 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
[EAx 97-04] Galant 2,5V6, Chynów, 1997r, prośba o opinię |
Autor |
Wiadomość |
misza116
Mitsumaniak
Auto: EA5A 99 czarny szatan SE
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 7 razy Dołączył: 03 Kwi 2009 Posty: 638 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 02-10-2014, 09:47
|
|
|
Nie zdążyłem przeczytać, ale widzę, że zakup galanta wzbudza powszechnie emocje, nie tylko u kupującego |
|
|
|
 |
szwagier89
Nowy Forumowicz
Auto: Honda Prelude 2.2 150KM '91
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 08 Wrz 2014 Posty: 7 Skąd: Warszawa/Siedlce
|
Wysłany: 08-10-2014, 10:53
|
|
|
Rozmawiałem z Właścicielem. Dostałem trochę zdjęć, poprosiłem w szczególności o zdjęcia niedoskonałości. Jutro jadę go obejrzeć, mam niedaleko. Ogólnie widać, że nie picowany, gość też nic nie ukrywa, mówi wprost co i jak. Maska trochę porysowana, tak jakby coś przejechało po masce, ale tak patrzę, że jest to do spolerowania. Trochę przytarty zderzak. Półtora roku temu zrobione nadkola i końcówki progów. Podobno z tyłu podwozie ma naloty rdzy, ale nie tak, żeby gniło czy coś. Dwa komplety kół, ale opony w jednym i drugim się kończą.
Poniżej wrzucam kilka zdjęć. Widać rdza pojawia się na kielichach i gdzieś tam na grodzi widać, że jakaś krawędź rdzewieje. Jest bardzo źle, czy to standard w Galach? Spójrzcie na fotel, to raczej w miarę normalne zużycie, czy raczej auto zrobiło milion kilometrów?
Wszelkie uwagi mile widziane, przed jutrzejszymi oględzinami. Sorry, że Was tak męczę, ale nie chciałbym się wpakować w jakiegoś zgnilucha Choć nie oczekuję też za te pieniądze, że auto będzie idealne, bo nie będzie. Ma już swoje lata i na pewno będzie trochę wysłużone.
[ Dodano: 09-10-2014, 19:16 ]
Byłem, oglądałem i wróciłem bez auta. Ogólnie w silniku słychać już popychacze, wszędzie naookoło bardzo zapocony. Dziura w bagażniku, podłoga przy końcówce progu dziurawa, na kielichu też dwie mniejsze dziury. Przy wyjeżdżaniu z parkingu były trochę wyboje i na dzień dobry coś łupnęło w zawieszeniu (przy prędkości max 5km/h. Tłumaczenie właściciela: "a faktycznie coś tam na przeglądzie mówili, chyba łącznik". Nie wiem co to było ale nie brzmiało na łącznik. Dźwięk był jakby ktoś młotkiem w auto pierdyknął. Powyżej 40km/h coś zaczyna huczeć, przy 80km/h słychać huczenie już dość mocno - pewnie łożysko. Do tego przy prędkościach powyżej 70 km/h trochę trzęsie samochodem (nierównomiernie) - nie wiem w sumie co to, może to łożysko, może felga... ciężko określić. Ogólnie zawieszenie pracuje niezbyt przyjemnie, nie wiem czy tak jest w galantach, czy akurat w tym konkretnym. W każdym razie w porównaniu do mojej Preludy z 91 roku zawieszenie chodziło źle. Poza tym trochę ciągało samochód po wjechaniu w nierówność - tak jakby ze zbieżnością nie było do końca ok. Do tego osłona od drążka kierowniczego rozerwana - wyglądało na dość świeże uszkodzenie. Tyle z rzeczy, które na szybko znalazłem... nie oglądałem auta dokładnie, bo szybko się zniechęciłem.
Ponadto pewne fakty nie zgrywały mi się z tym co mówił. Mówi, że w sierpniu wymieniał sprzęgło i łożyska w skrzyni (a wiem z forum, że robił to 5 lat temu, świeżo po kupnie auta). Dodatkowo gadka, że kupił go od znajomego ojca, który jeździł tym autem w Niemczech przez 13 lat. A wiem - znowu z forum - że gość ma auto od handlarza z otomoto, który go świeżo sprowadził z Niemiec.
Dodam tylko, że to moje własne odczucia, ktoś powie, że jestem przewrażliwiony. Może, ale moje o 6 lat starsze auto było w 100 razy lepszym stanie. |
|
|
|
 |
|
|