[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Lancer vs. Golf
pekaes - 02-12-2010, 18:33
Przyznam się, że sam zastanawiałem się nad założeniem takiego tematu... Wiadomo, że o gustach się nie dyskutuje, ale moim zdaniem Lancer prezentuje się odrobinę ładniej, choć i Golfowi nie można odmówić uroku, szczegłonie w nowym modelu. Wewnątrz wydaje mi się, że nieco więcej miejsca znajdziemy w Lancerze, zarówno na przednich, jak i na tylnych fotelach. I tutaj właściwie kończą się przewagi Mitsu. Zazdrośnie patrzę na solidnie wykonaną deskę rozdzielczą VW, w której nic nie skrzypi i wszystko jest idealnie spasowane. Poza tym materiały, których użyto w Golfie są o niebo lepsze od tych z Lancera (to wszyscy wiemy). Komfort jazdy też jest raczej na plus dla Golfa. Bo o ile nie wypowiem się nt. prowadzenia auta (za mało nim jeździłem), to już coś więcej mogę powiedzieć o zawieszeniu, które robi wrażenia naprawdę porządnego, w którym nic nie trzeszczy i nie skrzypi przy pokonywaniu poprzecznych przeszkód. W moim Lancerze przy przejeżdzaniu przez "śpiących policjantów", tylne amortyzatory grają swoją skrzypiącą melodię. Dziwię się, że w prawie nowym aucie made in Japan zawieszenie jest tak słabe... Silnik 1.4 TSI (bo tym jeździłem) też bije Lancera na głowę. O ekonomice jazdy nie wspomnę... No cóż, ale wi(e)działy gały co brały, choć gdybym może poczekał na wyprzdaże rocznika, udałoby mi się ustrzelić np. Golfa Kto wie?
jac - 02-12-2010, 19:46
arturro napisał/a: | ja tak jak wyzej pisalem dla samego wnetrza wybralbym golfa choc z zewnatrz lancer mi sie podoba ale w srodku masakra. |
jak to mowia jednemu podobaja sie rude a drugiemu blondynki, rzecz gustu ktora nie powinna podlegac dyskusji!!!!! jednak ..... jak czytam takie wypowiedzi to mi sie krew zaczyna gotowac. Na codzien jezdze dwoma samochodami - prywatnie Lancerkiem i mam sluzbowego Passata, zatem mam mozliwosc porownania niejako organoleptycznie Japonczyka i ViesWagena od wewnatrz. Nie moge zrozumiec jak moze sie komus podobac wnetrze ViesWagena , surowe, wrecz ascetyczne, brzytkie bez polotu choc przyznaje ze jakosc materialow nieznacznie lepsza niz w Mitsu. Panowie sprawdzcie jak sa spasowane elementy w obu samochodach, troszke smaku wykazcie przeciez jak sie jedzie vieswagenem to czlowiek ma wrazenie ze za chwile z glosnikow zaczna leciec piosenki z lat 40-tych slyszane na warszawskich ulicach. FUJ!!!!!!!!
Jezeli chodzi o osiagi, to napewno VW jest lepszy, pewnie sie nie bedzie psuc, ale ale jak macie do wyboru dwie kandydatki na zone jedna ladna a druga brzydka ale za to z zelaznym zdrowiem to ktora wybierzecie? Ja wole te ladniejsza, nawet kruchego zdrowia ale z klasa (vieswagen tego nie ma i miec nigdy nie bedzie!!)
pozdr.
taka jeszcze jedna uwaga, zanim dostalem sluzbowego passka, myslalem o zmianie swojej avensis wlasnie na nowego passka. Teraz codziennie, jestem szczesliwym czlowiekiem ze wowczas troszke poczekalem i w konsekwencji wzialem japonca.
sla - 02-12-2010, 22:21
No nie wiem gdzie masz polot we wnętrzu Lancera. Różnica w materiałach wykończeniowych jest kolosalna, a nie nieznaczna. Nie bardzo wiem gdzie widzisz tą klasę w Lancerze, której nigdy nie będzie miał Golf. I nie jest to problem czy lubisz brunetki czy blondynki, tylko czy chcesz mieć samochód przystający do współczesności czy dryfujący swoją jakością do starszych koreańczyków.
Anonymous - 02-12-2010, 23:15
jac napisał/a: | jednak ..... jak czytam takie wypowiedzi to mi sie krew zaczyna gotowac. |
spokojnie w tym temacie,
mialem nadzieje ze tylko beda sie wypowiadac osoby bez jakichkolwiek uprzedzen bo ja takich nie mam w stosunku do obu marek, w przeciwienstwie do ciebie: jac napisał/a: | ViesWagena | jac napisał/a: | ViesWagena |
jac napisał/a: | vieswagenem | - dobra srednia w jednym poscie
i zeby byc dobrze zrozumianym: wyglada obu aut - kwestia gustu, polot we wnetrzu - kwestia gustu ale jakosc wykonania i uzytych materialow bije na glowe mitsubishi, taka jest prawda, nie pisze zadnych bredni.
jac - 03-12-2010, 00:42
arturro napisał/a: | mialem nadzieje ze tylko beda sie wypowiadac osoby bez jakichkolwiek uprzedzen bo ja takich nie mam w stosunku do obu marek, |
przyznaje ze uprzedzony jestem brakiem elementarnego smaku w VW, przy czym nie mam tu na mysli wszystkich samochodow uzywajacych silnikow z Volksburga bo wg mnie najgorsze i najstarsze audi jest ladniejsze od VW.
sla przede wszystkim to jak powiedzialem codziennie mam watpliwa przyjemnosc porownywac jakosc wykonczenia (W SRODKU!!!) obu marek i powtarzam ze roznica jest NIEZNACZNA, po drugie nie uzylem zwrotu ze "LANCER MA KLASE" tylko powiedzialem ze jest ladniejszy w srodku - i tego sie bede trzymac, co wiecej dodam ze ma lepsze audio (RF) - tu moja prosba do kolegi sla, jezeli juz mnie cytujesz, rob to doslownie i po trzecie koreanczykami jezdzilem rowniez i jakoscia nie odbiegaly one zarowno od toyoty jak i mitsu.
Przypomina mi sie tu wypowiedz jednego z kolegow, ktory jak mial duzego fiata to fiaty byly najlepsze na swiecie i koniec, jak go sprzedal i kupil lade to nagle sie okazalo ze te fiaty to takie jezdzace szroty sa ale lady - no te to sa dopiero najlepsze. To uwaga do kolegow ktorzy w chwili obecnej juz nie maja Mitsubishi, jezdza czyms (w ich przekonaniu) lepszym i szeroko komentuja innych na formu - jezdzacych wlasnie mitsu.
Niemniej jednak pozdrawiam wszystkich i ide spac.
Anonymous - 03-12-2010, 08:22
jac napisał/a: | przyznaje ze uprzedzony jestem brakiem elementarnego smaku w VW |
no wlasnie ty tak uwazasz, a jako ze temat dotyczy porowniania marki forumowej ze znienawidzona marka przez wiekszosc osob z tego forum fajnie by bylo zeby darowac sobie personalne uprzedzenia do konkretnej marki i podawac konkretne fakty
typu cena jakosc i wyposazenie, hamulce, wielkosc w srodku itd. itd.
uzytkownik zalozyl temat porownujacy oba samochody i pewnie oczekuje konkretnych odpowiedzi.
jac napisał/a: | To uwaga do kolegow ktorzy w chwili obecnej juz nie maja Mitsubishi, jezdza czyms (w ich przekonaniu) lepszym i szeroko komentuja innych na formu - jezdzacych wlasnie mitsu. |
jac, niestety ale musisz sie pogodzic z tym ze sa lepsze auta od tego ktorym ty sie obecnie poruszasz, im szybciej to zrozumiesz tym szybciej bedziesz podchodzil do kazdej krytyki mitsu na miekko i bez stresu
jaca71 - 03-12-2010, 09:14
Dla mnie samochód to jest wypadkowa wielu czynników (ale mundry jestem że to wymyśliłem). Każdy przywiązuje wagę do czego innego. Dla jednego ważny jest image (vide vieśwagen) dla innego wygląd, dla innego wnętrze, a jeszcze dla innego ilość miejsca w kabinie a dla kolejnego rozmiar i funkcjonalność bagażnika. A dla mnie najważniejsze było co dostanę za moje pieniądze. Może trochę spaczony jestem bo wybierałem samochód w USA ale przez myśl przeleciała mi Jetta z 1.8T. Pierwszy rzut oka w cennik i... Podziękowałem, za cenę tej jetty mogłem mieć Camry/Accord/Altimę w lepszych wersjach wyposażenia. Dlatego moim zdaniem dyskusja co lepsze lub co wybrać nie da jednoznacznej odpowiedzi.
Dwa dni temu zrobiłem po śniegu około 120km Passatem B6 2.0FSI. Powiem tylko że jak potem wsiadłem do Lancera by zrobić tą sama trasę to... pierwsze wrażenie - jak tu cicho. Po drugie poczułem się jak w domu - wszystko tam gdzie zostawiłem ostatnio, znaczy pod ręką.
Największym szokiem dla mnie w samochodach VW to pedał gazu. Pomijam milczeniem że nie działa gdy tylko dotkniemy hamulca Ale pomysł by wychodził z podłogi (jak w syrence) zamiast od góry jest poroniony, zero ergonomii.
waldinio - 03-12-2010, 09:31
a widzieliście nowy cennik? lancer 1.8 model 2010 kosztuje 58k pln
gzesiolek - 03-12-2010, 09:32
Podsumowując, bez uprzedzen:
plusy Lancerka:
1) wielkość i obszerność wnętrza (tutaj mieści się też ilość miejsca na nogi z tyłu)
2) wyposażenie
3) cena
4) i prawdopodobnie żywotność jednostki napędowej
plusy Golfika:
1) jakość materiałów
2) dynamika jednostki napędowej
3) mniejsza paliwożerność
4) mnogość opcji dodatkowych i możliwości konfiguracji (choć skompletowanie tego samego wyposażenia co w Lancerku to prawie +20% do ceny)
5) cena odpsrzedazy, chyba ze ludzie przestana przeplacac VW na rynku uzywanych.
O wygladzie nie dyskutuje bo dla mnie i z zewnatrz i wewnatrz design Lancerka bije Golfa, ale to jest kwestia gustu... a jakosc materialow Golfa VI jest znacznie wyzsza (wg mnie wyzsza niz w dotychczasowym Passacie, choc nie widzialem tego nowego), ale to wspomnialem w plusach powyzej...
wg mnie, do 65tys. lepiej brac Lancera, a drozej to tylko dla 4os. rodziny, choc przy budzecie pow.80tys szukalbym wtedy juz klasy D ...
w cenie do 80tys (a pow.65tys) lepiej brac Golfa... zwlaszcza jak ktos nie wozi 4 os.
Zreszta zalezy co czlek szuka i oczekuje od auta...
Po prostu to nie ta sama liga aut... Lancer to konkurent dla aut Kia, Hyundai, Skoda, Opel, czy francuskie... Golf usiluje aspirowac jednak do segmentu sub-premium... gdzie klient ma pieniadze, nawet na znacznie wieksze auto, ale kupuje takie jakie mu akurat pasuje, np. do jazdy po miescie i placi wtedy te 60-70tys za wyposazone Polo lub 80-90tys za Golfa... bo po prostu nie potrzebuje wiekszego... a Golf daje mu pewnosc marki(czasem zludna) i poczucie dobrze wydanych pieniedzy...
Choc ja wsiadajac do Mitsu tez mam takie poczucie... wydalem te 62tys prawie 2lata temu (dokladnie 31tys, a 31tys w ratach na 24mies)... teraz przejechane jest 32tys km
i autko pali i jezdzi jak nowe i poza 1 przegladem nic w ASO nie bylem... wiec nie ma co najezdzac na jakosc Lancerka...
jaca71 - 03-12-2010, 09:45
gzesiolek napisał/a: | Golf usiluje aspirowac jednak do segmentu sub-premium... gdzie klient ma pieniadze, nawet na znacznie wieksze auto, ale kupuje takie jakie mu akurat pasuje, np. do jazdy po miescie i placi wtedy te 60-70tys za wyposazone Polo lub 80-90tys za Golfa... bo po prostu nie potrzebuje wiekszego... a Golf daje mu pewnosc marki(czasem zludna) i poczucie dobrze wydanych pieniedzy... |
I jaki świat jest dziwny. Na rynku amerykańskim VW jest pomiatane za swoja awaryjność, przeszacowanie ceny oraz brak wariantów silnikowych i wyposażenia. Mimo tego że VW stara się walczyć o rynek amerykański to mu się to nie udaje. Wychodzi mu tak jak Japończykom w Europie - zupełnie ni mogą trafić w gust i potrzeby klientów.
Ten nasz nieszczęsny Lancer - dwa silniczki benzynowe i jeden strasznie drogi diesel. Raczej sztywne wersje wyposażenia i wykonanie wnętrza na poziomie japońsko-amerykańskim.
A wystarczyłoby w wyższej wersji (instyle, intense) poza lepszą tapicerką i kształtem siedzeń dać lepsze materiały na desce i welurowe boczki zamiast plastików na drzwiach. Do tego dołożyć do cennika poturbowane 1.5 (coby być trendy - downsizing), mocniejsze benzyny 2.0 i 2.4 (wystarczy by występowały w katalogu nie muszą być na placu) i malkontenci plus dziennikarze nie mieliby na co narzekać A jeszcze jedno brakuje najważniejszego - wersji combi.
Anonymous - 03-12-2010, 10:00
jaca71 napisał/a: | A wystarczyłoby w wyższej wersji (instyle, intense) poza lepszą tapicerką i kształtem siedzeń dać lepsze materiały na desce i welurowe boczki zamiast plastików na drzwiach. |
tylko wtedy mysle ze auto przestaloby byc konkurencyjne bo jakby nie patrzec auto swieze i o ciekawym wygladzie jest w bardzo konkurencyjnej cenie (lancer).
mitsu postawilo na haslo made in japan i nauczone jakoscia carismy postanowilo obnizyc koszt produkcji (np. kuriozalny brak regulacji w poziomie kierownicy) nie przenoszac jej do europy i zaoferowac ciekawe auto prosto z japonii.
jaca71 - 03-12-2010, 10:08
arturro napisał/a: | tylko wtedy mysle ze auto przestaloby byc konkurencyjne bo jakby nie patrzec auto swieze i o ciekawym wygladzie jest w bardzo konkurencyjnej cenie (lancer). |
Tak tylko że ile sprzedaje się instyli i intensów? Patrząc po forum nie za wiele. Invite jest (moim zdaniem) idealnie skrojone na potrzeby polskiego klienta. I ivite jest/byłoby dalej atrakcyjne cenowo, świeże stylistycznie i zrobione w Japonii. A jak ktoś chce wydać kasę z przedziału 60-80 lub więcej to miałby fajny stylistycznie samochód z Japonii, z wyposażeniem ponadstandardowym, z wnętrzem nieodbiegającym od konkurencji przysłowiowego Golfa i jeszcze do wyboru parę silniczków. I nikt by się nie mógł się przyczepiać do tandetnego wnętrza wydmuszkowatego Lancera. Ja i tak brałbym coś ala Invite
A i żeby była jasność - nie twierdzę że Golf to padaka i dno. Jeździłem sporo golfem III 1.9TD i super się sprawował. Jak na tamte czasy (~1997roku) 90Km pod maską były w pełni satysfakcjonujące. Jeśli komuś Golf pasuje to ja przyklasnę jego wyborowi.
Jedyne co to to, że VW nie jest z mojej bajki. Moja bajka to od młodej młodość saab 900 convertible tzw. krokodyl. Japońskie samochody w rodzinie (praktycznie same) to tylko objaw praktyczności i ekonomicznego myślenia.
sla - 03-12-2010, 10:27
jac napisał/a: | nie uzylem zwrotu ze "LANCER MA KLASE" t . |
A to porównanie?
jac napisał/a: |
Ja wole te ladniejsza, nawet kruchego zdrowia ale z klasa (vieswagen tego nie ma i miec nigdy nie bedzie!!)
|
A poniższym zdaniem
jac napisał/a: | ..... fiaty byly najlepsze na swiecie i koniec, jak go sprzedal i kupil lade to nagle sie okazalo ze te fiaty to takie jezdzace szroty sa ale lady To uwaga do kolegow ktorzy w chwili obecnej juz nie maja Mitsubishi, jezdza czyms (w ich przekonaniu) lepszym i szeroko komentuja innych na formu |
to już zupełnie spudłowałeś,,ja zawsze wypowiadam się bez specjalnego entuzjazmu o samochodach , którymi jeżdżę, co wielu osobom na tym forum się nie podobało. I choćbyś nie wiem jak zaklinał rzeczywistość, to o tym który samochód jest lepszy decyduje klient i poziom sprzedaży, a tutaj werdykt jest jednoznaczny. No chyba, że ci wszyscy głupcy wolą samochód droższy i gorszy.
jac napisał/a: | po trzecie koreanczykami jezdzilem rowniez i jakoscia nie odbiegaly one zarowno od toyoty jak i mitsu.. |
Jeżeli starsze koreańczyki, bo o takich pisałem sla napisał/a: | dryfujący swoją jakością do starszych koreańczyków. | , nie odbiegały w/g Ciebie jakością od Toyoty lub Mitsu to już nie mam więcej pytań i nie dziwię się że oceniasz jakość materiałów wnętrza Golfa i Lancera na podobnym poziomie.
Anonymous - 03-12-2010, 11:22
jac napisał/a: | prywatnie Lancerkiem i mam sluzbowego Passata |
kazdy chwali swoje
jac - 03-12-2010, 17:44
Pamietacie Panowie temat z przed kilku tygodni "Co wybrac nowy czy uzywany?" no wiec ta dyskusja jest identyczna do tamtej i sprowadza sie mniej - wiecej do stwierdzenia ze kupisz to na co cie stac mowiac inaczej, to zgadzam sie z grzesiolkiem tytle tylko ze On opisal wszystko na chlodno i bardziej elokwentnie niz ja
sla mowi ze: "tym który samochód jest lepszy decyduje klient i poziom sprzedaży, a tutaj werdykt jest jednoznaczny" i tu cholercia masz racje, zyjemy w takim wspanialym kraju gdzie zawsze synonimem jakosci i bezawaryjnosci bedzie Toyota i WV i na to nie poradzimy nic. No coz taki narod, ale niedawno okazalo sie ze ten sam narod mozna baardzo latwo oszukac kiedy wilka ubierze sie w skore owieczki i wowczas ......... mozna zdobyc ok. 8 milionow podpisow wyborczych, wiec moze i tu sie Narod myli
|
|
|