Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Pieraś · Wysłany: 02-02-2012, 12:45

Ale teraz, np. max po 2 dniach powinienes sprawdzic ponownie luzy .... bo jesli jest jak koledzy pisza, to w ten sposob poniekad rozpuszcza sie ten brud, ktory np. uszczelnial gniazdo, a teraz bedzie luz i faktycznie kolo mogloby wyrwac sie i zonk.

Ja zrobie jak Ty ale majac na uwadze fakt, ze jeszcze po 2-3 dniach pojade na stacje na trzepak.
Zastanawia mnie co to za wahacze po 120zl na allegro - dolne proste wlasnie. Ciekawe ile taki ujedzie ;-)

EDIT:
- zpsikalem jakims penetratorem 2 gumy wahacza dolnego prostego, to jednak nie one,
zostaje sworzen, kupie strzykawe z igla i sprobuje

Hugo · Wysłany: 02-02-2012, 16:50

wonsz · Wysłany: 02-02-2012, 19:51

Hehe z tym skrzypieniem to niezłe jaja, widzę że dużo osób to ma, obciach i hałas niesamowity. Jutro też robię operację strzykawka

Dread87 · Wysłany: 03-02-2012, 06:36

U mnie tez skrzypialo. Mialem w piatek przyszly dac do wymiany wahacz dolny, ale niestety wczoraj Misiek zasponsorowal mi lawetogodziny:( wahacz wybity ze sworznia+wyrwana półoś+pokrzywione wahacze+wygiete nadkole:( na szczescie jechalem powoli, az strach pomyslec co by sie stalo jakbym jechal 100km/h i zgubil kolo:( ehh braklo mi tygodnia a wszystko byloby cale:(

lucas100 · Wysłany: 03-02-2012, 11:15

Pieraś · Wysłany: 03-02-2012, 12:18

wonsz · Wysłany: 03-02-2012, 17:38

Strzykawką wcisnąłem w sworzeń smar silikonowy i przestało piszczeć. Więc mam winowajcę.

Teraz pytanko
który z tych wahaczy będzie dobry. (Galant po lifcie 2000 rok 2.5 V6).

m6riano · Wysłany: 03-02-2012, 17:52

Bierz 555

wonsz · Wysłany: 03-02-2012, 19:03

Wiem że 555 jest najlepszy, ale ja wolę kupić teraz najtańszy a mój co mam teraz dać do regeneracji skoro jest z takiej dobrej stali jak ludzie piszą.

m6riano · Wysłany: 03-02-2012, 19:13

Możesz też tak zrobić że kupić po taniości a swój oddać do regeneracji a potem wrzucić z powrotem..;-)

Pieraś · Wysłany: 03-02-2012, 19:55

A gdzie i za ile regenerują?
Ja dziś właśnie walnąłem 2ml oleju silnikowego w gumę od sworznia (byłem na stacji diag. i gość też mówił, że to to) i jest prawie cisza ... już jutro myślę całkiem się rozejdzie.

Ale póki co nie wymieniam, 2-3 dni jazdy i sprawdzę, czy luzu nie ma ... sam facet ze stacji diagnostycznej mówił, że smar może po prostu stwardnieć i będzie skrzypieć. W każdym razie chcę monitorować ten wahacz aniżeli w ciemno zmieniać.

Dread87 · Wysłany: 03-02-2012, 20:12

Pieraś kolego, oby to monitorowanie nie skonczylo sie u Ciebie tak jak u mnie...

Pieraś · Wysłany: 03-02-2012, 20:51

spokojnie, nie ma szans .. we wtorek biore go na kanal i bede sprawdzal.

Dread87 · Wysłany: 03-02-2012, 20:57

tez myślałem ze wytrzyma sworzen:( trzymam kciuki;)

Pieraś · Wysłany: 03-02-2012, 21:29

Ale Tobie piszczał tylko na mrozie, czy cały czas?
Mi tylko na mrozie właśnie, przy dodatnich temp. nic