Sigma/Diamante Techniczne - stanął silnik .......
Zajc3w - 20-06-2009, 18:51
Ulica Popiełuszki, numer spłonął
zbyszek05 - 20-06-2009, 22:24
Nie da się tego ocenić bez ekspertyzy niezależnego serwisu (lub biegłego z PZMotu). Jeśli faktycznie silnik uległ awarii z uwagi na jego naturalne zużycie się - serwis nie ponosi odpowiedzialności. Natomiast to Pan musi wykazać związek pomiędzy naprawą w serwisie a obecną awarią silnika. Proszę odebrać samochód w takim stanie jaki obecnie jest i zlecić ocenę uszkodzenia pojazdu w innym serwisie lub optymalnie u biegłego z zakresu mechaniki pojazdów.
_________________
Pisanie do mnie e-maili lub prywatnych wiadomości z pytaniami prawnymi surowo wzbronione!
Kancelaria Adwokacka w Szczytnie
adw. Łukasz Nysztal
www.kancelaria.prawnikow.pl
to otrzymałem od jednego z prawników a wcześniej jak pisałem żeby zabrać samochód to napisali mi że musze zapłacić też za wykonaną prace a potem dochodzić spraw w sądzie i zlecić naprawę innemu zakładowi " Jeśli uważa Pan, że warsztat wykonuje źle lub nieterminowo naprawę - ma Pan prawo odstąpić od dalszej naprawy regulując dotychczasowy rachunek.
_________________
Pomagam tylko na forum - i tyle, na ile pozwala mi wolny czas. Prywatnych wiadomości nie czytam.
Doradztwo Prawno-Personalne
doradztwo@prawnikow.pl
teraz dalej ...jezeli chodzi o nie płacenie ...samochodu nie dostanę dopuki się nie dogadam a policja umywa ręce od takich spraw ...mogą przyjechać ale kasę musze zapłacić taką na jaką się ugadam z zakładem potem mogę samochód odebrać .policja nic w tym nie pomoże .bo nie ma na to paragrafu -oni nie mogą stwierdzić i nie wiedzą co się stało tak naprawdę . jedne co pewne to kasa i odebranie auta - dalej wedle życzenia mam brać faktury ,opisy sytuacji i dalej do telewizji pzmotu i dopiero cała sprawa nabierze tempa nie wcześniej ponieważ w sytuacji gdy samochód będzie stał u nich mogą powołać znajomego biegłego który będzie przychylny nie dla mnie . zatem nie ma rady ....nasze prawo jest do d....i tyle . nie mam pomysłów .najchętniej to spaliłbym im ten przybytek ale szkoda młodych lat i rodziny ale jestem zdesperowany totalnie .wychodzi na to że kasę im będe musiał zapłacić a potem lecę po telewizji,gazetach ....rzeczoznawcach będę próbował i jedyne co to zabije ich reklamą w całej polsce może media mi jakoś pomogą i ktoś spróbuje uratowąć ten wózek bo ja pomysłów nie mam
oczywiście bardzo dziękuje wam za zainteresowanie i pomoc - bo naprawdę można liczyć na ludzi których się nie widziało albo widziało razy kilka - to jest cholernie miłe - nawet rozmowy przez telefon .....
a zakład to : GUMPOL sygnowany napisem pefect servis - kompeksowe naprawy i td.
ul.mazowiecka 18-300 ZAMBRÓW
wojtas - 21-06-2009, 11:31
zbyszek05 napisał/a: | zatem nie ma rady ....nasze prawo jest do d....i tyle |
Apsolutna Prawda. Zbyszek trzymam kciuki i życzę ci wytrwałości w dochodzeniu swojego, będzie ciężko.
zbyszek05 - 21-06-2009, 12:18
dalej próbowywałem się dowiadywac co z kasą i płaceniem.....to napisano mi tak :
Zapłacić Pan musi za wykonany serwis. Nie musi się Pan natomiast godzić na dalszą naprawę w tym serwisie. Jeśli Pana dalsze działania doprowadzą do wykazania, że silnik uległ uszkodzeniu w wyniku niewłaściwego serwisu - to będzie Pan dochodzić nie tylko odszkodowania, ale również zwrotu kosztów owego serwisu.
_________________
Pisanie do mnie e-maili lub prywatnych wiadomości z pytaniami prawnymi surowo wzbronione!
Kancelaria Adwokacka w Szczytnie
adw. Łukasz Nysztal
www.kancelaria.prawnikow.pl
no i to nie on jeden mi tak pisze tutaj na miejscu też mi tak powiedziano zatem ????
lukasz12 - 21-06-2009, 12:43
Ale ja powiem tak - jaką to usługe wykonano? Bo jak na razie to
1) dokonano prawdopodobnie błędnej diagnozy -> niepotrzebne sciągnie głowic i ich remont
2) poskładali ten silnik tak że prawdopodobnie coś spowodowało problemy ze smarowaniem bo imo 3 panewki sie nie obracaja same z siebie ot tak
3) pracownik NALEGAŁ żeby on prowadził podczas jazdy próbnej - w tym momencie zakład ponosi odpowiedzialność - nawet jeśli coś strzeli z niezależnych przyczyn
4) na razie póki co nie robi Zbyszkowi wielkiej różnicy to czy auto stoi zepsute u niego czy w warsztacie - a póki nie zapłaci zawsze jest jakaś możliwość nacisku - w momencie kiedy zapłaci to oni nie maja najmniejszej motywacji do tego że próbowac naprawić - nie wiem ale coś mi się wydaje ze ten pan prawnik z forum radzi tak zeby nie doradzić. Wydaje mi się że jakaś możliwość zawsze istnieje tylko trzeba trochę poszukać i wykazać dobrej woli i chęci - albo...zapłacić to wtedy będzie miał lepszą motywację
zbyszek05 - 21-06-2009, 12:54
byłem wczoraj na policji i oni powiezieli że ...jeżeli zakład zażąda kwoty za usługe to zeby odebrać auto musze im zapłacic a potem dalej dochodzić spraw . tutaj boję się tego że oni juz po złości mogą liczyć mi jakieś holendarne sumy za przestuj auta ? a co do tych prawników to tutaj też się dowiadywałem i orzekali to samo ....
jedno jest pewne ...musi to obejrzeć diagnosta z pzmotu - samochód stał u nich ...dokonali diagnozy ...rozbierali silnik...stanął rozrusznik i komputer ...no i pracownik stacji prowadził samochód w jezdzie testowej . co wynika z tego że nawet jak wywiązali się z umowy patrząc na głowice itd to pracownik stacji doprowadził do uszkodzenia pojazdu o czym świadczą przekręcone panewki - można to uznac za zniszczenie mienia klienta i wtedy wydaje mi si e ze trzeba wkroczyć na drogę cywilną robiąc reklamę firmie gumpol
lukasz12 - 21-06-2009, 13:22
Widzę że Policja jak zawsze pomocna, umieją tylko pomagać wtedy kiedy im to poprawia statystyki...
Póki co nie płaciłbym im i próbował zainteresować TVN Turbo - wyglada na to że ten ich progam interwencyjny jest właśnie od takich spraw - miejmy tylko nadzieje że będą zainteresowani. Napisz może jeszcze do AŚ - być może gdy warsztat się zorientuje że nie popuścisz i że zależy Ci na "zarelklamowaniu" ich usług trochę uelastyczni stanowisko
zbyszek05 - 21-06-2009, 21:11
jutro jadę do pzm otu zobaczymy co oni orzekną ?
lukasz12 - 21-06-2009, 21:12
Zobacz, nie tracisz nic...
zbyszek05 - 21-06-2009, 21:14
fakt jest tylko taki że doświadczony pracownik po usłyszeniu stuków w silniku powinen zgasić silnik a on jechał dalej aż zapaliła się kontrolka smarowania - to jest pewne i za to mogę dochodzić roszczeń - tak mi powiedział jeden z prawnków .
lukasz12 - 21-06-2009, 21:14
Bez komentarza to pozostawie...
Janusz 58 - 21-06-2009, 23:07 Temat postu: gumpol Zbyszku czy firma gumpol z Zambrowa o której piszesz ma również hurtownię olejów,jeśli tak to znam ta firmę i nie polecam nikomu,a broń boże kupować u nich jakikolwiek olej,a już nie mówiąc o naprawie sdamochodu,kiedy ja miałem z nimi kontakt robili przekręty na olejach,a teraz wzięli się za samochody,będzie Ci ciężko z nimi wygrać .Firmę prowadzi małżeństwo (jeśli to ta sama firma)którzy nastawili się na szybkie pieniądze bardzo szybko się dorobili dużej kasy i maja dużo wpływów,ale myślę.....,że odpowiednią anty-reklamą na ich rynku możesz wiele zdziałać i odebrać im nie tylko klientów warsztatu,ale i klientów którzy zaopatrują się w oleje.Co do silnika to nie martw się pisałeś do mnie wczoraj na skrzynkę z allegro,prosiłem Cie o tel.,a więc do zobaczenia i usłyszenia.......
wojtas - 22-06-2009, 07:35
lukasz12 napisał/a: | 2) poskładali ten silnik tak że prawdopodobnie coś spowodowało problemy ze smarowaniem bo imo 3 panewki sie nie obracaja same z siebie ot tak |
I w tym najprawdopodobniej był błąd mechaników. Podczas czyszczenia góry bloku z resztek uszczelki z pod głowicy , albo zatkali któryś z kanałów spływowych ,by nic nie wpadło i zapomnieli wyciągnąć przed montażem głowic.
zbyszek05 - 22-06-2009, 08:08
tak to ta sama firma .....ale co do zatkania to myślę ze zapaliłaby się kontrolka smarowania a to dopiero zaczeło pukać od wkręcania na obroty ,kilkukrotnym zapaleniu ponownym auta ....zapaliła się za 4 razem po przejechaniu na stukającym silniku ok .5-6 km. firma fakt mieszała oleje i ma sprawy w sądzie bo uszkodziła maszyny rolnicze chłopom...sprawy się ciągną i ciągną .a małżenstwo dostało tą firmę od starych w ramach prezentu ślubnego -chyba?bo panienka już z domu "bogata" była .teraz już wiem że kadry mechaników doborowych nie mają ....
dzisiaj byłem ...rozmawialiśmy - chcą to "załatwić "na ubezpieczenie -macie pomysły jak to zrobią ?
rzeczoznawca oraz biegły sądowy w jednej osobie z pzm otu napewno stwierdzi zatarcie silnika jeżeli chodzi o panewki z czego wnioskuje iż wypisze dokument zniszczenia pojazdu przez owy zakład .prawdopodobnie też zacznie dochodzić dlaczego przy sciąganiu głowic doszło do uszkodzenia silnika .dzisjaj powiedział mi że tak starego pojazdu nie powinien wkecać na obroty powyżej 4000-5000 tys gdyż ten samochód jak sprawdził i ja wiem ma obroty zadowalające przy 3000-4000 i wysoki moment zatem wina leży po stronie zakładu .jednak oni nie chća rzeczoznawcy i spraw przez sąd nie wiem co na to ubezpieczenie jak oni to rozegrają .chcą odzyskać swoje pieniązki oraz pieniążki na mój silnik
VirMan - 22-06-2009, 17:52
EDIT by Jackie: Kolego, trąci działaniem grupy mafijnej, więc prośba o zatrzymanie takich komentarzy dla siebie. Emotikonki widziałem ale niewiele to zmienia.
[ Dodano: 22-06-2009, 18:25 ]
albo podniesc maske samochodu przed wjazdem do ich posesji , albo warsztatu , i udawać awarię , i jak gosc bedize upierdliwy i zadzwoni po policje, to wytlumaczyc sie ze auto stanelo i nie chcesz zeby jakis tam niedoswiadczony mechanik dotykal auto - gwarantuje wkurzenie maksymalne gosci
|
|
|