To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Pajero II - [2.8 TD] Simering

PiotrKw - 21-12-2010, 07:24

Pasuje do objawów. Uruchomienie na zimno na samostarcie, ciepły dopuki nie ostygnie pali, (czyli z kompresją nie najgorzej) , zimny po 4 godzinach nie odpala. Sprawdź świece.
Też miałem w tym roku tak w Santa Fe. Zaczynał kulawo chodzić po odpaleniu ( ale nie zimą tylko w maju :wink: ) Po sprawdzeniu okazało sie, że żadna ze świec nie grzeje. Padały pewnie po kolei a przy dobrej kompresji dobry silnik jakoś sobie radził ze startem.
Przy mrozach niestety podda sie.

konradgdynia - 21-12-2010, 08:15

jawaldek napisał/a:
a jak już na samostarcie zapali to po kilkunastu sekundach równiutka praca silnika i po postoju do +/- 4 godzin od pierwszego strzału potem już cisza na tłokach :(


Miałem podobny problem w innym dieselku w C-klasie okazało sie ze zapowietrzają się przewody paliwowe (po prostu "mechanikowi" nie chciało sie wymienić oringu na nowy więc zapaćkał go sylikonem ) dość długo szukałem i znalazłem przez przypadek, miałem zatankowany samochód do pełna i zostawiłem go na dość stromym podjeździe silnikiem w dol i wyciek było widać. po wymianie oringu było już ok. wiec sprawdź czy nie cofa Ci sie paliwo w wężach

gołąb - 21-12-2010, 12:03

hajmanek napisał/a:
Mialem kiedys podobnie w innym dieslu. Okazalo sie ze swieczki polecialy (wszystkie naraz)
no tak, ale po 4 godzinach postoju silnik wewnątrz raczej nie jest zimny, więc po tak krótkim postoju myślę że grzanie świec nie jest aż tak istotne. Natomiast po 8-10 godzinach-za przyczynę nie odpalania winiłbym raczej właśnie to co piszesz
PiotrKw - 21-12-2010, 13:43

gołąb napisał/a:
no tak, ale po 4 godzinach postoju silnik wewnątrz raczej nie jest zimny


Przy -10 stopni na zewnątrz ?? Raczej niewiele ciepła pozostaje w silniku :wink:

jawaldek - 23-12-2010, 00:03

Diabeł tkwi w szczegółach :finga: a konkretnie w detalach :violent1: ->>> wiecie co było............ kabel doprowadzający prąd do świeczek miał słaby styk z listwą->>>to to że nie odpalał nawet po pod pompowaniu ręczną pompką,po prostu świeczki nie dostawały odpowiedniej ilości prąda :mrgreen: :mrgreen: Zapowietrzanie pozostawiam do wiosennej pogody->> powtórnie reaktywowałem elektryczną pompkę wspomagającą na zasileniu paliwa. Sprawdzałem po 8 godzinnym postoju,jest OK. Zobaczymy jak będzie mróz bo u nas za oknem na + 6 stopni. Może za wcześnie na euforię ale wszystko wskazuje że będzie OK.
hajmanek - 23-12-2010, 09:04

A nie mowilem ze swieczki :mrgreen:
Gobio - 23-12-2010, 09:30

U mnie było to samo. Przy 0C jeszcze odpalał poniżej -1 już było dużo gorzej. Okazało sie, że był natpalony kabel prądowy do świec.
diWhizZ - 04-01-2011, 19:48

jawaldek napisał/a:
Diabeł tkwi w szczegółach a konkretnie w detalach ->>> wiecie co było............ kabel doprowadzający prąd do świeczek miał słaby styk z listwą->>
Cytat:


hmmm ... to żeś mi Waldku ćwieka zabił, u mnie pewnie tak czy siak pompa ale elektrykę też oblookam i wtryski wrzucę do myjki, żeby o pomyłce nie było mowy.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group