To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Black DEVIL...

wyderka - 29-10-2013, 15:20

miałem to samo w sobotę tylko że facet uderzył mi w drzwi, jak zaczął się stawiać powiedziałem że dzwonię na policję po tym fakcie się uspokoił dał 100 zł i się rozeszliśmy.
tresorex - 29-10-2013, 15:24

Ciekawe po co tacy ludzie płacą ubezpieczenie skoro z niego nie korzystają :lol:
Owczar - 29-10-2013, 15:29

Większość TU ma tak skontruowane OWU, że ubezpieczenie odpowiada tylko za szkody wyrządzone przez kierującego pojazdem.
Hugo - 29-10-2013, 16:22

wyderka napisał/a:
dał 100 zł i się rozeszliśmy.
Lepsze to niż nic, ale za 100 zł drzwi nie przywrócisz do poprzedniego stanu...
Owczar - 29-10-2013, 16:24

Mi by wystarczyło też przepraszam i odrobina skruchy, bo każdemu się może zdarzyć. Ale nie dość, że nie było przepraszam to było jeszcze chamstwo. A samo uszkodzenie nie jest duże.
wyderka - 29-10-2013, 16:29

Hugo najlepsze jest to że wgniecenia prawie nie widać trzeba się dobrze przyjrzeć żeby je znaleźć
Hugo - 29-10-2013, 16:39

A chyba, że tak. Myślałem, że trzeba lakierować.
fj_mike - 29-10-2013, 18:25

Owczar, życzę cierpliwości ;)
Na zachowanie tego pana nie ma lekarstwa

robertdg - 30-10-2013, 07:23

Owczar, wyrazy wspólczucia, przechodziłęm identyczną sytuację z tym, że policja przyjechała na miejsce i musiałą udowadniać sprawcy który wciąz wierzył w swoją niewinność (kilka minut przed przyjazdem policji przestawiając auto :badgrin: )
Owczar - 30-10-2013, 09:30

robertdg napisał/a:
że policja przyjechała na miejsce i musiałą udowadniać sprawcy


Przynajmniej pomogła :)

Tomek - 30-10-2013, 11:40

Owczar napisał/a:
. Biorąc pod uwagę, że przyjechali na sesję ślubną- zmiana koła byłaby dość upierdliwa. ;)


ale jakie fotki by mieli

Owczar napisał/a:
Większość TU ma tak skontruowane OWU, że ubezpieczenie odpowiada tylko za szkody wyrządzone przez kierującego pojazdem.


OWU nie reguluje spraw OC !!
OC reguluje ustawa
i rzeczywiscie jest tak, ze OC nie pokrywa szkod wyrządzonych samochodem, ktory sie nie poruszal (typu otwieranie drzwi jak baran)
fakt jest wlasnie taki, ze pozostaje albo dobra wola, albo droga cywilna
paranoja, jak i caly kraj

Owczar - 30-10-2013, 11:59

Ale to nie koniec paranoi :)

Oczywiście mogę złożyć pozew do sądu cywilnego o odszkodowanie z artykułu 415 KPC. Ale jedna mała uwaga- jest wymóg aby podać dane pozwanego. A policja danych mi rzecz jasna nie poda, bo nie popełnuił czynu zabronionego. Jedyna opcja to liczyć na dobrą wolę sądu, który przekaże te kwestię policji.

Ale policja musi wezwać właściciela pojazdu. Ten z dobrej woli albo wskaże kto jechał z nim wtedy albo powie, że nie pamięta. Policja nie może go za to ukarać- a co na to sąd? Albo odrzuci pozew albo ... no właśnie co? Czy może ukarać właściciela za niewskazanie?

Same znaki zapytania. Tym razem to małe uszkodzenie i cała sprawa ma charakter dla zasady. Jednak gdyby gośc mi obił drzwi w nowym mercu za 200k, to jedyne wyjście to AC, zakładając że mam AC.

Z perspektywy czasu żałuję, że po prostu z ich kół nie zeszło przypadkiem powietrze.

Tomek - 30-10-2013, 12:09

jak dla mnie to jest b. chore
przecież to jest zwykłe uszkodzenie mienia
jakby szedł pajac ulicą i rzucił kamieniem w auto, to też policja odmówi interwencji?

czy tutaj kluczowe jest, że to było niechcący?

Owczar - 30-10-2013, 12:25

Dokładnie to niechcący to słowo klucz.
Przykładowo gość zarysuje Ci wózkiem pół auta i możesz mu naskoczyć. danych nie musi Ci podać, a policja tez mu nic nie zrobi.

WreX - 30-10-2013, 13:16

To może by tak go załatwić, skoro policja ma taką tendencje do olewania spraw na które nie ma X świadków i XX dowodów, to jeśli taki ktoś porysuje Ci auto i zachowa się jak w powyższym przypadku a policja nic nie chce z tym zrobić, no to jak sobie jegomość pójdzie to zdewastować mu auto, oczywiście tak, żeby nikt nie widział, gdy ten już Cie znajdzie i poda do sądu bo uszkodzenia były znaczne, najprawdopodobniej poda motyw całego zajścia i powie "że przypadkiem porysował Twoj samochod" no to na podstawie tego zeznania i motywu można odwrócić kota ogonem i zrobić z niego winnego wszystkiego się wyprzeć przecież "jestem normalny po co miałbym rąbać siekierą po czyjejś masce! no i nikt tego nie widział i nic mi nie udowodnicie, a ja Pana oskarżam i żądam odszkodowania za porysowany samochód" w tej sytuacji z racji braku dowodów Ty wychodzisz niewinny, a poszkodowany, który przyznał się do porysowania wozu płaci kase i ma nauczkę na całe życie :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group