Małopolskie - Rowerowa Małopolska
jaca71 - 27-05-2012, 10:16
karolgt napisał/a: | no to odpada, ja pracuje przecież. Najwcześniej dam radę koło 18.30 z domu wyjechać |
To czekam na następnych chętnych
PS Poniedziałek też wchodzi w grę Tyle że Mystek ma odebrać właśnie rower w poniedziałek.
karolgt - 27-05-2012, 11:41
najwcześniej mogę jechać w niedzielę i to tak na 90%
mystek - 27-05-2012, 13:09
ja też odpadam w tygodniu, bo pracuję od 6-14. Zanim się ogarnę i byłbym w Ojcowie to co najmniej na 16-17
jaca71 - 27-05-2012, 14:06
mystek napisał/a: | Zanim się ogarnę i byłbym w Ojcowie to co najmniej na 16-17 |
I o takiej godzinie rozmawiamy
Marcin-Krak - 27-05-2012, 17:54
Ja bardzo grzecznie podziękować muszę, czas towar deficytowy
We wtorek muszę jakieś zakupy porobić przed wyjazdowe.
Poza tym po wczorajszym jeżdżeniu dorwało mnie lekkie przeziębienie i ... totalny brak siły.
Pogoda strasznie zdradliwa obecnie jest:( Niby ładnie, ale ten wiatr i chmury wrrr a raczej brrr.
jaca71 - 27-05-2012, 18:07
Marcin-Krak napisał/a: | Poza tym po wczorajszym jeżdżeniu dorwało mnie lekkie przeziębienie i ... totalny brak siły |
A ja od czasu kiedy regularnie ponad 45km robię dziennie, niezależnie od pogody to jestem zdrowy jak tur
Ostatnio sprawdzałem ciśnienie i 121/80 tętno 69. Prosto jak z książki A jeszcze dwa lata temu miałem cholesterol sporo przekroczony...
Jednak kolarstwo to piękny sport, zaraz po...
karolgt - 27-05-2012, 20:49
to wysokie tętno jak na kolarza
Marcin-Krak - 27-05-2012, 21:09
jaca71 napisał/a: | A ja od czasu kiedy regularnie ponad 45km robię dziennie, niezależnie od pogody to jestem zdrowy jak tur |
W końcu sport to zdrowie
Ja tam na rowerze jeżdżę mimo, że mam coś wspólnego z Bjoergen w sensie astmę, a nie muskulaturę
Przynajmniej odkąd mam Ghosta mam mniejsze problemy z kolanami, jednak rama ma niebagatelna znaczenie
No ... się poużalałem
jaca71 - 28-05-2012, 19:37
Marcin-Krak napisał/a: | Przynajmniej odkąd mam Ghosta mam mniejsze problemy z kolanami, jednak rama ma niebagatelna znaczenie |
Ja na początku miałem problemy z odcinkiem lędźwiowym kręgosłupa ale to dlatego że siedziałem na rowerze wygięty w pałąk wypukłością do góry a okazało się że wypukłość ma być do dołu - trzeba starać się dotknąć brzuchem ramy
Ale jak z kolanami masz problemy to SPD nie jest najlepszym rozwiązaniem - mocniej obciążasz nogi, chyba że wypracujesz kadencję 100-120
karolgt - 28-05-2012, 23:27
odebrałem dzisiaj kółko..piękne XT błyszczy teraz z tyłu.
dopracowałem hamulce do perfekcji (w końcu super proste koło to regulacja to sama przyjemność).
Ok 21 ubrałem wszystko co trzeba, założyłem SPD, plecak, picie, gps już uruchomiony, zapinam się i zgrzyt...łańcuch się wygiął
Chyba w przerzutcę się zaklinował jakoś dziwnie..no nieważne.
A że napęd ma jakieś 8-10k (nie wiem dokładnie) to wymiana łancucha nie wchodzi w grę. Ale nie jest źle, spodziewałem się że kaseta+łancuch to wyjdzie z 400 zł, a tu za ~100 można coś klasy Deore wyrwać.
nie wiem tylko czy korbę też zmieniać...wolałbym nie, tu już wydatek jest zdecydowanie większy.
ale się wkurzyłem;/ to miałbyś piękny wyjazd po wpakowaniu 800 zł w rower
Marcin-Krak - 29-05-2012, 08:38
Ja po remoncie Meridy, która już ma grubo ponad 20 kkm wykręcone chciałem sprawdzić jak się sprawuje nowy napęd i ... strzeliła szprycha
Widać rowery tak mają, że po wymianach muszą się domagać czegoś jeszcze
jaca71 - 29-05-2012, 11:10
karolgt napisał/a: | nie wiem tylko czy korbę też zmieniać...wolałbym nie, tu już wydatek jest zdecydowanie większy.
|
Korba mniej dostaje popalić -zostaw, jak nie będzie przeskakiwać to zostaw
Marcin-Krak - 06-06-2012, 13:27
Wróciłem.
Szału nie było - ale to głównie wina pogody
Bieszczady jednak fajniejsze są dla turystyki pieszej imho niż rowerowej - choć kilka fajnych szutrowych tras znalazło się.
Niestety prze padający deszcz większość tras pokonywanych była asfaltem, a bo to się nie da przez rzekę przejechać, a bo to błoto takie, że się po kolana wpada, a bo to w lesie za dużo powalonych drzew, korzeni śliskich tyle, że nie ma ich jak ominąć. '
Mimo wszystko jestem zadowolony - ale mapy sobie, szlaki sobie - a rzeczywistość sobie
Ostatnio było coś w kwestii częstotliwości czyszczenia roweru - każdy wyjazd oznaczał 2-3 godzinne pucowanie roweru, a i tak teraz piasek i błoto słychać jeszcze i nie bardzo mam pomysł co zrobić
karolgt - 06-06-2012, 13:58
mieszczuch błoto mu przeszkadza
ja na podstawie ostatnich wymian stwierdzam że olewam utrzymywanie i dbanie o napęd, bo skoro jeśli napęd o który nie dbałem wytrzymuje 10k a wymiana kosztuje 215 zł to nie ma co się spinać o super czysty napęd
jaca71 - 06-06-2012, 19:26
Marcin-Krak napisał/a: | Ostatnio było coś w kwestii częstotliwości czyszczenia roweru - każdy wyjazd oznaczał 2-3 godzinne pucowanie roweru, |
hehe i kto to mówi To ja nie jestem taki twardziel. Szlauch i płukanie całego roweru, jak błoto nie chce zejśc to pomagam szczotką. Na koniec mycie łańcucha (od kumpla dostałem maszynkę to nawet go nie zdejmuję) i przerzutki tylnej - trwa to około 10 minut. Potem ja się kąpię i jak rower suchy to smarowanie łańcucha - 3 minuty. Całe Spa dla roweru.
Marcin-Krak napisał/a: | i tak teraz piasek i błoto słychać jeszcze i nie bardzo mam pomysł co zrobić |
proste jak budowa cepa - wyjmujesz siodełko ze sztycą z ramy. Myjesz uchwyt w ramie, czyścisz sztycę, smarujesz smarem silikonowym i masz cicho jak na nowym rowerze
9/10 przypadków trzeszczenia napędu to sztyca podsiodłowa
karolgt napisał/a: | ja na podstawie ostatnich wymian stwierdzam że olewam utrzymywanie i dbanie o napęd, bo skoro jeśli napęd o który nie dbałem wytrzymuje 10k a wymiana kosztuje 215 zł to nie ma co się spinać o super czysty napęd |
A nie skrzypiał Ci łańcuch jak w starej ukrainie? Ja mam nabite ledwie 4000km na jednym łańcuchu i jak po deszczu go woda wymyje, albo ja po czyszczeniu to właśnie tak skrzypi że wstyd jeździć. Wstyd to nie problem ale ja nie lubię jak poza cykaniem przerzutki rower wydaje inne dźwięki
|
|
|