To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum Dla Pań - Facet MitsuManiak-Mechanik

Anonymous - 21-04-2008, 17:54

A moj maz to sobie duzo rzeczy sam przy samochodzie zrobi ale musi juz naprawde glosno trzaskac albo cos odpasc zeby sie chwycil roboty. a potem to mnie auto (vw polo) rozkracza sie na drodze. łozyska mam do wymiany to se poczekam jeszcze pol roku bo jemu nie huczy (pajero jezdzi czesciej on). ostatnio rok jezdzilam na trzech cylindrach (doslownie gorzej niz 126p) a wystarczylo za 50 zl naprawic drobnostke. :twisted:
Jassmina - 24-04-2008, 10:28

Ja niestety mam bardzo złe doświadczenia związane z grzebaniem przy aucie...
Mój mąż zajał sie tym ...prawie że zawodowo a juz napewno maniakalnie i w zasadzie od 2 lat nie mamy ze soba takiego kontaktu jak zaraz po ślubie...
Widujemy sie zasadniczo tylko w niedziele.
Chwilka awantury :-X ...i każde w swoją stronę...

Smutne to i ciężko sie z tym żyje...

A przepaść rośnie z każdym dniem... :cry:

Wyciągajcie swoich facetów z kanału, z garażu, zeby sie nie uzależnili tak jak mój...

Anonymous - 24-04-2008, 15:53

moj az tyle nie siedzi przy samochodzie ale za to gra w bezsensone gry na kompie. skupia sie na tym jakby o zycie chodzilo :twisted: i nie dociera do niego nic nawet to jak mowie "odchodze od ciebie... zdradzilam cie z... robilismy to w kuchni na plycie grzejnej..." a on tylko "ahaaa uhmmm" :axe: i jak tu sie nie irytowac :wink:
czarna - 24-04-2008, 20:29

pat 79 napisał/a:
moj az tyle nie siedzi przy samochodzie ale za to gra w bezsensone gry na kompie. skupia sie na tym jakby o zycie chodzilo :twisted: i nie dociera do niego nic



hmmmm ciekawe skąd ja to znam :P :P :P

Cezar - 24-04-2008, 20:35

czarna napisał/a:
pat 79 napisał/a:
moj az tyle nie siedzi przy samochodzie ale za to gra w bezsensone gry na kompie. skupia sie na tym jakby o zycie chodzilo :twisted: i nie dociera do niego nic



hmmmm ciekawe skąd ja to znam :P :P :P


nie znacie sie i tyle :P

CoD4 wymiata :finga:

Juiceman - 25-04-2008, 01:44

Jassmina napisał/a:
Ja niestety mam bardzo złe doświadczenia związane z grzebaniem przy aucie...
Mój mąż zajał sie tym ...prawie że zawodowo a juz napewno maniakalnie i w zasadzie od 2 lat nie mamy ze soba takiego kontaktu jak zaraz po ślubie...
Widujemy sie zasadniczo tylko w niedziele.
Chwilka awantury :-X ...i każde w swoją stronę...


Postaw w sypialni lancerka X albo zmien wystrój plakaty z nowymi furkami albo czesci heh =) Efekt murowany ;]

Cezar napisał/a:


CoD4 wymiata :finga:


Żeby tylko CoD'zik ;]

Anonymous - 25-04-2008, 11:53

Jassmina napisał/a:
Ja niestety mam bardzo złe doświadczenia związane z grzebaniem przy aucie...
Mój mąż zajał sie tym ...prawie że zawodowo a juz napewno maniakalnie i w zasadzie od 2 lat nie mamy ze soba takiego kontaktu jak zaraz po ślubie...
Widujemy sie zasadniczo tylko w niedziele.

To smutne ale kazdemu nalezy sie troche wolnosci w zwiazku. Ja bardzo to sobie cenie i szanuje prawo swoje i meza do spedzania czasu osobno. Najgorzej sie ograniczac bo wtedy wlasnie ludzie sie od siebie oddalaja. Nikt nie lubi wracac do marudnego partnera i ciagle niezadwolonego. Stad wiele osob na sile szuka sobie zajecia by rzadko sie widywac.
Tez mam meza pasjonata (kompy) i umrłabym z nudow patrzac gdy on ciagle kilka wiec sama zabieram sie z domu i wychodze. Poswiecam czas swoim zainteresowaniom, wracam zadowolona i wtedy mamy czas dla siebie (mozna nawet okazac sobie tesknote :P ) I zauwazyłam , ze im czesciej mnie nie ma tym maz bardziej oczekuje moich powrotow :)
Ale nie zamierzam zabierac go do swoich kolezanek ani na spoty MM :wink: bo chce byc tam sama i juz! On jedzie na ryby czy mecz ja tez mu nie towarzysze.
Zatem nic na sile , cos dla siebie i dla zwiazku .

Anonymous - 25-04-2008, 19:24

no tak zeby tylko on gral wtedy jak nie ma w domu roboty. przychodze z pracy padnieta w domu bajzel a on sobie siedzi przed kompem. wtedy do mnie 100 volt. :twisted: to na mnie dziala jak plachta na byka. jakby nie to to sie chyba nie klocimy. no moze troszeczke :mrgreen:
Jassmina - 28-04-2008, 11:39

Di-krk nie jestem marudna i ciągle nie zadowolona...
Nie wiem skąd ta dziwna insynuacja...
Może chodzi o różnice charakterów.

Ty jesteś typem samotnika a ja typem przytulaka.
Więc to nie jest kwestia marudności i utyskiwania z wałkami na głowie w różowym szlafroku.
Tylko kwestia samotności.

Pozdrawiam

Anonymous - 28-04-2008, 22:47

Alez ja nie napisalam , ze Ty jestes maruda, moja droga :wink: Jakbym mogla?
Wiem jednak, ze nikt nie skacze z radosci gdy czuje sie samotny w zwiazku. Napisalam Ci swoja recepte. Ale nie twierdze, ze jest to sposob doskonaly. Po prostu u mnie to zadzialalo.
Nalezy myslec pozytywnie a zycie zaskakuje, w kazdej chwili moze sie zmienic na lepsze!

Pozwodzenia :)

Nikka - 14-10-2009, 08:25

Mój nie grzebie!!!!!! W aucie ! przy córuni to ja biegam najwięcej i dopieszczam. W zasadzie to ślubny i tak niema zbytnio możliwości bo wiecznie w delegacjach ale wiem że jakby był to za bardzo paluszków pod maską nie brudził - uffffff. A wszystko i tak musi być skonsultowane ze mną ! :P
koszmarek - 16-10-2009, 22:17

Jak mój grzebał jeszcze na tzw swoim, to z nim siedziałam w garażu i pomagałam/marudziłam czasem :) A teraz nie mam dużej możliwości, bo pracuje u kogoś. Staram się tylko w weekend z nim spędzać czas a raczej odpędzać od autek :) I to czasem tylko nie wychodzi :)
kwasik162 - 08-12-2009, 23:00

Chyba ważne jest, żeby mieć dystans. Do siebie samego przede wszystkim i mówić o swoich potrzebach. A jak facet dłubie przy samochodzie, to zamiast mu ciągle marudzić, najlepiej znaleźć sobie zajęcie, hobby, coś co nas "wciągnie". I wtedy jak facet nie ma czasu, to idziemy do swoich zajęć i jest luz ;) Może jakiś czas dla siebie, fitness, dobry film, książka, czy jak kto woli.... :P Byleby zająć się sobą. Nie wierzę, że w końcu nie zatęsknią do siebie dwie kochające się osoby ;)
No i nie robić wyrzutów, tylko zainteresować się choć troszkę zajęciem drugiej osoby. To też fajnie, widzieć że ta druga osoba się interesuje i chociaż próbuje po części zrozumieć o co chodzi :P Ja np. ciągle się dopytuje, o różne rzeczy, i Mój ciągle mi tłumaczy, i ja nie zawsze rozumiem (chociaż szczerze próbuje :mrgreen: wychodzi różnie...Bo tych śrubek i różnych rzeczy w samochodzie tylllleeee jest...). Ale np przez ostatnie dwa lata dowiedziałam się więcej o samochodach, niż przez całe swoje życie :mrgreen: hihi.
No więc, da się ;)

jagoda - 29-12-2009, 12:25

Drogie Panie i Panowie no cóż tak jak każdy mitsumaniak i mój spędza wiele czasu przy samochodzie bo wiadomo, ze a to trzeba cos wymienić a to to a to tamto i tak wiekszość czasu po za tym czyta mnóstwo prasy związanej z motoryzacją a w internecie nic innego nie widzę jak tylko kolejne strony z miśkami ;) po domu walają się różne dziwne części a do tego miliony śrubek i tony nie wiadomo czego ale oczywiście wszystko jest niezbędne ;) nigdy mi to nie przeszkadzało a wręcz odwrotnie sama spędzam sporo czasu ślęcząc nad motoryzacyjnymi nowinkami a i ostatnio dużo pomagam nie lubię stać bezczynnie i patrzeć jak mój Miś coś grzebie więc biorę się chiciażby za sprzatanie albo cosik innego ostatnio np. polerowałam zderzak a dokładniej przygotowywałam do malowania. Moze to i dziwne ale uwielbiam się pobrudzić jakimś smarem albo czymś podobnym nie boję się tego co nie oznacza że jestem jakimś babskiem co się chce upodobnić do męzczyzn i grzebać przy samochodzie tylko i wyłącznie ;) po prostu kazdy lubi to co lubi a to że mamy wspólne pasje zbliża nas do siebie jeszcze bardziej ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group