Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
Odgrzybianie klimy - pytanie
Autor Wiadomość
kwi84567 
Forumowicz

Auto: Mitsubishi Galant
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 31 Lip 2013
Posty: 31
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 19-08-2013, 09:51   Odgrzybianie klimy - pytanie

Znalazłem taki artykuł:
http://www.autochlodnice....limatyzacji,23/

W drugiej metodzie - tej chemicznej piszą o tzw. czajniku. Widział ktoś coś takiego? Ciekawi mnie jak to wygląda :mrgreen:
 
 
Iron.Falcon 
Mitsumaniak
Brummi Fahrer


Auto: Galant 2.4 GDI
Kraj/Country: Germany
Dołączył: 01 Cze 2013
Posty: 427
Skąd: Bad Rothenfelde
Wysłany: 19-08-2013, 10:00   

http://www.sklep.agloprim...AMOCHODOWEJ/677
 
 
 
 
mjsystem 
Forumowicz

Auto: ...
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 06 Sie 2010
Posty: 11637
Skąd: ...
Wysłany: 19-08-2013, 14:01   

A nie prościej ozonować? Stara, sprawdzona, skuteczna metoda :wink:
 
 
Myszon 
Forumowicz

Auto: Lancer V station wagon 1.6 16V
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 14 Lis 2012
Posty: 151
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 19-08-2013, 19:05   

Ciekawa metoda.
Moj przypadek jest taki ze nie mam filtra kabinowego.
Ozonowanie oraz piana aktywna typu wurth nic nie daly.
Z tego co wiem ,pozostalo mi wymontowanie parownika i reczne go wymycie.Mam lancera z 98 r i jak zajrzalem do parownika przez maly otwor to sie nie dziwe ,ze żadna metoda nie dziala.Mysle,ze para mozna sprobowac ,ale liscie przyklejone do parownika napewno nie zejada.
 
 
Krzyzak 
moderator mitsumaniak
uczestnik I Zlotu MM


Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Kwi 2005
Posty: 24295
Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
Wysłany: 20-08-2013, 08:22   

wyjęcie parownika jest proste - 30 minut to max, rozłożenie to kwadrans
tylko najpierw usuń czynnik, bo płaci się potem ok. 10 zł za każde brakujące 100 gr
 
 
kwi84567 
Forumowicz

Auto: Mitsubishi Galant
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 31 Lip 2013
Posty: 31
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 20-08-2013, 08:51   

Dzięki za szybką odp. strasznie mnie ciekawiło jak to wygląda :biggrin:
Myszon w tym lancerze to po prostu nie było filtra czy zapomniałeś go zamontować :mrgreen: ?
 
 
Iron.Falcon 
Mitsumaniak
Brummi Fahrer


Auto: Galant 2.4 GDI
Kraj/Country: Germany
Dołączył: 01 Cze 2013
Posty: 427
Skąd: Bad Rothenfelde
Wysłany: 20-08-2013, 08:56   

są wersje w których nie było fabrycznie... podobnie jak w galantach - wystarczy wyciąć w takim przypadku zaślepkę i go włożyć :D
 
 
 
 
Myszon 
Forumowicz

Auto: Lancer V station wagon 1.6 16V
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 14 Lis 2012
Posty: 151
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 20-08-2013, 18:00   

Krzyzak chcialem sie do tego dobrac ale bez połamania plastikow to nie byloby szans.W manualu widac jak jeden wkret trzyma od gory dwie polowki czarnej puszki w ktorej jest parownik przez co nie moglem zdjac dolnej czesci.Gdybym ja zdemnotowal to umycie parowniKa odbyłoby sie bez usuwania czynnika i demontazu.
Masz wiedze to podpowiedz mi jak sie do tego zabrac.
Szczerze mowiac to nie widzialem tam miejsca zaslepionego na filtr.Nie wiem czy wogole tam cos da sie wcisnac.Przypomne ze mowie tu o lancerze V station wagon cb4w (4g92).
 
 
Iron.Falcon 
Mitsumaniak
Brummi Fahrer


Auto: Galant 2.4 GDI
Kraj/Country: Germany
Dołączył: 01 Cze 2013
Posty: 427
Skąd: Bad Rothenfelde
Wysłany: 20-08-2013, 18:15   

Myszon napisał/a:
Szczerze mowiac to nie widzialem tam miejsca zaslepionego na filtr.Nie wiem czy wogole tam cos da sie wcisnac.Przypomne ze mowie tu o lancerze V station wagon cb4w (4g92).

możliwe, że pokręciłem... na 100% jest tak w Galantach, Carismach, L200... pytaj u "swoich" na pewno bardziej obcykani.
 
 
 
 
Myszon 
Forumowicz

Auto: Lancer V station wagon 1.6 16V
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 14 Lis 2012
Posty: 151
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 20-08-2013, 19:12   

ktos pisal,ze rozbiorka kokpitu:)
 
 
Krzyzak 
moderator mitsumaniak
uczestnik I Zlotu MM


Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Kwi 2005
Posty: 24295
Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
Wysłany: 20-08-2013, 22:26   

parownik trzeba wyjąć w całości i potem rozkładać
wcześniej zdemontować schowek z mocowaniem
 
 
Myszon 
Forumowicz

Auto: Lancer V station wagon 1.6 16V
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 14 Lis 2012
Posty: 151
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 22-08-2013, 17:51   

Dzialalem juz w ten sposob i bez rezultatow.Parownik jest obudowny z puszka ktora dzilei sie na dwie czesci.Polowki sa poskrecane i pospiane spinkami.To co moglem rozkrecilem jednak jakis wkret trzyma dolna puszke z gorna przy scianie grodziowej i wykrecic go mozna tylko od gory.Robiles ta operacje kiedys w tym aucie czy tylko strzelasz.Zabieralem sie do tego dwa razy i raz z manualem i stwierdzilem ze bez rozbiorki sie nie obejdzie.Na forum wspominla ktos o tym ze bawil sie dwa dni i zostaly jeszcze srubki po robobcie:)
 
 
Krzyzak 
moderator mitsumaniak
uczestnik I Zlotu MM


Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Kwi 2005
Posty: 24295
Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
Wysłany: 23-08-2013, 08:27   

wyciągałem parownik w Galancie EA5 i Galancie E32
w Lancerze CK nie robiłem, ale nie wierzę, żeby było mocno inaczej

wszystko opiera się kwestię, że nie chcesz wyciągać puszki z auta
sama pucha trzyma się na jakiś 3 wkrętach i 2 spinkach oraz 2 przewodach sztywnych od strony grodzi

rozmontowanie plastików na aucie jest wg mnie nierealne
 
 
Myszon 
Forumowicz

Auto: Lancer V station wagon 1.6 16V
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 14 Lis 2012
Posty: 151
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 25-08-2013, 10:04   

Lancer cb:)
Ja natomiast nie widze innej drogi demontazu jak rozkrecenie puszki w ktorej jest parownik.Nie obejdzie sie bez spuszczenia czynnika i odlaczenia parownika.Dolna plastikowa oslane parownika mialem juz na widelcu ale cos trzymalo(moze wlasnie trzymal tez parownik).Obawiam sie ,ze ludzie koledzy ktorzy rozbieraliu kokpit mieli w tym racje.Chyba nie ma innej opcji.Sprobuje w wolnym czasie na wsi zrobic parownik cisnieniowy i para go potraktuje z jakas chemia badz alkoholem.Do kalanalow wylotowych wcisne gabke nasaczona alkoholem i wszystko wyczyszcze ze scianek.Jak to nie poradzi to rozbiorka.
 
 
Krzyzak 
moderator mitsumaniak
uczestnik I Zlotu MM


Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Kwi 2005
Posty: 24295
Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
Wysłany: 26-08-2013, 09:42   

Myszon napisał/a:
Ja natomiast nie widze innej drogi demontazu jak rozkrecenie puszki w ktorej jest parownik
no przecież od początku to piszę
nawet jak pucha jest na wierzchu to trzeba użyć siły by ją rozpołowić

podstawą po wyjęciu jest to, że możesz umyć nie tylko parownik ale i puchę od środka - a bywa, że jest tam breja powstała z gnicia liści, igieł, nasion czy kawałków gałęzi
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.