To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Black DEVIL...

deejay - 02-08-2011, 09:52

SPIDER-ek napisał/a:
A tak swoją drogą, ciekawe ile komplet orginałów by kosztował w zawieszeniu


np Banan w serwisie kosztuje 1320 zl o reszte juz nie pytalem .... :wink:

Hugo - 02-08-2011, 12:35

KaWu napisał/a:
Tylko ja kola mam 15" a to duzo robi w porownaniu do np. 17".
No właśnie. Do tego zależy kto po jakich drogach jeździ.
fj_mike - 02-08-2011, 16:28

Jak rozbieraliśmy zawiechęu BigTomala, pękła tylko jedna śruba, trzymający tuleję, tylny zawias.
Owczar - 07-08-2011, 23:46

Avancu galanta ciąg dalszy... W weekend przeszedł pomyślny swap przedniego zawiasu :)

Mój miał kilka wad, które sprawiały, że jazda nim mocno irytowała.
- prawe łożysko huczało
- stuki w lewym przednim kole
- słabe hamulce
- luz na kierownicy
A co za tym idzie bardzo słabe prowadzenie. Tarcze były proste.
Tył już ma kompletne hamulce i zwrotnice z Avance, ale myślę jeszcze nad zmianą wahaczy.

W sobotę wymotnowałem zawias z anglika. W tym wypadku nie było większych problemów. Wszystko posżło gładko, bez ukręconych śrub. Ale problem był przy odkręcaniu sanek (odkręcałem, żeby postawić go na ziemi). 2 śruby wchodzące w karoserię wykręcały się bardzo opornie. Nasadka z rurką (łącznie jakieś 70cm) i kręcenie za pomocą nogi na leżąco. Ręce już zdrętwaiły. I tak 2 śruby po 1/3 obrotu :)

W moim nie było źle, ale nakrętka widelca amortyzatora odkrecała się przegwintowując śrubę. Przy drugim śruba ukręciła się od razu i oszczędziła roboty. Był mały problem z jednym łącznikiem w angliku. Prawa strona. Wyjąłem wszystko razem z drążkiem i rozkręciłem za pomocą szlifierki :P
Co ciekawe, prawa strona bardziej skorodowana mimo lewostronnego ruchu. W moim za to lewa strona mimo prawostronnego. Ciekawe z czego to wynika...

W każdym razie, po wymontowaniu wszystkiego i wypiciue 2 litrów wody, zabrałem się za czyszczenie nadkoli. Ta korozja widoczna od strony komory silnika zamieniła się w dziurę :) Poza tym bez tragedii, widziałem dużo gorsze. Wyczyściłem wszystko szlifierką ze szczotką. Be zawiasu miałem dobre dojście, tylko że z ziemi, na leżąco przeważnie :/
U mnie poukręcały się wszystkie śruby nadkola lewego wrkęcane w karoserię, mimo że niedawno je wykręcałem :/
Najpierw poszeł podkłąd reaktywny, potem akryl, a na to boll w sprayu. 2 pierwsze warstwy pędzelkiem :D
Skręcanie zawiasu na ziemi, w dodatku samemu nie należy do przyjemnych. To wszystko ciężkie, trzeba trzymać i celować śruby. Wszystko mnie teraz boli, ale dałem radę ;)
Tarcze póki co próbuję odratować. Mają ponad 25mm grubości. Po wyczyszczeniu nie ma wżerów. Klocki były na wykończeniu, ale 2 lata temu brat zmieniał tarcze w nowym lancerze i zostały całkiem dobre klocki, oryginalne Mitsubishi i jak się okazało, pasowały bez problemu do gala :)

Hamulce powoli docieram, ale jest dużo lepiej. No i jakoś to wygląda, a nie atrapa hamulcy przy feldze 16 cali :)

Zaiwas sztywny, zero luzów na sworzniach czy tulejach. Auto prowadzi się o niebo lepiej i pewnie trzyma się drogi. Amorki miałem co prawda KYB wymieniane półtora roku temu, ale przerzuciłem te ze sprężynami żeby dojechać, a tamte zostaną na zapas.

Końcówki w moim w stanie średnim. Jedna bez luzu, ale już nie za sztywna. Druga juz wyjechana, minimalny luz, ale cała przerdzewiała i pełno wody wewnątrz. Yamato zakładane z rok temu :/
W Angliku jedna super stan firmy NOK. Druga innej firmy, bez logo, mocno skorodowana pod gumą.
Została póki co moja lewa i prawa NOK-a. Ale muszę je zmienić. W zwiazku z tym zbieżności narazie nie robiłem. Pomiary przy wymianie końcówki pozwoliły ustawić tak, że auto się prowadzi bardzo dobrze, kierownica odbija bez problemu, trzyma tor jazdy, ale wiadomo, że gemotria nieunikniona. Tylko wstrzymuje mnie wymiana wahaczy z tyłu i końcówki.

Teraz kilka refleksji po swapie. Poza jednym bananem i łożyskiem reszta zawiasu bez luzu, po 270 tys. przebiegu. Wahacze górne w rewelacyjnym stanie. Tuleje sztywne, tak samo sworznie.
Na tle innych marek, wielowahacz galanta wypada rewelacyjnie. Przykładowo audi to kompletn porażka. Niestety brak dobrych zamienników do większości marek... tak samo do Gala.
Szukając nowej gumki na końcówkę Yamato przegrzebałem skrzynie ze starymi wahaczami, koncówkami i zauważyłem jedną rzecz. Najczęstsza przyczyna awarii sworznia to guma. To najsłabsze ogniwo. Gdy pod gumę dostanie się woda, to jest to początek końca sworznia. Czy to taki wielki problem zrobić porządną gumę? Np te końcówki yamato. Guma strasznie twarda, po roku spękana i sparciała. Założyłem gumę końcówki od Audi 80. Tamta miała mniejszą średnicę i też przeciekła. Tutaj mocniej naciągnięta razem ze sprężynką trzyma pewnie, ale jest miękka, elastyczna... Np końcówka NOK- zakładam że oryginalna, ma solidną, dobrze zabepieczoną gumę, szczelną i przetrwała tak długo.

Ale się rozpisałem :P

Żeby nie było nudno to sweet focia moich galantów. Na pierwszym planie Diesel, a w tle Anglik :P


Krzyzak - 08-08-2011, 06:49

Owczar napisał/a:
końcówka NOK

zgadza się NOKi są rewelacyjne
od dawna też proponuję wszystkim posiadającym wahacze do wymiany, by kupować najtańsze (SLR) i od razu wymieniać gumy na oryginalne HGP (Japaneze sprzedaje po ca 20 zł/szt.)

Owczar - 08-08-2011, 08:37

To jest myśl z tymi gumami. A pasują dobrze? Bo z tego co widziałem, co producent to inny sposób montażu gumy. W oryginałach guma jest trwale przymocowana...
robertdg - 08-08-2011, 08:41

Jeżeli chodzi o wahacze, to z oryginału da się bezpiecznie ściągnąc osłone gumowa sworznia i założyć ja ponownie.
Owczar - 08-08-2011, 08:43

Jeśli tak, to zastanawiam się nad kupnem oryginalnych gum i wymiany wraz z porcją nowego smaru. Podejrzewam, że to przedłuży ich życie o jakieś 3 lata.
Hugo - 08-08-2011, 14:30

Owczar napisał/a:
W Angliku jedna super stan firmy NOK
Oryginał na pierwszy montaż w EA.
Owczar napisał/a:
wielowahacz galanta wypada rewelacyjnie
Z przodu mogę się zgodzić, z tyłu już nie. Minimalny luz obojętnie gdzie i tył lata jak świnia w patyku...
Owczar napisał/a:
Poza jednym bananem i łożyskiem reszta zawiasu bez luzu, po 270 tys. przebiegu
Tylko zauważ po jakich drogach on tam jeździł.
robertdg napisał/a:
Jeżeli chodzi o wahacze, to z oryginału da się bezpiecznie ściągnąc osłone gumowa sworznia i założyć ja ponownie.
Ta jak już się odspoiła od wahacza to tak. W nowym jest trwale przymocowana.
Owczar - 08-08-2011, 14:35

Hugo napisał/a:
Z przodu mogę się zgodzić, z tyłu już nie. Minimalny luz obojętnie gdzie i tył lata jak świnia w patyku...


Ten sam przebieg i z tyłem zero problemów. Przed wymianą amorków był problem, ale po wymianie trzyma się rewelacyjnie.

Hugo - 08-08-2011, 15:47

Owczar napisał/a:
Ten sam przebieg i z tyłem zero problemów
To ja chyba za dużo ryję w tej zawieszce.
SPIDER-ek - 08-08-2011, 15:54

To chyba kwestia zrytych amorków, bo ja zauważyłem że niewiadomo co by się zrobiło to i tak za chwilę będzie pukało. Więc pierwsze co wymienić amorki na porządne. Następnie jeżeli dalej zacznie się chrzanić, to pomyśleć o większym profilu opon.

Ja mam seata z 1997roku, i ani razu nic tam nie wymieniałem i nic nie puka nic nie stuka, a ma 150tyś. Ale jest bardzo wysoki profil opon, większy niż sam producent podaje.

Hugo - 08-08-2011, 17:24

SPIDER-ek napisał/a:
To chyba kwestia zrytych amorków
mają przebieg kilka tysięcy km.
SPIDER-ek napisał/a:
Ja mam seata z 1997roku
Z wielowahaczowym zawieszeniem z tyłu?
robertdg - 08-08-2011, 17:32

Hugo napisał/a:
robertdg napisał/a:
Jeżeli chodzi o wahacze, to z oryginału da się bezpiecznie ściągnąc osłone gumowa sworznia i założyć ja ponownie.
Ta jak już się odspoiła od wahacza to tak. W nowym jest trwale przymocowana.
Jak uważasz, u mnie zeszły i naszły ponownie, ale demontowałem je uważnie i siedzą tak samo pewnie jak siedziały :roll:
sveno - 08-08-2011, 17:53

Hugo napisał/a:
Minimalny luz obojętnie gdzie i tył lata jak świnia w patyku...
nie rozumiem porównania :( w jakim patyku?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group