To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[97-04]Galant EAxA/W - Wyrzucanie zapłonu

komarsnk - 16-02-2017, 10:21

abdul napisał/a:
Masakra :( myslalem ze takie wtryski wytrzymuja przynajmniej drugie tyle...

Wiesz - prawidłowo zamontowane pewnie wytrzymają trochę. U mnie są upchane tak żeby było ładnie, ale niekoniecznie dla nich zdrowo. Ten co wymieniłem to gaziarz zmienił króciec na kątowy, bo podobno się nie mieścił pod kolektorem. Ja go założyłem normalnie i nie zauważyłem, żeby węzyk był jakoś nienaturalnie wygięty.. Tak czy owak, nie wiem na ile to przez niefabryczną specyfikację padł, a na ile przez przypadek, ale jak go wyjąłem to można było w niego dmuchać jak w gwizdek. Nie leżał w każdym razie. Ten co go już słyszę praktycznie leży więc tłoczek się trochę wytarł. Pozostałe stoją prawie pionowo i działają względnie cicho :)
Jaby to byl Keihin to bym się może martwił, ale za 65zl/szt to mogę je wymieniać co 80kkm ;)
Już dawno na siebie wszystko zarobiło :)

abdul - 16-02-2017, 12:19

Owczar napisał/a:
Jaki był filtr fazy lotnej?

AG czy cos takiego. Nie wiem czy dobry czy nie taki mi gaziarz zalozyl. jesli nie dobry to co bys polecil? komarsnk faktycznie patrze teraz i takie wtryski cos kolo 70 zl/szt, a za wymiane powiedzial mi min 700 zl. Najlepsze jest to ze zrobilo sie troche cieplej i narazie nic nie wywala. W sobote jestem umowiony u innego gaziarza zobaczymy co powie.

Fragu - 16-02-2017, 12:35

O kurde, to ciekawe.
W przyszłym tyg prawdopodobnie będę u gaziarza i powiem mu o tym, że Hany zdychają - dam znać co powiedział.

Z drugiej strony, jeśli sztuka kosztuje 70zł to nie ma chyba co płakać, a co 80 tys zrobione to zrobione :)

paw3los - 25-02-2017, 21:13

Ostatnio, po zapaleniu się Check Engine (P0325 Obwód czujnika spalania stukowego nr 1 <blok cylindrów nr 1 lub pojedynczy czujnik> wadliwe działanie; P0301 Cylinder nr 1 wykryte wypadanie zapłonów) wymienione zostały przewody (NGK), świece, kopułka i palec. Niestety nadal, po jakimś czasie, zapala się CE - wypadanie zapłonu cyl. nr 1. Objawy nierówna praca silnika, najbardziej widoczna na jałowym i odpalanie "z bólem", a nie jak dotychczas "na dotyk". W deszczowy dzień CE zapalił się już po ok 9 km na lpg, na drugi dzień odłączyłem klemę i przejechałem 70 km na benzynie i błąd się nie pojawił. Wygląda, że problem jest gdzieś w zasilaniu gazem, ale po wykryciu wypadania zapłonu i przełączeniu na benzynę auto nadal nierówno pracuje. I teraz nie wiem czy tak ma być (wykrycie błędu powoduje, że zmiana na benz. i tak nic nie da - konieczność najpierw usunięcia błędu), czy też po przełączeniu na pb pomimo zapalonego CE - silnik powinien zacząć pracować równo (jeśli coś jest nie tak z lpg). Dzisiaj sprawdziłem budżetowym miernikiem rezystancję na cewce - uzwojenie pierwotne 0,9 Ω (norma 0,5-0,7 Ω), wtórne - w normie. Przy okazji rzuciłem okiem pod kopułkę i już na każdym z 6 styków jest biały nalot i to tylko po przejechaniu 140 km. Dodam tylko, że stara kopułka w miejscu grafitu miała wypaloną dziurę, stąd moje obawy co do kondycji cewki. Teraz mam zagwozdkę, jakie podjąć dalsze kroki, najpierw gazownik, czy może elektryk, może wymienić kolejne części...
Krzyzak - 26-02-2017, 14:05

paw3los napisał/a:
sprawdziłem budżetowym miernikiem rezystancję na cewce
każda uszkodzona cewka którą sprawdzałem miernikiem miała książkowe parametry
niestety dynamicznie jest inaczej - 15 tysięcy woltów ucieka sobie najkrótszą drogą...

dreamstar - 27-07-2017, 00:34

Witam! Odświeżę kotleta bo sam borykałem się niegdyś z problemem jakim było wypadanie zapłonu. Objawy to: szarpanie w trakcie jazdy oraz przyśpieszania ale mniej jakby na biegu jałowym i to niezależnie od temperatury silnika czy otoczenia. CE świeci się cały czas, czasem po nocy gasł, ale zaraz po szarpnięciu znowu się zapalał... Na początku szarpał tylko na LPG, więc wymieniłem świece, kable, kopułkę, palec ale to nic nie dało. W między czasie znajomy podłączył się przez OBD i wyskoczył wspomniany błąd: wypadanie zaponu na którymś tam cylindrze. Ten sam błąd wypluł sterownik gazu... No ale żeby było ciekawiej to szarpanie zaczęło się też na benzynie, czyli podejrzenie padło na cewkę oraz na czujnik położenia wału. Ręce mi opadły, bo męczyłem się z tym już ze 2 miesiące - kasa wydana a efektu brak... No ale akurat tak się złożyło, że nadszedł czas na wymianę rozrządu. Zdemontowałem co trzeba i przy okazji przyjrzałem się też czujnikowi położenia wału... I tutaj znalazłem przyczynę całego zamieszania!!! Okazało się, że blaszka, która obraca się razem z wałem a przechodzi przez szczelinę czujnika, poprostu haczy o niego. Była porysowana od strony bloku silnika. Nie ma tam możliwości regulacji czujnikiem aby blaszka obracała się dokładnie w śroku, więc czujnik trzeba było podpiłować 1mm i po sprawie! Od momentu jak wymieniłem rozrząd a było to 2 lata temu, nic absolutnie nic, się nie dzieje! Mam nadzieję, że mój przypadek pomoże komuś z Wam jeśli nadal walczy z wypadaniem zapłonu... Pozdrawiam!
Krzyzak - 27-07-2017, 08:15

hmmm - ciekawa teoria dreamstar - będę musiał to sprawdzić bo u mnie tylko na LPG i tylko na obrotach jałowych są szarpania
obecnie mam trochę wyjazdów, więc najpierw sprawdzę kopułkę i palec i jak tam nic nie znajdę to się zabieram za czujnik wału

dreamstar - 27-07-2017, 10:59

To nie teoria :) Haczenie łopatek o czujnik powodowało brak lub zły sygnał zapłonu do ECU, przez co ten głupiał i sypał błędy w postaci wypadania zapłonu. Sterownik gazu informował błąd: brak sygnału wtryskiwacza nr 1 i 2. Czujnik Halla od strony elektrycznej jest OK, więc ECU tego nie zgłosi. Zastanawiałem się, czy nie lepiej byłoby delikatnie tych blaszek podgiąć lub coś podłożyć, ale one nie mogą zbyt mocno wystawać, bo przecież z drugiej strony jest zębatka napędzająca pas rozrządu. Skutki przegiętych blaszek szybko sobie wyobraziłem :) Najlepsze, każdy mechanik do którego zajechałem po poradę to gadał co innego. A "fachowiec" od gazu to chciał wymieniać reduktor - wraz z usługą wymiany 400zł... Jeśli kto kolwiek ma takie problemy to polecam zacząć od tego. Fakt, że jest roboty z rozbieraniem ale oprócz czasu to NIC nie kosztuje a przy okazji można sprawdzić stan rozrządu... A w Twoim przypadku może wystarczy wymienić świece lub wyczyścić elektrody na aparacie zapłonowym. Niestety gaz ma to do siebie, że potrzebuje konkretnej iskry.
Krzyzak - 27-07-2017, 13:53

Właśnie dlatego nie stawiam na ten czujnik w moim przypadku.
Świece mam nowe (Denso z przerwą 0.8mm fabrycznie), założone z gazem 20 tkm temu, przewody mają 60-70 tkm, też nowe NGK, kopułka i palec oryginalne zmieniane z kablami.
Zmieniałem też cewkę bo mi padła jakieś 3 lata temu na Mobilletron.
W wolnej chwili podmienię cały aparat bo mam jeszcze taki zapasowy z cewką oryginalną.

dreamstar - 27-07-2017, 14:45

A propos aparatu zapłonowego - pytanie może off topic - ale nigdzie nie moge znaleźć jednoznacznej odpowiedzi. Na którym cylindrze powinien być palec rozdzielający gdy koło pasowe jest ustawione na znaczniku? Jak dodać fotkę do posta? Mam na niej blaszkę porysowaną przez czujnik.
mar111cin - 03-08-2017, 18:31

No to teraz mam zagadkę..
bo przez jakiś dłuższy czas wypadał mi zapłon na cylindrze numer 2
do czasu wymiany rozrządu - za długo po tym nie pojeździłem, ale nieustanie zaczął wypadać zapłon na cylindrze numer 3
Co najlepsze - zimny silnik i w miarę w porządku, im bardziej rozgrzany tym mocniej telepie silnikiem. Na benzynie minimalnie lepiej chodzi, ale ogólnie to samo na gazie i benzynie, czyli widać że to nie wtryskiwacze.
Dzisiaj się wkurzyłem i wymieniłem świece (zamordowałbym japońca co wymyślił takie fajki)
i w sumie poprawy nie ma, a nawet wydaje mi się jeszcze gorzej.

Ogólnie to szarpie przy przyśpieszaniu w granicach 2000 obrotów/minutę. Po wymianie świec zaczął jeszcze szarpać na jałowych obrotach :/ co śmieszne jak mu się depnie, to powyżej 2000 idzie dobrze, ale przy 2000 zaczyna szarpać, mulić itp. Na rozgrzanym, na zimnym nie robi problemów.

Teraz się zastanawiam co z tym dalej robić - wymiana kabli?, może cewka? Jakby był rozrząd przestawiony o ząbek to chyba niemożliwe, żeby zapłon wypadał ciągle na tym jednym cylindrze? A teraz dodatkowo mnie zaskoczyło, jak czytam o czujniku położenia wału - może to mechanik uszkodził przy wymianie rozrządu? ale to dalej by ciągle wypadał zapłon na 3 cylindrze?


EDIT: zapomniałem o jeszcze jednym, ostatnio zaczęło mi świrować podświetlenie wnętrza i teraz też czasem wchodzę a radio jest wyłączone, czyli znowu był brak zasilania, a coś gdzieś czytałem, że sterownik od oświetlenia trzyma też wtryskiwacze?

EDIT 2: oświetlenie wnętrza chyba rozwiązane, wystarczało wyjąć i wyczyścić bezpiecznik

i co najlepsze - wczoraj rozkołysał się silnik, żadnego błędu nie wywalało, no ale silnik kołysze - po przełączeniu na PB - kurde pracuje bez żadnych szarpnięć... po 1 minucie dopiero szarpnięcia się pojawiły - przełączenie na LPG - bez żadnych szarpnięć i tak samo dopiero po minucie się pojawiły - zgłupiałem całkowicie...

Pomóżcie, bo tak się zdenerowałem, że jestem bliski decyzji o sprzedaniu samochodu..

[ Dodano: 12-08-2017, 14:50 ]
problem rozwiązany - pękła fajka
dziwne tylko, że tak sama z siebie :/ i akurat złożyło się to z wymianą rozrządu, co wprowadziło niemałe zamieszanie :twisted:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group