Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[Pi0trek]

Witam..

Otóż, mam miażdżący problem ze swoim cudownym autkiem, no ale do rzeczy.
Kilka dni temu przegoniłem trochę Gala, dojeżdżam z powrotem pod blok, a podczas jazdy po osiedlowej drodze (20 na godzinę) zapaliła mi się pomarańczowa kontrolka od poziomu oleju. Autko odstawiłem. Następnego dnia sprawdzam olej, jest w normie, czyli połowa. I teraz za każdym razem, po odpaleniu i przejechaniu z 10 metrów zapala się wspomniana kontrolka.. Ale teraz najlepsze z tego wszystkiego - Dzisiaj pojechałem z żonką gdzieśtam, zgasiłem autko, odczekałem z 5 minut, próbuje odpalić - a tu ZONK, autko kręci, kręci, kręci, ale nie odpala. Nauczony, że kiedyś coś takiego miałem - podnoszę tylną kanapę, odkręcam śrubki, ściągam pokrywę i tam znajduje się (chyba) wtyczka od pompki paliwa. Odpinam wtyczkę, trzepie kablami, wpinam wtyczkę z powrotem - auto odpala o.0 .
I teraz konsensus sprawy:

1. Dlaczego świeci się pomarańczowa kontrolka skoro olej jest?
2. Czy możliwe jest, że pompka paliwa się 'zawiesza' i dopiero odpięcie i wpięcie wtyczki ją poprawnie uruchamia?

Nie wiem czy akurat te dwie sprawy mają ze sobą coś wspólnego, ale wcześniej się nic nie świeciło, jak i samochód odpalał elegancko (jak na GDI)

Pozdrawiam

[robertdg]

Te dwie rzeczy nei mają ze sobą związku, od poziomu oleju mógł się uszkodzić czujni, wiązka albo przekaźnik, co do odpalania, to możliwe, ze zawiesz asię pompa, kiedy sie stanie raz jeszcze tak samo, to zmierz ciśneie paliwa przed pompą WC