Nasze Miśki - Niebieska Carisma ;)
Anonymous - 13-11-2010, 03:49
mkm napisał/a: | Teraz pora na zmianę mieszalni lakierów bo odcień się rozjechał |
Gdzie odcień się rozjechał?
mkm - 13-11-2010, 12:37
kuzi, na zdjęciach, które dałeś największe odcięcie jest z tyłu pod lampą – innych przejść nie widzę, bo nie ma ich na zdęciach
Spasuj drzwi na zamku lub zawiasach (tylne), bo odstają i też burzą efekt.
Anonymous - 13-11-2010, 13:31
Aż chętnie zobaczę sobie to na żywo, bo mam podejrzenia że taki efekt wizualny spowodowała "rynienka" na błotniku lecąca od lampy tylnej.
Jeszcze będę musiał zrobić coś z klapką, bo teraz jakoś zbyt głęboko siedzi. Ale spokojnie... Za tydzień dopiero polerka więc mam jeszcze kilka dni na drobne poprawki.
rosomak1983 - 13-11-2010, 14:06
kuzi, i co potem cari idzie pod mlotek ???
Anonymous - 13-11-2010, 15:28
mkm, dosłownie przykleiłem nos do tego fragmentu i powiem tak - odcień jak najbardziej pasuje, efekt widoczny na zdjęciu ma swoje źródło w odbijanym świetle - po jednej stronie "rynienki" masz świeży lakier, który działa prawie jak lustro, a z drugiej strony masz już 2,5 letni lakier, zmatowiały, nadający się do polerowania lub choćby do woskowania
Carisma przeszła wstępną polerkę boku, lecz w przyszłym tygodniu czeka ją właściwa polerka, więc spokojnie.
rosomak1983, Cari już jest wystawiona na sprzedaż. Dokładnie na allegro, bo tam w przeciwieństwie do otomoto przynajmniej mogłem wrzucić kilkadziesiąt zdjęć.
mkm - 13-11-2010, 22:09
kuzi, poprzedniego lakiernika też zachwalałeś, a okazało się, że dało się lepiej... Podobnie jest z doborem koloru. Może być lepiej i wtedy nawet zdjęcia przejścia nie zdradzą.
Anonymous - 13-11-2010, 23:52
mkm, ale czy ty rozumiesz, że to nie jest efekt końcowy jeszcze...?
A poprzedniego lakiernika ciągle będę zachwalał, bo to jakie efekty uzyskiwał w tamtych warunkach (malutki garaż gdzie ledwo drzwi samochodu dało się otworzyć) to było cudo. Tym razem Carisma była malowana na profesjonalnej lakierni z komorą przez profesjonalistę.
mkm - 13-11-2010, 23:55
W tym wypadku już końcowy Nic nie da polerka jak odcina się baza.
Hugo - 14-11-2010, 08:57
kuzi nie przejmuj się, mkm wszystkie auta ma jak z salonu, więc się czepia.
mkm - 14-11-2010, 09:48
Hugo, nie pisz "wszystkie" jak widziałeś trzy
Uwex - 14-11-2010, 10:06
kuzi - z taką pewną nieśmiałością zapytam : może by zmienić nazwę tematu po zmianie przez Ciebie swojego nicka ? Nie każdy skojarzy teraz , że Ty to Ty
Anonymous - 14-11-2010, 12:34
Done.
SHARK1979 - 08-03-2011, 11:10
kuzi napisał/a: | O tak, ten zabieg (kupno sedana) było celowe - i właśnie dlatego, że jest ich stosunkowo niedużo. |
Anonymous - 31-03-2011, 13:23
Ktoś pamięta zeszłoroczne przygody z przeglądem ? Ha, historia lubi się powtarzać.
Miałem godzinę wolną na uczelni - mówię - jadę. Przegląd podbity do 6.04.2011, więc warto się wybrać. Jako, że 2km od uczelni mam stację (tą sławną z zeszłorocznego posta), pojechałem właśnie tam - bo "a nóż widelec" trafię na jakiegoś bardziej normalnego gościa. Trafiłem na innego, ale hmm... chyba po tej samej szkole.
Jeszcze przed przeglądem kupiłem postojówkę na stacji benzynowej, bo zauważyłem, że spalona jest. Jednak o czymś zapomniałem...
Wjeżdżam - gościu widzi kartki "sprzedam", mówi, że akurat syn chce coś kupić do 12.000, a samochód ładny jest, więc jak przejdzie przegląd to pogadamy. Sprawdził spaliny, wszystko ok, kazał otworzyć maskę, zaczął zachwalać cicho pracujący silnik. Wjechaliśmy na "tor przeszkód". Tutaj pierwsze zaskoczenie - amory przód 82%/84% a tył 77%/78%. Niewielka różnica, biorąc pod uwagę, że przód 2 lata temu był wymieniany na KYB, a z tyłu siedzi jeszcze ori KYB (na dobrą sprawę, już dwunastoletnie amortyzatory). Spodziewałem się lepszego wyniku przodu, biorąc pod uwagę to na jakich "balonach" jeżdżę.
Hamulce - przód super, tył średnio, ale spokojnie ponad normę. Gościu wszedł pod auto, sprawdzał drążki, tuleje, itd. Wszystko w jak najlepszym porządu. Na samym końcu zaczął sprawdzać światła - w tym momencie ciśnienie krwi mi się zwiększyło, miałem nadzieję, że nie będzie problemu takiego jak rok temu.
Jednak "nadzieja matką głupich" się okazała. Tył, boki - ok. Przód znowu okazał się problemem. Stanął przed autem, skrzywił się. Pyta: "homologacja na ksenony jest?". Wtedy już wiedziałem o czym zapomniałem - Odpowiadam, że nie, bo to nie ksenony. Nurkuje pod maską. "Panie, niech mi pan ciemnot nie wciska, dobrze schowana instalacja jest tylko, ale ja widzę, że ksenon jest". OK, wyciągnąłęm mu żarówkę. Przyznał, że to nie ksenon, ale oczywiście "niebieskich żarówek nie można używać". Pytam, jakich niebieskich - Tungsram Megalight Ultra +90% ma mały niebieski pasek przy srebrnym kapturku, co więcej - mam pudełko z homologacją. Mówi, że nie może mnie przepuścić przez lampy. Powiedziałem, że wymienię na miejscu. Wyciągam z bagażnika zapas - zwykły Tungsram (cała biała szybka) i Philips VisionPlus. Tungsram OK. VisionPlus jednak także posiada "pasek" (blado-niebieski, ale ciągle NIEBIESKI).
Niestety przegląd nie został podbity. Cytat: "Nie można jeździć z takimi żarówkami, a tymbardziej sprzedawać takiego auta, bo później to my bekniemy za to".
Jako, że czasu było mało, nie chciało mi się już jechać na inną stację. Mam czas do 6 kwietnia, więc wybiorę się na dniach, może nawet w to samo miejsce, będę jednak musiał wskoczyć do matki do piwnicy, gdzie mam pełno starych zwykłych H4 (szkoda mi wydawać nawet kilku złotych na żarówkę, która spędzi w lampie 10 minut).
Tyle na dziś.
madź - 01-04-2011, 19:25
A ja wczoraj po południu pojechałam do miechowickiego DIAGNOCAR-u i bez problemu Carisma przeszła przegląd.
|
|
|