Forum ogólne - Historia pewnego auta, czyli oszustwo za zaufanie.
vendetta - 03-02-2012, 16:35
Marianekk
fj_mike - 04-02-2012, 15:09
Marianekk, szacunek
swinks_UK - 07-02-2012, 19:47
Marianekk
Pieraś - 08-02-2012, 11:51
Szanucek !!!
Rzeznik - 10-02-2012, 19:35
Okazało się niedawno, że ów Konrad M. oszukał również innego człowieka, pobrał zaliczkę 2tys zł, bez spisania żadnego oświadczenia i.... ani auta ani kasy. Więc nie jestem pierwszą oszukaną osobą. Uważajcie na niego! Piszcie do mnie śmiało jeśli będziecie mieli wątpliwości czy nie trafiliście na niego, uwaga, bo on również sprzedaje sprowadzone auta, wiem jak je "szykuje" do sprzedaży, tak więc przed obejrzeniem sprowadzonego auta przez owego pana, w Konstantynowie, zachęcam do kontaktu ze mną w celu rozwiania wątpliwości.
pzdr.
[ Dodano: 05-03-2012, 10:05 ]
Historia zmierza do w miarę dobrego zakończenia. Po otrzymaniu dowodu i kluczyka porobiłem wszystkie konieczne opłaty, wraz z kompletem tych papierów, tylnym zderzakiem, błotnikiem i nadkolami przednimi postanowiłem sprzedać auto w takim stanie jak stało. Akurat dobry znajomy poszukiwał czegoś w okazyjnej cenie, dzisiaj przyjechał i odkupił Peugeota, oby miał z niego więcej radości i pożytku niż ja!
Właściwie jestem już niewiele stratny na tej "zabawie", windykator zaczął odzywać się do "kolegi", który wyczuł, że pali mu się grunt pod nogami, bo z miejskich plotek wiem, że chce wyjechać do Niemiec, ale nie powinno to stanowić problemu dla windykacji Tak więc powoli zamyka się ta farsa, która powinna być dla Nas wszystkich przestrogą na całe życie.
|
|
|