Dziwne odgłosy w lewym kole |
Autor |
Wiadomość |
Mlody2007
Nowy Forumowicz
Auto: Outlander
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 05 Gru 2012 Posty: 12 Skąd: Rogowo
|
Wysłany: 25-12-2013, 19:15 Dziwne odgłosy w lewym kole
|
|
|
Witam!! Przede wszystkim Wesolych Swiat. Przed swiętami oddałem swojego Outka na wymiane łożyska( przynajmniej tak spece to określili) w lewym przednim kole. Ponieważ podczas jazdy przeważnie przy małej prędkości było słychać w lewym kole jakieś dziwne tarcie, które oczywiście nie zawsze było słyszalne. Po wizycie w warsztacie padło na łożysko które zostało wymienione i niestety problem może w mniejszym stopniu dalej występuje. Może ktoś jest w stanie powiedzieć mi co to może jeszcze być, bo zaraz po świętach wracam do warsztatu . |
|
|
|
 |
PiotrKw
Forumowicz
Auto: nie Pajero3.2 Touareg3.0 Q74.2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 25 razy Dołączył: 18 Wrz 2010 Posty: 843 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: 25-12-2013, 20:47
|
|
|
Mlody2007 napisał/a: | przy małej prędkości było słychać w lewym kole jakieś dziwne tarcie |
Nie wygląda na łożysko . W tym przypadku słychac byłoby "wycie" i "buczenie " i to przy większych prędkościach .
To wygląda na nieodbijany klocek hamulcowy , czyli coś z prowadnicami zacisków , bądź nieodbijający tłoczek . Może też być zgięta osłona tarczy hamulcowej i trze o tarczę . Mogą być też ranty na tarczy hamulcowej trące o klocek . Itd .....
To tak na szybko " przez internet " |
|
|
|
 |
Mlody2007
Nowy Forumowicz
Auto: Outlander
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 05 Gru 2012 Posty: 12 Skąd: Rogowo
|
Wysłany: 26-12-2013, 09:03
|
|
|
Dzięki. Tylko niepotrzebnie łożysko mi wymienili na to wychodzi. |
|
|
|
 |
PiotrKw
Forumowicz
Auto: nie Pajero3.2 Touareg3.0 Q74.2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 25 razy Dołączył: 18 Wrz 2010 Posty: 843 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: 26-12-2013, 12:49
|
|
|
Mlody2007 napisał/a: | na to wychodzi. |
Jeżeli dalej jest , to na to wygląda zdejmowali tarczę i zacisk to na chwile mogło się coś zmienić , przyjrzałbym się dokładniej zaciskowi klockom i tarczy . I czy wewnętrzny klocek nie jest więcej zużyty , świadczyłoby to o "staniu" prowadnic . |
|
|
|
 |
bonito
Forumowicz
Auto: był Outlander II 2.0 TDI
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 7 razy Dołączył: 31 Paź 2008 Posty: 556 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: 27-12-2013, 09:41
|
|
|
Miałem taki objaw kilka razy - dokładnie to co napisali koledzy: zapieczone prowadnice lub przygięta osłona - obydwie rzeczy do usunięcia w 15-30 minut (warto przy okazji oczyścić i nasmarować pozostałe prowadnice).
bonito |
|
|
|
 |
seba75x
Nowy Forumowicz seba75x
Auto: OUTLANDER II 2,0 DID
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 15 Gru 2010 Posty: 26 Skąd: Żary
|
Wysłany: 29-12-2013, 18:23
|
|
|
Tak jak piszą koledzy przyczyna leży najprawdopodobniej po stronie układu hamulcowego. Miałem podobną usterkę tylko bardziej widoczną. Otóż przy prędkości 120 km/h na autostradzie po krótkim przyhamowaniu układ kierowniczy popadł w wibracje a do uszu dobiegło mocne buczenie. Po kilkuset metrach zatrzymałem się na poboczu wysiadłem z auta, a z lewego koła wydobywał się dym. Tarcza hamulcowa zrobiła się niebieska. Znalazłem w bagażniku duży wkrętak płaski i młotek włożyłem pomiędzy tarczę a klocek z jednej i drugiej strony i uderzeniami udało mi się zluzować klocki. Ruszyłem dalej jednak każda próba hamowania kończyła się podobnymi fajerwerkami. Auto trafiło do serwisu w najbliższym mieście w Niemczech. Okazało się że dolny tłoczek w dwutłoczkowym zacisku tarczy koła przedniego zatarł się. Na moją prośbę mechanik odpuścił sobie wymianę tłoczka ( niestety auto po gwarancji a cena u sąsiadów nieporównywalnie większa). Wyciągnoł tłoczek, przeszlifował gładź, posmarował i poskładał. Podróż udało się dokończyć. Jednak to nie koniec. Po powrocie do kraju sam rozebrałem hamulce. Okazało sie, że pretensje mogłem mieć sam do siebie. Zużyte tarcze i klocki - cienkie jak "żyletki" spowodowały, że mocno wysunięty tłoczek pod wpływem soli drogowej skorodował. Sworznie prowadnic w tym samochodzie też mają tendencję do korozji i głębokich wżerów. Wymieniłem tarcze i tarczobębny, klocki i sworznie. Wszystko wyczyściłem i nasmarowałem. Znów działa bez zarzutu i przy toczeniu auta nie popiskuje. Outlandera w zimowych warunkach trzeba często myć z soli bo koroduje. Nie wspomnę tu o czujnikach służących do regulacji polożenia reflektorów ksenonowych, które kosztują majątek a potrafią skorodować po jednym sezonie zimowym. |
_________________ Seba |
|
|
|
 |
|