Sigma/Diamante Techniczne - stanął silnik .......
zbyszek05 - 23-06-2009, 16:53
wiecie ale to nie tylko u mnie tak.....rozmawiałem z panem od sigmy z chełma - stoi za 3tysie z uszkodzoną skrzynką aut. że jemu mechanicy też rozpruli samochód pa w/w pan naprawił sobie owy automat zainwestował pojechał na wymianę przegubu a tam mechanik chcąc wyjąć i rozpiąc przegub uderzał młotem tak by go rozłączyć .oczywiscie tak jak u mnie słowa "prosze tego tak nie robić " nie pomagały no i ....na drugi dzień skrzynię rozerwało dziwne co???
normalnie musimy utworzyć jakiś front przeciwko pseudo zakładom mechanicznym albo klub miłośników mitsubishi sigma/diamante z prezesem na czele i wpisem do rejestru klubów . tak czy owak lepiej by było walczyć o cokolwiek jako zrzeszenie niż prywatna osoba . stan aut - rejestr ,stan aktualny orzeczony przez jakiegoś człowieka np. z pzm-otu i wtedy ....gdy coś spartaczą mamy papiery że mimo lat ,przebiegu samochody są w stanie dopracowanym technicznie i td - wszystko udokumentowane ....i zaden warsztat nie powiedziałby na żle wykonaną usługę że samochód stary i wystąpiło zmęczenie materiału albo wyeksploatowanie się ...
VirMan - 23-06-2009, 17:05
ja się podpisuję oboma rękami - mogę papiery zrobić , i się podpisywać :] coś niecoświem jużo tych autkach , a i warsztacik mam zamiar rozbudować - nie ma sprawy Panowie i Panie
Anonymous - 23-06-2009, 17:10
Powiem to tak nie jesteś w stanie ani jako osoba prywatna ani jako zrzeszenie ochronić się od partaczy, jedyne myślę dobre rozwiązanie za nim oddać auto na warsztat dociekliwie wypytywać jak by się było laikiem bez wiedzy, w jaki sposób i dlaczego będzie naprawiane to i to ... powiem tak łatwo jest wyczuć partacza bez wiedzy wszyscy tutaj na forum jakąś wiedzę mamy, jedni mniejsza inni większą a jak nie to co to za problem zadzwonić do któregoś z nas , no ale dalej bierzemy sobie takowego ''mechanika'' otwieramy maskę i w głupi sposób wypytujemy się o rzeczy które my wiemy a udajemy ze nie wiem i sprawdzamy wiedzę tak zwanych pseudo mechaników, najprostsze myślę to wypytanie się o rozrząd jest tutaj parę kruczków które mechanik robiący japońskie V6 powinien wiedzieć , jeśli taki delikwent zaczyna kręcić i ściemniać '' a bo jeszcze trzeba to a bo jeszcze tamto '' to zabieramy d.... w trok i jedziemy gdzie indziej, a jeśli któryś będzie miał problemy o co go zapytać dzwonić do mnie zaraz coś wymyślę by takiego postarać się zagiąć albo i nie
VirMan - 23-06-2009, 18:08
Nie do końca się zgodzę , gdybyśmy wystąpili jako stowarzyszenie , i z kasy stowarzyszenia płacili dobremu prawnikowi , to nie ma bata , jakby gość dostał pismo z prokuratury o narażenie zdrowia lub życia , itd , to by się zastanowił 50 razy. poza tym jest jedno ale - jeśli ktoś chce robić samochód "na lewo" ez papierków , zlecenia itd , to nie ma jak dochodzić potem spraw. Ja miałem niejedną przeprawę z krętaczami , i jest prosta zasada - wszystko na papierze. Dajesz takiemu do wypełnienia kartkę wydrukowaną z pdfa , i podpisik na dole. - koniec sprawy , jak podpisze , to znaczy że mechanik , jak nie , to jedź do innego. Tam trochę tekstu co do odpowiedzialności itd , etc , oraz napisana relacja usterki przez właściciela, potem miejsce na diagnozę itd. Tak jak to jest w DOBRYCH warsztatach i centrach obsługi. W razie problemów , taki gość , z poświadczeniem innego klubowicza idzie do nas (stowarzyszenia , ) a to zaczyna prawną wycieczkę z warsztatem / sklepem itd. Nawet można by po prostu z góry zrekompensować straty z kasy klubu dla feralnego właściciela. myślę że ilość chętnych płacących symboliczne kwoty miesięcznie/rocznie za takie ubezpieczenie byłaby bardzo duża.
Pomyślcie , gdyby jako mitsumaniaki zarejestrować takie stowarzyszenie , to można by od klubowiczów , ustawić jakąś dodatkową opcję ubezpieczenia , i normalną umowę ze stowarzyszeniem , nie jakieś kosmiczne kwoty , bo żadnych wieżowców z setką urzędasów utrzymywać nie trzeba , tylko w zależności od kwoty ubezpieczenia (coś takiego jak AC , tyle że bez tych dziwacznych obramowań ) i wziąć jak będzie dużo ludzi jakiegoś ludzika , do biura takiego stowarzyszenia , żeby się papierami i ludzikami zajmował. Moderatorzy , albo osoby wybrane przez członków takiego klubu byłyby odpowiedzialne za kierowanie tym i organizację. W razie stłuczki taka osoba mogłaby liczyć na pomoc przy znalezieniu warsztatu z rekomendacją (a można zrobić taką stronę , gdzie automatycznie byłoby to wszystko dostępne po zalogowaniu ) , holowania , itd. tak jak teraz mitsumaniaki.
Mnie pomysł wydaje się przedni - kto wie czy jutro wasz wypasiony i wypicowany misiek nie zostanie zbeszczeszczony przez jakiegoś golfiarza i urzędasy ze złodziejskiego OC dadzą wam parę tys na otarcie łez? albo przygoda jak wyżej z warsztatem.
Oczywiście kasa takiego stowarzyszenia byłaby jawna dla członków klubu, a przyjęcie do klubu wiązało by się z decyzją osób zarządzających , ew poleceniem pisemnym ( coś jak poręczenie anty-kombinatorskie) dwóch istniejących klubowiczów
ps - teraz mniej literówek ?
Zajc3w - 24-06-2009, 00:32
zbyszek05 napisał/a: | wiecie ale to nie tylko u mnie tak.....rozmawiałem z panem od sigmy z chełma - stoi za 3tysie z uszkodzoną skrzynką aut. że jemu mechanicy też rozpruli samochód pa w/w pan naprawił sobie owy automat zainwestował pojechał na wymianę przegubu a tam mechanik chcąc wyjąć i rozpiąc przegub uderzał młotem tak by go rozłączyć .oczywiscie tak jak u mnie słowa "prosze tego tak nie robić " nie pomagały no i ....na drugi dzień skrzynię rozerwało dziwne co???
|
Czasem zadziwia mnie umiłowanie młotków przez "mechaników"
Widziałem np. jak taki "mechanik " demontując pompę wody ze swifta naparzał w nią tak długo młotkiem aż wbił oś o jakieś 5mm i koło pasowe obcierało o obudowę rozrządu - jeszcze się dziwił że potem jej kupić nie chciałem .
Rada innego "mechanika" jak się w swifcie ze skrzynią siłowałem(nie chciała wejść na miejsce po wymianie sprzęgła ) - dużym młotkiem ją, tylko przez deskę żeby śladów nie było. I to mechanik z dużego i polecanego warsztatu w szczecinie....
Anonymous - 24-06-2009, 14:56
Bo jak to się mówi młotków nie brakuje a niestety takich pseudo mechaników jest bardzo dużo u mnie był Virman i Łukasz i może na 1 rzut oka warsztat nie wygląda rewelacyjnie (chociaż ostatnio sporo się zmieniło np kolor farby na ścianie i sufcie )ale zawsze staram się być rzetelny i do każdego auta podchodzę jak do swojego a mlotkiem to można naprawić malucha a nie japońską technologie.
zbyszek05 - 24-06-2009, 18:31
no a ja coś myślę że ten gumpol coś ze mną kręci i bez prawnika się nie obędzie no i fachowej pomocy rzeczoznawcy tz.opisu zniszczenia .
VirMan - 24-06-2009, 20:34
to Co panowie - trche z was dostało tę propozycję organizacji klubu , czas może się wypowiedzieć jakoś nowy miesiąc się zbliza i moglibyśmy zacząć coś ciekawego czego nie ma jeszcze to jest propozycja takiego formalnego uregulowania pomocy i funduszu klubowego , więc wszelkie KONSTRUKTYWNE uwagi bardzo mile widziane
zbyszek05 - 25-06-2009, 07:02
zarzuć wirman to w nowym temacie i zobaczymy ...zrobić trzeba tak by uczestnikami byli posiadacze aut np.róznych marek
a wracając do tematu i idę dziś gadać i wyładować swoją złość ....chyba w tym gumpolu .zepsuli samochód i siędza cicho jak gdyby nic...!!!!!
VirMan - 25-06-2009, 16:52
to zapraszam na nowy wątek - niech każdy da znać co sądzi
zbyszek05 - 30-06-2009, 20:39
macie pomysł co dalej???? kupić drugi silnik i przekładać ....znaczy się góry zmienić moje głowice itd.bo są tip-top a blok silnika dokupić /znaczy się cały silnik/ i składać z dwóch czy kupić i nic nie grzebać? może sprzedać??? jak wiecie do przekładek mechaniorów nie ma ....eh...normalnie chyba się potnę
lukasz12 - 30-06-2009, 20:42
Są tylko nie w Twojej okolicy. Wszystko zależy czego chcesz - jak chcesz dalej sie cieszyć Sigmą to przekładaj - dla niektórych te 3000 zł jest warte mniej niż radość z posiadania A znam i goscia któremu szkoda 50 zł na wspawanie elastycznego łącznika w wydechu (bo nie chce inwestować w auto które kupił za 1500 zł - w koncu to 1/30 wartosci auta ;> ) ale narzeka że w aucie głośno
wojtas - 30-06-2009, 22:13
Zbyszek , napraw swój dlaczego masz kupować inny silnik. Nie znam się na tym za bardzo ,ale czy obrócenie trzech panewek dyskwalifikuje motor. Kupisz inny który też może mieć „stan przedzawałowy” Namordujecie się przy przekładce a efekt końcowy może być mizerny.
A tak po naprawie będziesz miał pewność że silnik masz igła.
BartekWu - 01-07-2009, 05:50
wojtas021180 napisał/a: | Zbyszek , napraw swój dlaczego masz kupować inny silnik. Nie znam się na tym za bardzo ,ale czy obrócenie trzech panewek dyskwalifikuje motor. Kupisz inny który też może mieć „stan przedzawałowy” Namordujecie się przy przekładce a efekt końcowy może być mizerny.
A tak po naprawie będziesz miał pewność że silnik masz igła. |
No a ja się pod tym podpiszę bo jeśli wał korbowy i korbowód miałeś w porządku to panewki są pryszczem w zasadzie w obliczu całości. Pewnie rozebranie silnika i robocizna to byłby główny koszt.
No tylko właśnie pytanie w jakim stanie miałeś wał korbowy. Mój stary był w jednym miejscu tak "wyjechany", że nic się nie dało z tym zrobić. Poprzedni właściciel w sposób długotrwały jeździł na rozwalonej panewce, tak że w efekcie zniszczył wał raz jeden korbowód.
Ale mechanik od razu powiedział mi, że zabawa w jakieś nadspawania etc, żeby trzymał wymiar to jest rozwiązanie, którego nikt poważny nie zastosuje. Tym samym trzeba było skołować nowy wał i rzeczywiście był to kłopot i koszt.
I tak jak napisał wojtas, kupując inny silnik nigdy nie masz pewności w jakim jest stanie dopóki go nie rozbierzesz. Ja kupowałem silnik jako "lekko uszkodzony" ze względu na stukający zawór (opinia sprzedającego), a okazało się do zrobienia był w zasadzie w 3/4.
Anonymous - 01-07-2009, 09:02
wojtas021180, skoro koleś cisną ( pseudo mechanik) po 7000 rpm na każdym biegu i zaraz zaczęło stukać to bardzo w to wątpię by dół był w porządku do tego nie uszkodziła się 1 panewka tylko 3 a wiec wniosek prosty jeśli nie wal to na pewno rozbite są korbowody a co za tym idzie , wymiana bo jak wiadomo szlify w tych silnikach nie występują, a co do silników to powiem tak ciężko jest zarżnąć ten silnik sami o tym wiecie, jak gdy kupował silnik swój tez kupowałem w ciemno i nie wiedziałem co w nim siedzi mimo zapewnień Virmana ze jest ok .Mówiąc krotko uważam ze kupno nowego silnika to najrozsądniejsze wyjście
|
|
|