To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Małopolskie - Rowerowa Małopolska

jaca71 - 11-08-2011, 08:48

Ja_good,
Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 31.12.2002 w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz ich niezbędnego wyposażenia, Dz. Ustaw 2003 nr 32 poz. 262

Art. 53.

ust. 1. Rower powinien być wyposażony:

z przodu - w jedno światło barwy białej lub żółtej selektywnej;
z tyłu - w jedno światło odblaskowe barwy czerwonej o kształcie innym niż trójkąt oraz jedno światło pozycyjne barwy czerwonej, które może być migające
w conajmniej jeden sprawnie działający hamulec;
w dzwonek lub inny sygnał ostrzegawczy o nieprzeraźliwym dźwięku

Art. 56.

ust. 1. Światła pojazdu o których mowa w par. 53-55, powinny odpowiadać następującym warunkom:

światła pozycyjne oraz światła odblaskowe oświetlone światłem drogowym innego pojazdu powinny być widoczne w nocy przy dobrej przejrzystości powietrza z odległości co najmniej 150 m;
powinny być umieszczone nie wyżej niż 900 mm i nie niżej, niż 350 mm od powierzchni jezdni;
[...]

światła czerwone nie mogą być widoczne z przodu, a światła białe (żółte selektywne) - z tyłu.


I tyle na ten temat.

Co do zachowania się pieszych i samochodów względem rowerzystów to z moich obserwacji najgorsi są: ROWERZYSCI Ja bym ich na suchej gałęzi za klejnoty rodowe wieszał aż się nie nauczą przepisów i normalnie zachowywać na ścieżkach rowerowych :(

Marcin-Krak - 12-09-2011, 14:49

Wczoraj 80 km przez Kryspinów - Zabierzów - Dolinki Podkrakowskie - Doliną Prądnika do Krakowa.
Widać, że wakacje się skończyły, bo mimo że sporo ludzi korzystało z pięknej pogody - to jednak było mimo wszystko względnie mało ludzi - chyba, że się gdzieś porozchodzili :P
W galeriach handlowych z tego co słyszałem tez było w miarę pusto - więc jakby się ulice wyludniły i były mniejsze korki, to jeszcze gotowy jestem pomyśleć, że Kraków się wyludnia :twisted:

jaca71 - 12-09-2011, 19:02

Marcin-Krak, ja niestety mam trochę inne podejście do rowerowania:P Zrobić 30-40km ale żeby się zajechać na maksa :)
W międzyczasie nabyłem (za namową kolegi) licznik ;) Najtańszy z Lidla za całe 29zł :P i to był błąd :) W tydzień 220km i... 8h na siodełku ;) Do tej pory nie zdawałem sobie sprawy ile "tracę" czasu na rowerowanie.
Z ciekawostek to załozyłem też takie cuda i jazda to zupełnie inna bajka. Przede wszystkim boli tyłek (nie złapałem słupka na przejeździe dla rowerów) i spora dziura w kolanie - wczorajszy uślizg koła na kamieniach przy podjeździe.

Prędkości średnie z tych samych tras po założeniu licznika i pedałów wzrosły ;) Nie wiem tylko czego to zasługa. pewnie licznika bo nie nalicza postojów do średniej :P Np. czerwona pętla wspominana wcześniej to 19,7 zamiast 18km/h
A prędkości przelotowe po mniej więcej płaskim to 26-32km/h w zależności od wiatru.

Marcin-Krak - 12-09-2011, 19:21

jaca71 napisał/a:
Marcin-Krak, ja niestety mam trochę inne podejście do rowerowania:P Zrobić 30-40km ale żeby się zajechać na maksa :)


Ja tak robię jak mam tylko mało czasu ;)
Tak to lubię się zajechać pokonując dystanse 80-100 km w zależności od terenu i warunków atmosferycznych ;)

jaca71 - 12-09-2011, 19:36

Marcin-Krak napisał/a:
Ja tak robię jak mam tylko mało czasu ;)

I tu jest odpowiedź - łatwiej znaleźć tą jedną czy dwie godziny co dwa dni niż pojechać na 5 jednego dnia. A jakbym chciał co drugi dzień tak "znikać" to by mnie wypisano z rodziny.

Kumpel nawet wymyślił taki nowy sport na lato i wakacje, zwie się Ojcing. A polega na tym że wstajesz o 6:00 wsiadasz na rower i dwie godziny pedałujesz. Potem o 8 wracasz do domu ze świeżymi bułeczkami i mlekiem, oczywiście przygotowujesz śniadanie i budzisz rodzinę. A potem resztę dnia masz dla nich :P

Marcin-Krak - 12-09-2011, 19:41

jaca71 napisał/a:
Kumpel nawet wymyślił taki nowy sport na lato i wakacje, zwie się Ojcing.

To ja nie wiem co gorsze - ojcing czy singieling :mrgreen:
Przynajmniej przy opcji 2 nie jesteś zależny od nikogo :wink:

jaca71 napisał/a:
łatwiej znaleźć tą jedną czy dwie godziny co dwa dni niż pojechać na 5 jednego dnia.

Tylko trudno w tym roku znaleźć dużo dni z ładną pogodą :evil: :wink:

jaca71 - 16-09-2011, 09:45

Skoro kolega gzesiolek prosił o propozycję rowerów to niech ma ;) Zaczęły się promocje np. tutaj:
http://www.mudserwis.com/...?sort=5a&str=50
A ja proponuje zainteresować się takim wynalazkiem:
http://www.mudserwis.com/...alp-p-1410.html
Niestety nie ma babskich ;)
Ale model 2010 tego rowerku był na lepszym osprzęcie ale za to droższy.

A czym się kierować?
Na wspomniane przez kolegę potrzeby to rower trekingowy będzie ok, maks to cross :)
Nie napalać się na przerzutki - ale przynajmniej Acera/Altus z przodu musi być. Niższe niegrupowe do niczego się nie nadają. Gną się na potęgę, mają za słabe sprężyny i pod obciążeniem nie są w stanie zrzucić łańcucha na mniejszy blat. Z tyłu Acera/Altus też wystarcza.
Podobnie rzecz ma się z korbą tym bardziej że kolega przekracza 90kg. Pasuje żeby przynajmniej była Altusem (numer w oznaczeniu zaczynający się od 300 np. 311) lub wyżej ale wątpię by ktoś dał octalink'a do roweru poniżej 2000pln.

Na piastach i obręczach się nie znam :P Ale wspomniany rower ma dynamo w przedniej piaście to plus :)

gzesiolek - 16-09-2011, 12:44

Dziekuje, dziekuje... ;)

Zonie zakupilibysmy pewnie cosik takiego:
http://www.mudserwis.com/...fic-p-1412.html

Przyczepki dla dzieci dziela sie jakos i do jakiego wieku/wagi mozna je uzywac?

jaca71 - 16-09-2011, 13:17

Powiem szczerze że na przyczepkach się nie wyznaję. Spotkałem toto w USA i córę w tym woziliśmy. Fajniejsze od fotelika, przede wszystkim stabilniejsze i bezpieczniejsze ale głownie na ubite szerokie szlaki. Dodatkowo daje większe obciążenie czyli kolejny plus.
W Polsce dozwolone od maja :P

A ja jako że mam już obie córki dwukołowe to dla młodszej (5 lat) myślę o czymś takim:
http://www.mudserwis.com/...tor-p-1859.html
Tylko pierońsko drogie. szukam tańszych zamienników ;) Na allegro śledzę jedną akcję :P Na razie cena super.

Tomek - 16-09-2011, 13:35

jak w USA bywałem, to to było popularne:

http://t1.gstatic.com/ima...oZih1ad9bP013ug

jedni znajomi (rodzinka 2+4), którzy mieli dwa takie zestawy:

1. rower dla rodzica
2. dostawka dla dziecka w wieku 5-7
3. przyczepka dla najmniejszego
komicznie to wyglądało, bo jeden taki zestaw jest na długość garażu
ale jak masz 4 dzieci, to w inny sposób nie zapasujesz nad tym

gzesiolek - 16-09-2011, 17:12

jaca71 napisał/a:
A polega na tym że wstajesz o 6:00 wsiadasz na rower i dwie godziny pedałujesz. Potem o 8 wracasz do domu ze świeżymi bułeczkami i mlekiem, oczywiście przygotowujesz śniadanie i budzisz rodzinę.


Tak jeszcze zwrocilem uwage... i jak ojcing mi sie podoba, tak u mnie jest niewykonalny...
Srednia godzina pobudki mojej Julci to 5:30 ;) zona tez wiekszy "slowik" ode mnie... ja bym najdluzej siedzial po nocach i spal rano ;)

Marcin-Krak - 16-09-2011, 21:37

Polecam przymierzyć się do Krossa i do jakiejś innej marki.
Mi i kilku znajomym ich ramy totalnie nie leżą ;)

jaca71 - 01-10-2011, 12:10

Podsumowanie miesiąca września :)
Jako że mam już licznik to w miarę dokładnie mogę podsumować wrzesień (dzisiaj nie pedałuję bo do południa miałem robotę w domu/ogrodzie, a po południu wpadną znajomi z dziećmi.
Na liczniku wybiło 440km i 20h 36min. (żona stwierdziła że całkiem nieźle porównując z 640km znad morza w 12h samochodem ;)
Niestety wynik skromny bo 13 września - kontuzja w ogródku. Rzuciły się na mnie grabie i prawie przebiły na wylot, skończyło się na pierońskim potłuczeniu żeber z podejrzeniem złamania. Dwa tygodnie wyjęte z życiorysu rowerowego jedyna pozycja to pionowa bez głębszych wdechów. Po tygodniu dało się już spać, a do dzisiaj mogę policzyć żebra bo każde czuję. ;) Jutro to nadrobię, bo od 8:00 ojcing ;) Z kumplem nabyliśmy TrackBuddy z mapami szlaków Jury. Jutro 40km po dolinkach w okolicy Bolechowic plus dojazd do trasy powinno dać sporo ponad 50km. Koło południa obudzą się mamy z dziećmi, a ojcowie już wypociwszy dzień poprzedni oddadzą się pełni życia rodzinnego z wycieczką pieszą włącznie.

nicola80 - 01-10-2011, 22:44

Oj panowie panowie ..... rowerki widać nie dla Was.... kto raz wsiadł w auto rower mu nie podpasuje, chociaż czasami zdarzają się wyjątki. Ja na rowerze śmigam mało, bo (i tu się nie śmiejcie za głośno) boję się tirów :( one zawsze jeżdżą blisko pobocza. Ja preferuję wycieczki piesze po górach ..... ( w zeszłym mies zaliczyłam Dolinę 5 stawów )przez dolinę roztoki :(
A najlepsze o może by c to snowboard :) uwielbiam to i zawodowo śmigam :)

jaca71 - 02-10-2011, 00:03

nicola80 napisał/a:
A najlepsze o może by c to snowboard :) uwielbiam to i zawodowo śmigam :)

Jako stary boazeriowicz nie jestem w stanie pojąć jak można jeździć ze związanymi nogami ;)
nicola80 napisał/a:
kto raz wsiadł w auto rower mu nie podpasuje,

I tu kolejny błąd w założeniach - jedno drugiego nie wyklucza, a co ciekawsze gość z roweru nie ma problemu ze spacerkiem po górach. W drugą stronę bywa ciężko. Spacerowicz po górach nie zrobi 50km rowerem w ternie ;)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group