[CS9 2.0DOHC] obroty po czyszczeniu przepustnicy na 1000 |
Autor |
Wiadomość |
daammiiaan
Nowy Forumowicz
Auto: mitsubishi lancer kombi 2005
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 13 Sty 2016 Posty: 5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: 14-01-2016, 21:19 [CS9 2.0DOHC] obroty po czyszczeniu przepustnicy na 1000
|
|
|
Witam, po zakupie auta wymieniłem świece i sondę lambda, od razu postanowiłem wyczyścić przepustnice. Odkrecilem ja, odpielem rurę z powietrzem i nie odlaczajac niczego innego podziałem specjalnym preparatem do przepustnicy i poczyscilem szmatką. Po złożeniu wszystkiego i rozruchu obroty strasznie mi falowaly 1000-2500.po dwóch dniach zauważyłem ze odwrotnie założyłem uszczelkę i po poprawie obroty przestały falować jednak utrzymują się na 1000. Nawet gdy obroty na ssaniuu spadają to zatrzymują się na 1000.pojechalem do mechanika i ten sprawdził sondę,przeplywomierz, czujnik temp - sprawne.po odkreceniu silnika krokowego stwierdzil ze ma on zbyt mały skok i nie dotyka powietrza w przepustnicy. Następnie stwierdzil ze silniczek jest dobry a winny jest czujnik położenia przepustnicy, jednak gdy nim ruszał obroty rosły i spadały wiec nie wiem jak to się ma do siebie.następnego dnia dałem samochod innemu mechanikowi i ten po podpięcia do komputera stwierdzil iż silniczek kroków jest do wymiany. Czy to możliwe ze po takim czyszczeniu mogło się coś popsuć??? Dziękuje za odpowiedz |
|
|
|
 |
Bizi78
Mitsumaniak Reklamożerca.

Auto: MSS 1.3 family 01r.
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 823 razy Dołączył: 01 Sty 2010 Posty: 21010 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 15-01-2016, 00:08
|
|
|
Po takim zabiegu wypadało odłączyć aku i przeprowadzić naukę obrotów . |
_________________ Gość zobacz moją zieloną żabę .
 |
|
|
|
 |
rudi88
Forumowicz

Auto: Lancer kombi 1.6+LPG
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 5 razy Dołączył: 15 Cze 2011 Posty: 262 Skąd: to przypełzło?
|
Wysłany: 15-01-2016, 13:29
|
|
|
Nie chcę być złym prorokiem, ale opowiem historię podobnego problemu z jesieni zeszłego roku. U mnie co prawda w silniku 1.6 ale przepustnice podobne.
Nieraz obroty mi trochę skakały więc naszło mnie na czyszczenie przepustnicy. Przepustnicę wyciągnąłem z auta i wymyłem porządnie w benzynie ekstrakcyjnej, łącznie z silniczkiem krokowym.
Po złożeniu zrobiłem adaptację obrotów ale utrzymywały się na 1400. Dodatkowo nie chciały z wyższych obrotów spadać normalnie tylko skokowo. Skręcenie śrubką od obrotów na max obniżyło obroty do 1200.
Po niewielkim odcinku przejechanym zapaliła się kontrolka silnika. Pojechałem do znajomego do warsztatu. Podpiął auto pod kompa i stwierdził że błąd wolnych obrotów, prawdopodobnie krokowiec. Pomierzył miernikiem krokowiec i wychodziło że wszystko w porządku.
Konsultowałem problem jeszcze z dwoma znajomymi mechanikami i każdy rozkładał ręce i kazał szukać przepustnicy. Ponieważ jedyna dostępna na allegro kosztowała 499 to szukałem dalej rozwiązania problemu. Nie dawało mi spokoju że przed czyszczeniem wolne obroty poniżej 800 były i mycie pogorszyło sprawę.
Po kilku dniach wyjąłem przepustnicę żeby dokładniej ją obejrzeć. I wypatrzyłem że z jednej strony talerzyka jest szpara na około milimetr. Po prostu talerzyk się wyrobił. Przed myciem było dużo nagaru i to uszczelniało przepustnicę.
Trochę pogłówkowałem i stwierdziłem że spróbuję sam sobie z tym poradzić. Rozwierciłem zaklepane śrubki i wyjąłem talerzyk. Rozklepałem go na imadle młotkiem i dalej bawiłem się pilniczkiem. Szlifowanie i dopasowanie zajęło ponad godzinkę, udało się osiągnąć duże zmniejszenie prześwitu miedzy talerzykiem a gardzielą. Przykręciłem talerzyk na nowe śrubki wklejone na klej do gwintów.
Po złożeni przepustnicy i zrobieniu adaptacji obroty spadły poniżej 800 i już nie szaleją.
Nie twierdzę że u ciebie będzie ten sam problem ale warto sprawdzić.
Gdyby nie problem z kupnem używanej przepustnicy to prawdopodobnie bym się nie brał za tą naprawę. Ale za to mam satysfakcję że się udało małym nakładem finansowym. |
|
|
|
 |
daammiiaan
Nowy Forumowicz
Auto: mitsubishi lancer kombi 2005
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 13 Sty 2016 Posty: 5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: 15-01-2016, 17:20
|
|
|
Obecnie jestem w delegacji ale moj ojciec postara się coś z tym zrobić w następnym tygodniu, w dwu litrowych wersjach też jest jakaś sròbka do regulacji obrotów,czy tylko czujnik położenia przepustnicy ? na początku zabierzemy się za adaptacje tylko jak to zrobić.. ? |
|
|
|
 |
Bizi78
Mitsumaniak Reklamożerca.

Auto: MSS 1.3 family 01r.
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 823 razy Dołączył: 01 Sty 2010 Posty: 21010 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 15-01-2016, 19:06
|
|
|
daammiiaan napisał/a: | na początku zabierzemy się za adaptacje tylko jak to zrobić.. ? |
 |
_________________ Gość zobacz moją zieloną żabę .
 |
|
|
|
 |
robertdg
Mitsumaniak SnowWhite

Auto: Galant Sport 98' EAO 2.0 16V
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1300 razy Dołączył: 21 Cze 2009 Posty: 23638 Skąd: KSSE
|
Wysłany: 15-01-2016, 19:08
|
|
|
Czujnik połozenia przepustnicy to ostatnia rzecz jaką powinniście ruszać, to był wogóle bład, że został on ruszony, skoro auto pracowało dobrze zanim przepustnica była zdemontowana to nalezało zweryfikować ostatnio przeprowadzoną prace, jezeli to by nie przyniosło efektu, to nauka obrotów, kolejno weryfikacja ustawień gardziela, itd. |
_________________ Gość zobacz mojego Galanta
Jeżeli nie żyjesz na krawędzi, to znaczy, że zajmujesz za dużo miejsca
"Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał" - Zig Ziglar
W naturze człowieka leży rozsądne myślenie ale nielogiczne działanie
 |
|
|
|
 |
daammiiaan
Nowy Forumowicz
Auto: mitsubishi lancer kombi 2005
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 13 Sty 2016 Posty: 5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: 21-02-2016, 22:00
|
|
|
Odłączyłem akumulator na godzine, zrobiłem adaptacje, pojezdzilem około 250 km check sam zgasl i obroty spadły na 900☺ swoją drogą ile u was jest obrotów na biegu jałowym?? Ja mam wersje skandynawsą |
|
|
|
 |
|