 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
[E32A 1.8] Raz jedzie raz nie, walcze z nim już 2 tygodnie |
Autor |
Wiadomość |
szubab
Forumowicz

Auto: Galant 2,0GLS '97r
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 57 Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: 10-04-2007, 11:41 [E32A 1.8] Raz jedzie raz nie, walcze z nim już 2 tygodnie
|
|
|
Któregoś dnia z rana odpalił, po chwili przydławił i zgasł. Agonalnie ruszył ze dwa razy wskazówką obrotomierza. Iskry brak.
Oddałem do pożal się boże diagnosty, który nic nie znalazł, ale samochód uruchomił (nie było w tym jego zasługi, autko samo zaczęło chodzić). Po przejechaniu 40km znowu zdechło.
Wizyta u elektryka, kazał wymienić aparat zapłonowy.
Wymieniłem, pochodził 15 minut i zdechł (aparat jest do sprzedania - niedrogo).
Czytałem posty poprzedników, wynika z nich że nawalił CPU i że naprawia to Bartek z w-wy.
Jak wyglądają popsute kondensatory? Można to stwierdzić wizualnie?
Czy może to być wina błędnie działającego autoalarmu? Elektryk wcześniej odciął mi blokadę zapłonu, nie pomogło.
HELP |
Ostatnio zmieniony przez Hubeeert 29-05-2007, 22:52, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
mitutoyo [Usunięty]
|
Wysłany: 10-04-2007, 12:19
|
|
|
Zepsucie kondensatorów sprawdza sie wizualnie najprosciej ale poza tym moga nieladnie pachniec,tak troche kwaśno.Wiesz co,jak juz zobaczysz te kondensatory na oczy czyli wyciagniesz komputer i go rozbierzesz to je wymien,bedziesz mial chociaz pewnosc ich sprawnosci i czyste sumienie.Jak czujesz ze sam nie dasz rady to skocz na 20-30 minut do pierwszego lepszego elektronika osiedlowego i Ci to zrobi za pare groszy. |
|
|
|
 |
szubab
Forumowicz

Auto: Galant 2,0GLS '97r
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 57 Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: 10-04-2007, 14:14
|
|
|
Zaniosłem właśnie komputerek do człowieka który zajmuje się takimi naprawami.
Obejrzał płytkę (typ komp. MD165144) i obiecał sprawdzić kondensatory, w razie co wymienić. Mówi jednak że wyglądają na dobre.
Natomiast zauważył, że na płytce w centralnym miejscu nie ma kondensatora C24, jest jego opis i zgorzelina na jego miejscu, zupełnie jakby go spaliło. Nie jest pewien, czy kondensator w rzeczywistości tam był.
Jeśli ktoś posiada schemat tego komputerka MD165144 proszę bardzo o podzielenie się nim.
Może ktoś posiada zdjęcia tego kompa lub mógłby sprawdzić co z tym kondensatorem (jeśli jest jaka pojemność).
z góry dziękuję za pomoc |
|
|
|
 |
Krzyzak
moderator mitsumaniak uczestnik I Zlotu MM

Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 645 razy Dołączył: 28 Kwi 2005 Posty: 24321 Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
|
Wysłany: 10-04-2007, 14:42
|
|
|
lepiej daj ECU do Bartka - skoro elektronik twierdzi, ze 16 letnie elektrolity nie sa zuzyte, to ja bym mu juz wiecej nie ufal
tu
masz fotke tego C24 - mysle, ze Bartek w tej chwili jest najlepszym specem od ECU w tym kraju, wiec warto mu powierzyc ECU - ja on nie naprawi, to nikt nie naprawi |
|
|
|
 |
mitutoyo [Usunięty]
|
Wysłany: 10-04-2007, 14:42
|
|
|
Czesem kondensatory znikają głównie te malutkie do powierzchniowego montażu poniewaz gdy sie wyleje elektrolit ze zwyklego kondensatora do potrafi tak wypalic ze ten malutki po prostu odpadnie,zobacz czy nie ma gdzies w poblizy takiej ciemnej mazi.Ja tydzien temu swojego wręcz zdmuchnalem taki byl zeżarty.Jakby tego Twojego C24 tam nidgy nie bylo to jego miejsce powinno byc szyste i nienaruszone.Co do jego pojemności to chyba musisz poczekac na Bartka. Teraz zauważylem fotke Krzyżaka na 99.99% to jest kondensatoe 100nano faradów , tego wlasnie mi wypalilo jak wylal ten 100 mikro, one razem tworza jakis filtr napieciowy czy cos takiego.
[ Dodano: 10-04-2007, 14:51 ]
http://www.mitsubishi-gra...ghlight=#140033 To jest moj temat i ten sam kondensator |
|
|
|
 |
szubab
Forumowicz

Auto: Galant 2,0GLS '97r
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 57 Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: 12-04-2007, 12:30
|
|
|
No i wygląda na to że samochód zaczą jeździć
Znajomy elektronik wlutował mi na płytke ECU kondensatorek C24, który wcześniej wylał był swą zawartość na płytkę stając się małą ciemną zgorzelinką.
Do tego poprawił ścieżkę nieco przez żygowinkę wyżej wspomnianego martwego C24 wyżartą, no taka ogólna regeneracja miejsca wcześniej uszkodzonego.
Dużych kondensaorów nie wymienił, twierdząc że są w dobrej kondycji i do tego o podwyższonej trwałości (chyba na temp.), przekonam się wkrótce czy to był błąd.
Odpaliłem wczoraj, trochę pojeździłem w kółko, upewniłem się że brat w razie awarii zapewni mi asistans i ruszyłem na szosę. Dziś do pracy i jeździ, ciągle jeździ. Trochę w nim jak na szpilkach się czuję myślę jednak że awaria została usunięta.
Dziękuję bardzo mitutoyo i Krzyzak'owi za pomoc, wielkie dzięki. |
|
|
|
 |
mitutoyo [Usunięty]
|
Wysłany: 12-04-2007, 19:50
|
|
|
Ten kondfensatorek C24 nie mial prawa wylac poniewaz nie byl elektrolityczny,wylal jakis inny (stawiam na 100mikro) i elektrolit z niego wyżarł tego malucha C24. |
|
|
|
 |
josie
Mitsumaniak majsterklepka

Auto: Omega B 2.0
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 167 razy Dołączył: 08 Kwi 2005 Posty: 2517 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: 12-04-2007, 23:45
|
|
|
Krzyzak napisał/a: | skoro elektronik twierdzi, ze 16 letnie elektrolity nie sa zuzyte, to ja bym mu juz wiecej nie ufal |
Normalny elektrolit po 15 latach jeszcze działa - może mieć trochę zaniżoną pojemność ale na pewno nie wylewa. Niestety w Misiach jak wiadomo były nienormalne.
szubab napisał/a: | Dużych kondensaorów nie wymienił, twierdząc że są w dobrej kondycji i do tego o podwyższonej trwałości (chyba na temp.), |
To duży błąd. Bo popalisz w ten sposób ECU prędzej czy później. Z podwyższoną temp dopuszczalną nie przesadzajmy - teraz każdy kondensator ma taką a wiele ma większą.
No chyba że te kondensatory już kiedyś zmieniane były - widać byłoby ślady lutowania |
|
|
|
 |
Krzyzak
moderator mitsumaniak uczestnik I Zlotu MM

Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 645 razy Dołączył: 28 Kwi 2005 Posty: 24321 Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
|
Wysłany: 13-04-2007, 09:08
|
|
|
josie napisał/a: | Normalny elektrolit po 15 latach jeszcze działa - może mieć trochę zaniżoną pojemność ale na pewno nie wylewa. Niestety w Misiach jak wiadomo były nienormalne. |
nie napisalem, ze nie dziala, tylko ze jest zuzyty - jak wiadomo stopien zuzycia moze byc rozny (tu: ma mniejsza pojemnosc niz nominalna z toleracja) |
|
|
|
 |
bombello1 [Usunięty]
|
Wysłany: 13-04-2007, 23:57
|
|
|
szubab-nie bardzo rozumiem,mając kompa wyciągniętego w czym był problem żeby wymienić te elektrolity-koszt 1zł czas 5 min,i spokojna głowa.Druga sprawa co za elektronik
usuwa tylko skutki a nie przyczynę.
ps. elektrolitu nie da się sprawdzić wizualnie ,trzeba go najpierw wyciągnąć a następnie zmierzyć (mierzymy tylko dla własnej ciekawości),jest tak tani że wymieniamy i tak i tak(a tym bardziej że ma 15 lat.
Pozdrawiam |
|
|
|
 |
|
|