 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
[C62A 1.5] Po wymianie sprzęgła 10-12 amperów poboru prądu |
Autor |
Wiadomość |
bronek77 [Usunięty]
|
Wysłany: 12-02-2007, 12:59 [C62A 1.5] Po wymianie sprzęgła 10-12 amperów poboru prądu
|
|
|
Witam wszystkich.
Niedawno wymieniałem sprzęgło u mechanika (stare było, poza tym dałem mu w tyłek próbując wyjechać z błota, i w końcu spaliłem) - wymienił, misiek chodził świetnie, zarąbiście, nigdy jeszcze tak nie chodził, ale po 10 kilometrach wziął i stanął. Akumulator rozładowany. Sprawdzam pobór prądu (przy przekręconym kluczyku - silnik of kurs wyłączony) - pokazuje 1.3 ampera. Szukam lini ze zwarciem - po wyjęciu bezpiecznika Ignition Switch (zapłon znaczy się chyba) - poboru nie ma. Podłączyłem klemami do aku kumpla - parę minut pochodził, doładował się, ruszył. Przejechał kilometr i stanął. Akumulator rozładowany. Sprawdzam pobór prądu - 12 amperów, spada do 10, po paru sekundach odłączam akumulator, żeby nie spalić kabli ani miernika.
Mam pytanko - co takiego mogło się stać, że mi się tak zrobiło ? Mechanik mówił, że elektryki 'właściwie nie ruszał' - ale przed awarią sprzęgła wszystko było dobrze. Nawet po awarii - silnik odpalał, i włączony długo działał (jak holowałem, to z włączonym silnikiem). Oczywiście mogło mi przypadkowo w tym samym czasie coś się zepsuć, ale prawdopodobieństwo jest bardzo małe - bardziej prawdopodobne jest, że mechanik coś uszkodził (nie jest elektrykiem). Wie ktoś może, co można było uszkodzić wymieniając sprzęgło, czego skutek byłby taki jak opisuję ? Czy mógł coś podłączyć 'nie tak' co spowodowało awarię ? Mechanik gada coś o alternatorze - że pewnie miałem zepsuty wcześniej. Ale jak mierzę natężenie prądu przy wyłączonym silniku, to nawet, jakby alternator w ogóle nie działał, albo dawał za małe natężenie - to nie miałbym 12 amper. Chyba, że te 10-12 to na przykład na podładowanie jakichś kondensatorów, a potem będzie mniejsze. Mierząc jednak wolałem nie czekać aż mi się coś popali. I jeszcze pytanko - czy jak mam wyłączony silnik, i tylko przekręcam kluczyk (do pozycji 'roboczej', nie do rozruchu) - to 1.3 ampera jest normalną sytuacją (mi się wydaje że nie, bo nawiew i podświetlenie zegarów tyle by chyba nie ciągnęły) ?
Pomóżcie kurcze - nie wiem, jak mam udowodnić mechanikowi, że coś spierdzielił, w sumie, to nawet nie mam pewności 100% że to jego wina, ale naprawdę musiałbym mieć pecha, żeby mi się zepsuło coś zaraz po naprawie sprzęgła. Tym bardziej, że tego samego dnia jadąc do pracy 2 razy autobus się psuł - na jeden dzień to chyba za dużo pecha by było Boję się, że jak miałem za duży pobór prądu, to po drodze coś mi się w elektryce mogło innego zrąbać - i w sumie mała awaria na początku mogła mi popalić/popsuć kupę innych rzeczy. Najgorsze, że mechanik 'załatwiany' bez rachunku - nie musiałem czekać bo zrobił po godzinach, mechaniczne sprawy zna dobrze, wszyscy go chwalą (nawet tirowcy), poza wymianą sprzęgła parę rzeczy zrobił bezinteresownie dodatkowo, i nawet nie powiedział, bo chciał mi zrobić niespodziankę chyba. No i zrobił
Acha - przy podłączeniu akumulatora coś w silniku mi 'pyka' i potem lekko chrobocze (wystarczy podłączyć akumulator - nie włączam rozrusznika). |
Ostatnio zmieniony przez akbi 14-06-2007, 21:10, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
josie
Mitsumaniak majsterklepka

Auto: Omega B 2.0
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 167 razy Dołączył: 08 Kwi 2005 Posty: 2517 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: 12-02-2007, 14:36
|
|
|
bronek77 napisał/a: | Acha - przy podłączeniu akumulatora coś w silniku mi 'pyka' i potem lekko chrobocze (wystarczy podłączyć akumulator - nie włączam rozrusznika). |
No to jest jakiś trop.
Odkręcając skrzynię trzeba odkręcić rozrusznik, masę od rozrusznika. Może tam coś jest napaprane... Zlokalizuj skąd to pykanie dochodzi - jak mniej więcej pod przepustnicą przy skrzyni to rozrusznik.
Pobór 1.3 A przy włączonej stacyjce i nawiewie to raczej norma.
P.S. To pykanie i chrobotanie to może równie dobrze być silniczek przepustnicy - po kilkunastu sek od włączenia stacyjki robi bzyt bzyt, potem powinna być cisza. Ale to pykanie i bzyt takie delikatne raczej |
|
|
|
 |
jarekft [Usunięty]
|
Wysłany: 12-02-2007, 14:45
|
|
|
Dokładnie jak pisze josie dotego sprawdziłbym podłonczenie kabli + i - przy rozruszniku czy czasem niesa zwarte jezeli jest ok to 2 przyczyna morze byc spalona dioda w alternatorze ale to juz bylby pech poprostu powstały samoczynnie
p.s Kurcze jestem prawie pewien że przyczyną mogą być lużne niedokręcone kable rozrusznika jezeli stoisz przodem do maski to po lewej stronie przy grodzi silnika{tam gdzie zaczyna sie kabina samochodu}na dole jest rozrusznik sprawdz czy kable sa dokrecone i czy czasem sie niezwieraja bo to co opisałes jak podłączasz klemy na moją skromna deedukcje
1.pdłączasz klemy nastepuje uderzenie bendixa
2.poczym chrobotanie moze to być obracajacy sie bendix za maly prąd i slychac takie wlasnie coś a jezeli masz odpalony samochod to powinien sie cofnąc{bendix}natomiast jezeli masz zwarte kable to bendix sie niecofnie i bedzie krecil caly czas
czy jak samochód jest odpalony świecą jakieś kontrolki {jakie}
skorzystaj z porad Krzyżaka doradzam wizyte na jego stronie http://mitsubishifan.webpark.pl/[/URL]
myśle ze sie nieobrazi za podanie strony |
Ostatnio zmieniony przez jarekft 12-02-2007, 16:09, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
bronek77 [Usunięty]
|
Wysłany: 12-02-2007, 15:42 sprawdzę po powrocie z roboty
|
|
|
Chłopaki - dzięki wielkie za odzew - nabrałem nadziei, że jeszcze w tym tygodniu pojeżdżę, i że nie będzie mnie to kosztowało kosmicznych pieniędzy Tydzień musiałem jeździć polonezem pożyczonym - wsiąść do czegoś takiego po jeżdżeniu lancerem to naprawdę koszmar Do tego tak się ucieszyłem nowym sprzęgłem, że niedzielę całą czyściłem auto, naprawiałem uszczelkę w klapendachen, wymieniłem osłonę materiałową drążka skrzyni biegów, dałem żonie stuningować gałkę skrzyni, i zrobiłem z nią wstępny projekcik spimpowania plastykowych elementów w środku, rozmażyłem się o nowych wykładzinkach... A tu kurcze wtopa i na autobus.
Jestem jeszcze lamer praktyczno-mechaniczny uczę się dopiero (prawko w sierpniu zrobiłem) - zwarcie niedawno nauczyłem się zidentyfikować. W teorii działanie silnika i innych elementów znam, ale nie jestem pewien, gdzie mam rozrusznik w silniku chrobotanie mam z lewej strony maski, jest takie ogrągłe/walcowate coś (oś walca prostopadle do najdłuższej osi symetrii samochodu, że tak się dokładnie wyrażę) - pewnie to rozrusznik, ale pewności nie mam. Z całą pewnością to potrafię tylko nazwać te części, które kupowałem - czyli Power Transistor, tarcza sprzęgła, docisk sprzęgła, łożysko sprzęgła |
|
|
|
 |
Krzyzak
moderator mitsumaniak uczestnik I Zlotu MM

Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 645 razy Dołączył: 28 Kwi 2005 Posty: 24297 Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
|
Wysłany: 12-02-2007, 15:47
|
|
|
a czy wymieniłeś kondensatory w ECU? - ten model jest podatny na to - więcej o wymianie masz na mojej WWW (ECU niemal identyczne jest w Galancie) |
|
|
|
 |
jarekft [Usunięty]
|
Wysłany: 12-02-2007, 16:11
|
|
|
p.s Kurcze jestem prawie pewien że przyczyną mogą być lużne niedokręcone kable rozrusznika jezeli stoisz przodem do maski to po lewej stronie przy grodzi silnika{tam gdzie zaczyna sie kabina samochodu}na dole jest rozrusznik sprawdz czy kable sa dokrecone i czy czasem sie niezwieraja bo to co opisałes jak podłączasz klemy na moją skromna deedukcje
1.pdłączasz klemy nastepuje uderzenie bendixa
2.poczym chrobotanie moze to być obracajacy sie bendix za maly prąd i slychac takie wlasnie coś a jezeli masz odpalony samochod to powinien sie cofnąc{bendix}natomiast jezeli masz zwarte kable to bendix sie niecofnie i bedzie krecil caly czas
czy jak samochód jest odpalony świecą jakieś kontrolki {jakie}
skorzystaj z porad Krzyżaka doradzam wizyte na jego stronie http://mitsubishifan.webpark.pl/[/URL]
myśle ze sie nieobrazi za podanie strony |
|
|
|
 |
bronek77 [Usunięty]
|
Wysłany: 12-02-2007, 16:16 Nie wymieniałem kondensatorów
|
|
|
Nie wymieniałem - na razie nie było potrzeby/czasu. W sobotę było sprzęgło wymieniane, dzisiaj z rana mi się spsuł - także jedyne co zrobiłem, to pomierzyłem prąd i pojechałem do pracy. Parę miesięcy temu auto było u elektryka - wymieniany był tylko Power Transistor (przepalił mi się). Ale - przeczytałem teraz Twoją stronkę - nawet, jak teraz bez tego się obejdzie, to sobie je wymienię. Lutownicę ostatni raz miałem w ręku 5 lat temu, ale chyba sobie poradzę. |
|
|
|
 |
josie
Mitsumaniak majsterklepka

Auto: Omega B 2.0
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 167 razy Dołączył: 08 Kwi 2005 Posty: 2517 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: 12-02-2007, 23:14
|
|
|
jarekft napisał/a: | 1.pdłączasz klemy nastepuje uderzenie bendixa
2.poczym chrobotanie moze to być obracajacy sie bendix za maly prąd i slychac takie wlasnie coś a jezeli masz odpalony samochod to powinien sie cofnąc{bendix}natomiast jezeli masz zwarte kable to bendix sie niecofnie i bedzie krecil caly czas |
No trochę nie pasuje.
Wogóle przestaje mi problem rozrusznika pasować do tej układanki.
1. Zakładając zwarcie kabla + do masy w okolicy rozrusznika poszedłby siwy dym - kable grube jak palec - tak jakby kluczem zewrzeć klemy aku (nie polecam:)) - zaczęłoby się jarać.
2. Zakładając że jakimś cudem + dotarł do bendiksu inną drogą niż ze stacyjki - włączyłby się rozrusznik i zaczął kręcić silnikiem bez względu na stacyjkę, włączony silnik itp
Moja hipoteza:
1. Alternator nie ładuje
2. Mierząc pobór na włączonej stacyjce raz masz 1,3A (dmuchawa, zapłon itp - OK)
3. Mierząc pobór na włączonej stacyjce masz 12A - pewnie włączone ogrzewanie szyby albo światła
4. Nawet przy poborze 12A przy zwarciu gdzieś w obwodzie alternator powinien podczas pracy silnika bez problemu sobie poradzić i auto nie powinno zgasnąć
4. Odpal auto i zmierz napięcie na akumulatorze - powinno być około 13.8-14.4 V jak nie ma alternator dut - naprawdopodobniej szczotki. |
|
|
|
 |
bronek77 [Usunięty]
|
Wysłany: 13-02-2007, 10:33 Chyba trafiłeś - alternator
|
|
|
Wczoraj po powrocie z pracy sprawdziłem kable na rozruszniku - wizualnie wszystko OK, pomierzyłem jeszcze raz na spokojnie wszystko. I tak - stopił się bezpiecznik (80 amperowy) od alternatora. Stopił się tak, że nie można go wyjąć, do tego po rozwaleniu go na kawałki na dwóch stykach niby rozłączonych 'na górze' - spalonych - jest prąd. natężenie raz mi skoczyło nawet do 80paru amperów - potem powrót do 12 - przy włączonych światłach rzeczywiście - byłem taki zakręcony jak mi się to stało, że zapomniałem wyłączyć - lamerstwo totalne. A 12A x 12V to rzeczywiście moc świateł będzie. To, co chrobotało - to bezpieczniki (te pod maską). Udało się dojechać po paru minutach ładowania aku na pozycyjnych do elektryka. Powiedział, że najprawdopodobniej dioda w alternatorze się spaliła - dzisiaj ma robić. Dobrze, że to taki elektryk, co o 22giej samochód przyjmie.
Dzięki jeszcze raz za odzew - gdyby nie Wasze rady to lawetę bym wzywał - nawet bym nic nie próbował robić. Poza tym w miarę spokojny jestem o koszt naprawy W sumie jak przeczytałem, że może to być dioda, ale to byłby pech - powinienem wiedzieć, że to na pewno to będzie.
Dam znać, co powie elektryk jak już wszystko rozbierze.
[ Dodano: 14-02-2007, 13:39 ]
Dzisiaj misiek śmiga jak miło - na 100% była przepalona dioda od alternatora - tak, jak ktoś napisał na początku. Ale to trzeba mieć mojego pecha, żeby się to zrobiło samoczynnie przy okazji wymiany sprzęgła |
|
|
|
 |
|
|