Małopolskie - Rowerowa Małopolska
karolgt - 18-04-2012, 00:21
widzę bardzo sensowne rozmowy na temat mycia roweru
mam takiego "znajomego" ktory myje rower po KAŻDEJ przejażdżce, a jak jest brudno to po prostu nie jedzie i zmienia trase
Moja piasta ma jakieś 11 może 12k (STX RC) - od nowości nie rozkręcana.
W sumie teraz myślę ją dać do serwisu do przeczyszczenia bo chyba też lekko zaczyna stawiać opór. Jak trzeba to trzeba pewnie smar stracił swoje właściwości.
NIGDY nie była myta no może z 1 raz niechcący
I tyle, przebieg robi swoje.
Zamiast pouczać w sprawie mycia lepiej dobry serwis polecić albo nauczyć jak się piastę rozkręca
np. Tutaj - to się nazywa czyszczenie roweru
jaca71 - 18-04-2012, 06:30
karolgt, Ależ ja wyraźnie napisałem - łańcuch myje co 300-500km w zależności od potrzeby - jak skrzypi albo staje kantem na przedniej przerzutce.
Rower myje szlauchem z błota jak wracam po deszczowym wypadzie w błoto. Jak masz po 3-4cm błota na V-breakach lub na przerzutce to co zostawisz tak rower żeby zasechł?
A Marcin raczej pytał w druga stronę. Czy czasem myjka ciśnieniową nie wydmuchał smaru z piasty na skutek nadgorliwości
Marcin-Krak - 18-04-2012, 07:45
jaca71 napisał/a: | A Marcin raczej pytał w druga stronę. Czy czasem myjka ciśnieniową nie wydmuchał smaru z piasty na skutek nadgorliwości |
Dokładnie.
Ja to nawet szlaucha się boję czasem używać - mam pełny zestaw szczoteczek zaczynając od tej do zębów kończąc na tej do wc
Z błota pucuję tylko wtedy jak wnosząc do domu rower musiałby później sprzątać korytarz
W kwestii łańcucha postępuję podobnie jak jaca71, tylko nigdy km nie liczę
Jeszcze czasem warto psiknąć brunoxem lub innym specyfikiem w amora, żeby też trochę pożył - brudny amor=martwy amor
karolgt napisał/a: | Moja piasta ma jakieś 11 może 12k (STX RC) - od nowości nie rozkręcana. |
W Meridzie ma już u mnie ponad 16k, ostatnio w trakcie serwisowania nie trzeba było z nią robić nic Kiedyś to robili rowery ... i samochody ...
karolgt - 19-04-2012, 22:36
ok, spoko
dlatego warto czasem kupić jakiegoś zabytka 5-10 letniego ale nowego (jakąś część mam na myśli oczywiście). Ja 10 lat temu kupiłem 10 letnią przerzutkę do przodu LX'a za 27 zł, jeździ nadal
jaca71 - 20-04-2012, 17:37
Panowie rowerzyści używajcie hełmów - warto jak najbardziej. Dzisiaj mi się przydał.
Zaliczyłem glebę jak ta lala. Zakręcałem na skrzyżowaniu (na wsi w moich okolicach) na asfalcie. Skrzyżowanie pod kątem prostym w lewo, które przejeżdżałem już wiele razy. Ale jedna rzecz się zmieniła, na tym odcinku jest obecnie remont i warstwa ścieralna była zdarta tymi maszynami z diamentowymi zębiskami, do tego doszedł luźny syf po tej warstwie i więcej nie trzeba. przednie koło pojechało jak ta lala i wyszlifowałem tyłkiem teren.
oczywiście udo i łydka starte, okolice łokcia bardzo przytarte kciuk prawej reki poobdzierany od manetki przerzutki i prawy serdeczny uszczypnięty manetką hamulca dynda kawałek paliczka
A łepetyna? Nic. Chociaż dobiłem hełmem do asfaltu (jest na nim ślad) tak, że aż mi szkiełko wyleciało z okularów Tu kolejne ostrzeżenie na rower tylko okulary z soczewkami z tworzywa - nigdy szklane.
Zaczyna powoli pobolewać lewy bok i najgorsze że żeberka. Właśnie mija trochę ponad 3 i 1/2h. Najgorzej będzie po ~24 kiedy krwiaki wewnętrzne zaczną uciskać nerwy
Jeszcze raz - używamy hełmów
JCH - 20-04-2012, 18:41
jaca71 napisał/a: | Panowie rowerzyści używajcie hełmów | Wstyd się przyznać - pomimo "gleby" jakieś 3 lata temu, która to zakończyła się szyciem nochala w Szpitalu w Myszkowie jeszcze nie zakupiłem.... hełmu? Kasku chyba
Nie wiem czy by mnie ochronił, bo dałem centralnie z tzw. "misia" w glebę, być może ta wystająca część ponad czołem przyjęła by na siebie część energy a tak wszystko poszło w nochal
Aha, panie niech też używają
jaca71 napisał/a: | Najgorzej będzie po ~24 kiedy krwiaki wewnętrzne zaczną uciskać nerwy | Znieczul się czymś
jaca71 - 20-04-2012, 19:57
JCH napisał/a: | hełmu? Kasku chyba |
Na opakowaniu było HELMET
Nigdy nie wiem dlaczego w Polskim rozróżnia się hełm od kasku, okręt od statku itp.
Edit: To było 3 użycie tego hełmu/kasku.
Update: Analiza czarnej skrzynki wykazało że przed wypadkiem jechałem 35 a w trakcie wypadku na skrzyżowaniu 13,7km/h.
Marcin-Krak - 21-04-2012, 23:10
Ja w dzieciństwie zaliczyłem konkretną glebę 2 razy.
Jedna z nich była właśnie na piachu ... od tej pory zawsze jak widzę piasek zdecydowanie zwalniam - zdradliwe cholerstwo
JCH - 22-04-2012, 20:05
jaca71 napisał/a: | Nigdy nie wiem dlaczego w Polskim rozróżnia się hełm od kasku, okręt od statku itp | Bo okręt to chyba tylko wojenny Statek to każdy inny
jaca71 - 22-04-2012, 20:50
JCH napisał/a: | Bo okręt to chyba tylko wojenny Statek to każdy inny |
Tak samo jest z hełmem - żołnierski on ci jest, a kask cywilny.
Ale takie rozróżnienie chyba tylko w polskim jest.
karolgt - 23-04-2012, 10:47
ja zawsze jeżdżę w kasku.
Już raz mi nieźle głowę uratował
W starym kasku mam takie dziury od kamieni, niestety nie udało mi się nigdy zrobić dobrych zdjęć tego żeby pokazać, zdjęcie nie oddaje tego co jest na nim naprawdę
Marcin-Krak - 23-04-2012, 13:53
Byleby to nie był kask z marketu za 29.99
Takim to wystarczy mocniej na stół rzucić żeby się rozwalił i na dodatek jeszcze plastik mógł nosiciela zranić
Ja to jak teraz wyjadę z domu bez kasku, to po niego od razu wracam, bo czegoś mi brakuje - a na początku nie mogłem sobie siebie wyobrazić w garnku na głowie
karolgt - 28-04-2012, 21:08
był ktoś może dzisiaj na tym rajdzie Kraków-Trzebinia?
jaca71 - 28-04-2012, 21:58
Wczoraj wieczorem a raczej całe popołudnie machałem łopatą, dzisiaj z rana do mniej więcej południa machałem grabiami aby z ugoru zrobić trawnik. A chwile przed 14 pojechałem do roboty na rowerku po 24 będę wracał. Fajnie się dzisiaj jechało, powyżej 25 było nawet chłodno Ale nie powiem co mi się zagotowało
Czy ktoś na biało czerwonym rowerze nie jechał Rakowicka około 19:15 w czwartek? Bo mi się ktoś mocno przyglądał, a że był w hełmie i w okularach to nie rozpoznałem
karolgt - 28-04-2012, 22:26
a to ja dzisiaj zrobiłem ~115 km
jeździłem w czwartek ok 19.15 ale to nie ja się przyglądałem
|
|
|