Forum ogólne - TIR i inne tym podobne auta
spown - 25-06-2012, 19:56
meydey000 napisał/a: | ...trzeba zacząć zjeżdżać a to czy on skończy na poboczu czy w rowie to już jego problem. |
Masakra... Podobno są jakieś testy psychologiczne na kierowcę zawodowego...
[ Dodano: 25-06-2012, 19:57 ]
jaca71 napisał/a: | meydey000 napisał/a: | bardzo dużo miałem sytuacji że zaczynałem wyprzedzać osobówkę |
A jaki jest powód wyprzedzania osobówki?
Bo ja spotkałem się z takim zachowaniem tylko w wioskach z ograniczeniem do 50km/h. W takich miejscach nagminnie mnie ciężarówki próbują wyprzedzić. Próbują to znaczy czają się z tyłu, naciskają na tylny zderzak a jak pojawi się prosta bez samochodów z przeciwka to wyprzedzają niezależnie czy szkoła, pasy, kościół, by za 300m być ponownie wyprzedzonym przeze mnie za biała tablicą z czerwoną krechą. Jak jadę 79-tka z Krakowa na wschód to taka "zabawa" trwa dobre 70km od granicy Krakowa. Potem następuje przewaga niezabudowanego i odjeżdżam |
Bo przecież duży może więcej, zna wszystkie fotoradary itd. A dzisiaj wracając do domu widziałem jaki taki jeden nie zwolnił przed skrzyżowaniem na 70, zapaliło się czerwone, osobówki stanęły, a ten wjechał do rowu...
Juiceman - 25-06-2012, 20:33
meydey000 napisał/a: |
a śiwerzy serek ze sklepu to by się chciało jeść, a paczkę nadaną przez któregoś z MM pocztą czy kuorierem to byś chciał szybko mieć. a jak myślisz od kogo zależy czas na kiedy dojdzie. najpierw pomyśl a później gadaj głupoty.
chyba dalsza dyskusja na ten temat nie ma najmniejszego sensu. póki człowiek nie wie jak to jest w danej branży to tylko głupoty gada. chcesz się przekonać to spróbuj tego życia a później się wypowiadaj |
To mnie rozwaliło na łopatki xD Rozumiem że dyspozytor informuje kierowce 5 min przed załadunkiem, że kierowca ma zrobić trase 500km w 2h xD. Więc odpowiadając od kogo zależy czas na kiedy kierowca dojedzie. Chociażby od dyspozytora. Ba to co opisałeś to kierowcy którzy kursują na stałych trasach po między CDL(Centrum Dystrybucji Lokalnej)-> sklep/hurtownia/tesco etc. Jak wiadomo w wielkich molochach z reguły ma się zaawizowaną dostawę na jakąś godzinę, ale gdzieś klient może przetrzymać i nagle zaczyna się robić krucho z czasem. Ale to wszystko dotyczy 3,5t i 16t.
40 tonówki nie śmigają po mieście mając 20-30pkt do obskoczenia.
A może się mylę?
meydey000 - 25-06-2012, 20:45
a kto tu mówi o jeździe tylko po mieście i o 20 punktach?
w ten sposób to my się nigdy nie dogadamy.
robertdg - 25-06-2012, 21:24
meydey000 napisał/a: | nie. skoro nie mam gdzie uciekać to sam mam się zabić? ciężarówka to nie osobówka i nie waży 1.5 tony że wjedziesz w rów i się zatrzymasz tylko kosi wszystko po drodze. ile można zjechać to można. zestaw nie ma nisko środka ciężkości że się obruci wokół własnej osi i tyle. zbyt mało wiesz o jeździe. | Powiedział co wiedział, a gdy znad przeciwka wyskoczy Ci druga ciężarówka to też nie będziesz uciekał Na drodze doświadczenie plus wyobraźnia i zdrowy rozsądek decyduje o tym czy będziesz w stanie zachować zimną krew i ocalić czyjeś życie oraz wlasne. Swoją drogą skąd Ty możesz wiedzieć co ja wiem o jeżdzie To, że wykonujesz zawód kierowcy nie czyni się guru w tej dziedzinie, ba może być wręcz przeciwnie. Znam na tyle dobrze środowisko "zawodowców" i ich ogólna kpina przeciw kierowcom osobówek jest o tyle bezsensowna, że oni sami też poruszają sie w osobówkach i tak samo w tym momencie sa postrzegani przez kolegów hipokryzja.
Bizi78 - 25-06-2012, 22:55
Jakbym wiedział, że taka dyskusja się podniesie to bym tego tematy z czeluści forum nie odkopywał .
Panowie wyluzujcie troszkę .
barthez2183 - 26-06-2012, 00:48
spown napisał/a: | meydey000 napisał/a: | ...trzeba zacząć zjeżdżać a to czy on skończy na poboczu czy w rowie to już jego problem. |
Masakra... Podobno są jakieś testy psychologiczne na kierowcę zawodowego... |
Coraz częściej dochodzę do wniosku że i na osobowóki by się przydały badania psychologiczne patrząc na to co niektórzy wyprawiają na drodze. I to obojętnie czy jadę dużym czy małym.
krzychu - 26-06-2012, 07:32
barthez2183 napisał/a: | Coraz częściej dochodzę do wniosku że i na osobowóki by się przydały badania psychologiczne patrząc na to co niektórzy wyprawiają na drodze. I to obojętnie czy jadę dużym czy małym. |
Nikt nie mówi, że nie. Ale rozwalające jest to, że w tych 40 tonowcach są ludzie którzy:
- są przekonani że są mistrzami kierownicy (oczywiście w osobówkach też są tacy ale nie jadą 40 tonami).
- usprawiedliwiają swoje przekraczanie prędkości, gnanie na złamanie karku czy nawet blokowanie lewego pasa bo mają limiter ustawiony na 2km/h więcej niż kolega przed nimi tachem, brakiem czasu, tym że są długo poza domem itd. I to ich rozgrzesza ze wszystkiego bo po prostu im wolno.
- maja osobówki głębiej w niż gastrolog sięga i traktują je jak zło konieczne na drodze które tylko przeszkadza, nie wiedzą ze ciężarówka musi zasuwać szybciej niż osobówka chociaż ma 3 razy dłuższą odległość hamowania.
- a jak któraś osobówka jedzie zgodnie z przepisami, ale nie dobrze według takiego "tirowaca" to wystarczy zepchnąć do rowu, wyskoczyć na czołówkę itd itp... Bo jestem większy.
i9i - 26-06-2012, 07:57
meydey000 napisał/a: | jaca71 napisał/a: | od czasu nie zależy moja kasa |
widzisz a tu się wszystko na to przekłada.
transport są to kolosalne pieniądze i nie mowa tu o 50, 100 czy 500 zl.
gwarantuje wam że jeśli wsiedlibyście za kółko to tej rozmowy by nie było.
też tak kiedyś myślałem gdzie oni tak zapitalają. teraz już wiem... |
Chciwość panie chciwość. Jeśli przejechany kilometr jest ważniejszy od zdrowia i życia kogokolwiek (nawet własnego) to dyskusje są raczej zbędne. Pogoń za monetą kreśli ścieżki życia i basta. A kto jest temu winien? Sami kierowcy, bo dają się pracodawcom, którzy bez skrupułów potrafią określić ich wydajność i kilkoma złotymi więcej zachęcić do łamania limitów, naginania tacho etc. A kierowca podjarany złociszami wsiada i leci na złamanie karku, który jak już złamie to pracodawca się na niego wypnie da mu te 1100 chorobowego za wypadek z najniższej krajowej i koniec. Znałem kilku asów co kręcili kilosy po dwadzieścia godzin na dobę przeważnie na patelniach i czteroośkach teraz niestety konie w hucie a oni w drewnianych pudłach.
A co do wyprzedzania osobówek to powód jest taki sam zarówno dla ciężarówki, busa i innej osobówki trafia się spacerowicz co mu się nie spieszy i kula sią siedemdziesiątką przez lasy, pola etc. za nim konik 88 i czai się przez dobre 10 kilometrów bo zakręt, autka z naprzeciwka ale jest kawałek prostej i rura zbiera sie zbiera już bliźniaki doganiają spacerowicza ten spogląda i przyspiesza by za zakrętem znowu się toczyć 70.
Jaro1974 - 26-06-2012, 13:57
Ja myślę że nikt nie jest bez winy: czy to kierowca osobówki, czy tira, czy też innego pojazdu poruszającego się po drodze. Sam jeżdżę dużym pojazdem (wóz bojowy straży pożarnej) i widzę co się dzieje na drodze. Co z tego że jadę na bombach do pożaru czy innego zdarzenia i wyjeżdżam z podporządkowanej. Fakt - wedle przepisów powinienem zachować środki ostrożności i wzmożoną uwagę, ale jadąc w takiej sytuacji mam pierwszeństwo. Ale nie, jeden czy drugi będzie wymuszał na mnie to żebym to ja mu ustąpił bo on za mną nie będzie jechał przez miasto bo mu się spieszy, bo zasłaniam mu widok z przodu itp. A wyprzedzić mnie nie może według przepisów. Ale wierzcie mi, poza terenem zabudowanym znajdzie się jeden z drugim który wyprzedzi bo się spieszy i nie zważa na to że ja jestem w tym momencie uprzywilejowany. A później się ogląda obrazki w telewizji albo na żywo bo jeden drugiemu wymusił pierwszeństwo, itp.
Moje zdanie na ten temat jest takie: Nie ma dobrych kierowców - są myślący i reszta. Fakt pogoń za każdą złotówką też jest jedną z wielu przyczyn wypadków z ciężarówkami w tle, ale i kierowcy osobowych pojazdów nie są bez winy.
jaca71 - 26-06-2012, 16:02
Jaro1974 napisał/a: | Ale wierzcie mi, poza terenem zabudowanym znajdzie się jeden z drugim który wyprzedzi bo się spieszy i nie zważa na to że ja jestem w tym momencie uprzywilejowany. |
Poza terenem zabudowanym można wyprzedzać pojazdy uprzywilejowane na sygnale
Ja nie raz wyprzedzałem kolumnę wozów bojowych prewencji jadących ze Śląska do Krakowa zabezpieczać mecze Straży czy pogotowia raczej nie...
fergul11 - 26-06-2012, 22:13
jaca71 napisał/a: | Ja nie raz wyprzedzałem kolumnę wozów bojowych prewencji |
bo ci wolno.
Kodeks drogowy (art. 24 p. 11) zabrania wyprzedzania pojazdu uprzywilejowanego na obszarze zabudowanym. Oznacza to, że poza tym obszarem przepisy dopuszczają wyprzedzanie każdego pojazdu uprzywilejowanego.
Warto tu uściślić, że według przepisów pojazdem uprzywilejowanym jest "pojazd wysyłający sygnały świetlne w postaci niebieskich świateł błyskowych i jednocześnie sygnały dźwiękowe o zmiennym tonie, jadący z włączonymi światłami mijania lub drogowymi; określenie to obejmuje również pojazdy jadące w kolumnie, na której początku i na końcu znajdują się pojazdy uprzywilejowane wysyłające dodatkowo sygnały świetlne w postaci czerwonego światła błyskowego".
Obywatel - 27-06-2012, 10:02
Statystycznie wśród zawodowych kierowców jest znacznie mniej drogowych debili niż wśród tych, którzy mogą się poszczycić wyłącznie kategorią B. Chamów jest jednakowy odsetek wśród obydwu grup. Jednak jeżeli ktoś mi podnosi ciśnienie na drodze, to w 8 na 10 przypadków będzie to osobówka. Może wynika to trochę mojego nastawienia bo - pomimo iż mam tylko kat. B - zawsze staram się ułatwiać pracę kierowcom dużych pojazdów, a na manewry osobówek mam znacznie niższy próg tolerancji.
sveno - 27-06-2012, 13:00
mój ulubiony temat meydey000, ma trochę racji, trzeba poznać specyfikę zawodu kierowcy ciężarówki, by mieć szersze pojęcie o sprawie i wtedy się wypowiadać, ale z drugiej strony nie może też być tak że "duży może więcej".
Wyobraźcie sobie takie porównanie, jeden pracuje w biurze, robi projekty, w biurze jest 8h jak czegoś nie zdąży zrobić to zabiera prace do domu, bo szef kazał to zrobić na jutro. Teraz kierowca 40-sto tonowca, przykład z życia wzięty, firma kurierska, liniówki ładują się załóżmy w Krakowie i lecą na Poznań, wszystko jest wyliczone, tak aby kierowcy mieścili się w tacho i nie naginali przepisów, ale z Krakowa wyjechały 3 liniówki na Poznań ostatni kierowca miał małego niefarta bo został na jednych światłach, potem na drugich w czasie gdy pierwsi dwaj kierowcy przelecieli na zielonym, potem niefartm trafił sie mały dzwonek i korek na trasie pomiędzy nim a pierwszymi kierowcami, tamci dolecieli przed czasem na spokojnie, a on pedałuyjąc na złamanie karku doleciał z godzinnym spóźnieniem, przez co wszyscy kurierzy w Poznaniu (około 150 aut dostawczych) wyjechało na swoje rejony też z godzinnym opóźnieniem, oni teraz też się muszą spieszyć bo też mają mniej czasu na wykonanie swojej pracy. Efekt motyla. Najbardziej przesrane ma kierowca liniówki który się spóźnił, przełożonym nie mieści się w głowie jak 2 kierowców może przyjechac o czasie a 3 (być może najlepszy z nich) dać ciała.
To był przykłąd z życia wzięty, nie wspominam tu już o skrajnościach typu: dyspozytor twierdzi że ciężarówka po polskich drogach jest w stanie w ciągu 9h pracy kierowcy zrobić 700km przecież średnia niecałe 80km/h jest taka realna
ważne jest żeby jedni zrozumieli drugich, na kursach prawa jazdy powinno być wpajane, że jeżeli karawanisz 60-70km/h na 90 a za toba sznurek tirów (notoryczna sytuacja na DK7 Kraków-Radom) bo osobówki sobie jakoś poradziły i cię wyprzedziły, to zjedź na chwilę na pobocze, na stację, ogólnie zrób miejsce bo Tobie i tak się nie śpieszy. Z drugiej strony za łatwo jest dostać uprawnienia do kierowania "duzymi" przez co widzi się takich Bogów na drogach.
Obywatel napisał/a: | Statystycznie wśród zawodowych kierowców jest znacznie mniej drogowych debili niż wśród tych, którzy mogą się poszczycić wyłącznie kategorią B. | prawda.
Obywatel napisał/a: | jeżeli ktoś mi podnosi ciśnienie na drodze, to w 8 na 10 przypadków będzie to osobówka. | dokładnie, a nawet 9/10, ale to może dlatego, że osobówek jest 10x więcej na drogach niz ciężarówek.
na deser:
http://www.smog.pl/wideo/...szystkie_opony/ (nie zwracajcie uwagi na tytuł i podpis filmiku, admin tego portalu to debil)
JCH - 27-06-2012, 15:02
sveno napisał/a: | Obywatel napisał/a: | Statystycznie wśród zawodowych kierowców jest znacznie mniej drogowych debili niż wśród tych, którzy mogą się poszczycić wyłącznie kategorią B. | prawda. | A dane to takich badań to gdzie znajdę W rocznikach statystycznych
Zapewne to będzie prawda ale co najwyżej w Twoim i Obywatela subiektywnym odczuciu.
sveno napisał/a: | (nie zwracajcie uwagi na tytuł i podpis filmiku, admin tego portalu to debil) | Skąd wiesz, że ma tylko prawko kat. B
sveno napisał/a: | ma trochę racji, trzeba poznać specyfikę zawodu kierowcy ciężarówki, by mieć szersze pojęcie o sprawie i wtedy się wypowiadać | Powiedz to rodzinom ofiar wypadków drogowych, że taka jest "specyfika zawodu kierowcy ciężarówki". Aha.... i że to przez serek, świeży serek
Obywatel - 27-06-2012, 16:50
JCH napisał/a: | A dane to takich badań to gdzie znajdę W rocznikach statystycznych |
Debilizm to niestety wartość niemierzalna Na poparcie moich 'statystyk' mogę jedynie przytoczyć własne obserwacje z 16 lat za kierownicą.
|
|
|