Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[Mateusz25]

Problem pojawił się po wymianie tarcz hamulcowych i klocków ( wszystkich, klocki OYODO, tarcze tył OYODO, tarcze przód nie pamiętam, ale nie jest to totalny syf ). wymianę wykonywałem w lipcu 2013 r.Od tego czasu tak właśnie to wygląda.
Podczas jazdy bez hamowania słychać naprzemienne piszczenie po stronie kierowcy, jadąc z małą prędkością, po przyspieszeniu już nie, a konkretnie na zasadzie piszczy - przestaje i tak na przemian. Przy hamowaniu z kolei słychać wyraźny pisk dobiegający najpierw z przodu zaczynając od strony kierowcy na pasażera i z tyłu, ale tu nie był bym pewny tego tyłu.
Przy wymianie wszystko zostało oczyszczone ( zaciski tylne malowane, przednie - nie, blaszki prowadzące klocki z nierdzewki ) oraz nasmarowane smarem miedziowym. Jakość hamowania poprawiła się ale zaczęło się piszczenie, choć wszystko wykonane zostało w taki sam sposób jak było poprzednio.Tłoczki jak tłoczki są zardzewiałe ale uszczelniacze nie puściły - jest sucho.
Moje podejrzenia:
Łożysko przód po stronie kierowcy, po stronie pasażera została wymieniona piasta wraz z łożyskiem.
Ostatnio też zacząłem czuć podczas powolnego zjeżdżania z pochyłości przodem jakby opór na kołach i jego odpuszczanie jakby delikatne szarpnięcia - tak to precyzyjniej wygląda.
Zdarzają się też momenty podczas jazdy kiedy jest cicho i żadne z powyższych nie ma miejsca.

Co to może być i czy zacząć się tym przejmować.

[bialyjayz]

Mam podobny problem i też nie potrafię tego zdiagnozować, wygląda to tak:
dzisiaj zaparkowałem auto na stromym wzniosie, zostawiłem auto na biegu i mocno zaciągniętym hamulcu ręcznym. Po przybyciu do auta i jego odpaleniu zauważyłem dziwną sprawę, mimo tego, że auto stało na dużym pochyleniu nie zjeżdżało na dół, mimo spuszczenia z hamulca? ? Pojechałem 2 km. zatrzymałem się na parkingu i po ruszaniu czułem dziwny opór jakby hamulec dalej trzymał, co prawda nie mocno jednak na samym sprzęgle ledwo co się toczył, bez gazu przy ruszaniu się obeszło. Zatrzymałem auto, tarcze przód jak i tył gorące że dotknąć nie szło. I dalej próbuję jakoś to przezwyciężyć gazem słyszę piski dochodzące jak ww. przypadku z okolic kół( hamulce). I tak słyszalne do 10km/h, później spokój. Kolejny postój zaciągnięty ręczny i wielki problem, nie mogę spuścić z ręcznego stoję jak idiota na środku parkingu, jakoś na ręcznym dojechałem do miejsca parkingowego- diagnoza przycisk od spuszczania ręcznego się cofnął w głąb rączki i nie mogłem go spuścic. Jakoś się z tym uporałem, i tu nagle cud..... wszelkie objawy wcześniej opisane znikły, po przejechaniu 20km, hamulce ciepłę od normalnego hamulcowania.
Co mogło być przyczyną? Proszę o pomoc, bo niechciałbym się spotkać ponownie z taką sytuacją.

[milo]

[robertdg]

bialyjayz, profilaktyczne czyszczenie układu hamulca zasadniczego i postojowego nie zaszkodzi, przy okazji kontrola mechanizmu postojowego (stan linek ręcznego, spręzynek szczęk, etc)
Mateusz25, raczej kwestia mieszanki w klockach plus kwestia montazu - zrób przegląd stanu prowadnic, etc

[bialyjayz]

[swinks_UK]

[quote="Mateusz25"]oraz nasmarowane smarem miedziowym. /quote]
Nie zalecane.
Pod wpływem temperatur przy hamowaniu taki smar traci właściwości i się zapieka (w szczególności prowadnice się zapiekają).
Powinieneś coś użyć bez dodatków metalu i stałych cząstek.
Dobrym przykładem jest Mintex CeraTec:
http://www.youtube.com/watch?v=sAGWc_gI-X0

[Mateusz25]

Prowadnice po czyszczeniu były wręcz błyszczące , daje głowę że było OK.
Osłony tarcz tył - przód robiłem nowe, poprzednie nadawały się na szrot ( kruszyły się w rękach ) Jednak one nie ocierają , sprawdzałem to 2 - 3 razy, nie ma na nich oznak tarcia.
Mam jeszcze jedną ewentualność.
Poprzednie tarcze i klocki były w stanie katastrofalnym - klocki rozwarstwiały się na pół po wyjęciu, tarcze cieńsze niż Manual przewiduje i tłoczki ( niestety nadal są stare ) na zewnątrz
powyżej uszczelki tłoczka były zardzewiałe, lecz nie ciekły, i teraz moje pytanie - być może się wygłupię, no trudno.
Czy po montażu nowych grubszych klocków oraz tarcz możliwe jest niedostateczne cofanie się tłoczków w cylinderkach, tych starych i zatrzymywanie się ich w poprzedniej pozycji w której klocki i tarcze były znacznie cieńsze.
Stąd cały czas tworzy się nacisk na grubsze klocki i tarcze, choć po roku powinno się to ułożyć.
Co do składu mieszanki, być może to też jest przyczyną, choć bardziej słyszalny pisk jest z przodu, ocieranie i piszczenie bez hamowania podczas jazdy też.
Tylne okładziny szczęk w tarczo bębnie są o tyle cienkie iż nie powinny ocierać, sprawdzałem już to, raczej ocieraniem bym tego nie nazwał.Koło kręciło się luźno.
W każdym razie to co się dzieje nie spowalnia auta i jest ono w stanie toczyć się swobodnie bez oporów, jak to się dzieje u kolegi.

Podrzućcie jeszcze jakiś pomysł.

[komarsnk]

Mateusz25, jak cylinderki były skorodowane powyżej uszczelki to po wciśnięciu nie będzie od odbijał... Trzeba wyjąc cylinderek, oczyścić i ocenić jego stan. Najprawdopodobniej niestety będzie do wymiany... Dlatego może piszczeć bo cały czas mocno ociera klocek o tarczę.

[milo]

[Mateusz25]

[Tomasz87]

Panowie, przy wymianie tarcz/klocków i innych elementów układu hamulcowego w koniecznym jest sprawdzić jak działają tłoczki i stan elementów gumowych...

[komarsnk]

[milo]

Cytat:

Panowie, przy wymianie tarcz/klocków i innych elementów układu hamulcowego w koniecznym jest sprawdzić jak działają tłoczki i stan elementów gumowych...

Lepiej sprawdzić niż dwa razy rozbierać

Mateusz25 napisał/a:

Skoro rezonans i drgania to drgania jakiego z elementów zawieszenia lub układu hamulcowego masz na myśli, patrząc na te objawy.

Klocki jeszcze jak są luzne w prowadnicy