Nasze Miśki - Droga do ideału cz.II
mkm - 20-11-2013, 18:34
Tak, żeby odkopać temat obchód Srebrniaka przed zimą.
Strona "bardziej wyjściowa" :
Strona "mniej wyjściowa" :
WreX - 20-11-2013, 18:49
mkm napisał/a: |
Strona "mniej wyjściowa" : |
Pięknie to ująłeś
robertdg - 20-11-2013, 19:20
Błotniki nie do pary
Tomek - 20-11-2013, 19:33
robertdg napisał/a: | Błotniki nie do pary |
a tyś widział, żeby w tym aucie coś było "do pary"
mkm, ile to już czasu mi opowiadasz, że w końcu go skończysz?? i co???
mkm - 20-11-2013, 20:09
Nie bez przyczyny temat ma w tytule "drogę"... a droga jak wiadomo jest wyboista i często pod górę... różami nie usłana...
Dodatkowo dochodzą jeszcze eksperymenty, roztrwanianie budżetu remontowego itp. itd.
Takie neverending story lub pogoń za króliczkiem jak kto woli .
Oprócz tego nie będę ukrywał, że taki wygląd w dużym mieście jest czasem przydatny... a na pewno bezstresowy... to tak, żeby jakąś filozofie do tego dorobić
tomek84 napisał/a: | a tyś widział, żeby w tym aucie coś było "do pary" |
Ostatnio próbowaliśmy się doliczyć "ile Coltów w Colcie" ma Srebrniak i cóż... sam silnik z osprzętem to "tylko" 8 Coltów i 1 Lancer
mkm - 31-10-2014, 01:08
W zeszłym miesiącu zaczęła szwankować jedna z pierwszych części wymienianych jeszcze w Weteranie, która do dziś jeździła w Srebrniaku.
Środkowa część układu wydechowego – rura.
Nie możemy się doliczyć, ale środkowa rura (zamiennik, ale jakiej firmy nie przypominam sobie) wytrzymała minimum – minimum! 8lat, a chyba i więcej.
Wynik jak dla mnie rewelacyjny.
Tak czy owak puściła na spawie przed łączeniem z końcowym tłumikiem, a dzisiaj (a raczej wczoraj) puściła całkiem.
Oczywiście celem eksperymentu i zaspokojenia ciekawości urżnęliśmy rurę tak aby była prosta, a całośc dużo krótsza i pojechałem na testy.
Cóż… Jechałem Fuksem bez końcowego, ale z katalizatorem… było głośno.
W Srebrniaku na pełnym przelocie jest terror.
Tomek i jego głośne Kawasaki to oaza ciszy i spokoju.
Tak się Colcisko drze, że uszy obrywa.
Mam już ostateczne potwierdzenie na to co piszę i mówię od dawna.
Jakiekolwiek prace nad wydechem w przypadku CA4A są totalnie bezsensowne.
Trzeba naszym japońskim braciom przyznać, że to w jaki sposób jest policzony wydech, to jest mistrzostwo świata i nie ma opcji, żeby coś poprawić, za to zepsuć bardzo prosto.
Krótki filmik z całkowicie wolnego wydechu w Colcie CA4A „speszyl dla Was”. Spokojna jazda – potem krótki odcinek obrotów i znowu spokojna jazda.
mjsystem - 31-10-2014, 08:59
Pamiętam, jak mi się zrobiło tak samo w moim Colcie. Efekty - bezcenne, jak w centrum miasta ruszałem spod świateł Pięknie to brzmi a tak mało pracy wymaga
WreX - 31-10-2014, 10:10
mkm napisał/a: | Tak się Colcisko drze, że uszy obrywa. |
Matiz z oberwanym wydechem brzmiał podobnie z tym, że Colt jak rajdówka a matiz jak jakiś 20 cylindrowy mustang ;D
mkm - 26-01-2015, 14:26
Korzystając z okazji opadu śniegu w Krakowie chciałem pojechać się poślizgać.
Nie było łatwo...
Najpierw wczorajszy opad śniegu zastany dziś rano.
Po uporaniu się z tonami śniegu doatrłem na "swój" placyk. Placyk już nie jest mój.
Zajęły go jakieś resztki ciężkiego sprzętu i place manewrowe - nie wpuścili na rundkę
Podobnie było w innych miejscówkach, a jedna był była mocno oblegana (wstyd, żeby w tak dużym mieście nie było placu gdzie człowiek bezkarnie mógłby się poślizgać).
Pojechałem więc w tajne odcinki.
Zabawa był udana, spalanie olbrzymie i nagle spostrzegłem, że zapas paliwa nieaktualizowany, a auto na oparach.
Postanowiłem wrócić na skróty "przez szczyt wzgórza".
Do mometu gdy pod śniegiem było błoto i kamienie, Srebrniak w znoszonych kapciach dawał radę... do czasu
Ponieważ nie należy się poddawać...
Trzeba było spróbować...
Do wierzchołka wiele nie zabrakło, ale zabrakło... i całą powrotną drogę trzeba było cofać...
Na stację dotarłem na oparach, ale dotarłem
a ponieważ temperatura wzrosła to go przepłukałem
Marcin-Krak - 26-01-2015, 14:45
mkm napisał/a: | Postanowiłem wrócić na skróty "przez szczyt wzgórza". |
Ostatnio podobną drogą jechałem Do Leszka. Bo mi się tez zachciało skrótów, a okazało się, że droga zamknięta, wracać mi się nie chciało i stać w korku, a nawigacja pokazywała, że dojadę. Dojechałem
Hugo - 26-01-2015, 16:04
Fajne ujęcia. Jeździsz sobie z niesprawnym wskaźnikiem temperatury?
mkm - 26-01-2015, 20:02
Hugo, prawie 3 lata temu z Braćmi Zet robiliśmy Srebrniaka na auto bezobsługowe, a jak coś jest bezobsługowe to nie wymaga wskaźnika
A tak na poważnie - urwał się kabel od wskaźnika, więc jak poruszam i "trafię" to od kilku godzin do kilku dni jest temperatura.
Też na poważnie - poziom płynu też jak po zalaniu (jedyny z moich Coltów, który trzyma stan na wyrównawczym tak długo)
Dlaczego nie wymieniłem/naprawiłem?
Lenistwo
"Nowa" wtyczka leży i czeka.
Hugo - 26-01-2015, 20:10
Wstyd!
Wszyc - 27-01-2015, 00:08
mkm świetny odcinek wygląda epicko
mkm napisał/a: | Do wierzchołka wiele nie zabrakło, ale zabrakło... i całą powrotną drogę trzeba było cofać... |
Ja tak zabrałem przedni zderzak, uszkodziłem wydech i osłony pod silnikiem w środku nocy nie mając sprawnych świateł cofania wracałem tyłem "na czuja" totalna masakra ze dwa dni plułem sobie w brodę co mi przyszło do głowy za offroad robić galantem ale cóż każdy z nas czasem ma odpały co poradzić trzeba po prostu naprawić i tyle
mkm - 11-04-2015, 15:43
No to teraz będzie skrót w drodze do ideału
Srebrniak potrzebuje nowego właściciela.
Nie zamieszczam jeszcze ogłoszenia, ale... jak ktoś go chce to proszę pw - mogę przygotować go "pod" nowego właściciela.
Konfiguracja i zakres prac praktycznie dowolne - może być "projekt", może być "oryginał", może być "tanio"... felgi od 13-tek po 16-tki ( w różnych wzorach), dokładki, ciemne szyby, obiżone zawieszenie... co kto chce
W tej chwili wygląda tak:
|
|
|