Nasze Miśki - Outuś
To masz - 14-02-2025, 08:59
jacek11 napisał/a: | Sporo nagaru usunąłem z szyjki kolektora, ale za daleko nie grzebałem, bo strach, żeby coś się do cylindrów nie dostało. Mam obawy, że kanały które idą bezpośrednio do głowicy też są pomniejszone, a już całkiem się boję, że kanały w samej głowicy też trzeba będzie czyścić. Na tę chwilę zamówiłem uszczelki, i jak będą miał natchnienie to się za to zabiorę.
|
Rozkręcanie pojedynczych elementów i dłubanie w zasięgu wzroku jest mało skuteczne. Efektu "wow" również się nie spodziewaj, bo silnik jest doładowany i turbina pcha skutecznie powietrze nawet przez zwężone nagarem kanały dolotowe, ale na pewno dla silnika będzie to poprawa warunków pracy.
Tutaj pierwszy etap prac w moim egzemplarzu:
https://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?p=1666913#1666913
Drugim etapem był demontaż i płukanie intercoolera.
edmunek - 14-02-2025, 11:25
To pozwolę sobie dodać link i do mojego posta:
https://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=115402&postdays=0&postorder=asc&start=33
Demontaż, czyszczenie, montaż.
Jak przyjechałem o 9:30 tak wyjechałem o 22:15.
Ale.. z 50KM zrobiło się z powrotem 160KM.
A kilka miesięcy później padła decyzja na EGR delete i mapa.
jacek11 - 14-02-2025, 21:17
To masz napisał/a: | Rozkręcanie pojedynczych elementów i dłubanie w zasięgu wzroku jest mało skuteczne. Efektu "wow" również się nie spodziewaj, bo silnik jest doładowany i turbina pcha skutecznie powietrze nawet przez zwężone nagarem kanały dolotowe, ale na pewno dla silnika będzie to poprawa warunków pracy. |
Nie spodziewałem się cudownego ozdrowienia. Po zdjęciu rury dolotowej wiedziałem, że to złożony problem. Ale od czegoś trzeba zacząć, i pewna część została zrobiona. Na pewno po zabiegu nie występuje efekt przeładowania, co nie znaczy, że turbo jest sprawne. Patrząc na zdjęcia z Twojego tematu, stwierdzam, że miałeś tam czysto. Ja nie robiłem fotek, bo nie lubię paprać telefonu, czy też aparatu smarami, ale musisz mi uwierzyć na słowo, że było to bardzo mocno zabite.
Cieszę się, że jest tutaj ktoś, kto też podobne rzeczy robił, bo potrzebuję jeszcze pewnych informacji na temat przepustnicy, i jej pracy.
edmunek, dzięki za pokazanie jak wygląda zapchany egr. Miałem bardzo podobnie.
Popatrzyłem dzisiaj trochę na pracę przepustnicy, i w zasadzie ona nie pracuje. Cały czas pokazuje 94,9 procenta otwarcia. Ta wartość nie zmienia się nawet jak silnik gaśnie, i wtedy zdaje się, że powinna się zamykać. Jedyna co ona robi, to przepala bezpiecznik, i wtedy zapala się paskudna lampka na tablicy rozdzielczej. A skąd wiem że to przepustnica? bo po odpięciu bezpiecznik jest sprawny, a lampa się nie zapala. I teraz potrzebuję kogoś, kto w wolnej chwili sprawdzi jakie wartości pokazuje przepustnica podczas pracy.
jacek11 - 17-02-2025, 20:00
Dzisiaj zamontowałem nową przepustnicę. Nie jest to tani element, i dłuższą chwilę musiałem się oswajać z ceną. Na tę chwilę, po niewielkich testach, błędów niema, a bezpiecznik cały.
Powoli kupuję uszczelki, które będę potrzebował podczas dalszych prac. najprawdopodobniej będę zdejmował głowicę cylindrów, bo wygląda na to, że jeden z podejrzanych dźwięków z niej się wydobywa.
Będę to weryfikował, ale chyba poczekam aż się cieplej zrobi. Na razie jeździć, obserwować
Wymieniłem też uszczelkę korka wlewu oleju. Taki mały prezent
jacek11 - 21-02-2025, 21:43
Niestety jednak błąd 0488 nadal się pojawia, chociaż czasem kilka razy trzeba go odpalić, aby to się stało. Trzeba dopytać jakiegoś fachowca, jak to można zweryfikować.
Znalazłem chwilę, więc zdjąłem pokrywę zaworów, by sprawdzić w jakim stanie są koniki. Z tego co doczytałem, dźwigienka zaworu w tym silniku jest zintegrowana z hydro popychaczem. No i tak.
Większość z tych dźwigienek mogę bez większego problemu nacisnąć, a są takie, które luźno sobie pracują. Trzeba to rozebrać, i zweryfikować ich stan. To by mogło tłumaczyć braki mocy w dolnej części obrotów, i dziwne dźwięki które ten silnik wydaje.
Im głębiej w las, tym więcej drzew.
Rozebranie tego może i nie jest bardzo skomplikowane, ale na pewno jest mało wygodne. Auto jest wysokie, i cieżko mi sięgnąć do silnika. Nawet nie chcę myśleć, jak będę musiał wyjąć kolektor wydechowy
jacek11 - 07-03-2025, 20:52
Moja mała wojna z lampką silnika chyba dobiegła końca. Od pewnego czasu uporczywy błąd P0488 już się nie pojawia. Mam nadzieję, że nie powróci.
Napiszę co było przyczyną tego błędu. Jak wcześniej pisałem, byłem zmuszony zakupić nową przepustnicę powietrza. Zamówiłem w lokalnym sklepie po numerach takową, niby Pirburga. Tak twierdzi hurtownia która to przysłała. W oryginale też siedzi tam część tej marki, więc wszystko powinno się zgadzać. Jednak nie działało. Z dnia na dzień poziom mojej flustracji narastał. Podjąłem więc decyzję, aby zasięgnąć informacji, u człowieka który ma potężną wiedzę na temat tych aut. Po dość długiej rozmowie telefonicznej, byłem jeszcze bardziej skołowany. Ale postanowiłem zastosować się do otrzymanych poleceń. No może nie do końca, ale jednak. Chłop bez ogródek powiedział mi, że zostałem oszukany, i przepustnica którą kupiłem nie jest elementem oryginalnym. Zalecił kupić drugą, tyle że w aso vw. Usiadłem więc któregoś wieczora przed laptopem, i zaczęły się poszukiwania najbliższego aso. Niby jest w Częstochowie, ale uzyskać jakieś informacje, to raczej nierealne. Zagrałem więc w inny sposób. Wyszukałem w ogłoszeniach użuwaną przepustnicę, o takich samych numerach ( a przynajmniej taka miała być), i kupiłem ją w ciemno bez gwarancji. Oczywiście przyszła inna, różniąca się od mojej literką końcową. Nie wnikam, czy sprzedający zrobił to celowo, czy się pomylił. Miał ich kilka, więc mógł być to przypadek. Samo urządzenie było w stanie "wyjętym z silnika miinutę temu" , czyli nawet nie obtarta szmatą od podłogi.Ten fakt też olałem, poskrobałem ją trochę z nagaru, którego tak właściwie nie było dużo, i brutalnie zamontowałem.
Efekt jest taki, że od tamtej pory czek indżin nie zakłóca spokoju japońskich zegarów.
Opisałem ten przypadek, bo może komuś się to przyda, i nie zasili konta hurtowni które sprzedają chińskie badziewie pod osłoną porządnej jednak marki.
Ja zapewne szmalu nie odzyskam, bo ze dwa tygodnie uzywałem tej części. taka to nauczka.
tościk - 08-03-2025, 16:44
jacek11 napisał/a: | Ja zapewne szmalu nie odzyskam, bo ze dwa tygodnie uzywałem tej części. taka to nauczka. |
Jak masz dowód jakiś, ze po założeniu tej z hurtowni check nie zniknął, a po założeniu używki już tak, to ja bym jechał z rękojmią o zwrot kosztów.
Mi kiedyś w outku padł czujnik wstecznego na skrzyni. Sprzedawca w Intercarsie dobrał mi po VINie zamiennik, ale po montażu okazało się, że blokuje skrzynię biegów - mogłem wrzucić tylko 3 i 4.
Czujnik out i rura do Intercarsu, że chcę oddać. Sprzedawca jak zobaczył, że część była montowana, to zaczął się na mnie drzeć, że on nie może tego na zwrot przyjąć, bo używane. To mu mówię, że jako sprzedawca odpowiada za towar z tytułu rękojmi i przez pierwszy rok na nim leży obowiązek udowodnienia, że towar wady nie posiada. I dlatego właśnie składam reklamację z tego tytułu i żądam zwrotu kosztów. Dwa tygodnie czekania i telefon, gdzie mają wysłać pieniążki
robertdg - 08-03-2025, 17:44
jacek11 napisał/a: | Ja zapewne szmalu nie odzyskam, bo ze dwa tygodnie uzywałem tej części. taka to nauczka. | Rób jak opisał tościk, nie daj sie frajerzyć, rynek nowych częci jest tak podły, że nie masz gwarancji jakości czy kupisz tani zamiennik czy produkt renomowanej marki, jedyne co ma sie zgadzać to siano.
Krzyzak - 08-03-2025, 18:43
I ogólnie na przyszłość - ja już od dawna w takich sytuacjach od razu wysyłam na niezgodność towaru z umową, czyli rękojmię właśnie. Nie ma tych wszystkich obwarowań gwarancyjnych i jest znacznie szybciej a przy tym odpowiedzialność jest sprzedawcy a nie gwaranta.
jacek11 - 08-03-2025, 19:05
Rozmawiałem dzisiaj ze sprzedawcą, i chłop nie za bardzo wie co ma zrobić. Ja zdecydowaną większość części u niego kupuję, i znamy się od lat, i nie raz mi pomógł. Będzie robił coś w tym kierunku. Zobaczymy jak sprawy się potoczą. Na pewno napiszę jak się skończyło. Chwilowo mam coś innego na głowie, tak że do tematu napraw silnika wrócę troszkę później. Będzie rozbieranie rozrządu, zdejmowanie koników, sprawdzanie turbiny, i kto wie co jeszcze mi przyjdzie do głowy.
Wiosna się zbliża, więc o oponach letnich trzeba pomyśleć. W komplecie z autem dostałem opony, z całkiem ładnym bieżnikiem, ale z siedemnastego roku. Mocno się zastanawiam, czy je montować. Nowe to koszt około dwa tysiące złotych, i mam zagwozdkę teraz.
Marcino - 10-03-2025, 15:57
jacek11 napisał/a: | ale z siedemnastego roku. Mocno się zastanawiam, czy je montować |
MOntuj jak nie mają pęknieć.
jacek11 - 30-03-2025, 21:20
Marcino napisał/a: | MOntuj jak nie mają pęknieć. |
Chyba tak właśnie zrobię.
Ostatnimi czasy zanabyłem do klocka tylną wycieraczkę, bo stara wyzionęła ducha jakiś czas temu, a w piątek dostał prezent w postaci żarówek led do wnętrza. Oczywiście wymieniłem tylko tą, która nie świeciła
W silniku nic nie robiłem. Ale muszę wymyślić patent na zmianę koloru bagnetu, bo ciężko sprawdzić poziom oleju. Nie ma to jak zrobić czarny bagnet do dizla Brawo Hans
Krzyzak - 31-03-2025, 07:35
jacek11 napisał/a: | W komplecie z autem dostałem opony, z całkiem ładnym bieżnikiem, ale z siedemnastego roku. | Opiszę Ci jak miałem z oponami do mazdy - miał zimówki w komplecie, ale okazało się, że są totalnym syfem. Bieżnik ładny, jednak były tak twarde i śliskie, że kupiłem nowe. Dopiero małe opady śniegu pokazały, że ich żywot się dokonał. Ale to były zimówki. Letnie nie są tak wymagające, chociaż też miałem kiedyś roczne opony triangle (początki chińszczyzny na rynku) i były dramatycznie słabe - w deszczu przesunęło mnie o pół pasa a jechałem 50km/h, w mieście.
Kupić nowe zawsze można, wiek to nie wyznacznik. Sprawdzisz sobie, może oponiarz będzie w stanie doradzić. Opony to wydatek rozłożony na wiele lat - przelicz sobie ile Cię wynosi miesięcznie komfort psychiczny dobrej gumy
To najważniejszy element, który trzyma auto na drodze - styk między bazą a sprzętem. Dawniej wybierałem z klasy średniej, ale policzyłem, że w 5 lat różnica miesięczna między dobrą a średnią oponą to 3-5zł...
tościk - 31-03-2025, 09:29
Krzyzak napisał/a: | Letnie nie są tak wymagające |
Na letnich też się można zdziwić. Auto kupiłem na letnich Bridgestone Ecopia. Piękne oponki, 3-letnie, bieżnik głęboki, pęknięć i innych ubytków brak.
Pierwsze hamowanie awaryjne na suchutkim asfalcie sprawiło, że na najbliższej stacji musiałem toaletę odwiedzić. Jakbym na plastikowych wiadrach jechał.
I w ten oto sposób Bridgestone dołączył do mojej czarnej listy producentów opon obok Baruma i Nokiana
Marcino - 31-03-2025, 15:42
Tez się zdziwiłem zakładajac letnie - 2 szt 2022 a dwie 2016r, a myślałem za mam 4szt z 22r. Tylko ze dwie pirelli a dwie sa continetal. Coż narazie tak musi być bo 20" to jest jakiś wydatek.
|
|
|