W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
Auto: Colty
Kraj/Country: Polska Pomógł: 187 razy Dołączył: 26 Lut 2008 Posty: 14126 Skąd: Krakow
Wysłany: 02-07-2011, 21:26 Droga do ideału cz.II
Yes, yes, yes!
Dodano 15.03.2012
Tak wyrażałem swoją radość po zakupie tego Colta.
Początkowo na tym nadwoziu miał być składany mój ideał ideałów czyli gti, ale ten pomysł upadł.
Ogrom środków finansowych jaki musiałbym włożyć w nadwozie, aby wyglądało tak jak chce uniemożliwił rozpoczęcie prac.
Dzięki temu powstał ten temat.
Oto i on.
Colt, który dostąpi zaszczytu zastąpienia w potyczkach miejskiej wojny Najlepszego z Najlepszych, wielokrotnie odznaczanego i niepokonanego Weterana… póki co zwie się Srebrniak.
W dniu dzisiejszym jest to zwykłe 1.3 z przebiegiem prawie 300tyś. kilometrów, zarżniętą skrzynią biegów w biedniutkiej wersji wyposażeniowej i co tu dużo ukrywać do Weterana mu daleko, a do ideału jeszcze dalej.
Ma natomiast jeden niewątpliwy plus – proste nadwozie gotowe stoczyć wiele bitew, czyli cos co Weteran poświęcił przez lata wiernej służby.
Podobnie jak w części pierwszej postaram się robić obszerne fotorelacje ze wszystkiego co będzie się działo przy Srebrniaku.
Z racji już chwilowego stażu forumowego postaram się aby były dużo lepsze.
Mam nadzieję, że czas pozwoli, aby lubiący poczytać również nie byli zawiedzeni.
A co się będzie działo?
Dużo .
Swap, wrapping, custom, autodetailing, hydrografika, tuning optyczny i mechaniczny, smart repair i wiele, wiele innych.
Przeglądając przez lata projekty i zdjęcia innych Coltów myślę, że będzie kilka rzeczy lub konfiguracji, które jeszcze nie były opisywane „w sieci”.
Kilka pomysłów jest mocno kontrowersyjnych i na razie tylko ja twierdzę, że będzie dobrze no ale zobaczymy…
Jak z impetem wjadę w „agro” to krzyczcie.
Miłego czytania.
Ostatnio zmieniony przez mkm 15-03-2012, 19:58, w całości zmieniany 1 raz
Auto: Mitsubishi Mirage Cyborg-R
Kraj/Country: Polska Pomógł: 26 razy Dołączył: 08 Wrz 2006 Posty: 1171 Skąd: Opole
Wysłany: 02-07-2011, 21:42
Muszę przyznać, że colt w całkiem niezłym stanie blacharskim Na nadkolach lekka rdza, ale bardzo małe ognisko, chyba dużo mniejsze niż w "Fuksie" było Silnik odpalił od strzała, ciężko trafić takie dobre auto, za takie pieniądze
Tak jak Ci mówiłem, jakbym szukał dla siebie to też bym go kupił na swap
Auto: EA6A 4D68, Koleos DCi
Kraj/Country: Polska Pomógł: 50 razy Dołączył: 10 Sie 2009 Posty: 13646 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 02-07-2011, 22:02
Kleju napisał/a:
za takie pieniądze
O jakich pieniądzach tu mowa mkm, gratki
_________________ Gośćzobacz temat 4D68 i 4G13 PB, DA4A oraz Kolos
Mercedes W212 E350CDI 2015 r.: 07.2024
Citroen DS4 2012 r.: 11.2022
Mercedes W212 E200CDI 2011 r.: 01.2021-06.2024
Mercedes W245 B180CDI 2005 r.: 02.2020-11.2022
Renault Koleos 2.0DCi 2008 r.: 03.2018
Mitsubishi Carisma DA4A 1998 r.: 03.2017-03.2018
Kawasaki ER-5 2001 r.: 03.2015-06.2016
Mitsubishi Galant EA6A 1998 r.: 08.2009-12.2019
Mitsubishi Colt CA1A 1992 r.: 12.2007-03.2017
Renault Safrane 2.2dt, 1997 r.: 08.2007-07.2009
Mitsubishi Galant E34A 1992 r.: 04.2005-06.2007
Auto: Colty
Kraj/Country: Polska Pomógł: 187 razy Dołączył: 26 Lut 2008 Posty: 14126 Skąd: Krakow
Wysłany: 03-07-2011, 16:49
andrew84, tysiąc dziewięćset z ubezpieczeniem na rok i przeglądem.
londolut, zanim wyjechałem na autostradę - braku trójki i piątki mi nie przeszkadzał. Niestety z kilometra na kilometr coraz bardziej przepalał się tłumik, więc jak już wyjechałem na autostradę, żałowałem, że nie mam stoperów do uszu .
Z resztą co tam będę opisywał jak możecie posłuchać...
Po dotarciu do domu był już pełny przelot, a ja cieszyłem się, że to było tylko dwieście kilometrów.
Kleju, jeżeli chodzi o "używki" to mam wszystko, a nawet więcej.
Nowych części jeszcze trochę brakuje.
Jutro jadę na dokładne oględziny blacharskie, więc wieczorem strzelę jakąś nowelkę o nowym nabytku.
Po podróży jestem bardzo zadowolony z prowadzenia. Jest sztywno - nadwozie nie skrzypi, rewelacyjnie trzyma tor jazdy i mimo przebiegu prawie 300tys. nie jest "wybity".
Auto: Colty
Kraj/Country: Polska Pomógł: 187 razy Dołączył: 26 Lut 2008 Posty: 14126 Skąd: Krakow
Wysłany: 04-07-2011, 20:36
W dniu dzisiejszym potraktowałem dawcę myjką ciśnieniową.
Zmyłem co się dało (mocno przykładając się do nadkoli), przegoniłem faunę i florę i pojechałem na oględziny.
Wyniki pierwszych oględzin wypadły bardzo zadawalająco.
Nadwozie na 90% bezwypadkowe – póki co nie znaleźliśmy żadnych śladów ingerencji blacharskiej.
Lampy oryginalne – plastiki zgodne rocznikowo.
Wszystko wskazuje także, że lakier jest fabryczny. Nie widać, żeby ktoś go kiedyś malował, ale dokładnych oględzin jeszcze nie było.
Rdza w rozsądnych granicach. Większość wykwitów do zatrzymania, kilka będzie trzeba usuwać.
Kilka fotek:
Auto: Colty
Kraj/Country: Polska Pomógł: 187 razy Dołączył: 26 Lut 2008 Posty: 14126 Skąd: Krakow
Wysłany: 05-07-2011, 00:30
Z bagażnikiem mam podejrzenia, że coś się żrącego wylało. Zjadło lakier i zrobił się ten piękny rost w bagażniku, ale to tylko moje domysły
tomek84, z dawcy biorę tylko sam szkielet nadwozia. Całą resztę montujemy z Blacky-iego.
A teraz dla wytrwałych – nowelka z zakupu.
Autko pojawiło się w sieci kilka miesięcy temu z ceną, która nie zachęcała nawet do kliknięcia, żeby wyświetlić ogłoszenie.
Oczywiście się nie sprzedał.
Potem była jeszcze jedna próba – także nieudana i wreszcie pojawiła się kwota akceptowalna - czyli „jedynka z przodu”.
Zadzwoniłem.
Oczywiście „funkiel nówka nieśmigana”, skrzynia do poprawki bo „wypadają dwa biegi”, ale ogólnie „igła”, „zadbany”, „doinwestowany” z niezniszczonym środkiem – typowo.
Proszę o zdjęcia – niestety… kolegi nie ma, aparatu nie ma, same przeszkody.
Na szczęście w okolicach Opola jest posiadacz Colta, który jest w stanie zweryfikować stan auta pod moje cele – czyli nie będzie zwracał uwagi na to, że „silnik brzytwa – nawet się nie poci” tylko zwróci uwagę na to co trzeba czyli nadwozie.
Poprosiłem o obejrzenie auta na żywo.
To co przeczytałem po oględzinach w komisie ucieszyło mnie na tyle, że uznałem, że ryzykuję 200km w jedną strone i jadę.
Pojechałem.
Na miejscu zobaczyliśmy bidoka…
Poobijanego z każdej strony, wrastającego w ziemię, ale mającego w sobie to coś… linię!
Jak go zobaczyłem to już wiedziałem, że choćby handlarz nie spuścił ani złotówki to i tak go biorę i nieważne było, że bok przerysowany, że cały we „wgniotkach”, że szyba z odpryskiem. Silnikiem, zawieszeniem, tapicerką – nie byłem zainteresowany – te części dla mnie nie istniały. Liczyło się tylko to, że zarejestrowany z dobrym szkieletem.
Handlarz, nie dość, że nie spuścił to jeszcze „cenę komisową” podniósł tak, że bliżej było „trójki na przodzie”.
Próbował paru argumentów typu „nowe opony” (jego pech, że umiemy czytać wiek opon i nie były z tego roku tylko z 2001), nowe ubezpieczenie (ten argument był przekonujący, mimo, że to kupawe tfu! „linkcztery”), faktury za spawanie plecionki i parę bzdetów typu klocki (jakby mnie to coś interesowalo), plus kilka innych „argumentów” (żeby nie napisać kitów).
W końcu ustaliliśmy, że cena z jedynką jest bardziej adekwatna i o niej będziemy rozmawiać.
Spuścił stówkę i się zaciął.
Zaciął się tak okrutnie, że już nic nie puścił, więc kupiłem.
Tu bidulek zaraz po wyjechaniu z komisu w towarzystwie dwóch braci.
W trakcie zakupu szybki przegląd i organoleptyczne badanie czy coś z igły nie zostanie na drodze (nie to, żebym nie wierzył w Colta, ale laweta była w pogotowiu), na stacji dolewka wody do chłodnicy („tylko” 1,5litra weszło), ciśnienie w kołach i pojechaliśmy na Kraków.
Trasa bez przygód, ale jakie przygody miałyby być jak to w końcu Colt… Mitsubishi Colt.
Auto: Lancer GTi 2.0 Eclips 4x4 2.0T
Kraj/Country: Polska Pomógł: 40 razy Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 7852 Skąd: Łańcut
Wysłany: 05-07-2011, 01:11
mkm napisał/a:
Trasa bez przygód, ale jakie przygody miałyby być jak to w końcu Colt… Mitsubishi Colt.
faktem jest ze wroczyłes w etap kultu... No cóz sama nazwa forum mówi za siebie....
Ale zeby 3 niemal takie same...
_________________ Dzis jest pierwszy dzień reszty Twojego życia... Co z nim zrobisz zależy od Ciebie. Działaj!!!
-Tato czy ten samochod jest zepsuty ???
-Nie synku.... to Diesel.....
Life is 2 short to drive boring cars
6 bolt only...
Najczesciej o trolowanie oskarzaja same Trole gdy brakuje im argumentów do trolowania
Auto: Mitsubishi Mirage Cyborg-R
Kraj/Country: Polska Pomógł: 26 razy Dołączył: 08 Wrz 2006 Posty: 1171 Skąd: Opole
Wysłany: 05-07-2011, 01:15
Zapomniałeś dopisać, że chciał zobaczyć nasze colty które to "rzekomo" mają przebiegi poniżej 80tyś km i opony lepsze od niego I że nie ma opcji żeby takie auta istniały
Ale chyba jednak uwierzył, bo jakoś te 200m na stacje nie chciał podejść i ocenić samochody
Auto: Colty
Kraj/Country: Polska Pomógł: 187 razy Dołączył: 26 Lut 2008 Posty: 14126 Skąd: Krakow
Wysłany: 05-07-2011, 01:29
Szkoda klawiatury na gościa, który nie potrafi rozróżnić płynu od osadu i dla którego pełna chłodnica to taka w której płynu nie widać.
Nie zazdroszczę ludziom, którzy mają zaufanie do komisów.
Jestem przekonany, że przy sprzedaży droższych samochodów wychodzi z niego prawdziwy „czempion”
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony. Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.