To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Małopolskie - Rowerowa Małopolska

jaca71 - 21-07-2011, 16:09

Marcin-Krak napisał/a:
W tym, że potem muszę czyścić rower żeby łańcuch nie przybrał rudawego odcienia ;) i móc go wnieść do domu.

O tym nie pomyślałem :( Ja stawiam rower w garażu, w drodze z garażu do łazienki mijam kotłownio/pralnię gdzie do pralki ładuję łachy, potem ciepły prysznic i relaks na kanapie oglądając TdF 2011 :P

A czym smarujesz łańcuch? Bo ja raz na tydzień wycieram do sucha i w każde ogniwko kropelka Valvoline SynPower 5W-50 :P . potem porcja tegoż oleju w suport (mam zwykły kwadrat) w piasty, pedała i rolki w przerzutce. Ale zawsze zapominam przeczyścić amorek :P

Marcin-Krak napisał/a:
O tej porze byłem bardziej na wschodnich rubieżach Krakowa :mrgreen:

Widocznie to ktoś inny był, a pytam bo mi się bardzo przyglądał a i z postury podobny do Ciebie był - znaczy postury płochej ;)

Marcin-Krak napisał/a:
Jestem w szoku szczerze - ja biorąc pod uwagę trochę dłuższy przelot w tamte rejony mam średnią koło 18-19 km/h. Ale to trochę mimo wszystko inaczej jest jak się nie jedzie na tempo i na z góry określonej trasie ;)


Tu pewnie znaczenie ma to że faktycznie jadę do celu, który jest za 23km. Najwięcej tracę na płaskim w Krakowie bo pod górę pieszych wyprzedzam :P

Razu jednego pojechałem do tego zajazdu Wernyhora. A że zamknięty był to pojechałem do Pieskowej Skały. A że do środka nie wpuszczają z rowerami to pojechałem do Rabsztyna (koło Olkusza). A że nie chciało mi się wracać tą samą droga to pojechałem przez Wolbrom :) I okazało się że na 75km i 600m z przerwą na Snickersa z Muszynianką potrzebowałem 3h 45minut. Co dało... 20km/h i to jest chyba taka moja przelotowa prędkość przy tej samej ilości zjazdów co podjazdów. Krótsze trasy 35-45 u mnie po pagórkach robię > 22km/h.

fargo - 21-07-2011, 20:20

jaca71 napisał/a:
5W-50

Nie jestem pewiem czy przy twojej charaktrystyce jazdy :mrgreen: nie będzie lepszy 5W-30 :rolleyes:

Marcin-Krak - 22-07-2011, 07:54

jaca71 napisał/a:
Ale zawsze zapominam przeczyścić amorek :P

Brunox ;)
jaca71 napisał/a:
A czym smarujesz łańcuch?

Finish Line
http://allegro.onet.pl/fi...1708146173.html
Praktycznie w każdym sklepie jak poprosisz - to dadzą Ci właśnie te 2 produkty ;)

Po opasce uciskowej koloru czarnego na kolanie mnie poznacie ;)

jaca71 napisał/a:
Co dało... 20km/h i to jest chyba taka moja przelotowa prędkość przy tej samej ilości zjazdów co podjazdów. Krótsze trasy 35-45 u mnie po pagórkach robię > 22km/h.

Dane masz z GPS'a czy z licznika ? Bo nie wiem jak liczą GPS'y ale tam zazwyczaj też masz wyższą prędkość - bo licznik robi przekłamania przy starcie i zatrzymaniu ;) No a zresztą ja emerycko jeżdżę teraz po górkach dbając o kolano :evil:

karolgt - 22-07-2011, 23:18

tylko nie przesadzajcie z tym myciem rowerów, znam gościa który po każdej, dosłownie każdej wycieczce rozkręca rower prawie na części pierwsze i wszystko czyści i smaruje, a wyjazd z nim gdzieś kończy się na tym że nieraz przenosi przez coś rower...dla mnie to dziwne ale co tam:D

ja w tym sezonie ledwo co 350 km dopiero zrobiłem;/ ale za to trochę ponad 50 przebiegłem :P

jaca71 - 23-07-2011, 13:23

Marcin-Krak napisał/a:
Po opasce uciskowej koloru czarnego na kolanie mnie poznacie ;)

A mnie poznasz po czarnej opasce kablowej na lewej goleni amorka :P
Marcin-Krak napisał/a:
Dane masz z GPS'a czy z licznika ?

Pisałem - nie mam licznika i nie chce mieć - rower to wolność a licznik mi to psuje.
W telefonie mam włączony Nokia Sport Tracker, a telefon w kieszonce na plecach. Nie interesuje mnie prędkość i dystans. Ale fajnie potem zobaczyć sobie którędy jechałem i jaki profil miała trasa. A średnia prędkość? Mam dystans, mam czas to mam średnią. Taka dokładność mi starcza.

karolgt napisał/a:
tylko nie przesadzajcie z tym myciem rowerów

Ja tylko łańcuch myję i leje olej w łozyska.

Marcin-Krak - 23-07-2011, 18:58

karolgt napisał/a:
tylko nie przesadzajcie z tym myciem rowerów, znam gościa który po każdej, dosłownie każdej wycieczce rozkręca rower prawie na części pierwsze i wszystko czyści i smaruje

Wszystko zależy od pogody i trasy. Ale jak mam po każdej wyprawie tonę piachu w łańcuchu to coś z tym jednak zrobić pasuje ;)

jaca71 napisał/a:
Pisałem - nie mam licznika i nie chce mieć - rower to wolność a licznik mi to psuje.

E tam. Bardzo dobry zegarek to jest - nie musisz szukać po telefonie, która jest godzina.
A jak czasem jest ograniczenie do 30, to możesz sprawdzić czy nie przekraczasz prędkości :P

jaca71 - 25-07-2011, 01:07

Trzy dni nie jeździłem i wczoraj (to jest w sobotę) wsiadam na rower i przerażenie :( Pierwszy mocny podjazd i tętno takie że krew chce uszami uciec, ból głowy i zadyszka jak u astmatyka :( na domiar złego wiatr jak diabli. Po 10km się organizm uspokoił i jazda wróciła do normy, dobiłem do 40km w stylu z górki i pod górkę. Prędkość wyszła taka sobie :oops: 18km/h

Ale za to dzisiaj (t.j. w niedzielę) zabawa była po pachy ;) a raczej błoto po pachy. Wstałem rano, lekkie śniadanko i 5km z córką na rozgrzewkę po wiejskich asfaltach. Wcześniej stwierdziłem że skoro czerwony szlak przechodzi pod moimi oknami to w końcu muszę go zrobić cały a nie w kawałkach. Oto SZLAK CZERWONY - pętelka na środku mapy. Pogoda była świetna, temp. 18C, i delikatny deszczyk dla ochłody :D . Grubo ponad połowa trasy wiedzie ścieżkami i polnymi drogami więc wiadomo co ostanie deszcze i dzisiejszy kapuśniaczek zrobił z tych dróg. Jak pisałem świetna zabawa, jedyne niemiłe momenty to jak błoto spod kół leci w paszczę, a do końca nie wiadomo co tam było ;) Po powrocie szlauch i mycie roweru potem siebie a na koniec łachy do pralki i kolarz pod prysznic. Dawno się tak nie ujechałem i takiej frajdy nie miałem. Ale w błocie prędkości spadły do ledwie 14,5km/h z 35km ;) Musze to jeszcze powtórzyć w druga stronę (dzisiaj jechałem zgodnie z ruchem wskazówek zegara) :P A po obiedzie jeszcze kolejne 5km z córeczka tym razem po łąkach.
Opony semislick - w takich warunkach porażka. Na mokrej trawie nie jedzie, na sypkich kamieniach zero przyczepności, w błocie jako tako bo mimo tylko 1,95 cala nie zapada się bardzo ale za to zapychają się szybko i długo się czyszczą. Stare Kenda Nevegal zdecydowanie lepiej spisywały się w polu.

A na koniec pytanie. Jako że zostały mi te opony to może ktoś poleci tanie, dobre, lekkie koła w całości lub w kawałkach (czyli piasty pod V-breki, felgi i tani serwis, który zaplecie szprychy) coby sobie zrobić drugi zestaw w teren?

Edit: Bym zapomniał - strzelali do mnie dzisiaj :) Kurcze jadę sobie a tam bam, bam, bam-bam. W pierwszej chwili przerażenie, że może w środek jakiegoś polowania wjechałem. Ale na moje szczęście okazało się że w Forcie Zielonki zrobili sobie zawody w strzelaniu ;)

Marcin-Krak - 25-07-2011, 08:25

jaca71 napisał/a:
A na koniec pytanie. Jako że zostały mi te opony to może ktoś poleci tanie, dobre, lekkie koła w całości lub w kawałkach (czyli piasty pod V-breki, felgi i tani serwis, który zaplecie szprychy) coby sobie zrobić drugi zestaw w teren?

Gdzieś na Kazimierzu jest jakiś majster pasjonat do takich rzeczy - poszukać by trzeba po forach rowerowych dokładnego namiaru.
Kiedyś jeszcze był na Szlaku - ale chyba już go nie ma.
Tyle wiem. Jak nie znajdziesz - to możesz próbować w Pogotowiu Rowerowym na Kalwaryjskiej vis a vis Korony (wjazd w bramę tam, gdzie dewocjonalia :twisted: )

No trasy takie w moim stylu widzę kolega zrobił - miałem się w sobotę wybrać w Twoje rejony - ale ten wiatr zniechęcił mnie - bałem się, ze na jakimś zjeździe może mnie zwiać z roweru :twisted:

Dlatego byłem w Łuczanowicach, Wadowie, Branicach, Ruszczy itp itd ;)
Fajne rejony - pieronśko duże tereny należące do PKP, fajny tunel w Wadowie (nigdy tam wcześniej nie byłem). Szkoda tylko, że jakiegoś szlaku wyznaczonego tam nie ma i trzeba na czuja jechać - bo bateria w telefonie powiedziała papa :evil:

jaca71 - 25-07-2011, 13:24

Marcin-Krak napisał/a:
No trasy takie w moim stylu widzę kolega zrobił

Parę razy kawałkami już tam jeździłem. Ale pierwszy raz pełne kółeczko i pierwszy raz "na mokro". Tak samo większość z tych szlaków z mapy już przeleciałem. Ale do tej pory pracowałem "nad siła w nogach" i to najłatwiej jednak na asfalcie bo stałe równe obciążenie. Obecnie jest już ok dlatego zaczynam więcej zapuszczać się w teren, a że mokry to mi nie przeszkadza szlauch jest za domem na stałe podpięty.

Marcin-Krak napisał/a:
Gdzieś na Kazimierzu jest jakiś majster pasjonat do takich rzeczy - poszukać by trzeba po forach rowerowych dokładnego namiaru.


Znalazłem tylko takiego: http://www.art-bike.pl/ jak będę w ludzkich godzinach w Krakowie to zaglądnę. Teraz jak dzieci do szkoły nie wożę to w Kraku jestem albo koło 8, albo 20, albo 24 :(
Na forach chwalą jeszcze: http://variobike.enic.pl/
Generalnie serwisu nie potrzebuję ;) sam wszystko robię ale z pleceniem kół to już przesada.

karolgt - 25-07-2011, 21:57

Cyclocentrum - tutaj jest bardzo ok.
Marcin-Krak - 06-08-2011, 20:32

Dziś nakręciłem 114 km :mrgreen:
Do Puszczy Niepołomickiej przez Rybitwy, Grabie, Niepołomice, powrót (na skróty :finga: ) przez Wolice, Przylasek Rusiecki, Wadów, Wzgórza Krzesławickie, M1, lans Bulwarami i do domu przez Zakrzówek ;) (większość trasy pokonywana opłotkami - drogami polnymi itp)

Pierwsza setka w tym roku dopiero :( To niestety dobitnie świadczy o tym jaką mamy tego roku pogodę - szczególnie w weekendy, kiedy sobie można na takie wyprawy pozwolić ;)

Ogólnie średnia licznikowa to coś pod 23 km/h, wg gps-u który jednak gubił satelity ;) - koło 25 - mało prawdopodobne ;)

Po drodze mi dogrzało, później dowiało, dolało - a na koniec znów dogrzało i wysuszyło :P

Uwielbiam Puszczę Niepołomicką :mrgreen: Praktycznie samemu cały czas można jechać - cisza, spokój i brak aut :!:

jaca71 - 08-08-2011, 09:00

To ja przez weekend "lansowałem się" w Zakopanym. Wyjazd z dzieciakami - więc ekstremów nie było. W sobotę klasycznie z resztą krawaciarzy na Halę Ornak oczywiście Kościeliską, potem odmaczanie członków w basenie i wieczorem krótki spacerek po mieście. Krótki bo co chwila "nogi bolą" ale motywacja była, więc szły bo w międzyczasie były lody.
W niedziele jeszcze większy "lans" - oczywiście Gubałówka i Park Linowy. Kurcze kto to wymyślił? 5 godzi młode siedziały na drzewach i co najgorsze mnie też tam powiesili :( Była akcja ratunkowa bo starsza wlazła na jakąś trasę wysoka i po trzecim czy czwartym odcinku powiedziała że ani kroku dalej :) Tata odważny na ratunek ruszył. Dobrze że żona po nas dwoje nie musiała iść jako następna ;) Gupota jakaś to jest ten park - co ja małpa jakaś czy co?

[ Dodano: 08-08-2011, 09:01 ]
Marcin-Krak napisał/a:
Uwielbiam Puszczę Niepołomicką :mrgreen: Praktycznie samemu cały czas można jechać - cisza, spokój i brak aut :!:


Musze kiedyś tam pojechać - ale to całkowicie po przeciwnej stronie Krakowa:)

karolgt - 08-08-2011, 23:24

ja wczoraj naszczęście skorzystałem z przerwy w deszczu i zrobiłem sobie trase na tyniec z zakrętami, pykneło około 67 km, trasa przyjemna.

niestety miałem potem nieprzyjemne zdarzenie. Jadąc koło AWF jechałem od strony pominika i pod samym pomnikiem jechałem górą (a tam jest ścieżka dla ludzi, dla rowerów niżej, okej, mój błąd), ale szedł przede mną jakiś starszy facet, zobaczył że jade lewą stroną to się usunął na prawą, jak się do niego zbliżyłem to w ostatniej chwili zrobił max krok na lewą i rozłożył ręce tak że prawie dostałem w głowe albo szyje. I na mnie z gębą że nie wolno mi tu jeździć.

Noż kur....de, ile ja razy zwracam uwagę ludzią że idą tylko po ścieżce rowerowej a obok 3 razy szerszy chodnik ale nikogo nie bije za to :D

Trochę zawaliłem sprawę, po krótkiej gadce z tym gościem odjechałem a po jakimś 0,5 km zadzwoniłem na policję. Pani mi powiedziała że mogę to zgłosić w sumie jako napaść na mnie, ale wróciłem i gościa już nie było, więc odpuściłem sprawę.

w sumie tak w głowe albo w szyje dostać to nic fajnego;/ więc trzeba uważać na takich texas rangers :D

Marcin-Krak - 09-08-2011, 13:02

karolgt, ciesz się, że tylko tak się to u Ciebie skończyło - mnie i kumpla przy Błoniach na ścieżce rowerowej zaatakowały 2 moherowe ninja babcie - ja dostałem parasolem, kumpel miał gorzej - bo oberwał laską :evil:
Za to właśnie, że zwróciliśmy uwagę, że to jest ścieżka rowerowa ...

Najlepiej unikać takowych miejsc gdzie jest dużo ludziów i się przecinają szlaki pieszo-rowerowe ;)

Ja_good - 11-08-2011, 00:54

a wg mnie rozwiazaniem na tego typu problemy jest --> http://www.airzound.pl/
na bank kupuje w niedlugim czasie bo to jak ludzie i samochody sie zachowuja to przegiecie...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group