Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[demoniszcze]

WSZYSCY z forum przesiadają się do Lexów Jak szukałem auta to poważnie myślałem o is 200...

[polaff]

Student, więc tak...
Auta szukałem miesiąc.
Od momentu jak miałem praktyki w salonie toyoty i pierwszy raz miałem namacalnie do czynienia LExus'em obiecałem sobie, że kiedyś sobie takie auto kupię...
Leasing na mondeo kończył mi się w listopadzie, że kolega postanowił je ode mnie kupić za dużo lepszą cene niż rynkowa - postanowiłem nie stawiać sprzeciwu...
no i tak się zaczęło...
Szukanie i kombinowanie.
Najpierw celowałem a GS 250 koniecznie MKIV bo w mark 3 nie podoba mi się konsola i parę detali wewnątrz. Poza tym MK3 jest ok, ale MK4 jest zdecydowanie bardziej doskonały

Pojeźdizłem po salonach pooglądałem, Warszawa Żerań, Poznań, Warszawa Wola...
Kilka jazd testowych róznymi modelami, ale jakoś dziwnie nie chcieli mnie wpuścić do żadnego GS450h, znaczy oglądałem, ale pojeźdić mi nie dali.
Może dlatego, ze zawsze mówiłem, że rozważam, nowy GS250, GS300h lub używane full opcję GS450h. Za każdym razem mówiłem, że kupię lexa, tylko potrzebuję od nich pomocy w wyborze.
Wkurzyli mnie przekonując na siłę bym brał od nich nowego, mimo tego, że deklarowałem, że używkę też chcę z sieci dealerskiej bo moim zdanie kupowanie z importy auta za taką kasę jest bzdurą...

Po wielu spotkaniach i wielu godzinach na testach 250tki 350 tki i 300h, po wielu zapytaniach ofertowych rozgniewany na maxa zadzwoniłem do szefowej jednego z salonów z pretensjami. Poowiedziałem, że czego mnie uczyli w toyocie i że ich standardy obsługi są niższe od tego czego uczyli mnie 15 lat temu (no prawie 20... ), a przecież oni są marką premium własnie toyoty więc powinni reprezentować wyższy poziom.
Babka przeprosiła i obiecała, że za 20 minut zadzwoni do mnie jej najlepszy handlowiec i da mi dobrą ofertę.
No i dokładnie po 20 minutach zadzownił super koleś z super ofertą. Dosłownie zwalił mnie z nóg. Auto Lexus GS450H Prestige + APCS + Night Vision zarejestrowane po raz pierwszy równo rok wcześniej w kolorze czarny opal z jazdą skóra i wstawkami polisandrowego drewna (akurat właśnie jasnej skóry + polisander szukałem). Do tego auto po jednym z dyrektorów Toyota MOtor POland (doszła mnie nieoficjalna plotka, że po prezesie...). Cena dość wysoka, ale jak się później okazało sprzedali mi auto bez prowizji więc cena ok. Dogadałem tematy z lesingiem i okazało się że raty wyszły całkiem fajne więc pojechałem obejrzeć auto.
Wtedy pierwszy raz wreszcie dostałem w swoje łapy 450tkę Szok co to auto potrafi, przyspieszenie zwala z nóg bez względu na prędkość przy jakiej wciska się pedał gazu... Masakra - moc i moment rozwala bebechy...

Pojeździłem pooglądałem i dałem zaliczkę i podpisałem umowę.

Auto miało rysę po kamieniu na masce i uszkodzony jeden czujnik parkowania - naprawę dostałem w gratisie - bo cyt: "nie możemy auta w taki stanie wypuścić z salonu..."

Po podpisaniu umowy/zamówienia pojazdu i przelewie zaliczki dostałem jeszcze niespodziankę - poinformowano mnie, że w ramach przeprosin za poprzednich pracowników auto zostaje przed wydaniem przekazane w ręce firmy "zadbane auto" celem wykonania pełnej profesjonalnej kosmetyki - czyli 6 warstwa szkła na lakier (+ wygrzewanie w piecu), 6 warstw krzemu jakiegoś tam na szyby, kompleksowa dezynfekcja wnętrza i konserwacja skór i drewna - pakiet za 6 tysięcy złotych - szok .

Auto jest wyposażone w dosłownie wszystko. Do tego jest przepiękne i w genialnym stanie. No i ma moc.
PRędkość 200km/h osiąga w około 20 sec, dziś jak wracałem do domu brakło mi skali na prędkościomierzu (jest do 260 - wyświetlacz na szybie HUD pokazywał 271
, a auto jeszcze chciało przyspieszać - musiałem zwolnić bo żona się zorientowała . Dziwne to o tyle, że wg katalogów ma kaganiec na 250km/h, no ale może dla szefa zdjęli ogranicznik Vmax, nie wiem.
Najlepsze zostawiłem na koniec. Dziś po katowaniu w przyspieszeniami i prędkościami wręcz debilnymi podjechałem na autostradzie zatankować i zdębiałem na 270km weszło 28 litrów. Podkreślam 325 koni.
A po trzech dniach normalnej eksploatacji 70% miasto (dość agresywnie) 30% trasa również nie za lekko uzyskałem wynik z kompa:




Najfajniejsze jest i najciekawsze w hybrydzie jest to, że w mieście pali mnie niż na trasie. Jestem przekonany, że przy odrobinie wysiłku można zejść ze spalaniem może nie do katalogowych 5,5 ale do 6.

Czy uważacie, że warto było?

[Fragu]

Było bardzo warto! Samochód jest genialny, nietuzinkowy, jak piszesz ma moc, do tego jest bardzo ładny...życzę sobie samemu żeby mnie kiedyś było stać na takie auto

[polaff]

Fragu, a do pracy nadal nic nie kupiłem.
I coś mi się wydaje, że na Ave się zakończy 2.0 LPG bo chyba nie mam już kasy na kolejne rozrywkowe wynalazki, a AVE będzie tanie w utrzymaniu...

[Fragu]

Też tak myślę, do pracy w sam raz

[dmi]

niszczy system ten Lex toż to pali mniej niż Galant 2.5 V6 w gazie lol

[polaff]

dmi, na prawdę daje radę

[Fragu]

polaff, lepiej wpadnij na jakiegoś spota

[polaff]

Fragu, może się skuszę
zobaczymy jak z czasem będę stał

[marcino1980]

bajka na kołach

[jarek DORMAGEN]

takiego nowego gala mogli by zrobić...

[wecha]

auto bajeczne, środek to kosmos a te 325 kucy !!!!, mi v-ka imponuje osiągami, a Lexa to nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić , nie pozostaje nic innego jak życzyć bezawaryjności no i przyjemności z jazdy

[polaff]

nie

[wecha]

no to jeszcze lepiej

[demoniszcze]

http://youtu.be/ru5D-FpjrC4 Jakoś tam jedzie zestawienie osiągi/spalanie masakryczne
ciekawe jak z eksploatacją czegoś takiego??


Czy to auto ma normalny aku poza baterią?
Ostatnio jak zmieniałem olej, u mojego mechanika stał pod płotem lex hybrydowy (chyba 350h) czekał na przeszczep całej elektroniki z bitego angola (chodziło głównie o jakieś serwo od hybrydy) Przyczyną awarii miała być próba naprawy przez niekompetentnego mechaniora, która doprowadziła do spalenia instalacji... Rozbiłeś rozeznanie? Dużo osób we Włocławku ogarnia Hybrydę poza ASO? Tam bez pomocy "fachowców" chyba nie ma co się psuć prawda?