To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Rysa kluczem

sla - 06-10-2010, 11:23

krzychu napisał/a:
bierzesz kasę z kosztorysu, naprawiają, dopłacasz z własnej kieszenie a potem przedstawiasz FV PZU i dopłacają resztę Tobie.

Nieźle gloryfikujesz PZU. Nie dopłacą ani grosza jeżeli zakres naprawy i jej koszt nie został z nimi ustalony przed naprawą. A wzięcie pieniędzy w/g kosztorysu jest równoznaczne z akceptacją przedstawionej wyceny naprawy.

krzychu - 06-10-2010, 11:28

sla napisał/a:
Nie dopłacą ani grosza jeżeli zakres naprawy i jej koszt nie został z nimi ustalony przed naprawą. A wzięcie pieniędzy w/g kosztorysu jest równoznaczne z akceptacją przedstawionej wyceny naprawy.


Zakres naprawy - jak naprawisz co innego niż zostało zakwalifikowane do naprawy to czemu ktoś się ma dziwić?
koszt - koszty nie powinny przekraczać (roboto godzina i koszt części) ogólnie przyjętych np. w ASO. Nie możesz też przekroczyć progu kasacji.
A wzięcie pieniędzy w/g kosztorysu jest równoznaczne z akceptacją przedstawionej wyceny naprawy - jakoś dziwnie że mi dopłacili.

sla - 06-10-2010, 11:41

Bardzo dziwne, ciekawy jestem ile razy naprawiałeś już samochód z ubezpieczenia, że piszesz takie farmazony. Kosztory ma być zaakceptowany przed naprawą a nie po niej, a ewentualne korekty też muszą być zaakceptowane.
krzychu napisał/a:
Dlatego cenniki są (chodź nie do końca) zaniżane po to żeby zmusić do obrotu bezgotówkowe (i zauważ przeważnie PZU zapłaci x3 ASO niż Tobie ale woli nie dawać okazji do nadużyć i kombinowania)

Wielokrotnie naprawiałem w ASO o wiele więcej niż wynikało z protokołu szkody, dzieki temu że ASO przedstawia niejednokrotnie zawyżone koszty naprawy, dlatego nie pisz o kombinowaniu i nadużyciach, ponieważ sam system rozliczania szkód jest chory, i to gdzie naprawiasz i jak nie ma większego znaczenia.

krzychu - 06-10-2010, 11:43

sla napisał/a:
ile razy naprawiałeś już samochód z ubezpieczenia


2 razy, raz kosztorys (wyszło fajnie), a drugi raz nie wyszło fajnie i poszło do ASO.

sla napisał/a:
Wielokrotnie naprawiałem w ASO o wiele więcej niż wynikało z protokołu szkody, dzieki temu że ASO przedstawia niejednokrotnie zawyżone koszty naprawy, dlatego nie pisz o kombinowaniu i nadużyciach, ponieważ sam system rozliczania szkód jest chory, i to gdzie naprawiasz i jak nie ma większego znaczenia.


No to masz fajne ASO które robi przekręty z ubezpieczycielem.

sla - 06-10-2010, 11:50

krzychu napisał/a:
jakoś dziwnie że mi dopłacili.

Tobie, czy ASO, bo to jest zasadnicza różnica.
krzychu napisał/a:
sla napisał/a:
ile razy naprawiałeś już samochód z ubezpieczenia

2 razy

Czyli nie masz w tej materii żadnego doświadczenia, ja to robiłem przez 30 lat pewnie ze 20 razy.
Naprawa z ubezpieczenia jest jednym wielkim przekrętem, istnieje tylko pytanie kto kogo oszuka, Ty ubezpieczyciela, czy on Ciebie. Najczęściej jest ten drugi wariant, o czym wie rzecznik do spraw ubezpieczeń.

krzychu - 06-10-2010, 12:59

sla napisał/a:
Czyli nie masz w tej materii żadnego doświadczenia, ja to robiłem przez 30 lat pewnie ze 20 razy.


Przez 30 lat się sporo zmieniło. Nie znam osoby która z naprawy bezgotówkowej była by niezadowolona.

sla - 06-10-2010, 13:35

Ja nie naprawiałem 30 lat temu tylko wielokrotnie w ciągu 30 lat , a jest to różnica. Kiedyś zresztą były zdecydowanie mniejsze problemy niż obecnie. Znam osoby niezadowolone z naprawy bezgotówkowej, sam byłem 2 razy niezadowolony, między innymi z lakierowania w ASO a ubezpieczyciel wskazał mi ten warsztat.
robertdg - 06-10-2010, 14:05

krzychu napisał/a:
Nie znam osoby która z naprawy bezgotówkowej była by niezadowolona.
Ludzie się różnią od siebie i każdy człowiek ma inaczej rozwinięte pojęcie estetyki, a że niejednokrotnie widziałem auta naprawiane z ASO róznych marek, to wiem jaki jest stan rzeczy, Tobie może się podobać, a ja podejde i napewno znajde punkty, na których mozna zawiesic oko, wspominam tutaj cały czas o naszych krajowych sieciach ASO, bo widziałem nawet auta pokolizyjne wychodzące z ASO spoza granic PL.
Ponadto nie tylko ASO mogą dysponować możliwością bezgotówkowej naprawy samochodów, także warsztat, który ma podpisana umowe bezgotówkową, oraz zwykły warsztat, do którego klient decyduje się oddać samochód, wtedy klient zaznacza, że naleznośc za naprawe ma być rozwiązywana pomiędzy zakłądem ubezpieczen a warsztatem, przy jakichkolwiek problemach i niejasnościach, wzywa się ponownie pana z ubezpieczenia do oględzin i aktualizacji kosztorysu.
A tak dla ciekawości podam, że firma w której kiedyś pracowałem miała półciężarówke, w której dziwnym trafem puścił hamulec postojowy, gdy kierowca był w knajpie na obiedzie, a że stala na parkingu pod lekkim wzniesieniem, zjechała w dól uderzajac prawym rogiem w inna ciezarowke, oczywiście naprawa z AC, przyszedł rzeczoznawca, nakreslil jakis kosztorys, potem zaklad ktory mial to naprawiac podemontowal cale tapicerki, deske rozdzielcza, kanapy, podsufitke, cale wnetrze doslownie w celu dodatkowych ogledzin, przyszedł drugi kosztorys, własciciel jak go przeczytal zaczal toczyc piane z ust, gdyz na naprawe podlogi, która byla załamana na 3 zakładki, rzeczoznawca przyznal niecala roboczogodzine, a faktycznie powierzchnia podlogi strony pasazera byla zniszczona w przeszlo 30procentach. Sprawa zakonczyla sie po wielkich bojach pozytywnym finalem.

krzychu - 06-10-2010, 14:11

Nie no OK ASO mogło dać :butthead: ale ubezpieczyciel wybrał toretycznie zakład który powinien naprawić najlepiej.
jac - 06-10-2010, 19:20

krzychu napisał/a:
.... Nie znam osoby która z naprawy bezgotówkowej była by niezadowolona.


Co prawda osobiscie sie nie znamy ale na forum juz tak wiec od teraz juz znasz jedna - mnie.
Tak z 10 lat temu robilem bezgotowkowo fiacika "cieniasa" , pomijajac juz kilka przekretow na czesciach ktore zrobil "autoryzowany warsztat" po roku lakierowana nowa maska dziwnie sie zaczela czerwienic i "babelkowac" a ze wczesniej sprzedalem samochod znajomemu, ktorego uprzedzilem o naprawie wiec pozniej musialem sie tylko wstydzic.

Wracajac do samego KOMBINOWANIA. Pamietam ze w latach 80 jak ktos cos zakombinowal to znaczylo ni mniej ni wiecej ze ukradl, dlatego calkowicie nie zgadzam sie z Toba ze wziecie pieniedzy z ubezpieczenia w celu indywidualnego okreslenia czy naprawiac, czy nie, w ASO czy nie nie jest kombinowaniem!!
Przyklad;
wczesniej napisalem ze zonce w nowym colcie pod marketem ktos obil delikatnie blotnik (wgniecenie 1cm dl). Dorwala sprawce i spisala oswiadczenie. Ubezpieczyciel przyznal ok 500pln na naprawe, a ja jak zobaczylem uszkodzenie to przekonalem zonke zeby tego nie robila. Czy w zwiazku z tym biorac pieniadze za uszkodzenie naszej wlasnosci, za ktora zaplacilismy pelna cene a ktora teraz przy potencjalnej sprzedazy warta moglaby byc mniej jest KOMPINOWANIEM alias KRADZIERZA a my KOMBINATORAMI czyli ZLODZIEJAMI?

Zawsze uwazalem ze zanim cos sie napisze to trzeba to najpierw przemyslec, coz nie zawsze tak jednak jest na forum ;(

MichalRej - 06-10-2010, 19:31

jac i tak dla Krzycha będziemy kombinatorami... :biggrin:

nie obraź się Krzychu, każdy ma swoje zdanie na ten temat, i tego nikt nie zmieni...
Nie ma co się gryźć o to czy to dobre czy zle... :mrgreen:

krzychu - 06-10-2010, 20:30

MichalRej napisał/a:
jac i tak dla Krzycha będziemy kombinatorami... :biggrin:


No nie do końca ponieważ masz uszkodzone auto i 500zł w kieszeni... Tutaj kombinacji nie widzę.

MichalRej napisał/a:
nie obraź się Krzychu, każdy ma swoje zdanie na ten temat, i tego nikt nie zmieni...


Nie ma się o co obrażać przecież masz rację.

Uwex - 07-10-2010, 11:24

Trochę na temat "kombinacji" w ubezpieczeniach . Klik


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group