Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[Instru]

Mam nietypowy problem w moim Lancerze CK1A 1998 1.3.
Jako że miał kilka dziur w wydechu (w tym jedna koło sondy lambda) oddałem do pospawania. Rzecz jasna musieli w tym celu odpiąć akumulator więc po naprawie jak zawsze pod odpięciu akumulatora nastąpił reset ECU. Więc jak zawsze przed jazdą zostawiłem go na te kilka minut by sobie wyregulował obroty. Niestety tym razem coś było nie tak, bo jak silnik się nagrzał to obroty zamiast w granice 700 spadły do ok 200/min i zaczęły falować w tych okolicach. Już prawie jak miałoby spaść komputer je podbijał trochę i tak w kółko, aż w końcu po jakimś czasie i tak auto zgasło.
Mr. Mechanik próbował się podpiąć do komputera ale coś mu jego urządzenie nie chciało go zczytać. Przeczyścili przepustnicę, silniczek krokowy (nie były zbytnio zasyfione) i trochę sytuacja uległa poprawie, ale nadal obroty falują.

Dodam, że nigdy tak się nie działo, zawsze po resecie ECU obroty się ustawiały bez problemu. Tym razem po tym spawaniu wydechu coś się zchrzaniło. Rzecz jasna powtórzyłem operację kilka razy bez skutku. Wiem, że prawdopodobnie sonda jest ok (nie przyspawali jej).

Czy ktoś wie gdzie szukać przyczyny? Czy to może być czujnik położenia przepustnicy?

[mjsystem]

Przeczytaj to:
http://forum.mitsumaniaki...obroty+faluj%B1