDI niż Mivec'a .. I z tego co słyszałem, to mało komu sprawiał poważne problemy.

rezon - 28-09-2016, 08:10

Bzyk_R1 napisał/a:
Japońska niezawodność? Chodzi o TDI Volkswagena czy nadwozie z Francji?

Chodzi o hamulce i zawieszenie made in Japan. Tak się składa, że miałem Outka jeszcze z Japonii - tak przynajmniej wynikało z VIN. Do tego słabe sprzęgło, rury powietrza przy turbinie (tylko opaski zamiast zakuwanych), itp. "usprawnienia" wprowadzone przez Japończyków w celu "optymalizacji kosztowej". Z TDI nie miałem ŻADNYCH problemów po za trzema notlaufami w całym przebiegu(w bardzo określonych warunkach) i wymianą świec żarowych - japońskich. A zapomniałbym o oryginalnym japońskim module Bluetooth - problem rozwiązałem montując chińską nawigację.

jedrys - 28-09-2016, 11:43

rezon napisał/a:

Chodzi o hamulce i zawieszenie made in Japan. Tak się składa, że miałem Outka jeszcze z Japonii - tak przynajmniej wynikało z VIN. Do tego słabe sprzęgło, rury powietrza przy turbinie (tylko opaski zamiast zakuwanych), itp. "usprawnienia" wprowadzone przez Japończyków w celu "optymalizacji kosztowej". Z TDI nie miałem ŻADNYCH problemów po za trzema notlaufami w całym przebiegu(w bardzo określonych warunkach) i wymianą świec żarowych - japońskich. A zapomniałbym o oryginalnym japońskim module Bluetooth - problem rozwiązałem montując chińską nawigację.


Ja z silnikiem TDI też nie miałem żadnych problemów poza wymianą EGR. W życiu bym się jednak nie spodziewał, że przy relatywnie niskim przebiegu może zepsuć się skrzynia biegów.

Nawiasem mówiąc, koszt regeneracji + sprzęgło i dwumas + jakis problem z hamulcami to drobne 7700 zł, czyli 1/4 obecnej wartości całego auta. I teraz jestem w kropce, czy zrobić komuś prezent i sprzedać auto, czy jeszcze pojeździć z dwa lata powiedzmy do 220 tys. przebiegu.

[ Dodano: 01-10-2016, 17:17 ]
Obejrzałem przed chwilą w salonie nowego outka po lifcie. Co oni zrobili z takim fajnym autem. Miejsca dla kierowcy mniej, a bagażnik w wersji 7-osobowej to jakiś żart :o



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group