 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
Problem po wymianie rozrządu |
Autor |
Wiadomość |
tpodsiadlo
Forumowicz

Auto: Galant V 2.0 V6-24 a/t
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 2 razy Dołączył: 05 Mar 2010 Posty: 430 Skąd: sokolow mlp
|
Wysłany: 30-05-2012, 07:04
|
|
|
jesli drgania silnika sa na normalbym poziomie, a kierownica drzy, to moze sprawdz poduszki...
mnie kiedys nakretka wpadla pomiedzy karoserie a poduszke to tak telepalo samochodem ze myslalem ze calkiem mi ten balansy pourywalo, ale moze w outlanderze sa i lagodniejsze objawy |
_________________ To nic ze mam stare auto. czesci do niego sa tak drogie jak do nowych
========================= |
|
|
|
 |
elektryk
Forumowicz
Auto: auto
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 33 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 2082 Skąd: z ...
|
Wysłany: 30-05-2012, 10:20
|
|
|
krzychu napisał/a: | elektryk - nie lejesz jakiegoś chrzczonego paliwa? Niskie obroty, obciążenie klimą może zaczyna spalać detonacyjnie? | Nie, obciążenie klimą nie ma nic wspólnego z tym, to jakiś rezonans, a włączenie klimy akurat powoduje wzrost obrotów akurat do wartości gdzie silnik wchodzi w rezonans.
tpodsiadlo napisał/a: | jesli drgania silnika sa na normalbym poziomie, a kierownica drzy, to moze sprawdz poduszki... | Poduszki dobre, na wszelki wypadek wymieniłem na inne używane.
tpodsiadlo napisał/a: | mnie kiedys nakretka wpadla pomiedzy karoserie a poduszke to tak telepalo samochodem ze myslalem ze calkiem mi ten balansy pourywalo, ale moze w outlanderze sa i lagodniejsze objawy | To raczej nie to, raczej podczas wymiany poduszek nie zamontowali by takiej nakrętki spowrotem.
Żeby nie robić bałaganu w wątku nt ustawiania rozrządu założyłem własny wątek http://forum.mitsumaniaki...1064719#1064719 |
|
|
|
 |
krzychu
Mitsumaniak

Auto: Lancer 2.0 Int, Mazda CX-3
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 141 razy Dołączył: 21 Kwi 2008 Posty: 12607 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 19-06-2012, 20:09
|
|
|
No i jestem po wymianie. Około 3h i to tak bez przerwy. Nie sądzę, żeby to było można szybciej zrobić, a bez windy raczej bardzo niewygodnie. W sumie może bym to sam zrobił może nawet lepiej, ale w sumie jest kilka knifów. Mechanik w paru kwestiach mnie rozczarował, ale nie chciałem wyjść na pieniacza. W każdym razie jednak okazał się jednym z tych co zrobili 100 to zrobią i ten. Oczywiście nie blokował balansu, ale wiedział w czym rzecz i nie kręcił kołami w ogóle, a jak kręcił wałem to skrupulatnie patrzył co robi. Niestety o przedmuchanie wokoło rozrządu powietrzem musiałem się dopominać. Jakbym sam robił to jeszcze bym to ładnie powycierał w końcu podobno brud, olej i woda działają drastycznie na pasek. Chyba już wiem czemu się ten balans zrywa niekiedy już po 60 tysiącach. Na mojej rolce napinające było sporo wycieków olejów z łożyska, niby tam jest taki kołnierzy co ten olej ma chyba "łapać" ale nie wyglądało to ciekawie. W każdym razie oba paski bez śladów pęknięć, wypracowania itd ogólnie na oko jeszcze 2 razy tyle spokojnie powinny nalatać gdyby nie ta jedna rolka w kiepskim stanie (reszta rolek na oko stan dobry, napinacz także). A co do podparcia to nawet przy demontażu podpory go podparł, ale potem silnik i tak wisiał bo trzeba było od dołu podejść. Oczywiście ustawienie wstępnego napięcia paska na oko... Na poje pytanie czy mierzy mówi, że nie... No to sprawdziłem tylko czy po 2 obrotach zawleczka mniej więcej jest w górnym położeniu i po 10 minutach mniej więcej była. Więc mniej więcej ok. Mówi, że on tylko sprawdza, żeby się nie cofnął, a na wypchnięcie ma większą tolerancję.... Wszystko składał (śrubki) na smarze do łożysk co chyba przy rozrządzie średniawy pomysł?
A jakby kogoś interesowało to trzeba było zdemontować: koło, osłonę od strony koła (jest taki kawałek między kołem, a silnikiem specjalnie przygotowany), pompę wspomagania układu kierowniczego, napinacz paska osprzętu, chyba 2 rolki od paska osprzętu (któraś wymaga nasadki z płaską grzechotką bo jest mało miejsca, a podgięty nie wchodzi), podporę silnika, koło pasowe na wale (4 śrubki, bez odkręcania centralnej), 2 osłony rozrządu, czujnik położenia wału, napinacz, 3 rolki, wyciągnąć pasek głównym, potem balansu delikatnie kręcąc wałem (jest tam taka blaszka z którą współpracuje czujnikiem położenie wału - oczywiście można ja odkręcić ale da się bez). Złożyć w odwrotnej kolejności. |
|
|
|
 |
Hugo
Mitsumaniak srebrny szatan

Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 21954 Skąd: Wolsztyn
|
Wysłany: 20-06-2012, 00:30
|
|
|
krzychu napisał/a: | Wszystko składał (śrubki) na smarze do łożysk co chyba przy rozrządzie średniawy pomysł? | Całkowicie zbędne, chyba był w strachu jak mu tak nad głową stałeś i marudziłeś, więc przekombinował |
|
|
|
 |
|
|