To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - TIR i inne tym podobne auta

robertdg - 07-05-2011, 23:22

Jackall, mi osobiście nie podoba się fakt zapierniczających załadowanych ciężarówek przez teren zabudowany, uwierz mi, boje się nieraz przejśc przez droge, bo mało który driver jedzie tam przepisowo, a jakkolwiek któryś jedzie przepisowo, to odrazu zostaje wyprzedzany przez stado rozwścieczonych wilków, ja nawet rowerem jak jade w tych okolicach to jade po chodniku, bo duza wiekszosc kierowców ma w pompce utrzymanie odległosci podczas mijania rowerzysty.

Tak czy inaczej jest pewny szereg zachowan kierowców zawodowych ktore są nie do zniesienia, zawsze mnie ciekawi dlaczego jak polski kierowca jedzie poza granicami PL, np w Niemczech, to spokojnie jak myszka swoim pasem, bez przegiec jedzie niemalze wzorowo, a im bliżej na wschód tym bardziej ta jazda jest brawurowa.

szpala85 - 07-05-2011, 23:34

ja tam mam dobre "stosunki" z "tirowcami" :mrgreen: .... zawsze idzie się dogadać na CB ... często jeżdżę na Śląsk LT-kiem i zawsze ale to zawsze jak się o coś zapytam albo poproszę to idą z pomocą / ustąpią / dadzą się wyprzedzić ... i jeszcze w tym pomogą , nie spotkałem się z takimi dziwnymi sytuacjami na drodze , a jeżdżę naprawdę dużo w tym środowisku ..... sorry raz miałem troszkę groźną sytuację jak zestawik wjechał mi na rondo ... brakowało 10 cm i by mnie że tak napiszę "sprzątnął" , wszystko co miałem na LT znalazło się na przedniej szybie .... ale kierowca kulturalnie przeprosił ... i ok nie mam pretensji .. zdarza się , ja też się nie raz zapatrzyłem /zamyśliłem i w ostatniej chwili hamowanie :wink: jesteśmy tylko ludźmi :wink:
Jackall - 07-05-2011, 23:41

robertdg napisał/a:
dlaczego jak polski kierowca jedzie poza granicami PL, np w Niemczech, to spokojnie jak myszka swoim pasem

Tu powodem jest to czego nie ma u nas a mianowicie odpowiednie drogi, autostrady, obwodnice miast czy nawet wsi. Na zachodzie po prostu mniej jeździ się przez tereny zabudowane. Jeździ się swoimi pasami ale prędkości są takie same. Idąc tym tropem powiedz dlaczego poza zachodnią granicą PL mogę spokojnie przejechać 700-800 km dziennie a w Polsce ciężko jest przejechać z Krakowa do Rzeszowa i z powrotem (około 360-400km)?



szpala85 napisał/a:
jesteśmy tylko ludźmi :wink:

Dokładnie i dlatego pytałem czy ktoś z "osobówki" powie, że on jest idealnym kierowcą :wink:

robertdg - 07-05-2011, 23:59

Jackall napisał/a:
Tu powodem jest to czego nie ma u nas a mianowicie odpowiednie drogi, autostrady, obwodnice miast czy nawet wsi. Na zachodzie po prostu mniej jeździ się przez tereny zabudowane. Jeździ się swoimi pasami ale prędkości są takie same. Idąc tym tropem powiedz dlaczego poza zachodnią granicą PL mogę spokojnie przejechać 700-800 km dziennie a w Polsce ciężko jest przejechać z Krakowa do Rzeszowa i z powrotem (około 360-400km)?
Troszke zabarwiasz, ujme to inaczej, bo te sytuacje zdarzaja sie na naszych slawetnych autobahnach jak i ekspresówkach oraz niektórych DK, prawym pasem jedzie ciężarówka i cyngiel nie pozwala jej rozwinac wiekszej predkosci jak 87km/h, natomiast za nia jedzie ciezarówka której cyngiel pozwala rozwinac predkosc 92km/h, no i ta szybsza wyprzedza te wolniejsza, na zachodzie tego nie ma, doskonale o tym wiesz i doskonale wiesz co jest tego powodem :twisted:
Jackall - 08-05-2011, 00:23

Zapewne chodzi Ci o mandaty ale nie jest tak, że na zachodzie nie może jedna ciężarówka wyprzedzić drugiej (poza miejscami w których znaki lub przepisy mówią inaczej).
Mogą się wyprzedzać i to robią jeśli jest taka potrzeba, nawet wtedy gdy różnica prędkości jest nie duża.
Inną sprawą jest czy wyprzedzany kierowca wykaże się kulturą i odpuści te 2-3km/h żeby manewr wykonać szybciej.
Idąc tym tropem co zrobić gdy na autostradę czy dwupasmową DK wjedzie Jelcz czy Star który na pusto ma nieraz problemy osiągnąć 70-80km/h? Można wyprzedzać takiego "ślimaka" czy nie?
A jeśli nie to już po kilkunastu minutach żadna osobówka pędząca lewym pasem nie miałaby możliwości wjechania na parking czy zjazd z drogi bo na prawym pasie byłby sznur tirów (w odstępach od siebie zgodnych z przepisami czyli minimum na długość własnego pojazdu).

Koloryzuję i to nawet bardzo ale nie możesz wykluczyć, że na drodze taka sytuacja nie wystąpi.


Prawda jest taka, że wszyscy potrzebujemy tych nieszczęsnych tirów czy tego chcemy czy nie bo nie będziesz jeździł osobówką do producenta po jakiekolwiek artykuły tylko co najwyżej do bliżej lub dalej położonego sklepu do którego towar dostarczają większe lub mniejsze ciężarówki.

robertdg - 08-05-2011, 01:06

Jackall, ale przyznaj im bardziej na wschód tym bardziej te praktyki są nagminne, ja się nnie buzuje gdy ktoś to wykonuje sprawnie, ja najbardziej się buzuje, gdy trafie na wrednego typa, a uwierz mi takich na drodze spotkać, to najlepiej miec jakies pozwolenie na pierdzielnięcie takiego typa bejzbolem w łeb, może zaczną mu półkule współpracowac.

Przykład krótki, sąsiadowi piła łańcuchowa pokaleczyła reke, w amoku zdarzeń wskoczyliśmy do auta i ruszyliśmy na pogotowie, bo sytuacja nie cierpiąca zwłoki, no i gnamy droga nam sprzyja, zielone światla, no i trafiło się najgorsze, z dala widac korek, ale z tego korku jest niedaleko juz na pogotowie, no i wiesz, chcieliśmy podciągnąc lewym pasem do najblizszej wolnej luki po czym zostalismy celowo zabarykadowani przez kierowce TIR-a bo on myślał, że my łosie i się wbijamy w kolejke, otóż się grubo mylił, nie mieliśmy CB radia, nie było jak gamoniowi powiedzieć żeby nas odblokował, w zasadzie odblokowali, brat sąsiada wyskoczył z auta i załatwił sprawe z nadgorliwym kierowcą, na szczęście udało się, sąsiad żyje cały i zdrowy z lekkim uszczerbkiem na zdrowiu, jednakże tutaj taka konkluzja - nie kazdy gnający, tymbardziej z kulturą (bo ani ie obtrabialismy ani nie mrugalismy swiatlami) chce sie wepchac w kolejke, czasami sa sytuacje w których czyjas nauczycielska postawa moze sie zemscic na potrzebujacym.

Wiem ze sytuacja wygladalaby inaczej gdybysmy mieli CB albo jechalaby to karetka, ale tutaj nie było czasu na zastanawianie sie tylko na szybkie dzialanie - czlowiek ma tylko ~5literów krwi w organiźmie.

Wyobraź sobie taka sytuacje w momencie gdyby sie ciezarowki wyprzedzaly z roznica predkosci 6km/h a nadgorliwy ogier stwierdzi ze nie wyprzedzi jednej sztuki tylko 3 no i jak z takim sie skomunikowac, ze sytuacja krytyczna za jego plecami - wyobraźnia, cecha nieobecna u większości driverów.

Jackall - 08-05-2011, 01:29

robertdg na wschód się nie zapuszczam więc się nie wypowiem :P
Z tymi pozwoleniami to też by mi się czasem takie przydało na klientów z osobówek :p

Gratuluję opanowania i sprawności umysłu bo wiele osób gdyby zobaczyło poharataną rękę nie wiedziałaby co zrobić.

Często zdarza się, że wyprzedzające się ciężarówki mają tylko 1-2km/h różnicy prędkości ale jest taka nie pisana zasada, że jadąc dużym wyprzedzasz jednego dużego i wracasz na prawy pas chyba, że droga jest totalnie pusta to wyprzedza się kilka aut na raz albo gdy różnica prędkości jest na tyle duża że miałbyś kłopot z wpasowaniem się w lukę pomiędzy zestawami.

Bardzo często można też spotkać KRÓLA LEWEGO PASA który osobówką jedzie w wielkim skupieniu poniżej lub z dozwoloną prędkością kilka km czy skrzyżowań, lewym pasem nie patrząc nawet w lusterko.
Także jak już kilka osób mówiło, że zarówno w dużym jak i w małym aucie możesz trafić na debila i nie ma zasady gdzie jest ich więcej.

romero - 08-05-2011, 08:51

Jackall napisał/a:
(w odstępach od siebie zgodnych z przepisami czyli minimum na długość własnego pojazdu).

Taaa.To kolejny ciekawy temat te odstępy.Fajnie gdyby tak było.
Pozdrawiam.

robertdg - 08-05-2011, 10:54

Jackall, a co powiesz na wyścigi ciężarówek spod świateł :?: dla mnie to jest obłęd, choć jezeli jest pusty zestaw to sobie radzi, ale jak ścigają się załadowane ciężarówki :?: No to się wleczesz za gamoniami, a oni mieszają w połowkach i ciągną się tak przez 2-3-4km zależy który ma silniejsza brykę :badgrin:

Ręce mi opadają, bo jak trafi się na takich półmózgów w godzinach szczytu, to poprostu masakra.

Wybacz że nie wspominam tutaj o kierowcach osobówek, temat brzmi "TIR i inne tym podobne auta" - nie chce wybiegać spoza wątku, a i tez nie chce usprawiedliwień, że osobówka tak jeździ, że to, że tamto.

Zdajesz sobie sprawe z gabarytów ciężarówki i wiesz, że wyprzedzenie ciężarówki z naczepą/przyczepą, etc o długośći ~15metrów, to nie wyprzedzenie samochódu osobowego o długości ~4.5metra, bądź sytuacja odwrotna, itp., itd.

Kiedyś koło siewierza stały panie z grzybami (liczba mnoga :lol: ) jechała sobie ciężarówka i sie jej koło urwało - pech chciał, że trafiło akurat w kobiete która stała na zatoczce PKS - efektem końcowym był zgon na miejscu. Przyczyna, tutaj punkt istotny - zaniedbanie kierowcy, moje zdanie: jeżeli kierowca uważa, że samochód to tylko wsiąść i jechac, to za przeproszeniem matoł, czynności kontrolne obowiązują nawet pilotów samolotów :?

Jackall - 08-05-2011, 22:16

romero napisał/a:
Taaa.To kolejny ciekawy temat te odstępy.Fajnie gdyby tak było.
Pozdrawiam.

Rozwiń swoją myśl. Nie mówimy tu oczywiście o jeździe w mieście czy w korku bo tu odstępy są zdecydowanie mniejsze ale na trasie tego raczej się przestrzega żeby choćby mieć czas na reakcje w razie nagłego hamowania. Tutaj jeszcze wyjątkiem jest przygotowywanie się do wyprzedzania, wtedy odległość zmniejsza się czasem nawet do 2m.


Robertdg teraz Ty koloryzujesz bo takie sytuacje, że dwa załadowane zestawy ścigają się spod świateł to marginalne wypadki.
Teraz jak jeżdżę solówką to bardzo często startuję z lewego pasa ale uwierz mi, że najwolniejszy na starcie na pewno nie jestem :P a gdy jadę na pusto to niejedna osobówka "wdycha moje spaliny" :mrgreen:

robertdg napisał/a:
czynności kontrolne obowiązują nawet pilotów samolotów :?

Ja bym powiedział, że pilotów obowiązują przede wszystkim :P Samolot jest kilkanaście razy bardziej skomplikowany niż najbardziej zaawansowana technicznie osobówka czy ciężarówka.

A gdy piszesz o tym urwaniu koła to powiedz, że jesteś biegłym i osobiście sprawdziłeś że na 100% przyczyną tego było zaniedbanie ze strony kierowcy!?! Są pewne sytuacje którym nie da się zapobiec, ciężarówka jak i osobówka to tylko pojazdy mechaniczne w których każda część czy podzespół może ulec popsuciu czy zużyciu.
Masz Galanta i pewnie wiesz, że np na szarpakach praktycznie nie ma możliwości sprawdzenia całego zawieszenia pod kątem zużycia poszczególnych sworzni i tulei. Czytasz na forum co i jak sprawdzić samemu i to robisz a teoretycznie powinna wystarczyć wizyta w stacji obsługi na trzepakach żeby powiedzieli co wymienić i tam mówią, że wszystko ok bo luzów nie ma a tydzień później wypina się wahacz i czyja jest wina? Z tego co mówisz to kierowcy bo nie dopilnował konieczności wymiany o której nikt go nie poinformował.. Nie każdy kierowca jest też mechanikiem żeby być w stanie samemu ocenić stan auta.
A gdy taka ciężarówka przejechała przez całą Europe to kierowca nie będzie co dzień czy choćby co tydzień rozkręcał zawieszenia czy hamulców wyszukując co i jak się zużyło.
Tak samo ma się sytuacja z wystrzałami opon, widziałem kilka przypadków że strzelały opony roczne które przejechały dopiero 80-100kkm a niektóre nawet po 300kkm miały niewielkie ślady zużycia. Nie ma na to reguły i tyle.

daron64 - 08-05-2011, 22:43

Jackall co do odstepow to niestety czesto sie spotyka(bynajmniej ja czesto trafiam) 2czy wiecej ciezarowek sunacych kolumny tak, ze jesli chce sie wyprzedzic trzeba wszystkich. Tylko nie mow, ze to marginalne zjawisko..ostatnio 2jechaly za mna odstep niewielki tak, ze w lusterku widzialem jak za nimi sie wychylaly auta ale nikt nie sprobowal ich wyprzedzac. Juz pomijam fakt, ze na trasie zostawaly z tylu a w zabudowanym jade przepisowo(no max60) a oni mnie doganiaja(ciekawe ile jechali skoro nadrobili dystans..) i siedza kilka metrow za mna w takiej odleglosci, ze gdybym zahamowal to bankowo by mi skrocil tyl. No i jasne, ze tacy sie akurat trafili, no ale czlowiek jakos zle rzeczy latwiej zapamietuje.
robertdg - 08-05-2011, 22:58

Jackall napisał/a:
teraz Ty koloryzujesz bo takie sytuacje, że dwa załadowane zestawy ścigają się spod świateł to marginalne wypadki.
Teraz jak jeżdżę solówką to bardzo często startuję z lewego pasa ale uwierz mi, że najwolniejszy na starcie na pewno nie jestem :P a gdy jadę na pusto to niejedna osobówka "wdycha moje spaliny" :mrgreen:
Jakbym koloryzował, to by się takie sytuacje nie zdarzały wogóle, zresztą sam to potwierdzasz :roll: zapytałem obiektywnie, nie twierdząc że jest to nagminne, tylko co o tym sądzisz :P
Jackall napisał/a:
A gdy piszesz o tym urwaniu koła to powiedz, że jesteś biegłym i osobiście sprawdziłeś że na 100% przyczyną tego było zaniedbanie ze strony kierowcy!?!
Z rękawa sobie tego nie wyciągnąłem, taka była opinia, ja do tego nic nie mam, fakt autentyczny poprostu.
Jackall napisał/a:
Są pewne sytuacje którym nie da się zapobiec, ciężarówka jak i osobówka to tylko pojazdy mechaniczne w których każda część czy podzespół może ulec popsuciu czy zużyciu.
Masz Galanta i pewnie wiesz, że np na szarpakach praktycznie nie ma możliwości sprawdzenia całego zawieszenia pod kątem zużycia poszczególnych sworzni i tulei. Czytasz na forum co i jak sprawdzić samemu i to robisz a teoretycznie powinna wystarczyć wizyta w stacji obsługi na trzepakach żeby powiedzieli co wymienić i tam mówią, że wszystko ok bo luzów nie ma a tydzień później wypina się wahacz i czyja jest wina?
W zasadzie można podciągnąć wine w tak krótkim okresie pod tego co podklepal zgodność, tymbardziej jak kierowca zacznie wywodzić, że nie wpadl w żadną dziure i zrobił zaledwie kilka kilometrów, ale od tego sa eksperci którzy oceniają co było powodem, domniemania to tylko nic nieznaczące słowa.
Jackall napisał/a:
Z tego co mówisz to kierowcy bo nie dopilnował konieczności wymiany o której nikt go nie poinformował.
Czytaj jak wyżej, czytaj poprzednie posty, brak wyobraźni - to jest przyczyna najcięzszych w zdarzeń drogowych, no chyba nie powiesz mi, że nie słychac w ciężarówce luźnego koła - spróbuj zaprzeczyć a nazwe to znieczulicą, a znam mnóstwo takich driverów nie tylko tych zawodowych, uważają, że póki sie toczy to dobrze, naprawi sie jak sie coś urwie - nalezy wołać o pomste za takie podejście.
Jackall napisał/a:
A gdy taka ciężarówka przejechała przez całą Europe to kierowca nie będzie co dzień czy choćby co tydzień rozkręcał zawieszenia czy hamulców wyszukując co i jak się zużyło.
Akurat tak sie składa, że środowisko kierowców zawodowych nie jest mi obce, ja to nazywam obojętnością, ale kazdy kierowca który wyrusza i wraca z trasy pielęgnuje swoją bryczke - bynajmniej taki któremu zalezy na robocie i na spokojnej drodze, podczas postoju zamiast bezsensownie spędzac czas, wyłaczając z tego odpoczynek - w wolnej chwili przejda się wkoło zestawu, posprawdzają taśmy, zerkną na rame, postukają, pokopają, etc. Ja to nazywam świadomością - oni dbają o bryke, gdy wymieniali koło bo zeszedł luft z powodu dziury, po przejechaniu nastu kilometrów na najbliższym możliwym postoju sprawdzają dociągnięcie koła - część z tych kierowców sprawdza swoje auto po czynnościach serwisowych wykonanych na bazie. Wiesz jak ktoś chce to nie przerazi się że trzeba czasami poza kręceniem kólkiem pogrzebać przy sprzęcie, tymbadziej jezeli chcą mieć spokojne sumienie. Nie twierdze, że nie zdarzały im sie awarie w trasie - ale to było czysto techniczne awarie spowodowane np siadnieciem zaworu, czujnika, etc.
To niestety jest nieliczne grono zaowdowców których znam.

A teraz zrozum - nie czepiam się Ciebie - chce poprostu wymienić poglądy, pogadać jak człowiek z człowiekiem, no może popisać :P

piomic - 08-05-2011, 23:18

Ja to sobie czasem marzę, że na drodze nie będzie "my" i "oni". Ten w TIRze to też kierowca. Jak się tak pomyśli droga lepiej idzie.
Jackall napisał/a:
wiele osób gdyby zobaczyło poharataną rękę nie wiedziałaby co zrobić
Opatrunek, nie wyścigi. To nie wiedza tylko panika.
I nie robić z szosy toru wyścigowego "bo ja z wyższej konieczności". Jak się rozpierdzieli z pośpiechu to pomoże?

robertdg - 08-05-2011, 23:50

piomic napisał/a:
Opatrunek, nie wyścigi. To nie wiedza tylko panika.
I nie robić z szosy toru wyścigowego "bo ja z wyższej konieczności". Jak się rozpierdzieli z pośpiechu to pomoże?
Ktos pisał o wyścigach :?: To, że użyłem wyrazu "gnalismy" nie oznacza, że piraciliśmy, jechaliśmy bez opamiętania, swawoliliśmy na drodze jak opętani, itp., itd. Wiesz wogóle jaka jest definicja paniki :?: Proszę Cię nie wyrażaj się w czymś co jest dla Ciebie zgoła obce, sytuacja całkowicie obca dla Ciebie. Nie zrozumiałeś przesłania. EOT
romero - 09-05-2011, 19:26

Jackall napisał/a:
romero napisał/a:
Taaa.To kolejny ciekawy temat te odstępy.Fajnie gdyby tak było.
Pozdrawiam.

Rozwiń swoją myśl. Nie mówimy tu oczywiście o jeździe w mieście czy w korku bo tu odstępy są zdecydowanie mniejsze ale na trasie tego raczej się przestrzega żeby choćby mieć czas na reakcje w razie nagłego hamowania. Tutaj jeszcze wyjątkiem jest przygotowywanie się do wyprzedzania, wtedy odległość zmniejsza się czasem nawet do 2m.


Dzięki "daron64"



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group